Greencell zaprezentowało światu naprawdę wyjątkowy produkt. Najnowszy powerbank PowerPlay Pro został wymyślony, zaprojektowany oraz wyprodukowany w naszym kraju. Mowa zatem o stuprocentowo polskim kawałku technologii, ale oczywiście nie tylko to go wyróżnia. Producent zadbał o dużą pojemność akumulatora, szybkie ładowanie, a także system inteligentnego zarządzania energią. Czego więc dokładnie możemy spodziewać?
Greencell stawia na rozwój rodzimej technologii. PowerPlay Pro to powerbank, który można ozdobić polską flagą
Powerbanki to niezwykle popularne oraz przydatne gadżety. Przydają się one zwykle w najmniej oczekiwanych momentach, więc warto w swoim plecaku bądź torebce trzymać taki przenośny bank energii. Moją szczególną uwagę przykuł ostatnio Xiaomi Super Slim Magnetic Power Bank 5000 – sprzęt jest niezwykle kompaktowy oraz cienki. Do tego wszystkiego wyposażony został w magnesy, więc idealnie przylega do wielu telefonów.
- Nowe zasady linii lotniczych. Niektórzy będą mieli spory problem
Jeśli preferujecie produkty od polskich producentów, to prawdopodobnie firma Greencell nie jest Wam w żaden sposób obca. Mamy bowiem do czynienia z rodzimym producentem rozwiązań do ładowania i magazynowania energii. Siedziba spółki znajduje się w naszym kraju, podobnie jak skawińska fabryka baterii. Właśnie tam powstał tytułowy powerbank, który właśnie trafił na rynek. Czy faktycznie warto się nim zainteresować?

Jak twierdzą przedstawiciele koncernu: urządzenie zostało wymyślone, zaprojektowane, rozwinięte, wyprodukowane i zmontowane w Polsce. PowerPlay Pro nie oferuje oczywiście tylko znaczka Made in Poland z tyłu obudowy. Mamy przy okazji z konstrukcją wyposażoną w akumulator o całkowitej pojemności 20800 mAh oraz dysponującą łączną mocą ładowania na poziomie do 65 W. Dzięki temu sprzęt mieści się w limitach większości linii lotniczych jeżeli chodzi o przewóz baterii w bagażu podręcznym.
Firma na każdym kroku chce podkreślać, iż jest polska i chwała jej za to
Warto również wspomnieć o obudowie, która została wykonana z metalu. jeżeli zaś chodzi o wygląd, to mamy raczej do czynienia ze standardowym powerbankiem nieprzyciągającym przesadnej uwagi (chociaż przekrojowa dioda prezentuje się zacnie). Na uwagę zasługuje jednak funkcja inteligentnego rozdzielania mocy, a także wsparcie dla pełnego pakietu zabezpieczeń (ochrona przed przegrzaniem, zwarciem, przeciążeniem, przeładowaniem, głębokim rozładowaniem, stabilność napięcia). Producent daje przy okazji znać o automatycznym wybudzaniu czy trybie ładowania urządzeń o niskim poborze prądu.

Do tego dochodzą 2 porty USB-C oraz 1 USB-A. Taka przyjemność została wyceniona na 249,95 złotych – urządzenie kupicie na oficjalnej stronie producenta oraz we wielu popularnych elektromarketach internetowych. Firma obiecuje 24-miesięczną gwarancję producenta, a także bezproblemowe działanie przez 1000 cykli ładowania.
- DOOM uruchomiony na stacji ładującej. Ten projekt wręcz szokuje
Kierujecie się krajem pochodzenia przy wyborze i zakupie elektroniki? Czy raczej nie ma to dla Was przesadnego znaczenia?
Źródło: Greencell / Zdjęcie otwierające: Greencell