Pixel 9 Pro XL – recenzja. Flagowiec nie dla wszystkich

6 dni temu

Czy najnowsze flagowce od Google to telefony, po które warto sięgnąć? W końcu, konkurencja jest niemała, a nowe iPhone’y zostały już zapowiedziane. W tych rozważaniach warto wziąć pod uwagę wiele kwestii, ale jedną z nich jest z pewnością to jakie możliwości oferują nowe Pixele. Tak się składa, iż te możliwości już sprawdziliśmy. Na łamach naszego serwisu możecie już przeczytać recenzję Pixela 9, a teraz przyszedł czas na recenzję Pixela 9 Pro XL. Zapraszamy do lektury!

Specyfikacja

Google Pixel 9 Pro XL to największy z nowych ze telefonów Google dostępnych w Polsce. Urządzenie to posiada bowiem panel OLED Super Actua (LTPO) o przekątnej 6,8 cala i rozdzielczości 1344 x 3992 piksele. Można go otrzymać w wariantach ze 128 GB, 256 GB, 512 GB lub 1 TB pamięci wewnętrznej UFS 3.1. Ponadto na jego pokładzie znalazło się 16 GB LPDDR5X GB pamięci RAM LPDDR5X, ale jak w modelu podstawowym wraz z procesorem Google Tensor G4.

Omawiany telefon oferuje również baterię o pojemności 5060 mAh z ładowaniem przewodowym do 37 W i bezprzewodowym do 7,5 W, system Android 14 z 7 latami aktualizacji oraz łączność 5G. Warto też dodać, iż w przeciwieństwie do podstawowego Pixela 9 posiada teleobiektyw z sensorem 48 MP i zoomem optycznym 5x.

Za Pixela 9 Pro XL w wersji 16/128 GB należy zapłacić 5399 złotych, w wersji 16/256 GB 5799 złotych, w wersji 16/512 GB 6399 złotych, a w wersji 16 GB/1 TB 7599 złotych. Jego pełną specyfikację techniczną znajdziecie poniżej.

Pixel 9 Pro XL– specyfikacja:

Budowa i jakość wykonania

Pod względem wyglądu zewnętrznego Pixel 9 Pro XL nie różni się w wielkim stopniu od Pixela 9. Pewne różnice między tymi urządzeniami jednak istnieją. Pixel 9 Pro XL jest oczywiście większy, i to dużo większy. W tej kwestii przebija on choćby iPhone’a 15 Pro Max, co trudno ocenić… pozytywnie. Nie należę do osób, które lubią korzystać z tak wielkich telefonów.

Tak jak Pixel 9, Pixel 9 Pro XL ma płaskie plecki i płaskie ramki. Jego krawędzie są jednak na tyle wygładzone, by nie wbijał się nieprzyjemnie w dłonie. Tutaj można natomiast zauważyć kolejne różnice. Aluminiowe ramki Pixela 9 Pro XL nie mają bowiem satynowego wykończenia, a błyszczące, co oznacza niestety, iż wszelkie rysy będą na nich lepiej widoczne. Na szczęście jego szklane plecki (pokryte szkłem Gorilla Glass Victus 2) nie są błyszczące, a matowe, przez co zabrudzenia i odciski palców są na nich widoczne mniej.

Również wyspa aparatu jest większa w Pixelu 9 Pro XL, a to dlatego iż zawiera jeden sensor więcej niż w Pixelu 9 – sensor z teleobiektywem. Osobiście jednak nie narzekam na rozmiar tej wyspy. Tak, jest ona dość wysoka, ale całościowo design telefonu prezentuje się schludnie i spójnie.

Na dolnej ramce urządzenia znalazły się dość standardowe elementy – port USB-C wraz z głośnikiem, mikrofonem i tacką na kartę SIM. Na ramce prawej umieszczono przycisk zasilania, a pod nim przyciski do zmiany głośności – tak jak w innych telefonach Pixel, ale odwrotnie niż we wszystkich innych, natomiast do takiego układu można się gwałtownie przyzwyczaić. Ramka górna zawiera kolejny mikrofon, a ramka lewa jest pusta. Z kolei między ramką górną a ekranem umieszczono kolejny głośnik.

Warto wspomnieć, iż producent zadbał nie tylko o to, by Pixel 9 Pro XL był odporny na uszkodzenia mechaniczne, pokrywając i jego plecki i ekran wspomnianym szkłem Gorilla Glass Victus 2. telefon spełnia też bowiem normę IP68, a więc jest odporny na działanie pyłu i wody.

Wyświetlacz

Jednym z elementów, który może zachęcać do zakupu Pixela 9 Pro XL zamiast Pixela 9 jest jego wyświetlacz. Pixela 9 Pro XL także zawiera bowiem matrycę OLED, ale LTPO, która może pracować w zakresie od 1 do 120 Hz. Ponadto jest to matryca jaśniejsza, osiągająca jasność szczytową na poziomie choćby 3000 nitów. W związku z tym jej użytkowanie w mocno rozświetlonym otoczeniu jest nieco wygodniejsze. Ostre słońce temu urządzeniu nie straszne.

Rozdzielczość ekranu w Pixelu 9 Pro XL to 1344 x 3992 piksele. Niemniej, domyślnie pracuje on w rozdzielczości niżej, wynoszącej 1008 x 2244 piksele. Możemy to oczywiście zmienić, choć kosztem czasu pracy na baterii. Ekran otaczają dość cienkie czarne ramki, które wyglądają na symetryczne.

Jakość obrazu oferowanego przez Pixela 9 Pro XL jest w moim odczuciu świetna. Kolory są żywe, ale nie przesaturowane, czernie głębokie, a kąty widzenia bardzo szerokie. Ponadto wyświetlacz cechuje się błyskawiczną reakcją na dotyk. Omawiany telefon pozwala oczywiście odtwarzać treści HDR, a obejrzymy je między innymi na YouTube i na takich platformach jak Netflix.

Tak jak w Pixelu 9, pod wyświetlaczem Pixela 9 Pro XL znalazł się nie tylko przedni aparat, ale również ultradźwiękowy czytnik papilarny. Umieszczono go w wygodnym miejscu, a odciski palców rozpoznaje od w mgnieniu oka.

Audio

Pixel 9 Pro XL wykorzystuje oczywiście głośniki stereo o hybrydowej konfiguracji, w której jeden z głośników służy nie tylko do odtwarzania multimediów, ale również do rozmów telefonicznych. Mimo to dla mnie jakakolwiek potencjalna różnica między głośnością tych głośników nie jest słyszalna.

Najważniejsze jest to, iż głośniki Pixela 9 Pro XL są w stanie grać głośno, a ponadto oferują brzmienie, na które nie można narzekać. Składa się ono ze sporej dawki basów, klarownych wokali i tonów wysokich, które nie drażnią uszu.

Oprogramowanie i łączność

Pixel 9 Pro XL zadebiutował wraz z Androidem 14 na pokładzie i chociaż prace nad Androidem 15 tak w zasadzie zostały zakończone, to na aktualizację do piętnastki musimy poczekać prawdopodobnie do października. Oczywiście można docenić to, iż telefon ten otrzyma aktualizację nie tylko do Androida 15, ale też do kolejnych 6 wydań systemu Android. Google zamierza oferować mu bowiem wsparcie aż przez 7 lat.

To co zastajemy na Pixelu 9 Pro XL po jego konfiguracji to tylko i wyłącznie aplikacje od Google. Nie ma tu więc mowy o żadnym bloatware. Ponadto część z tych aplikacji możemy odinstalować. Widoczny na screenach Discord i Geekbench 6 to aplikacje zainstalowane przeze mnie.

Choć Pixel 9 Pro XL nie wykorzystuje jeszcze nowego systemu, to ma kilka nowych funkcji, przede wszystkim funkcji AI. Te spośród nich, które działają w Polsce to na przykład funkcja automatycznego kadrowania zdjęć w Magicznym Edytorze czy funkcja Dodaj mnie w aplikacji aparatu, która pozwala połączyć dwie fotografie, by uzyskać zdjęcie grupowe. Google ulepszyło też funkcję magicznej gumki do dźwięków w edytorze wideo, a w Magicznym edytorze pojawiła się funkcja „Przekształć”, która pozwala wykorzystać komendę tekstową, by poinstruować AI w temacie edycji zaznaczonego fragmentu zdjęcia. Ta przynajmniej na razie działa jednak topornie i obsługuje tylko komendy w języku angielskim. Pozostałe funkcje AI działają w porządku, ale nie każdy z nich skorzysta.

Na Pixelu 9 Pro XL dostępna jest też funkcja Ulepszony Zoom, która pozwala poprawić jakość zdjęć wykonanych ze zbliżeniem. Jej rezultaty zadowalają, choć na ulepszonych zdjęciach można dostrzec pewne błędy. Przyjrzyjcie się temu, jak sztuczna inteligencja zepsuła wygląd widocznych na przykładowej fotografii dachówek.

Na nowych Pixelach można też skorzystać z Gemini Live, czyli trybu konwersacyjnego, który umożliwia swobodną rozmowę z Gemini. Dostęp do tej funkcji pojawia się jednak dopiero po opłaceniu subskrypcji Gemini Advanced.

Pixel 9 Pro XL obsługuje łączność 5G i co ważne, wykorzystuje nowy, lepszy modem niż Pixele 8. W praktyce ten modem sprawdza się bardzo dobrze. Gdy korzystałam ze telefonu, ani razu nie miałam problemu z zasięgiem łączności komórkowej.

Wydajność

No cóż, wydajność telefonów Google zawsze budzi największe obawy, i to nie bez powodu. Urządzenia te przez lata odstawały bowiem pod tym względem od konkurencji. Jak jest tym razem?

Zacznijmy od tego, iż Pixel 9 Pro XL pracuje pod kontrolą procesora Google Tensor G4. Ponadto oferuje aż 16 GB pamięci RAM LPDDR5X i 128 GB, 256 GB, 512 GB lub 1 TB pamięci wewnętrznej. Pamięć wewnętrzna to wprawdzie pamięć w standardzie UFS 3.1, a nie 4.0. ale jak już wspomniałam w recenzji Pixela 9, ten detal nie ma większego znaczenia w kontekście rozmiarów plików, z jakimi mamy do czynienia na telefonach. Zdecydowanie większe znaczenie ma to, jaką wydajność oferuje procesor, albowiem to przekłada się na osiągi telefonu w grach oraz płynność jego działania.

Benchmarki jasno wskazują na to, iż Pixelowi 9 Pro XL daleko do wydajności telefonów z układami Snapdragon Gen 3, MediaTek Dimensity 2300 czy Apple A17. W benchmarku Geekbench 6 zdobył on bowiem 1971 punktów dla pojedynczego rdzenia CPU, 4661 punktów dla wielu rdzeni CPU i 6592 punkty dla GPU. W benchmarku 3DMark WildLife Extreme uzyskał zaś 2541 punktów. Co ważne, wszystkie te testy przeprowadziłam przy pełnej rozdzielczości ekranu – 1344 x 3992 piksele.

Jednocześnie widać, iż Pixelowi 9 Pro XL ma pod względem wydajności przewagę nad Pixelem 9 – nie tylko ze względu na większą ilość pamięci RAM. Pixel 9 Pro XL, podobnie jak Pixel 9 Pro, ma bowiem komorę parową, a ta pozwala nieco zahamować nadmierne wzrosty temperatury.

Podobnie jak Pixel 9, Pixel 9 Pro XL oferuje niesamowitą płynność działania w codziennym użytkowaniu, niezależnie od tego, czy korzystamy z aplikacji aparatu, czy przeglądamy Internet, czy korzystamy z aplikacji takich jak Facebook, Twitter i innych. Aplikacje uruchamiają się na nim błyskawicznie, przełączanie się między nimi jest równie szybko, a w nich samych nie udało mi się doświadczyć żadnych przycięć.

Jasne, Pixel 9 Pro XL nie jest najlepszym telefonem do grania. Można kupić telefon za mniejsze pieniądze, który w grach zaoferuje więcej FPSów. To powiedziawszy, tylko w najbardziej wymagających grach zauważymy niedobory wydajności tego urządzenia. Ba, choćby w takim Genshin Impact przy możliwie najwyższych ustawieniach graficznych (i maksymalnej rozdzielczości w ustawieniach systemu) Pixel 9 Pro XL wyświetla średnio 45 FPS choćby gdy na ekranie dużo się dzieje. Wystarczy obniżyć ustawienia graficzne, aby cieszyć wciąż dobrze wyglądającą oprawą wizualną i większą liczbą klatek na sekundę.

Bateria

Pixel 9 Pro XL zawiera baterię o pojemności 5060 mAh, czyli rzecz jasna pojemniejszą niż bateria w Pixelu 9 i Pixelu 9 Pro, ale kilka mniejszą niż w Pixelu 8 Pro. Na to, jak telefon tę pojemność wykorzystuje, narzekać nie można. Urządzenie jest bowiem w stanie wytrzymać cały dzień intensywnego użytkowania, a jeżeli zdecydujecie się korzystać z niższej rozdzielczości ekranu, nie będziecie grać w gry i po aparat będziecie sięgać rzadko, konieczność ładowania go spokojnie będzie pojawiać się raz na dwa dni.

Niestety, ładowarki nie dostajemy w zestawie ze telefonem. Dlatego choć Pixel 9 Pro XL obsługuje ładowanie przewodowe z mocą do 37 W, nie mogłam przekonać się, jak gwałtownie nowa ładowarka Google o mocy 45W może go naładować. Do dyspozycji miałam natomiast ładowarkę Apple o mocy 35 W. Ta pozwalała naładować Pixela 9 Pro XL od 0 do 100 procent w ciągu 100 minut.

Pixel 9 Pro XL obsługuje też ładowanie bezprzewodowe i bezprzewodowe ładowanie zwrotne. Bezprzewodowo możemy ładować go z mocą 23 W, o ile mamy do dyspozycji ładowarkę Pixel Stand 2. generacji. W przypadku innych ładowarek Qi moc ładowania będzie ograniczona do 12 W.

Fotografia

Kolejną rzeczą, która może przemawiać za zakupem Pixela 9 Pro XL, a nie Pixela 9, są jego możliwości fotograficzne. Tak jak Pixel 9, Pixel 9 Pro XL oferuje bowiem sensor główny o rozdzielczości 50 MP z OIS i laserowym AF i sensor 48 MP z obiektywem ultraszerokokątnym i LDAF (zamiast sensora 12 MP w Pixelu 8 i 8 Pro), ale dodatkowo posiada kolejny sensor 48 MP, ze stabilizowanym optycznie teleobiektywem, oddającym w nasze ręce zoom optyczny 5x (i LDAF). Pixel 9 Pro XL ma też lepszy aparat przedni niż podstawowy model – o rozdzielczości 42 MP (z autofokusem).

Aplikacja aparatu działa na Pixelu 9 Pro XL równie płynnie jak na Pixelu 9 i jest równie intuicyjna. Oddaje ona jednak w nasze ręce kilka dodatkowych opcji. Na przykład, pozwala zmieniać wartość ISO czy szybkość migawki i rozdzielczość zapisywanych zdjęć. Umożliwia też nagrywanie z upscalingiem do 8K.

Zdjęcia dzienne

Pixel 9 Pro XL wykonuje za dnia naprawdę świetne zdjęcia, i to każdym ze swoich sensorów. Zarówno zdjęcia z sensora głównego, jak i sensora z obiektywem ultraszerokokątnym, zawierają mnóstwo detali, mają naturalne kolory i szeroką rozpiętość tonalną. Fotografie z tych dwóch jednostek wręcz trudno od siebie odróżnić.

Jeśli chodzi o kwestię zbliżeń, to na Pixelu 9 Pro XL możemy korzystać zarówno z zoomu cyfrowego, jak i optycznego. Teleobiektyw z sensorem 48 MP oddaje w nasze ręce zbliżenie optyczne 5x, a pozostałe wartości zbliżenia to zoom cyfrowy. Zdjęcia wykonane przy zoomie cyfrowym 2x (sensorem głównym) wyglądają bardzo dobrze a teleobiektyw pozwala uzyskać fotografie bardziej szczegółowe niż Pixel 9 przy zoomie cyfrowym 5x. Warto wspomnieć, iż teleobiektyw nie działa w trybie portretowym. Zamiast tego musimy w nim korzystać z zoomu cyfrowego 3x.

x1
Zoom x2
Zoom optyczny x5
Zoom x10
Zoom x30
x1
Zoom x2
Zoom optyczny x5
Zoom x10
Zoom x30
x1
Zoom x2
Zoom optyczny x5

Maksymalny zoom cyfrowy oferowany przez Pixela 9 Pro XL to zoom 30x. Zdjęcia wykonane przy takim zoomie robią zaskakująco dobrze wrażenie. Google nawet, iż zoom cyfrowy do 10x to zoom „jakości optycznej”. Faktycznie, fotografie zarejestrowane przy takim zbliżeniu są używalne.

Zdjęcia nocne

Po zmroku Pixela 9 Pro XL również nie rozczarowuje. Każda jednostka tylnego aparatu wykonuje świetne zdjęcia, pozbawione szumu i bogate w szczegóły – no może poza teleobiektywem, który nieco odstaje w tych kwestiach od pozostałych. Podobnie jak w przypadku Pixela 9 muszę też pochwalić działanie trybu nocnego, który nie prześwietla fotografii.

Aparat przedni

Jako iż Pixel 9 Pro XL oferuje aparat przedni o wyższej rozdzielczości niż Pixel 9, to gwarantuje bardziej szczegółowe zdjęcia. Warto też dodać, iż produkowane przez ten sensor fotografie cechują się naturalnymi, ale nie wyblakłymi barwami i dobrym kontrastem. Tryb portretowy wypada tu natomiast ze względu na przesadne i nienaturalne rozmycie na

Możliwości wideo

Wszystkimi aparatami Pixela 9 Pro XL możemy nagrywać w rozdzielczości 4K przy maksymalnie 60 klatkach na sekundę. Ponadto sensorem głównym możemy nagrywać w rozdzielczości 8K przy 30 klatkach na sekundę, dzięki magii upscalingu i funkcji Ulepszona jakość obrazu). Przykładowe materiały wideo z tego telefonu umieściłam poniżej.

Podsumowanie

Czy Pixel 9 Pro XL jest telefonem idealnym? Być może znajdą się osoby, dla których właśnie to urządzenie będzie tym wymarzonym, perfekcyjnym telefonem, ale obiektywnie rzecz biorąc, Pixel 9 Pro XL idealnym telefonem nie jest. Jego surowa wydajność jest niższa niż innych flagowców dostępnych na rynku, moc, z którą możemy go ładować, nie jest zbyt wysoka, a jego błyszczące ramki są lepem na doskonale widoczne zarysowania i zabrudzenia.

Z drugiej strony trzeba przyznać, iż niedobory wydajności tego telefonu można odczuć tylko w najbardziej wymagających grach, zwłaszcza iż tak naprawdę trudniej o telefon, który na co dzień działałby płynniej. Innymi słowy, jeżeli nie gracie w gry mobilne, albo gracie w nie rzadko, istnieje szansa, iż Pixel 9 Pro XL tak czy siak spełni Wasze oczekiwania, zwłaszcza iż w większości innych aspektów można go ocenić bardzo pozytywnie.

Pixel 9 Pro XL to także świetny i bardzo jasny wyświetlacz, długi czas pracy na baterii, system pozbawiony bloatware, a za to wzbogacony przydatnymi, ekskluzywnymi funkcjami, wykonanie premium, a przede wszystkim – zestaw aparatów fotograficznych, który pozwala rejestrować robiące wrażenie fotografie. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia jego ceny – tak, można uznać, iż w tej chwili Pixel 9 Pro XL jest zbyt drogi w stosunku do tego co oferuje. Historia pokazuje jednak, iż ceny Pixeli bardzo gwałtownie spadają, a więc mam nadzieję, iż tak samo będzie w tym przypadku.

Mocne strony:

  • Świetny wyświetlacz
  • Długi czas pracy na baterii
  • Czysty Android
  • Wysoka jakość wykonania
  • Bardzo wysoka płynność działania
  • Funkcje systemowe ekskluzywne dla Pixeli
  • Bardzo dobre możliwości fotograficzne

Słabe strony:

  • Duże rozmiary
  • Długi czas ładowania
  • Błyszczące ramki podatne na zarysowania
  • Wydajność niższa niż u konkurencji
googleGoogle Pixelsmartfony
Idź do oryginalnego materiału