Piękna forma i mnóstwo możliwości. Test i recenzja Google Fitbit Versa 4

2 lat temu

Versa 4 pod lupą

To już czwarta odsłona znanej i lubianej linii urządzeń wearables, które od zeszłego roku wydawane są pod szyldem giganta z Mountain View. Google Fitbit Versa 4, bo o nim mowa, jest niczym innym, jak kolejną próbą połączenia najnowszych technologii i holistycznego podejścia do tematu zdrowia oraz aktywności. Czy udaną? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji. Zanim jednak to nastąpi, zostawiam kilka najważniejszych informacji, bez których nie sposób opowiadać o tym zegarku.

Zegarek Google Fitbit Versa 4 dostępny jest w czterech wersjach kolorystycznych: czarnej, różowo – miedzianej, niebiesko – platynowej i bordowej. Ta ostatnia do złudzenia przypomina hit nadchodzącego sezonu 2023, czyli odcień Viva Magenta. Z pewnością trafi zatem w gusta najbardziej wymagających estetów. Właśnie tę opcję miałam okazje testować.

W zgrabnym pudełeczku otrzymujemy:

  • Google Fitbit Versa 4,
  • dodatkowy pasek,
  • dedykowany kabel z końcówką USB-A do ładowania sprzętu,
  • broszury informacyjne i kartę gwarancyjną ( 24 miesiące gwarancji producenta).

Najnowsze technologie podane w pięknym stylu

Podobnie do poprzedników, Google Fitbit Versa 4 to zegarek, który robi bardzo udane „pierwsze wrażenie”. Gdy bierzemy go do ręki, w oczy od razu rzuca się solidna i bardzo estetycznie wykonana koperta. Jej niewymuszone piękno potęguje przykuwający oko wieloma barwami ekran AMOLED. W całej konstrukcji znalazło się też miejsce dla dobrej jakości, sportowego, a jednocześnie bardzo stylowego paska z dyskretnie chowaną końcówką, która nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu.

Wymienione elementy, doprawione przyjemną kolorystyką, sprawiają, iż Versa 4 potrafi skutecznie przykuć oko, a co za tym idzie pod kątem estetyki z pewnością zadowoli najbardziej choćby najbardziej fanów sektora wearables.

Lekka i wygodna konstrukcja

Versa 4 jest zegarkiem, który nosi się po prostu przyjemnie. Wpływ na to ma z pewnością waga, która jest naprawdę niewielka i liczy zaledwie 24 g. Z kolei podana w kształcie kwadratu koperta o wymiarach 40 x 40 mm odnajduje się dobrze zarówno na męskim, jak i – z reguły mniejszym – damskim nadgarstku. Całość dopełnia pasek, który co prawda jest wykonany z tworzywa sztucznego, ale nie uczula i gwałtownie dopasowuje się do kształtu ręki. Jest on wymienny. Warto też wspomnieć, iż cała konstrukcja zegarka może pochwalić się wodoszczelnością na poziomie 5 ATM.

AMOLED z funkcją AOD

Ekran to z pewnością najjaśniejszy punkt na mapie zalet wizualnych tego zegarka. Dosłownie i w przenośni. Duży kontrast i solidne podświetlenie matrycy sprawiają, iż pozostaje całkiem czytelny choćby w słoneczny dzień. Dodatkowo automatycznie gaśnie i gwałtownie wybudza się, gdy podniesiemy rękę, skutecznie oszczędzając przy tym baterię.

Całkiem spory panel AMOLED, o przekątnej 1,58 cala i zagęszczeniu pikseli na poziomie 336 x 336, oferuje wystarczającą przestrzeń do wygodnej nawigacji dotykowej oraz mnóstwo kolorów, skutecznie potęgujących przyjemność korzystania z jego zalet. Dla odpowiedniej ochrony, wyświetlacz pokryto szkłem hartowanym Gorilla Glass 3, a jego boki lekko ścięto, dzięki czemu wraz z korpusem tworzy jednolitą i estetyczną całość.

Trzeba też wspomnieć, iż urządzenie otrzymało funkcję Always On Display, a to oznacza, iż może stale wyświetlać poszczególne informacje, choćby gdy ekran jest wygaszony. Opcję tę należy jednak aktywować w ustawieniach zegarka i jak zwykle w tego typu rozwiązaniach trzeba liczyć się z tym, iż będzie miała wpływ na większe zużycie energii.

Nawigacja dotykowa i przycisk boczny

Menu w Versa 4 obsłużymy przede wszystkim dotykowo. Przesuwając ekran w górę, otrzymujemy dostęp do powiadomień. Robiąc to samo w dół, przejdziemy z kolei do najważniejszych ustawień zegarka oraz informacji o stanie naładowania baterii. Natomiast manewrując palcem w prawo i lewo otrzymamy szybki dostęp do najważniejszych funkcji zegarka, w tym np. statystyk na temat dziennej aktywności.

Każdą opcję, do której uda nam się w ten sposób dotrzeć, aktywujemy poprzez pojedyncze stuknięcie w jej ikonkę. Trzeba przyznać, iż menu zegarka jest bardzo minimalistyczne i intuicyjne. A to daje gwarancję, iż nie powinno sprawiać problemów z obsługą – zarówno osobom, które miały już do czynienia z tego typu sprzętem, jak i tym, które dopiero rozpoczynają przygodę z gadżetami ubieralnymi.

Na tym jednak nie koniec. Warto zaznaczyć, iż po lewej stronie korpusu Fitbit Versa 4 umiejscowiono przycisk mechaniczny, który po dłuższym wciśnięciu aktywuje wybraną wcześniej opcje, np. asystenta głosowego, Fitbit Pay albo panel ćwiczeń. Wymienioną funkcjonalność można łatwo i gwałtownie spersonalizować zgodnie ze swoimi potrzebami w ustawieniach zegarka.

Fitbit jak zwykle stawia na monitorowanie zdrowia

Versa 4 to już kolejny model od Google Fitbit przywiązujący ogromną wagę do kwestii kontroli zdrowia. W tym temacie naprawdę nie ma mu czego zarzucić. Wraz z zegarkiem amerykańskiej marki otrzymujemy bowiem mnóstwo narzędzi w postaci specjalnych czujników oraz inteligentny system, który wyposażony został w algorytmy potrafiące błyskawicznie przeanalizować zebrane wyniki, a przez to skutecznie pomagające w monitorowaniu organizmu – w trakcie każdego dnia, jak i podczas treningów.

Versa 4 dobrze weryfikuje tętno i tlen we krwi

Za pomocą recenzowanego zegarka Google Fitbit z powodzeniem sprawdzimy zarówno tętno spoczynkowe 24/7, jak i wysiłkowe. Smartwatch pokaże też, kiedy osiągnęło ono wartości skrajne – najwyższe i najmniejsze. Co więcej, Versa 4 otrzymał także pulsoksymetr, a to oznacza, iż możemy kontrolować poziom natlenienia krwi SpO2, który jest najważniejszy w diagnostyce infekcji oraz ma ogromny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie organizmu i ogólne samopoczucie. Panie będą z całą pewnością zadowolone także z możliwości monitorowania cyklu miesięcznego.

Przeczytaj też:

Nowe technologie w walce z pandemią. Czas zainwestować w opaskę z pulsoksymetrem?

Sen i stres pod kontrolą

Podobnie do innych rynkowych rozwiązań w Google Fitbit Versa 4 mamy opcję kompleksowej kontroli snu użytkownika. Zegarek sam wykryje sen nocny i każdą drzemkę, a następnie zmierzy poszczególne parametry w trakcie ich trwania, np. czas, natlenienie krwi oraz tętno. Zebrane informacje przeanalizuje też pod kątem poszczególnych faz snu oraz tzw. snu niespokojnego, obrazującego, jak często wiercimy się w łóżku i jaki wpływ ma to na odpoczynek. Wszystkie informacje, które warunkują ocenę naszego snu, możemy sprawdzić wygodnie w aplikacji mobilnej Fitbit.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku zarządzania stresem. Dzięki Fitbit Versa 4 oraz dedykowanej aplikacji na telefon, możemy weryfikować nasz nastrój i prowadzić długofalowe obserwacje, które w efekcie mają pomóc w zwalczaniu napięcia emocjonalnego. Jak? Z poziomu zegarka istnieje możliwość przeprowadzenia ćwiczeń relaksujących, a w aplikacji Fitbit znajdziemy przydatne wskazówki, jak radzić sobie z sytuacjami napięcia nerwowego i skutecznie wyciszyć organizm.

Minuty w strefie aktywnej

Rzecz, która zasługuje na wyróżnienie w kontekście monitorowania organizmu, to charakterystyczny już dla zegarków Fitbit pakiet informacji, dotyczący ilości minut spędzonych w tzw. strefie aktywnej. Statystyki tej nie zabrakło także w modelu Versa 4. O co konkretnie chodzi?

Mniej więcej o to, iż Versa 4 rejestruje każdą aktywność, która mocniej pobudza serce i wykorzystuje energię. Dzięki temu użytkownik może sprawnie kontrolować, w której strefie aktywności właśnie się znajduje – może to być np. spalanie tłuszczu albo cardio. Osoba korzystająca z zegarka Google Fitbit może też ustalać cele, które mają za zadanie poprawić funkcjonowanie w konkretnych strefach i tym samym realnie wpływać na poprawę swojego zdrowia i kondycji.

Czy Versa 4 sprawdzi się na treningu?

Mając na ręce Google Fitbit Versa 4 z powodzeniem sprawdzimy takie dane, jak np.: liczbę spalonych kalorii, wykonane kroki, czy ilość przebytych pięter. Ponadto dzięki zaimplementowanemu w urządzeniu modułowi GPS, skontrolujemy także przebyty dziennie dystans – i to bez konieczności zabierania ze sobą telefona. Dane w skali dnia sprawdzimy wygodnie z poziomu nadgarstka. Z kolei po te bardziej rozbudowane (tygodniowe, miesięczne itd.) będzie trzeba sięgnąć do apki Fitbit.

Tryby treningowe Google Fitbit Versa 4

Smartwatch amerykańskiego producenta od początku przedstawiany jest jako zegarek fitness. I nie ma w tym nic dziwnego, bo oferuje aż 41 trybów sportowych. Wśród nich znalazły się zarówno najpopularniejsze, jak np. bieganie, jazda na rowerze, czy pływanie, jak i mniej oczywiste, w tym m.in. wioślarstwo, taniec czy kickboxing. Super jest to, iż najpopularniejsze z nich, np. spacer, rower, bieganie, czy orbitrek, urządzenie Versa 4 potrafi wykryć całkiem automatycznie.

W trakcie poszczególnych aktywności, zegarek pokaże najważniejsze informacje o treningu na bieżąco mierzone parametry organizmu. Chodzi np. o czas, dystans, średnie tempo, średnie tętno, maksymalne tętno, ilość spalonych kalorii, przebyty dystans, średnie nachylenie, czy wspomnianą już ilość minut w strefie aktywnej.

W efekcie, oprócz ładnego gadżetu, wybierając Versa 4 otrzymujemy solidnego asystenta treningu, który skutecznie i wygodnie pomaga zadbać o zdrowie oraz motywuje do odpowiedniej dawki ruchu, dobrze wpływając tym samym na kondycję. jeżeli zatem lubimy aktywność i regularnie pozostajemy w ruchu, to docenimy informacje każdorazowo zbierane przez Versa 4.

Możliwości FitbitOS w Versa 4

Żeby nie było tak cukierkowo, trzeba przyznać, iż kilka rzeczy mogłoby być dopracowanych lepiej. Szczególnie, jeżeli chodzi o system i konkretne aplikacje (lub ich brak).

Versa 4 to kolejny zegarek Fitbit, który działa na systemie FitbitOS, co (tak jak w moim przypadku) może być rozczarowaniem dla niektórych użytkowników. Powód? Mając na uwadze jego przynależność do Google’a, oczekiwałam, iż będzie to autorski system tej marki, czyli WearOS. Jestem przekonana, iż dałoby to szerszy dostęp do aplikacji zewnętrznych, który w tym przypadku jest dość okrojony. Asystent głosowy Alexa mógłby być z kolei zastąpiony tym nieco popularniejszym od Google’a.

Z rzeczy pozytywnych, trzeba z kolei podkreślić, iż konfiguracja urządzenia trwa zaledwie chwilę i w całości odbywa się poprzez zaimplementowany w nim moduł Bluetooth 5.0 oraz dedykowaną aplikację mobilną na telefony Fitbit, którą z powodzeniem zainstalujemy na systemie Android 8.0 lub nowszym oraz iOS 14.0 lub nowszym.

Komunikacja ze telefonem

Po sparowaniu zegarka Versa 4 z telefonem zyskujemy szeroki dostęp do funkcji komunikacyjnych. Możemy np. odczytywać wiadomości tekstowe i powiadomienia z aplikacji – prosto z poziomu nadgarstka. Dzięki wbudowanym w sprzęt głośnikom i mikrofonowi, istnieje też opcja odbierania i przeprowadzania rozmów dzięki smartwatcha.

Gdy jednak nie mamy na nie czasu, można je z kolei wygodnie i gwałtownie odrzucić lub wysłać szybką wiadomość. Działa to naprawdę sprawnie i przydaje się, szczególnie podczas treningu, gdy nie zawsze można sięgnąć po odłożony z boku telefon.

Fitbit Pay oraz inne narzędzia w Versa 4

Wędrując po menu Versa 4, znajdziemy też takie opcje, jak np. Fitbit Pay, czyli możliwość płacenia zbliżeniowego dzięki zegarka. Odbywa sie ona całkowicie dotykowo, dzięki wbudowanego w smartwatch modułu NFC. Niezbędne do tego dane swojej karty płatniczej trzeba jednak najpierw udostępnić urządzeniu, wprowadzając je poprzez aplikację Fitbit.

Oprócz tego mamy tu też wspomnianego już asystenta głosowego Alexa, który w każdym momencie jest gotów, aby wykonywać konkretne polecenia głosowe. Generalnie, smartwatch Versa 4 współpracuje z urządzeniami ekosystemu Amazon Alexa, więc jeżeli taki posiadacie, to możecie to wypróbować. Mnie niestety nie było to dane.

Oprócz powyższego, mamy tu także m.in. timer (dostępny w wielu konfiguracjach), alarm, czy prognozę pogody dla konkretnej lokalizacji, którą możemy mieć od dzisiaj zawsze pod ręką.

A czego zabrakło? W szczególności brakuje mi tu opcji wykrywania chrapania, znanej z modelu Versa 3. W moim odczuciu Versa 4 ma też dość okrojone opcje multimedialne – pominięto funkcję sterowania muzyką w sparowanym telefonie, o samodzielnej aplikacji w zegarku nie wspominając. Na minus w mojej opinii działa też brak opcji sterowania migawką w telefonie, którą może pochwalić się już wiele zegarków w tym segmencie cenowym.

Niemniej, mówi się, iż Google Fitbit nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kontekście modelu Versa 4. Plotki głoszą, iż pod koniec 2023 roku będzie można na nim uruchomić nawigację z map Google i płacić z użyciem Google Wallet. Do tej pory, aby korzystać z usług producenta, trzeba będzie też mieć konto Google zsynchronizowane zegarkiem. Czy oznacza to dużą aktualizację dla wszystkich urządzeń tej marki? Musimy poczekać i zobaczyć.

Pamiętajmy jednak, iż na chwilę obecną możemy skorzystać z opcji Fitbit Premium, która skutecznie podnosi atrakcyjność wszystkich wydanych dotychczas zegarków amerykańskiej marki. Jej płatna subskrypcja daje dostęp m.in. do wglądu w trendy zdrowia i aktywności z ostatnich 90 dni. Niesie za sobą również mnóstwo treningowych porad i przydatne wskazówki, wpływające na samopoczucie fizyczne i psychiczne, w tym dostęp do technik medytacji.

Przeczytaj też:

Fitbit Premium – czy się opłaca i co daje? Najważniejsze informacje o dodatkowym pakiecie funkcjonalności od amerykańskiej marki

Energetyczny gigant. Bateria i ładowanie Versa 4

Recenzowany zegarek Google Fitbit może pochwalić się akumulatorem o pojemności 260 mAh. Według producenta oznacza to, iż pozwala na 6 dni normalnego użytkowania. Gdy z kolei GPS jest wyłączony, czas ten wydłuża się do 12 dni. Energię uzupełnia się dzięki specjalnego dla tego modelu kabla magnetycznego.

U mnie zegarek Versa 4, przy normalnym użytkowaniu z włączonym GPS, rozpoznanych dwóch spacerach i ciągłej synchronizacji z telefonem, wytrzymał gwarantowane 6 dni. Gdyby dołożyć do tego intensywny trening, pewnie zmieściłaby się w 5 dniach. Niemniej, biorąc pod uwagę możliwości fitness i ilość pracujących tu czujników, uważam to za bardzo dobry wynik i zdecydowany plus tego smartwatcha.

Google Fitbit Versa 4 – kto będzie zadowolony z tego zegarka?

Smartwatch Google Fitbit Versa 4, pomimo kilku małych niedociągnięć, jest jedną z ciekawszych propozycji na rynku wearables. Z pewnością docenią szczególnie fani aktywnego spędzania czasu.

Zegarek amerykańskiej marki z powodzeniem sprawdzi się zarówno w przypadku nastawionych na intensywne ćwiczenia panów, jak i pań, ceniących sobie opcję kontroli cyklu miesięcznego oraz najlepsze tryby fitnessowe i funkcje relaksacyjne.

Jednym słowem, będzie to odpowiedni gadżet dla wszystkich, którzy cenią sobie kompleksowe podejście do tematu zdrowia i kondycji – nie tylko fizycznej, ale i umysłowej. Jego piękna i dopracowana forma zaspokoi też gusta najbardziej wymagających użytkowników.

Minusy

  • brak funkcji wykrywania chrapania
  • brak odtwarzacza muzycznego / możliwości sterowania muzyką z telefonu
  • brak sterowania migawką aparatu w telefonie

Plusy

  • Piękna i lekka konstrukcja, z dużym i kolorowym ekranem AMOLED
  • proste menu i intuicyjna obsługa
  • możliwość szerokiej personalizacji - tarcze, paski, przycisk boczny itd.
  • precyzyjne czujniki monitorujące zdrowie, w tym pulsoksymetr SpO2
  • ponad 40 dedykowanych trybów sportowych i automatyczne wykrywanie aktywności
  • zaawansowane moduły łączności, w tym GPS, NFC, Bluetooth 5.0
  • możliwość dokupienia pakietu Fitbit Premium, poszerzającego perspektywy zegarka
  • solidna bateria
  • bardzo rozbudowana i przyjemna w obsłudze aplikacja Fitbit z ogromną ilością statystyk

Ocena redakcji

8/10
Idź do oryginalnego materiału