Pierwszy kolorowy Kindle już jest, ale go nie kupię

prawica.net 4 godzin temu

To tylko kwestia czasu, zanim Amazon zaprezentuje swój pierwszy kolorowy e-atrament Kindle. W końcu nad technologią kolorowego e-atramentu pracowano od lat, a kolorowe e-czytniki mniejszych producentów trafiają na rynek od 2021 r. Tak naprawdę na początku tego roku Kobo, jeden z głównych graczy na rynku czytników e-booków, , wskoczył na modę dzięki swojej gamie kolorowych e-atramentów, w tym Kobo Clara i Kobo Libra Color. Amazon spóźnił się na imprezę z kolorowym e-atramentem, ale Kindle Colorsoft pozostawia wiele do życzenia. Jako samozwańczy entuzjasta Kindle, właściciel wszystkich generacji flagowych e-czytników Amazona, z niecierpliwością czekałem na dzień, w którym Amazon przedstawi swoją wizję przyszłości e-czytników. Ale teraz, gdy już tu jest, wraz z premierą Kindle Colorsoft, nie spieszę się z aktualizacją. Oto dlaczego.

Brak przydatnych funkcji

Jedną z największych zalet Kindle’a zawsze było skupienie się na czytaniu. Mimo iż posiadałem kilka iPadów i tabletów z Androidem, zawsze doceniałem to, iż Kindle nie rozprasza i „po prostu działa”. Kolorowy czytnik e-atramentu oferuje potencjał poszerzenia tych doświadczeń, ale Amazon nie przedstawił żadnego istotnego powodu, aby to robić. Kindle Colorsoft nie oferuje żadnych dodatkowych funkcji. Nie, ładne tapety nie uzasadniają dodatkowych kosztów. Chociaż nie miałem jeszcze praktycznego doświadczenia z Colorsoft, pierwsze wrażenia sugerują, iż jego możliwości kolorystyczne ograniczają się do pełnokolorowej biblioteki e-booków, tapet i wyróżnień oznaczonych kolorami. To nie wystarczy, abym przesiadł się z mojego ukochanego Kindle Oasis. Funkcje takie jak cyfrowy notatnik lub kolorowy, cyfrowy system karteczek samoprzylepnych do porządkowania notatek z książek zmieniły zasady gry – funkcje są już dostępne w alternatywach takich jak Kobo Libra Color i Kobo Clara Color. Ale tego jeszcze nie ma.

Kolorowy wyświetlacz o niskiej rozdzielczości

Jedną z głównych zalet kolorowych e-czytników jest możliwość korzystania z pełnokolorowych komiksów w sposób, w jaki powinny być oglądane. Jednakże obecny wybór ekranów Kaleido 3 wiąże się z pewnym kompromisem: przy wyświetlaniu kolorów rozdzielczość wyświetlacza spada o połowę. Rozdzielczość 150 ppi nie jest idealna do wygodnego czytania tekstu. Zaufaj mi, próbowałem czytać mangę na monochromatycznym e-czytniku 300 ppi, ale choćby to wymaga częstego powiększania. Nie mogę sobie wyobrazić wspaniałych wrażeń podczas czytania komiksów na Colorsoft. Rozdzielczość 150 ppi w trybie kolorowym nie wystarczy, aby cieszyć się komiksami lub czasopismami. Dodatkowo, jako osoba uważnie śledząca ewolucję e-atramentu, zdaję sobie sprawę z powtarzających się skarg użytkowników innych kolorowych czytników e-atramentu, zwłaszcza dotyczących ziarnistości ekranu spowodowanej warstwą filtra kolorów. Choć ta tekstura może nie każdemu przeszkadzać, każdy przyzwyczajony do ostrego wyświetlania w czytnikach z najwyższej półki, takich jak Kindle Oasis, prawdopodobnie zauważy różnicę. I chociaż Amazon mógł złagodzić ten problem, kolorowy e-atrament ma również tendencję do wolniejszych częstotliwości odświeżania. Strona w pełnym kolorze wymaga pełnego odświeżenia, co często powoduje miganie lub opóźnienia ekranu, co zakłóca wciągające wrażenia z czytania. Połączenie niższej rozdzielczości i powolnej wydajności sprawia, iż jest to dla mnie nie do przyjęcia.

Brak funkcji robienia notatek

Rita El Khoury / Android Authority Chociaż czytanie komiksów to jeden z przypadków użycia kolorowego czytnika e-atramentu, uważam te urządzenia za doskonałe narzędzia do cyfrowego prowadzenia dziennika. Funkcje takie jak oznaczone kolorami notatki, zakreślenia lub cyfrowe karteczki samoprzylepne zwiększą czytelność Kindle'a na zewnątrz i długą żywotność baterii, czyniąc go idealnym dziennikiem w podróży. Amazon ma już przygotowane wszystkie podstawy dzięki Kindle Scribe, a wprowadzenie tego samego doświadczenia w pisaniu atramentu do Colorsoft radykalnie podniosłoby atrakcyjność. Kindle Colorsoft był idealną okazją do stworzenia stosunkowo kieszonkowego, mniejszego Kindle Scribe. Amazon jednak nie zdecydował się na to. Dlatego zdumiewa mnie, iż Amazon nie dał Colorsoftowi takich samych możliwości robienia notatek jak Kindle Scribe. Jasne, mniejszy 7-calowy ekran Colorsoft może nie nadawać się tak dobrze do dodawania adnotacji do dużych plików PDF, ale dla użytkowników takich jak ja jego kieszonkowa obudowa przewyższałaby potrzebę korzystania z tych zaawansowanych funkcji. Jeszcze bardziej kłopotliwe jest to, iż Kobo Libra Color, bezpośredni konkurent, oferuje możliwość prowadzenia dziennika i wprowadzania danych dzięki pióra, co czyni pominięcie Amazona jeszcze bardziej zaskakującym.

Brak fizycznych przycisków przewracania stron

Kaitlyn Cimino / Android AuthorityTo kolejny powód, dla którego waham się przed aktualizacją i nie chodzi choćby o nowe, fantazyjne funkcje. Wraz z ujawnieniem Kindle Colorsoft pojawiło się ogłoszenie, iż Amazon wycofuje Kindle Oasis. Oasis, mój stały towarzysz czytania, ma idealną obudowę dla użytkowników lewo- i praworęcznych oraz – co najważniejsze – fizyczne przyciski przewracania stron. jeżeli kiedykolwiek próbowałeś czytać w łóżku, wiesz, jak frustrujące może być przypadkowe dotknięcie ekranu dotykowego. Chociaż rozumiem brak fizycznych przycisków w modelach podstawowych, decyzja Amazona o usunięciu ich z w tej chwili czołowego e-czytnika wydaje się całkowicie oderwana od głównych odbiorców.

Cena

Dhruv Bhutani / Android Authority Wreszcie jest cena. Przy cenie 279 USD jest to wzrost o 80 USD w porównaniu ze standardowym Paperwhite. Może to nie wydawać się dużo dla tych, którzy lubią być na bieżąco z najnowocześniejszymi technologiami. Biorąc jednak pod uwagę, iż Amazon nie dodał żadnych istotnych nowych funkcji, dodatkowy koszt wydaje się trudny do uzasadnienia dla przeciętnego użytkownika. Ta cena boli jeszcze bardziej, gdy widzisz, iż odpowiednik Kobo Clara Color kosztuje zaledwie 149 dolarów. Tymczasem Kobo Libra Color za 220 dolarów oferuje podobny wyświetlacz e-ink, a jednocześnie dodaje takie funkcje, jak wprowadzanie tekstu dzięki rysika, cyfrowe robienie notatek i fizyczne przyciski przewracania stron. Wyższą cenę o 80 dolarów w stosunku do Paperwhite trudno uzasadnić, biorąc pod uwagę brak dodatkowe funkcje i konkurenci oferujący to samo doświadczenie za dużo mniej. Jasne, kolorowe okładki są ładne, ale wolę mieć dodatkowy miesiąc pracy na baterii oferowany przez Paperwhite i zaoszczędzić trochę pieniędzy, jeżeli zainwestuję w ekosystem e-booków Kindle lub zacznę szukać innych opcji . W rzeczywistości większości użytkowników zalecałbym trzymanie się Paperwhite i zamiast tego inwestowanie oszczędności w wysokiej jakości obudowę. Chociaż e-czytniki Amazon zawsze wydawały się dobrej jakości, a choćby Oasis uzasadniał swoją wygórowaną cenę dzięki wersji premium, tutaj tego nie widzę. Cena Colorsoftu wynosząca 280 dolarów sprawia wrażenie, jak Amazon czerpie korzyści ze swojego monopolu na rynku czytników e-booków, zamiast uzasadniać swoją wartość.

Kindle Colorsoft ledwo nadąża za alternatywami

Dhruv Bhutani / Android AuthorityWiem, iż nie miałem jeszcze okazji wypróbować Kindle Colorsoft i niektóre z tych opinii mogą wyglądać na moje znużenie. Nie zmienia to jednak faktu, iż Amazon postąpił wyjątkowo ostrożnie, wypuszczając Colorsoft i zapewnił doświadczenie na najwyższym poziomie. Kiedy mniejsi konkurenci, tacy jak Kobo i Boox, przesuwają granice w zakresie funkcjonalności, można oczekiwać, iż wiodący producent czytników e-booków przynajmniej dorówna swojej ofercie, jeżeli nie ją przewyższy. Będę uważnie obserwował przyszłość Kindle Colorsoft, ale w przeciwnym razie po prostu nie dodaje wystarczającej wartości, aby uzasadnić aktualizację. Chociaż przez cały czas jestem zainteresowany przyszłością kolorowego e-atramentu, na razie odpuszczę sobie tę kwestię. Będę obserwował, co Amazon zrobi z przyszłymi generacjami Kindle Colorsoft, ale w międzyczasie zostaję przy moim zaufanym Kindle Oasis.