Polskie miasto sprawdzi, jak wydajesz pieniądze na wakacjach. I wyciągnie z tego wnioski

konto.spidersweb.pl 4 godzin temu

Sopot jest pierwszym polskim miastem, który może widzieć ruch turystyczny i poznawać zachowania zakupowe turystów. Ciekawe, co z tych obserwacji wyniknie.

Może to efekt tego, iż dawno nie byłem nad polskim morzem, ale jest coś uroczego w tych wszystkich stoiskach, które sprzedają wszystko i nic, w tym choćby góralskie ciupagi – przecież turysta się nie rozdwoi, a dzięki temu może mieć ciastko (pamiątkę z gór) i zjeść ciastko (jechać nad morze). Było nie było to jakiś symbol wakacji, jedno z pierwszych skojarzeń, gdy myśli się o drodze na plażę. Czy przez cały czas aktualny? Niewykluczone, iż i to sprawdzi Sopot, który otrzymał dofinansowanie na wykonanie zadania o nazwie „Przygotowanie i opracowanie metodologii badania wpływu turystyki na rozwój gospodarki Polskiej Marki Turystycznej Sopot”.

– Jako pierwsze miasto w Polsce mamy, poprzez naszą Sopocką Organizację Turystyczną, porozumienie z firmą Visa i dostęp do danych, dzięki którym możemy „widzieć” ruch turystyczny, poznawać zachowania zakupowe turystów odwiedzających Sopot czy analizować sezonowe trendy – komentuje Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu.

Rzecz jasna dane są zanonimizowane, a przy tym bardzo szczegółowe

Jak tłumaczy Sopot, w połączeniu z narzędziami, które uzyskane zostaną dzięki dofinansowaniu z ministerstwa, miasto zyska możliwość kształtowania turystyki „w sposób zrównoważony, efektywny i celowany”.

Dofinansowanie pozwoli na opracowanie metodologii, a także stworzenie narzędzi i procedur umożliwiających regularne monitorowanie wpływu turystyki na gospodarkę Sopotu. Miasto pozyska rzetelne dane i analizy, pozwalające na podejmowanie decyzji dotyczących dalszego rozwoju turystyki. Możliwy będzie również dostęp do zanonimizowanych danych z platformy VISA Destination Insights, z transakcji kartami płatniczymi w Sopocie, w wybranym okresie – czytamy.

Jak tłumaczono, dane płatnicze pomogą w identyfikacji miejsc pochodzenia turystów na podstawie dokonywanych przez nich wydatków oraz wskażą, na jakie kategorie odwiedzający przeznaczają najwięcej środków.

Dostęp do takich informacji umożliwia prowadzenie bardziej strategicznych i trafnych działań oraz kampanii promocyjnych – zaznacza Sopot.

Być może z badań wyjdzie, iż nie trzeba zachęcać mieszkańców centralnej Polski do spacerów po bałtyckiej plaży, bo oni i tak licznie przyjeżdżają. Warto za to uśmiechnąć się np. do górali, których najwidoczniej przeraża podróż przez całą Polskę. Albo odwrotnie.

Dane te pozwalają także mierzyć wpływ turystyki w konkretnych lokalizacjach i prognozować potencjał (np. dużych wydarzeń) do przyciągania odwiedzających i generowania przychodów. Co więcej, wspierają efektywne planowanie budżetów i zasobów turystycznych w podziale na kraje pochodzenia turystów oraz ułatwiają planowanie przepustowości i inwestycji w infrastrukturę – przekonuje Sopot.

– Dane to dziś klucz do skutecznej promocji i zarządzania ruchem turystycznym. Dzięki Visa Destination Insights zyskujemy dostęp do rzetelnych informacji o zwyczajach zakupowych turystów, co pozwala nam podejmować trafniejsze decyzje promocyjne, a co za tym idzie – przygotować dopasowaną ofertę we współpracy z branżą turystyczną – komentował Bartłomiej Barski, prezes Sopockiej Organizacji Turystycznej.

Oby tylko nie okazało się, iż turyści nie chcą już jeść gofrów z kremem i owocami, bo wolą np. bubble tea albo inne modne wynalazki. I niech mocne okażą się stoiska z magnesami – im bardziej absurdalne, tym lepiej.

Choć dla miasta mogą to być przydatne informacje, to nieco obawiam się, iż dane, algorytmy, wyliczenia i szacunki choćby w taki sposób zaczną kształtować nasz wypoczynek. I zabiorą nam przyjemność obcowania z naturalnym żywiołem, jakim były turystyczne stargany oraz budki, których właściciele odpowiadali na mody, ale i sami musieli je kreować.

A może to właśnie one będą stanowić ostatni bastion i wymkną się chęci ciągłego analizowania. Machną ręką na rady miasta i ewentualne sugestie, iż coś się nie sprzedaje, więc trzeba iść z duchem czasu. Zignorują życzliwe porady, iż wystarczy spojrzeć na wykresy – raczej matcha, a nie śmietankowe latte, to już niemodne! Oni i tak będą wiedzieć swoje, nie dadzą pożegnać rurek z kremem, zapiekanek oraz zakręconych ziemniaków?

Zdjęcie główne: Nightman1965 / Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału