Po ponad 40 latach pracy dla Niebieskiej drużyny, przyszła pora na zasłużoną emeryturę. Kto zostanie nowym prezesem zmagającego się z problemami giganta?
Obecny CEO związany jest z Intelem od 1979 roku. To podczas jego obecności w firmie dostaliśmy niemal wszystkie znane nam układy, od potężnych jak na swoje czasy iAPX 432 o mocy choćby do 8 MHz, przez całe generacje Pentiumów i Intel Core, aż do najnowszych Core Ultra, które debiutowały w tym roku. Przed nowym prezesem będzie leżało ciężkie zadanie zastąpienie na stołku prawdziwej legendy branży.
Na tę chwilę Gelsingera zastąpi duet Zinsner – Holthaus
Oczywiście decyzja o ustanowieniu nowego CEO nie jest prosta i prawdopodobnie minie trochę czasu zanim dowiemy się, kto obejmie to stanowisko. Na szczęście Intel pełen jest utalentowanych ludzi, którzy mogą zająć się firmą. Tymczasowymi dyrektorami wykonawczymi firmy zostali David Zinsner oraz Michelle Johnston Holthaus. Oboje są wyjątkowo doświadczeni, chociaż nie ma w ich przypadku mowy o takim stażu jak u Gelsingera.
Zisner do tej pory pełnił funkcję wiceprezesa wykonawczego i dyrektora finansowego, natomiast Holthaus – dyrektora generalnego Intel Product, grupy obejmującej Client Computing Group (CCG), Data Center and AI Group (DCAI) oraz Network and Edge Group (NEX). Tę dwójkę wspomoże Frank Yeary, niezależny przewodniczący rady nadzorczej Intela, który został mianowany tymczasowym przewodniczącym wykonawczym.
Z pewnością przed zarządem Intela czeka ciężkie zadanie, gdyż odejście Pata Gelsingera wypada w czasie, kiedy firmę dotykają poważne problemy. Gigant zrezygnował w ostatnich miesiącach z otwierania nowych zakładów produkcyjnych, jego długi sięgają 50 miliardów dolarów, a w głowach użytkowników ciągle dzwoni afera związana z procesorami 13. i 14. generacji. Trzymamy kciuki, iż nowemu CEO uda się wyprowadzić firmę na prostą.