
Kilkadziesiąt kilometrów na północ od Bydgoszczy, w skrytym między pięknymi lasami Koronowie, ruszyła właśnie wyjątkowa w skali kraju budowa. Po raz pierwszy w Polsce ściany wznoszą tutaj bowiem w większości nie ludzie, a robot.
Dokładniej: dwa stworzone przez firmę wienerberger roboty, które z niezwykłą precyzją – co miałem okazje zobaczyć na własne oczy – murują ścianę za ścianą, cegła po cegle. Nie przeszkadza im deszcz, niskie temperatury, nie chorują i nie potrzebują odpoczynku. I choć nie mogą całkowicie zastąpić ludzi na placu budowy.
mogą zdjąć z pracowników ciężar najtrudniejszych, najbardziej niebezpiecznych i najbardziej powtarzalnych zadań. Inwestorowi i wykonawcy pomóc znacząco skrócić czas realizacji zadania.
Poznajcie robota WLTR, który właśnie zaczął pracę na pierwszej polskiej budowie.

Do Koronowa zawitały dwa z siedmiu istniejących robotów WLTR i choć jest to polski debiut tych maszyn, nie jest to ich pierwsza budowa w ogóle. Przez ostatnie lata obecne były na kilkunastu placach budów w Wielkiej Brytanii czy Czechach, budując m.in. hale, osiedla mieszkaniowe czy ogromny budynek banku w Pradze.

Teraz zadaniem pary robotów będzie budowa budynku przedszkola z oddziałami żłobkowymi w Koronowie. I jeżeli ktoś chce zobaczyć, jak najpewniej będzie wyglądała przyszłość placów budów, to powinien spojrzeć właśnie tam. Tym bardziej, iż to adekwatnie nie jest już przyszłość, tylko teraźniejszość.
Co potrafi robot WLTR?

Wznosić ściany – i to naprawdę szybko. W ciągu godziny może powstać 10 m bieżących ściany o wysokości 3 m, a do obsługi robota potrzebne są tylko dwie osoby – operator i asystent. Zadaniem tego pierwszego jest zarządzanie działaniem robota, natomiast do zadań tego drugiego należy głównie dostarczanie robotowi niezbędnych materiałów. Oraz podłączenie robota do prądu i wody, bo WLTR tyle tylko potrzebuje do funkcjonowania.

Poza tym większa część procesu wznoszenia ścian jest tutaj całkowicie zautomatyzowana. Robot, po dostarczeniu mu palety z pustakami – które sam przeliczy i skontroluje, wcześniej choćby wskazując miejsce, gdzie powinna się znaleźć paleta – sam przeprowadza większość prac. Od podjęcia z palety pojedynczego pustaka, przez pokrycie jego spodniej części warstwą kleju, aż po umieszczenie pustaka we adekwatnym miejscu.

Po zakończeniu tego zadania robot wraca ramieniem wyposażonym w LiDAR do palety i powtarza proces. jeżeli wykryje, iż skończyły się pustaki – poinformuje o tym operatora dzięki komunikatu na specjalnym tablecie. jeżeli natomiast skończy wznoszenie fragmentu ściany, która jest akurat w jego zasięgu, po prostu uniesie się na hydraulicznej podporze i przesunie kawałek dalej.

I tak do momentu, aż cała zaplanowana ściana zostanie ukończona – potem można ewentualnie przetransportować robota do innej części budowy. Nie jest to przy tym tylko teoria – spędziłem na tej właśnie budowie kilka długich godzin i robot faktycznie z większością zadań radzi sobie całkowicie samodzielnie. Nie sprawia na szczęście, iż ludzie przestają być potrzebni, ale zdecydowanie usprawnia pracę i jednocześnie realizuje swoje obowiązki z taką precyzją i powtarzalnością, która dla człowieka mogłaby być trudna do uzyskania i czasochłonna.
Z czego buduje robot WLTR?

Z ceramicznych półmetrowych pustaków Porotherm 25 500 Dryfix łączonych na cienką warstwę pianokleju. Te stosowane tutaj są w wersji RR i w porównaniu do tych do murowania manualnego mają tylko dodane w produkcji specjalne rowki, które umożliwiają robotowi chwytanie i przenoszenie pustaków z palety na stanowisko nakładania pianokleju, a potem już na adekwatną ścianę.

Już sama technologia Dryfix, nazywana „suchą” ze względu na brak wody w składzie pianokleju pozwala przyspieszyć budowę, bo wykluczenie wody powoduje iż ściany są suche i gotowe zaledwie po 24 h a prace budowlane mogą być realizowane choćby przy lekko ujemnych temperaturach.

Ile kosztuje robot WLTR od wienerberger?

Niestety, choćby jeżeli ktoś by bardzo chciał, w tej chwili nie może go sobie kupić. Może go natomiast zamówić usługę murowania, a koszty takiej usługi – szczególnie jeżeli mówimy o większych budowach – są porównywalne z kosztami standardowej budowy, przy jednocześnie sprawniejszej, bezpieczniejszej i szybszej realizacji zadania.
I choć robot od wienerberger jest już w stanie radzić sobie świetnie na placu budowy, to wcale nie jest to jeszcze zakończony projekt. W planach jest dalszy rozwój, który ma pozwolić m.in. na wykorzystanie go do budowy mniejszych budynków.
Nie zdziwcie się więc, jeżeli za jakiś czas zobaczycie na budowie robota, który samodzielnie muruje ściany. To już się dzieje – i to w Polsce.

















