Fuel od lat jest niczym fundament w domu, czyli katalogu Treka. To rower, który przez wielu użytkowników traktowany jest jak chleb powszedni – zawsze gotowy, zawsze sprawdzony i uniwersalny. Z biegiem lat zmieniał się jednak i coraz śmielej wkraczał na terytorium rowerów o większym skoku. Tak jak analogicznie rosły inne fulle w kolekcji Amerykanów (i… samochody nasz wszystkich, żeby było śmieszniej), tak dzieje się i z nim.. Jeszcze w 2020 roku miał 130 mm, w 2022 – już 140 mm, a teraz dostajemy 145 mm. I to dopiero punkt wyjścia dla całej platformy.

Kiedy sprawdzałem poprzednie testy, zorientowałem się, iż praktycznie stale mialiśmy w ostatnich latach jakąś wersję w pod ręką. Ale były to różne rowery, w tym wersje z silnikiem (nawet jeżeli tego nie widać na pierwszy rzut oka). Dla odmiany nowa generacja Fuela to projekt, który można dopasować do siebie niemal bez ograniczeń, ale przez cały czas pozostanie w istocie taki sam. Trek postanowił stworzyć rower, który w zależności od konfiguracji będzie trailowym pomykaczem albo maszyną gotową na enduro i freeride. Wystarczy zmienić kilka ustawień, maksymalnie elementów zawieszenia.

Trzy modele, jeden fundament
Jeśli zaczniecie sprawdzać na stronie Treka, to pojawi wam się nazwa po prostu Fuel (i Fuel+ jako warianty elektryczne). Nie bez przyczyny, bo każdorazowo rama jest taka sama, ale różni się detalami pozwalającymi zmienić skok, a tym samym charakter roweru. O tym, z jakim wariantem mamy do czynienia, dowiadujemy się na podstawie rozwinięcia nazwy, czyli dodanych literek.


Podstawowy warianttot Fuel EX, ma 145 mm skoku tylnego zawieszenia, widelec 150 mm i koła 29”. To ewolucja dobrze znanego roweru, testowanego najczęściej już przez nas w poprzednich sezonach. Tama sama nazwa ułatwia zrozumienie logiki kolekcji.


Kolejny wariant to Fuel MX, z mieszanym zestawem kół (29” przód, 27,5” tył), innym rockerem (górną krzywką popychającą tłumik) i dolnym mocowaniem dampera – tutaj skok rośnie do 150 mm. MX sugeruje „mieszane” koła, to samo znaczy po angielsku – mixed wheels skraca się właśnie w ten sposób. Widelec ma 160 mm.
Najmocniejsza, czy też największa konfiguracja to Fuel LX, który korzysta z własnego układu popychaczy i tych samych dolnych mocowań dampera co EX. Efekt? 160 mm z tyłu, 29-calowe koła i geometria, która zbliża go do modelu Slash – tylko bez high-pivota. Tu widelec to 170 mm, poważny temat.
Trek pomyślał też o tych, którzy kupią jeden model, a później będą chcieli zmienić charakter roweru. Zestaw rockerów i dolne mocowania tłumika można nabyć oddzielnie i rower modyfikować.
My pierwsze jazdy zrobiliśmy na aluminiowym Fuel EX 8 i już wiemy, iż możliwości rozwoju tej platformy będą kusiły wielu chętnych. Pełen test znajdziecie na naszej stronie po zrobieniu wystarczającej ilości kilometrów.


Rama – detale i praktyczne zmiany
Kształt ramy Fuel EX przywodzi na myśl najnowszego Slasha, także ze względu na lekko wygiętą rurę górną. I generalnie rower wygląda masywniej niż niż poprzednia 6 generacja – bo tak, to już 7 generacja tego modelu!


Najważniejsze zmiany:
- standardowy zestaw sterowy, który otwiera możliwość montażu sterów zmieniających reach (zasięg), czy kąt główki
- bardziej stroma i prosta rura podsiodłowa, pozwalająca choćby w rozmiarze M na montaż sztycy 200 mm. Tu także zmiany to dziedzictwo po Slashu, gdzie starszy utrudniał obniżanie sztycy. Sama rura podsiodłowa jest też krótsza, główny trójkąt ramy mniejszy.
- zmodernizowany schowek w ramie z lepszym uszczelnieniem,
- nowy ochraniacz pod łańcuch, wyciszający rower (przyznać trzeba, iż przyczynia się też do tego cichy napęd).
Geometria – nowoczesna i progresywna
W wariancie EX z kołami 29” mamy główkę o kącie 64,5°, reach 460 mm w rozmiarze M i widełki podsiodłowe dopasowane do wielkości ramy – 437 mm w S i M, a w większych ramach 442 (L) i 447 mm (XL).
Wszystkie wymiary zostały podane w centymetrach, chyba, iż adnotacja stanowi inaczej.
Oznaczenie rozmiaru ramy | S | M | L | XL |
Rozmiar kół | 29″/27.5″ | 29″ | 29″ | 29″ |
A — Rura podsiodłowa | 37.0 | 40.0 | 42.0 | 45.5 |
B — Kąt nachylenia rury podsiodłowej | 72.7° | 72.6° | 72.6° | 72.6° |
Efektywny kąt rury podsiodłowej | 78.7° | 78.3° | 77.4° | 76.9° |
C — Długość główki ramy | 9.5 | 11.0 | 12.5 | 14.0 |
D — Kąt główki ramy | 64.6° | 64.5° | 64.5° | 64.5° |
E — Efektywna długość górnej rury | 54.8 | 58.3 | 61.7 | 65.1 |
F — Wysokość osi suportu | 34.0 | 33.9 | 33.9 | 33.9 |
G — Obniżenie suportu | 3.4 | 3.5 | 3.5 | 3.5 |
H — Długość widełek | 43.7 | 43.7 | 44.2 | 44.7 |
I — Przesunięcie | 4.4 | 4.4 | 4.4 | 4.4 |
J — Trail | 12.9 | 12.9 | 12.9 | 12.9 |
K — Rozstaw kół | 118.7 | 122.5 | 126.2 | 129.8 |
L — Przekrok | 74.8 | 74.4 | 74.7 | 75.8 |
M — Rozstaw ramy | 43.1 | 46.0 | 48.5 | 51.0 |
N — Wysokość ramy | 61.0 | 62.4 | 63.8 | 65.1 |
Trek uporządkował rozmiarówkę – zniknęło M/L, a długości reach (zasięgu, w terminolgii Treka po polsku to rozstaw) zostały skorygowane tak, by przejście między rozmiarami było płynniejsze. Tym samym mamy cztery rozmiary do wyoru – S, M, L i XL. Jednocześnie przody ramy (wymiar stack) są też wyższe, choć zauważalne jest to głównie w rozmiarach L i XL, co oczywiste.
Zawieszenie – prosta zmiana charakteru roweru.
Trek nie poszedł na skróty i zamiast po prostu zmieniać same długości tłumików, zaprojektował dla wszystkich wariantu Fuela osobne krzywki. Dzięki temu charakterystyka zawieszenia jest dopasowana do przeznaczenia roweru. Modele o większym skoku mają więcej progresji – po to, by lepiej sobie radzić z dużymi uderzeniami.

Dolne mocowanie dampera ma dwa ustawienia progresji, które różnią się o około 5%, z 16 na 21%. Większa wartość sprawdzi się z tłumikami sprężynowymi, mniejsza zaś z powietrznymi. Zmiana jest szybka i prosta, więc sam rodzaj tłumika jest wtórny, eksperymenty są możliwe bez jego zmiany, zgodnie z własnymi preferencjami.
Zmiana tej progresji to najprostsza opcja zmiana charakteru, bp np. LX ma już 5 mm dłuższy skok samego tłumika (205×60 mm, a nie 200×60). Niektóre więc modyfikacje wymagają innych, droższych komponentów.
Rower testowy Trek Fuel EX 8 Gen 7
Przyznam, iż gdy sprawdzałem specyfikację naszego roweru, przeżyłem lekki szok, bo przy jego poszukiwaniu dowiedziałe się, iż w kolekcji jest 25 wersji (!) modelu i dwie ramy. Ta przestowana przez nas to niemal najtańsza i została wyposażona w napęd mechaniczy Sram Eagle 70. Kompletny rower, gotowy do jazdy, bez pedałów, ważył 16,7 kilograma w rozmiarze 17,5 cala. Rower kosztuje 14999 zł.


Poza tym na pokładzie znajdziemy zawieszenie Foxa – Rhythm 36 z przodu, Float X z tyłu, koła Bontrager Line 30 oraz firmowe dodatki, w tym nowe opony Brevard Pro RX.


Nie zabrakło też seryjnej sztycy teleskopowej oczywiście, ale już np. kierownica to Race Face Turbine, a nie Bontrager.


Za zastopowanie roweru odpowiadają Sramowskie, czterotłoczkowe DB8.

Pierwsze wrażenia z jazdy
Kiedy sprawdzałem listę Treków z rodziny Fuel, które mieliśmy okazję testować w przeszłości, uświadomiłem sobie, iż to chyba najczęściej pojawiający się w naszych rękach model. W zasadzie we wszystkich możliwych odsłonach – od klasycznych Fueli, przez Top Fuel, po Fuela EX i elektrycznego EXe. Testowaliśmy różne generacje, na ramach karbonowych i aluminiowych. A jeżeli do tego dodać jeszcze Slasha we wcześniejszych wcielenia, to widać wyraźnie tło, na którym debiutuje najnowszy Fuel EX.
I właśnie na tym tle miałem nieodparte wrażenie, iż nowa wersja zaskakująco mocno przypomina… Slasha. Nominalnie ma co prawda mniej skoku, ale w praktyce to rower, który mocno przytył – 17 kilogramów z pedałami to już poważna waga jak na maszynę gotową do jazdy. Być może właśnie dlatego tak bardzo przypominał mi rowery enduro Treka.


Zabraliśmy go więc na trasy Enduro Trails – zarówno te oficjalne, jak i mniej oczywiste. I gwałtownie okazało się, iż pierwsze spostrzeżenie było jak najbardziej trafne. Fuel EX to rower, który z biegiem lat powędrował – choćby w podstawowym wariancie – w stronę większego skoku i bardziej zjazdowego charakteru. Podjeżdżać oczywiście potrafi, ale gdybym planował dłuższą górską wycieczkę, sięgnąłbym raczej po Top Fuela, który jest bardziej neutralny. Tu natomiast od razu widać, iż rower naprawdę ożywa na zjazdach.
Bez problemu pokonywał także ścieżki, które jechaliśmy po raz pierwszy, a które do łatwych zdecydowanie nie należały. Płaski kąt główki, duże koła i przede wszystkim bardzo niska, kompaktowa rama sprawiły, iż choćby dzikie trasy pokroju „B1” w Bielsku nie stanowiły większego wyzwania.
Na marginesie warto dodać, iż zmieniła się rozmiarówka Treka. Nominalnie M to wciąż M, ale jeżeli spojrzeć w tabelę geometrii, wartości są wyraźnie inne. Co ciekawe, bardziej stromy kąt rury podsiodłowej sprawia, iż rower wcale nie wydaje się dłuższy w odczuciu. Dlatego kolejny raz potwierdza się prosta zasada: zanim kupicie nowego Treka, koniecznie przymierzcie się do ramy.
Jednocześnie muszę podkreślić, iż spędziliśmy na nowym Fuelu zdecydowanie za mało czasu, by wydać ostateczny werdykt. Nie mieliśmy też okazji sprawdzić możliwości zmiany progresji zawieszenia, a tym bardziej wariantów ze zmiennym skokiem czy innym rozmiarem tylnego koła. Pełny test przeczytacie więc dopiero za jakiś czas.

Na dziś warto jednak zwrócić uwagę na kilka elementów. Nowy Eagle 70 w wersji całkowicie mechanicznej to propozycja, która powinna ucieszyć fanów tradycyjnych rozwiązań – bez kombinowania, po prostu działa. Do tego dochodzą mocne hamulce i solidna rama, które już na pierwszych wypadach pozwoliły poczuć się pewnie w wymagającym terenie.
Faktem jest, iż przy całym narzekaniu na wysoką masę – a tej nie sposób ukryć – podkreślić trzeba, iż osprzęt dobrano solidnie, bo nie ma tu słabych punktów. Wszystko się zgadza. Tym samym z czystym sumieniem możemy go polecić. Szczególnie tym, którzy lubią wyzwania, czyli trudniejsze ścieżki.
Podsumowanie
Nowy Fuel to platforma, która łączy w sobie trzy rowery w jednym. Już podstawowy wariant seryjny EX pozwala na eksperymenty, przy odrobinie wysiłku zbudujemy z niego zwinnego MX, a w tle kryje się także potencjał enduro LX. Fuel wyrasta na jedną z najbardziej elastycznych platform w całym segmencie MTB. Warto jednak wspomnieć, iż choć nominalnie to może być trailówka, to jednak nowa generacja jest masywniejsza niż poprzednia, tym samym bardziej ścieżkowy charakter ma w tej chwili Top Fuel, którego skol także urósł (link poniżej). W przypadku nowego Fuela EX nastąpiło przesunięcie w kierunku częściej w dół, a tym samym bike parków i shuttlowania.
Bezpośredni link do modelu trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-g%C3%B3rskie/rowery-szlakowe/rowery-all-mountain/fuel/f/F360/fuel-ex-8-gen-7