W jak wielu miejscach na świecie można wpaść na trzykrotnego mistrza świata MTB Samuela Gaze, napić się kawy, naprawić rower i przy okazji kupić skarpetki? My na razie znamy takie jedno i zupełnie nieprzypadkowo mieści się w Gironie, gdzie takie rzeczy po prostu się zdarzają. A już na pewno w Eat Sleep Cycle.
No właśnie, pisząc ten tekst mocno zastanawiałem się jak Eat Sleep Cycle nazwać. Robiąc research na temat kawiarni rowerowych Girony (w fantastycznej książce Café vélos Laurenta Belando i Juliena Sommiera) pojawiła się jako kawiarnia. I w istocie to jest także kawiarnia, ale gdy dotrzecie na miejsce zorientujecie się – być może tak jak my nie od razu – iż to coś więcej, bo choćby budynek nie jest jeden. Eat Sleep Cycle Girona zajmuje bowiem cały skwer i trzy budynki wokół niego.
To kawiarnia, sklep rowerowy i warsztat w jednym. Być może dlatego sami nazwali się węzłem rowerowym (cycling hub). Ba, już wypączkowali i stworzyli kolejny hub w Maladze.
Jeśli dodamy do tego fakt, iż miejscowa ekipa robi ustawki oraz organizuje wypady rowerowe na całym świecie, jasne stanie się, dlaczego musieliśmy tu zajrzeć. To o tyle ułatwione, iż Eat Sleep Cycle mieści się dosłownie w centrum jazda, wygodnie można tu np. wpaść rano na śniadanie i kawę, a potem ruszyć w trasę. Menu jest rozbudowane i oczywiście „obrzydliwie” zdrowe, ale bez obawy, bo pozwala na dłuższą jazdę – domowa granola z greckim jogurtem, orzechami i owocami za 8,75 Euro to przykład „szaleństwa, pełne menu znajdziecie tutaj. Kawa to oczywiście speciality, w Gironie nie da się inaczej!
Jak wiele innych miejsc Eat Sleep Cycle przyciąga ludzi z całego świata, nic więc dziwnego, iż zostało założone przez dwoje Brytyjczyków – Louise i Lee. Czyżby wzorowali się na słynnej kawiarni londyńskiej Look Mum No Hands, stanowiącej wzorzec dla wielu tego typu miejsc, niestety zamkniętej w ubiegłym roku? Faktem jest, iż to kolejna miejscówka w Gironie, która przyciąga jak magnes. Poza Samuelem, który właśnie zaczynał trening, wpadliśmy na miejscu m.in. na ekipę GCN… Girona tętni kolarskim życiem przez cały rok, styczeń, gdy byliśmy, nie jest pod tym względem wyjątkiem.
Lista obsługiwanych marek obejmuje kultowe, wśród rowerów to m.in. Cannondale, Cervelo, Basso, Wilier, wśród ciuchów Pedaled wisi obok Q36.5, Maapa i Poca itd. Ubrać można się od stóp do głów, także w firmowe, zgrabne ciuchy. jeżeli przyjedziecie bez roweru, można go także wypożyczyć.
Eat Sleep Cycle to także bardzo mocny tour operator wyspecjalizowany w rowerach, jeżeli więc macie odrobinę głębszą kieszeń i lubicie zorganizowane wypady to warto sprawdzić ich ofertę.