iFixit udostępnił swoje rozbiórka dla nowego iPada mini wczoraj, podkreślając fakt, iż Apple nie obrócił sterownika ekranu, aby naprawić problem „przewijania galarety” – czego wielu od niego oczekiwało. Zamiast tego rozwiązanie leży gdzie indziej.
Gdy recenzenci dostał w swoje ręce nowego iPada mini, wielu z nich zauważyło, iż przewijanie w galaretce zostało przynajmniej ograniczone. Niektórzy twierdzili, iż zniknął całkowicie, inni twierdzili, iż to tylko ulepszenie w stosunku do mini 6.
Dla kontekstu problemem jest galaretkowe przewijanie, w którym połowa ekranu odświeża się wolniej niż druga połowa, co powoduje efekt chybotania.
Wcześniej słyszeliśmy, iż poprawka Apple dotycząca galaretkowego przewijania niekoniecznie musiała dotyczyć faktycznego sprzętu wyświetlającego, ale raczej poprawki kontrolera wyświetlacza. Federico Viticci z MacStories zgłoszone co następuje:
Z przyjemnością ogłaszam, iż w nowym iPadzie mini problem galaretkowego przewijania został naprawiony bez konieczności zmiany technologii wyświetlania urządzenia. Nowy iPad mini ma zoptymalizowany kontroler wyświetlacza, który gwarantuje, iż cały panel będzie odświeżany z tą samą częstotliwością i szybkością. Z tego powodu, mimo iż jest to ten sam wyświetlacz dwóch generacji, z tą samą częstotliwością odświeżania, gamą kolorów, gęstością pikseli i jasnością, nowy iPad mini nie ma jednej strony ekranu, która odświeża się szybciej niż druga.
W sumie, iFixit rozbiórka dodatkowo potwierdza fakt, iż Apple kilka zmieniło się w sprzęcie. Ujawnili jednak jeden nowy szczegół: logo Apple można teraz usunąć.
Pełny demontaż iFixit można obejrzeć na YouTube:
Śledź Michaela: X/Twitter, Wątki,
FTC: Korzystamy z automatycznych linków partnerskich generujących dochód. Więcej.