POCO X7 Pro – recenzja. Wysoka wydajność w niewielkim budżecie

16 godzin temu

W styczniu swoją premierę w Polsce miały najnowsze telefony należącej do Xiaomi marki POCO – telefony POCO X7 oraz POCO X7 Pro. Mowa oczywiście o urządzeniach dedykowanych przede wszystkim graczom – tym, którzy dysponują dość ograniczonym budżetem. Ale czy warto rozważyć ich zakup? POCO X7 oraz POCO X7 Pro jakiś czas temu trafiły w moje ręce, a więc mogłam przekonać się na własnej skórze o tym, co oferują. Oto recenzja tego droższego modelu – POCO X7 Pro.

Specyfikcja i cena

POCO X7 Pro jest dostępny w sprzedaży w Polsce w dwóch wariantach sprzętowych – z 8 lub 12 GB pamięci LPDDR5X i z 256 lub 512 GB pamięci na dane w standardzie UFS 4.0. Wariant 8/256 GB został wyceniony na 1699 złotych, a wariant 12/512 GB na 1899 złotych.

Poza powyższymi komponentami POCO X7 Pro ma w zanadrzu nowy układ MediaTeka – Dimensity 8400-Ultra, baterię o pojemności 6000 mAh, ładowanie przewodowe z mocą 90 W, ekran AMOLED o przekątnej 6,67”, a także system Android 15 z nakładką HyperOS 2. telefon obsługuje łączność 5G i spełnia normę IP68. Jego pełną specyfikację znajdziesz poniżej.

POCO X7 Pro – specyfikacja:

Budowa i jakość wykonania

Jak możecie zauważyć na zdjęciach, POCO X7 Pro jest znacznie bardziej „kanciasty” niż POCO X7 – ma płaskie plecki, płaski ekran i płaskie ramki. Na jego pleckach znalazły się ponadto tylko dwa oczka aparatu, przez co sprawia wrażenie urządzenia tańszego. Do mnie ten telefon dotarł w wersji żółtej, a adekwatnie czarno-żółtej, w której żółtą barwę przybrały jeden z przycisków, a także połowa plecków.

To wydanie urządzenia charakteryzuje się tym, iż jego plecki przykryto materiałem imitującym skórę, a także iż każda z połówek tych plecków ma w dotyku inną fakturę. Ramki telefonu wykonano natomiast z twardego tworzywa sztucznego, a nie metalu – szkoda. Całość nie jest śliska, a więc leży w dłoni pewniej, a więc mniej komfortowo niż POCO X7. Dodam też, iż telefon jest dość lekki.

Sama jakość wykonania POCO X7 Pro nie pozostawia niczego do życzenia. Cieszy odporność telefonu na wodę, zgodnie ze standardem IP68. Kolejny atut to osłona ekranu w postaci szkła Gorilla Glass 7i. No właśnie, przedni panel POCO X7 Pro jest pokryty innym szkłem hartowanym niż POCO X7, bo właśnie Gorilla Glass 7i a nie Gorilla Glass Victus 2. Wyświetlacz zabezpieczony tym szkłem ma wytrzymać upadek z wysokości 1 metra na twarde podłoże o ziarnistości 180 grit, jak beton czy asfalt.

Oczywiście na ramkach urządzenia znalazły się takie elementy jak przyciski zasilania i do zmiany głośności, maskownice mikrofonów i głośników, port USB-C 2.0, tacka na karty SIM oraz port podczerwieni. Slotu na kartę mikro SD nie ma. Wyspa aparatów widoczna na pleckach jest dość niewielka i płaska.

Zestaw sprzedażowy POCO X7 Pro zawiera niezbędną dokumentację, przewód USB-B, pin do tacki SIM, a także etui. Egzemplarz testowy dotarł do mnie z sieciowym zasilaczem o mocy 90 W, ale w Polsce ładowarkę należy dokupić do tego telefonu oddzielnie.

Wyświetlacz

Na papierze wyświetlacz POCO X7 Pro oferuje bardzo podobne parametry do tego w POCO X7. I tutaj mamy bowiem przekątną 6,67 cala, proporcje 20:9, rozdzielczość 1220 x 2712 pikseli (1,5K) oraz odświeżanie do 120 Hz. Jasność też jest zbliżona, bo tylko nieco wyższa. Tak się jednak składa, iż w POCO X7 ekran był zakrzywiony, a tu jak już wspomniałam jest płaski – co moim zdaniem jest plusem. Łatwiej będzie znaleźć dla niego szkło ochronne. Z resztą jego podatność na uszkodzenia powinna być niższa.

Oczywiście, obraz wyświetlany przez ten ekran jest ostry, a animacje płynne. Do odwzorowania kolorów nie mam żadnych zarzutów. Co więcej, kąty widzenia tego zdają się być szersze niż ekranu POCO X7. Jasność w ostrym słońcu jest dość wysoka, natomiast czytelność wyświetlacza ograniczają powstające na nim odbicia.

Czytnik linii papilarnych umieszczony pod ekranem działa w porządku i gwałtownie rozpoznaje palec użytkownika. Nie jest to czytnik ultradźwiękowy, ale optyczny, ale w tym przedziale cenowym nie spodziewałam się niczego innego.

Audio

POCO X7 Pro wykorzystuje głośniki stereo, przy czym jeden z nich pełni również funkcję głośnika do rozmów – i jest niestety nieco cichszy. Zestaw ten oferuje niezłą jakość brzmienia, natomiast nie gra zbyt głośno. Poza tym jako iż mówimy o głośnikach w telefonie, to naturalnie brakuje im trochę basu.

Oprogramowanie i łączność

O ile POCO X7 trafił na globalny rynek z Androidem 14 i HyperOS, tak POCO X7 Pro pojawił się na nim na szczęście z nowszym Androidem 15 oraz HyperOS 2. Jest to fakt, który cieszy, albowiem HyperOS 2 wprowadza cały szereg usprawnień w zakresie optymalizacji, bezpieczeństwa i nie tylko. Nowsza wersja nakładki ofertuje też chociażby więcej opcji personalizacji. Oczywiście producent ma tu jednak jeszcze sporo do poprawy – przydałaby się chociażby opcja połączenia menu szybkich ustawień i powiadomień.

Niestety, podobnie jak POCO X7, POCO X7 Pro zawiera mnóstwo preinstalowanych aplikacji i gier, które można uznać za bloatware. Większość z nich można odinstalować, ale pewne aplikacje producenta są w tej kwestii wyjątkiem. Szkoda, zwłaszcza iż te aplikacje chętnie wyświetlają reklamy.

POCO X7 Pro oferuje pewne funkcje AI, ale nie jest ich sporo. W galerii zdjęć usuniemy z wybranych fotografii odbicia, niechciane obiekty czy rozszerzymy obrazy, zwiększymy ich rozdzielczość oraz zmienimy na nich wygląd nieba. Po zalogowaniu się na konto Xiaomi sztuczna inteligencja będzie też mogła generować podsumowania naszych notatek, jak również je korygować i tłumaczyć, a także tworzyć napisy do nagrań z dyktafonu.

Jeżeli chodzi o łączność, to mamy tu (prawie) wszystko co potrzebne. Na pokładzie telefonu nie zabrakło bowiem łączności 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.4/6.0 oraz NFC. Małym minusem jest brak obsługi kart eSIM.

Dodam, iż POCO X7 Pro ma otrzymywać aktualizacje systemu przez 3 lata i poprawki bezpieczeństwa przez 4 lata. Nie będzie się więc cieszył wsparciem rekordowo długo, ale też nie straci go strasznie szybko.

Wydajność

Za wydajność POCO X7 Pro odpowiada nowy układ MediaTeka, czyli MediaTek Dimensity 8400-Ultra. Do tego w testowanym egzemplarzu mamy 12 GB pamięci RAM LPDDR5X, a także 512 GB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 4.0. W obydwu przypadkach postawiono więc na pamięć szybszą, niż w POCO X7.

Ten zestaw uzyskał w benchmarku AnTuTu 10 wynik na poziomie 1 666 563 punktów, czyli wynik bardzo wysoki jak na półkę cenową. W GeekBenchu 6 zdobył zaś 1584 punkty w jednordzeniowym teście CPU, 6219 punktów w wielordzeniowym teście CPU i 12 244 punkty w teście GPU. Wszystko to pokazuje, iż POCO X7 Pro jest znacznie wydajniejszy niż POCO X7.

POCO X7 Pro jest za to nieco podatniejszy na throttling, ale w stress teście (3D Mark Wild Life Extreme Stress Test) i tak wypadł dobrze. Wzrost temperatury jego podzespołów przełożył się z czasem na dość niewielki spadek wydajności.

W codziennym użytkowaniu POCO X7 Pro działa bardzo płynnie – bez zwiech, przycinania, czy zamulania. Aplikacje uruchamiają się bardzo szybko. Wymagające gry działają zaś przy wysokich ustawieniach graficznych z dużą liczbą FPS. W Genshin Impact przy maksymalnych ustawieniach można tu liczyć na średnio 43 klatki na sekundę.

Bateria

POCO X7 Pro dysponuje baterią o niemałej pojemności, bo wynoszącej 6000 mAh. To powiedziawszy, wariant na rynek Indyjski ma baterię jeszcze większą, o pojemności 6550 mAh. No cóż, musimy się z tym faktem pogodzić.

Na szczęście POCO X7 Pro i tak zapewnia dość długi czas pracy na baterii. W teście odtwarzania wideo (z YouTube, z włączonym Wi-Fi i danymi pakietowymi, przy automatycznej jasności ekranu i głośności ustawionej na ok. 30%) telefon wytrwał aż 16 godzin i 10 minut. Można więc spokojnie oczekiwać od tego urządzenia dwóch dni pracy przy umiarkowanym użytkowaniu. To powiedziawszy, gdyby system HyperOS 2 był zoptymalizowany nieco lepiej, POCO X7 Pro z pewnością działaby jeszcze dłużej.

POCO X7 możemy ładować z mocą 90 W. Aby naładować go z taką mocą od 0 do 100% potrzeba 44 minut. Weźcie jednak pod uwagę to, iż funkcję ładowania z maksymalną mocą trzeba w urządzeniu włączyć.

Fotografia

POCO X7 Pro wykorzystuje o dziwo nieco mniejszy zestaw aparatów niż POCO X7 Pro. Jako iż jednak zabrakło tu tylko mało użytecznego sensora 2 MP do zdjęć makro, to trudno nad tym faktem rozpaczać. Wszystkie pozostałe jednostki fotograficzne są tu dokładnie takie same jak w tańszym modelu. Są to sensory o rozdzielczościach 50 MP oraz 8 MP z tyłu, a także 20 MP z przodu. Oczywiście, jednostka główna dysponuje optyczną stabilizacją.

Umówmy się, w cenie około 1500 złotych można z łatwością znaleźć telefon, który zaoferuje znacznie wyższe możliwości fotograficzne. O ile bowiem główny aparat POCO X7 Pro jako tako sprawdza się za dnia, to już nocą pozostawia sporo do życzenia, a aparat ultroszerokokątny trudno ocenić pozytywnie pod jakimkolwiek względem. Brak jakiegokolwiek teleobiektywu w tym urządzeniu jest zaś rozczarowaniem.

Aparat przedni w dobrych warunkach oświetleniowych radzi sobie nieźle. Im jest jednak ciemniej, tym więcej miękkości i zaszumienia pojawia się na jego zdjęciach.

Możliwości wideo

POCO X7 Pro pozwala nagrywać materiały wideo maksymalnie w rozdzielczości 4K, przy 60 klatkach na sekundę. W przypadku aparatu przedniego i ultraszerokokątnego jesteśmy jednak ograniczeni do rozdzielczości 1080p i 30 FPS.

Podsumowanie

Jeśli dysponujesz raczej niewielkim budżetem, a szukasz telefonu, który zaoferuje wysoką wydajność i dobrze sprawdzi się w wymagających grach, POCO X7 Pro może być strzałem w dziesiątkę. Trudno o równie wydajny telefon w tym przedziale cenowym. Oczywiście, POCO X7 Pro to jednak nie tylko wysoka wydajność, ale też dobry ekran AMOLED, pyło- i wodoodporność zgodnie ze standardem IP68, dość długi czas pracy na baterii oraz szybkie ładowanie.

Producent niestety musiał pójść na pewne kompromisy, aby móc taki sprzęt zaoferować. Najważniejszym jest jakość zdjęć, która odbiega od jakości fotografii rejestrowanych przez urządzenia konkurencji. Poza tym trudno przejść obojętnie obok tego, jak wiele preinstalowanych aplikacji się na tym telefonie znalazło. Kolejna rzecz, która nie każdemu przypadnie do gustu to plastikowa konstrukcja. Musicie jednak ocenić sami, czy jesteście skłonni na te kompromisy przystać.

Mocne strony: