OnePlus Nord CE 3 Lite robi adekwatnie wszystko tak, jak powinien, i jak obiecuje producent – o ile pominąć przemarketingowanie niektórych aspektów. W całej tej konstrukcji – i samym pomyśle na nią – brakuje jednak jednego. Czegoś, co faktycznie wyróżniłoby CE 3 Lite z tłumu telefonów z tego przedziału cenowego.
W dużym skrócie: jeżeli nasz budżet obejmuje cenę, w której sprzedawany jest OnePlus Nord CE 3 Lite – najlepiej w jakiejś promocji, która jeszcze obniży koszt jego zakupu o jakieś 100-200 zł – możemy kupować. Rozczarowania nie będzie, telefon powinien solidnie spisywać się przez najbliższe lata, ale… jakiegoś zaskoczenia, iż telefon za takie pieniądze potrafi to i to, raczej też nie będzie.
Ale przejdźmy do wersji trochę dłuższej, bo takie uproszczenie może być dla OnePlus Nord CE 3 Lite odrobinę krzywdzące.
OnePlus Nord CE 3 Lite – specyfikacja i cena
W momencie pisania tej recenzji OnePlus Nord CE 3 Lite kosztował w większości sklepów 1599 zł, aczkolwiek już teraz da się znaleźć oferty na poziomie 1399 zł. Od razu napiszę – ta druga cena jest dużo rozsądniejsza, jeżeli chodzi o to, co dostajemy.
Co do specyfikacji, to na pokładzie OnePlus Nord CE 3 Lite znajdziemy m.in.:
- wyświetlacz 6,72″, odświeżanie do 120 Hz, rozdzielczość 2400×1080 pikseli (391 ppi), proporcje 20:9
- procesor Qualcomm Snapdragon 695
- układ graficzny Adreno 619
- pamięć 128 lub 256 GB (UFS 2.2)
- 8 GB RAM LPDDR4X
- akumulator 5000 mAh
- system szybkiego ładowania do 67 W
- główny aparat o rozdzielczości 108 megapikseli z matrycą Samsung S5KHM6SX03, elektroniczną stabilizacją i jasnością obiektywu f/1,7, z teoretycznie bezstratnym 3-krotnym powiększeniem,
- dwa czujniki/aparaty wspomagające – czujnik głębi i macro, oba po 2 megapiksele z obiektywami o jasności f/2,4
- możliwość rejestracji wideo 1080p w 30 kl./s.
- przedni aparat o rozdzielczości 16 megapikseli, z obiektywem o jasności f/2,4
- czytnik odcisku palca wbudowany w przycisk zasilania
- głośniki stereo
- obsługę sieci 5G
- Bluetooth 5.1, GPS, WiFi 6
- dual SIM/microSD
- dwa kolory do wyboru (zielony i szary)
Wymiary urządzenia to 16,55 x 7,6 x 0,83 cm przy masie równej 195 g.
Dodatkowo, przy zakupie przez stronę producenta możemy otrzymać za darmo dodatkowe etui (przezroczyste jest już w zestawie, podobnie jak ładowarka) albo słuchawki i 2 miesiące YouTube Premium. Gwarantowane są też 2 główne aktualizacje Androida i 3 lata aktualizacji zabezpieczeń.
Co ciekawe, tę opcję da się przy składaniu zamówienia oznaczyć – ciekawe, czy wtedy tej gwarancji już nie dostajemy.
Ale do rzeczy.
OnePlus Nord CE 3 Lite – bierzemy go do ręki i…
… pierwsze obserwacje, które zresztą zostają i na kolejne tygodnie oraz pewnie miesiące użytkowania, są dwie.
Po pierwsze – to jest naprawdę duży telefon i w żaden sposób nie próbuje tego maskować. „Płaski” wyświetlacz o przekątnej 6,72″ otoczono wprawdzie niezbyt wielkimi ramkami (choć z jakiegoś powodu – większymi na dole), ale to i tak kilka zmienia w całościowych gabarytach. Podobnie nie zdecydowano się na żadne podcięcia krawędzi czy podobne zabiegi – poza zaokrąglonymi rogami rządzą tutaj raczej kąty proste.
Jako właściciel starego iPhone’a – nie mogę na to narzekać, bo u mnie jest adekwatnie dokładnie tak samo. Zresztą nie będę ukrywał – preferuję właśnie płaskie wyświetlacze i kąty proste, które w moim przypadku ułatwiają trzymanie telefonu. Trzeba tylko pamiętać, iż OnePlus Nord CE 3 Lite to po prostu duże urządzenie, a po wsadzeniu do dodatkowego etui będzie tylko większy.
Drugie wrażenie jest natomiast takie, iż OnePlus Nord CE 3 Lite nie próbuje jakoś specjalnie udawać telefonu droższego, niż sugerowałaby jego cena. Wykonanie jest jak najbardziej przyzwoite, nie udało mi się znaleźć żadnych trzeszczących fragmentów, a przyciski działają w sposób satysfakcjonujący, ale czuć, iż adekwatnie wszystko tutaj wykonane jest z tworzywa sztucznego (ok, poza warstwą ochronną ekeranu).
Niespodzianki? Może jedna.
W postaci coraz rzadziej występującego we współczesnych telefonach złącza słuchawkowego, które pozwoli nam korzystać z naszych dotychczasowych, ulubionych słuchawek przewodowych, bez konieczności bawienia się w adaptery.
Poza tym zewnętrzna część OnePlus Nord CE 3 Lite jakoś przesadnie nie szokuje, może pomijając zwracający na siebie zielonkawy kolor plecków. Jest złącze USB-C, szufladka dual SIM, są porządne przyciski regulacji głośności, jest przycisk zasilania z wbudowanym i dobrze działającym czytnikiem odcisku palca, jest też obowiązkowa wyspa aparatów, a raczej dwie wyspy – ta od aparatu i od czujników dodatkowych.
Czy czegoś specjalnego zabrakło? Na mój gust – czytnika odcisku palca zatopionego pod ekranem, który mógłby spokojnie zastąpić ten montowany w przycisku zasilania. Nie, ten z przycisku zasilania nie jest zły, ale – o ile nie zdecydujemy się na odblokowywanie telefonu twarzą albo wpisywanym kodem – trochę komplikuje czasem odblokowywanie telefonu, jeżeli sięgniemy po niego inaczej niż standardowo.
Czepianie się, tak, wiem, ale zawsze mogłoby to pomóc zaoszczędzić jakieś ułamki sekund.
OnePlus Nord CE 3 Lite – ekran
Kategoria: uczucia mieszane, bo o wyświetlaczu OnePlus Nord CE 3 Lite można napisać i sporo dobrego, i sporo… średniego.
Do plusów trzeba na pewno zaliczyć rozmiar, który w połączeniu z niezłą rozdzielczością daje nam sporą przestrzeń roboczą/rozrywkową. Przeglądanie internetu, czytanie tekstów, granie, jakieś proste zabawy ze zdjęciami i tak dalej – to wszystko na ekranie o takich proporcjach jest po prostu lepsze, wygodniejsze i przyjemniejsze, o ile oczywiście pogodzimy się z tym, iż obsługiwanie go jedną ręką do najprostszych należeć nie będzie.
Drugim plusem jest adaptacyjne odświeżanie z częstotliwością do 120 Hz. Nie działa to wprawdzie wszędzie, zawsze i na stałe na najwyższych obrotach, ale tam, gdzie jest to najbardziej widoczne podczas codziennego korzystania z telefonu – tak. I mamy dzięki temu delikatny premium feel.
Tym, co natomiast co najmniej delikatnie rozczarowuje, jest postawienie w przypadku OnePlus Nord CE 3 Lite na wyświetlacz typu LCD. Nie, nie jest zły – oferuje bardzo dobre kąty widzenia, niezłe kolory (o ile nie przeszkadza nam, iż będą trochę sztucznie podbite), świetnie reaguje na dotyk, natomiast jasność jest wystarczająca, z wyjątkiem może najbardziej słonecznych dni, ale po prostu trudno się nim w jakikolwiek sposób zachwycać – pomijając oczywiście powierzchnię roboczą. Dodatkowo podczas oglądania wideo czy grania w gry możemy bez większego trudu zaobserwować, iż kontrast w tym przypadku nie jest tym samym – ok, to nie będzie zbyt odkrywcze – co w przypadku AMOLED-ów.
OnePlus Nord CE 3 Lite – wydajność
I tutaj można podejść do tematu na dwa sposoby. Można uznać, iż Snapdragon 695 „meh” i ewentualnie podeprzeć się benchmarkami, albo skupić się bardziej na tym, jak OnePlus Nord CE 3 Lite z takim procesorem – i 8 GB RAM – spisuje się na co dzień.
A spisuje się… naprawdę dość zaskakująco przyzwoicie. O jakichkolwiek czkawkach w większości przypadków nie ma raczej mowy, może z wyjątkiem pierwszych etapów intensywnej konfiguracji urządzenia czy masowej aktualizacji i instalacji aplikacji. W codziennych czynnościach większość osób celująca w telefon z tej półki cenowej raczej nie będzie miała na co narzekać, tym bardziej, iż OxygenOS 13.1 (Android 13) nie jest przesadnie zaśmiecony i moim zdaniem jest chyba jedną z lepszych nakładek na system Google’a pod wieloma względami.
Pomijając jednak błądzenie po menu i odpisywanie na maile – spędziłem niepokojąco dużo czasu grając na OnePlus Nord CE 3 Lite m.in. w mobilne Call of Duty czy Asphalt 9 i nie zauważyłem w tych przypadkach najmniejszych problemów z wydajnością. Owszem, te tytuły momentami nie wyglądały tak efektownie, jak na telefonach z najwyższej półki, ale grać jak najbardziej się dało i to w sposób jak najbardziej płynny.
Co dodatkowo ważne, telefon – choćby podczas długich sesji z grami – nie nagrzewał się przesadnie, robiąc się jedynie minimalnie bardziej letni niż podczas normalnego użytkowania. Nic nie wskazywało też na to, żeby po dłuższej zabawie w jakikolwiek sposób spadała wydajność urządzenia.
Rozrywkę dodatkowo uprzyjemni system głośników stereo.
Które – jak na tę półkę cenową – grają zaskakująco dobrze i wyraziście. Producent przy okazji chwali się bonusowym trybem Ultra Volume, gdzie głośniki mają być „dwa razy głośniejsze”. Czy są dokładnie dwa razy głośniejsze – nie powiedziałbym. Czy są w tym trybie naprawdę, naprawdę głośne? Zdecydowanie. Czy znalazłem sytuację, w której byłoby to przydatne? No niespecjalnie.
Z drugiej strony – jeżeli zapomnimy zabrać głośnika na grilla, to OnePlus Nord CE 3 Lite powinien sobie poradzić całkiem nieźle jako awaryjne źródło dźwięku. Raczej nie będą nam wtedy przeszkadzać pojawiające się momentami zaburzenia dźwięku przy tym trybie głośności. Ma być głośno i jest.
OnePlus Nord CE 3 Lite – aparat. Dobry, ale pod warunkami.
Dokładniej warunki są dwa – dobre oświetlenie i mniej lub bardziej nieruchomy obiekt, przy czym najlepiej, jeżeli oba są spełnione jednocześnie. W przeciwnym wypadku może być różnie z tym, co zapisze się w pamięci naszego telefonu po kliknięciu spustu wirtualnej migawki.
Przykładowo tutaj, gdzie pies był przez ułamek sekundy adekwatnie nieruchomy, wszystko wyszło tak, jak trzeba, do tego tryb portretowy – mimo drobnych wpadek – spisał się całkiem nieźle, skutecznie rozmazując większość tła:
Podobnie było w tym przypadku, przy domyślnym, jednokrotnym powiększeniu i to choćby pomimo tego, iż zdjęcie nie było robione w pełnym słońcu:
Wystarczyło jednak, żeby pies zaczął się dynamiczniej ruszać i już aparat OnePlus Nord CE 3 Lite miał trochę więcej problemów z tym, żeby odpowiednio dobrać parametry i uniknąć rozmazywania fotografowanego obiektu. I to choćby adekwatnie w pełnym słońcu.
Ten problem zaczyna się zresztą pogłębiać wraz z tym, im mniej światła będzie na dworze. Przykładowo w okolicach obecnych godzin 19-20, czyli „jeszcze jest jasno, ale już nie tak bardzo”, automatyczne ustawienia aparatu starają się maksymalnie wydłużyć czas naświetlania, co naprawdę często kończy się rozmazanym zdjęciem – szczególnie jeżeli skorzystamy z drugiego poziomu przybliżenia dostępnego w aplikacji aparatu, czyli 3x. Mam też wrażenie, iż im bardziej robi się szaro, tym więcej problemów ma system automatycznego ustawiania ostrości. W przypadku fotografowania np. budynków czy krajobrazów jedno i drugie nie jest przesadnie widoczne, ale przy ruchomych obiektach zdecydowanie nie da się tego nie zauważyć.
Dość gwałtownie też zaczyna być widoczna mocna ingerencja algorytmów w ostateczny wygląd zdjęcia – tych odpowiedzialnych za usuwanie szumów. Trudno się jednak dziwić, skoro – według informacji zapisanych w zdjęciach – aparat dobiera czasem ISO w okolicach 5000 na tak małej matrycy. Prowadzi to często do wygenerowania tak miękkiego zdjęcia, iż czasem nie byłem pewny, czy zdjęcie było ruszone, nieostre czy przealgorytmowane.
Na szczęście aparat OnePlus Nord CE 3 Lite ma też swoje zalety – pomijając naprawdę przyzwoite zdjęcia w dobrym oświetleniu (o ile nie ma na nich szaleńczo biegającego psa). Po pierwsze – całkiem nieźle wychodzą robione nim zdjęcia z niewielkiej odległości:
Jest ostro, wyraźnie, z niezłymi kolorami i całkiem ładnym, naturalnie rozmytym tłem. Odległość ostrzenia też jest przyjemnie niewielka, choćby jeżeli nie zrobimy z tego OnePlusa mikroskopu. Całkiem dobrze też działa elektroniczna stabilizacja obrazu przy takiej fotografii – mimo iż ręce na co dzień raczej lekko mi się trzęsą, to tutaj trudno mi znaleźć w galerii rozmazane zdjęcie wykonane z bliska.
Całkiem nieźle spisuje się też kamera do selfie:
Co do bezstratnego przybliżenia – nie upierałbym się, iż jest ono aż takie bezstratne. Albo inaczej – owszem, zdjęcia wykonane w trybie przybliżenia 3x wyglądają adekwatnie dokładnie tak samo, jak te wykonane w 1x, tyle iż odpowiednio przycięte. Tyle tylko, iż w niektórych przypadkach – szczególnie wtedy, kiedy robi się trochę ciemniej – trudno udawać, iż zdjęcie 1x i przycięte zdjęcie 3x wygląda jakościowo dokładnie tak samo.
Z opcji wykonywania zdjęć w pełnej rozdzielczości oferowanej przez matrycę będziemy pewnie korzystać sporadycznie albo w ogóle, ale tak, jest. Wykonywane zdjęcia mają wtedy albo 108 megapikseli (1x) albo 48 megapikseli (3x), przy rozdzielczości 9024 × 12032 oraz 6000 x 8000 i rozmiarze (mniej więcej) 26 i 13 MB. Czy są lepsze niż standardowe 12 MB? Na pewno miejscami da się znaleźć fragmenty, które oferują dużo więcej szczegółów, które potem giną przy kompresji i takie zdjecia – przy bezpośrednim porównaniu – wydają się ostrzejsze. Z drugiej strony – nie wiem, czy różnica jest aż taka wielka, żeby było warto poświęcać aż 10x więcej miejsca w pamięci naszego telefonu.
OnePlus Nord CE 3 Lite – akumulator
5000 mAh, do kompletu szybkie ładowanie z mocą do 67 W i ładowarką w zestawie. Chyba nie znam nikogo, komu taki zestaw nie wystarczyłby co najmniej na jedną dobę choćby dość intensywnego użytkowania, a w większości przypadków pewnie jeszcze na kawałek kolejnej.
Miło też, iż mimo stosunkowo niskiej ceny w zestawie mamy ładowarkę pod szybkie ładowanie – nie zawsze jest to standardem.
OnePlus Nord CE 3 Lite – czy warto?
To zależy.
OnePlus Nord CE 3 Lite oferuje naprawdę sporo dobrego – niezłą wydajność, bardzo duży ekran o niezłej rozdzielczości i jakości z odświeżaniem do 120 Hz, złącze słuchawkowe (czy to pozostało zaleta?), niezły główny aparat w odpowiednich warunkach, głośne głośniki stereo, dobrą jakość rozmów, duży akumulator, wysoką kulturę pracy, szybkie ładowanie, niezły zestaw sprzedażowy i sympatyczny kolor obudowy i co najmniej przyzwoitą jakość wykonania.
Z drugiej strony – ekran LCD w obecnych czasach raczej nie powala, obudowa potrafi się dość mocno wypalcować, brakuje tutaj obiektywu szerokokątnego, a zdjęcia w kiepskich warunkach wychodzą co najmniej średniawo. Do tego całe urządzenie jest naprawdę spore, a do tego czuć, iż ten telefon raczej nie ma ambicji premium.
Przede wszystkim jednak brakuje mi tutaj czegoś, co mogłoby być potężnym argumentem z kategorii „jeśli potrzebujesz X, to musisz kupić OnePlus Nord CE 3 Lite” albo „nie patrz na droższe modele, OnePlus Nord CE 3 Lite ma absolutnie wszystko, czego potrzebujesz”. Tu jest po prostu rozsądnie i solidnie – bez zaskoczeń adekwatnie w żadną stronę.
OnePlus Nord CE 3 Lite – zalety
- duży wyświetlacz, duża przestrzeń robocza i 120 Hz
- wydajność, która wystarcza do większości zastosowań
- 8 GB RAM
- opcja skorzystania z karty microSD
- złącze słuchawkowe
- głośne głośniki stereo
- w dobrym świetle aparat robi niezłe zdjęcia
- płaski ekran i płaska obudowa (ale to już kwestia gustu)
- szybkie ładowanie i ładowarka w zestawie
- dobry akumulator
- obecne 1399 zł wygląda dużo lepiej niż początkowe 1599 zł
OnePlus Nord CE 3 Lite – wady
- w złym świetle aparat robi bardzo przeciętne zdjęcia
- ekran to niestety tylko LCD
- brak obiektywu szerokokątnego
- „plecki” potrafią zebrać absolutnie wszystkie odciski palców
- trudno znaleźć coś, co naprawdę wyróżniłoby ten telefon z tłumu