OnePlus Nord 4 – recenzja. telefon z mocną baterią i solidną obudową

2 miesięcy temu

OnePlus Nord 3 to telefon, który został bardzo ciepło przyjęty zarówno przez recenzentów, jak i użytkowników. Mowa bowiem o modelu, który oferuje bardzo dobry stosunek jakości do ceny, a także świetny czas pracy na baterii, szybkie ładowanie, bardzo dobry wyświetlacz, niezłą jakość zdjęć i nie tylko. Niedawno na rynku zadebiutował natomiast jego następca, czyli OnePlus Nord 4, a więc należy zadać pytanie, czy ma on szansę powtórzyć sukces poprzednika. Na to pytanie staram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji, do lektury której Was gorąco zapraszam.

Specyfikacja

OnePlus Nord 4 to telefon, który wyróżnia się obudową wykonaną w niemal całości z metalu, z niewielkim dodatkiem szkła. W jego wnętrzu znalazł się procesor Qualcomm Snapdragon 7+ Gen 3, wraz z 12 lub 16 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz 256 lub 512 GB pamięci wewnętrznej w standardzie UFS 4.0. Nie zabrakło też baterii, i to o pojemności 5500 mAh, obsługującej ładowanie przewodowe z mocą 100 W.

Ten średniak posiada również wyświetlacz Fluid AMOLED o przekątnej 6,74” i podwójny aparat z tyłu oraz oferuje łączność 5G. Jego oprogramowanie to Android 14 z nakładką OxygenOS 14.1. W Polsce OnePlus Nord 4 w konfiguracji 12/256 GB kosztuje 1999 złotych. Za wersję 16/512 GB, czyli taką, która trafiła do naszej redakcji, trzeba zapłacić 2399 złotych. Pełną specyfikację telefonu umieściłam poniżej.

OnePlus Nord 4 – specyfikacja:

Budowa i jakość wykonania

Jak wspomniałam, OnePlus Nord 4 został zamknięty w obudowie wykonanej w niemal całości z metalu, a dokładniej mówiąc z aluminium. Niemal, albowiem w górnej części plecków telefonu umieszczono szklaną płytkę, która otacza obiektywy tylnego aparatu i diody flash. Co ważne, obudowa cechuje się konstrukcją typu unibody, a to dlatego, iż jej ramki tworzą z pleckami spójną całość – nie są odrębnymi elementami.

Faktura tylnej części obudowy zależy od wersji kolorystycznej, w której zakupimy telefon. W wersji zielonej i czarnej plecki są gładkie w dotyku i dość śliskie, zwłaszcza gdy urządzenie jest zimne. W wersji srebrnej plecki mają skośne zagłębienia i są nieco bardziej chropowate, co według mnie nieco poprawia pewność chwytu. Wszystkie wersje mają jednak pewną cechę wspólną – łatwo zbierają odciski palców, które są widoczne szczególnie mocno na szklanej części tylnego panelu. Dla mnie obecność tej tafli szkła nie ma więc sensu, zwłaszcza iż w przeciwieństwie do powłoki aluminiowej można ją rozbić.

Choć w zależności od warunków OnePlus Nord 4 jest dość śliski, to leży w rękach wygodnie. To przede wszystkim dlatego, iż nie jest zbyt duży i przesadnie ciężki. Po drugie, jego krawędzie są nieco zaokrąglone przez co nie wbijają się w dłonie.

Jeśli chodzi o zawartość ramek telefonu, to na tej prawej znalazł się przycisk zasilania wraz z przyciskiem do zmiany głośności, a na lewej mamy Alert slider, czyli suwak powiadomień, który pozwala gwałtownie wyciszyć telefon. U górny znalazły się otwory głośnika i mikrofonu, wraz z portem podczerwieni, natomiast na ramce dolnej umieszczono port USB-C, kolejne otwory dla kolejnych komponentów audio, tackę na karty SIM oraz dwie niewielkie śrubki.

Co ważne, producent zadbał o to, aby OnePlus Nord 4 cechował się jeszcze wyższym stopniem odporności na uszkodzenia i czynniki środowiskowe, niż poprzednik. Raz iż jego metalowa obudowa nie popęka po upadku w przeciwieństwie do szkła, którym OnePlus Nord 3 był pokryty z tyłu całości, a dwa iż OnePlus Nord 4 spełnia normę IP65, a więc nie boi się pyłu i zachlapań.

W zestawie ze telefonem niestety nie otrzymujemy ładowarki. W pudełku znalazła się jedynie papierologia, wraz z charakterystycznym dla OnePlusa czerwonym przewodem ładującym.

Wyświetlacz

Przedni panel OnePlusa Nord 4 to ekran Fluid AMOLED o przekątnej 6,74” cala i rozdzielczości 2772 x 1240 pikseli, która przekłada się na zagęszczenie pikseli na poziomie 450 PPI. Jest to zagęszczenie na tyle duże, iż wyświetlaczowi zdecydowanie nie brakuje detali. Ponadto, jako iż jest to panel AMOLED, to gwarantuje on bardzo dobre odwzorowanie kolorów, szerokie kąty widzenia i prawdziwie głębokie czernie.

Maksymalna częstotliwość odświeżania tego ekranu to 120 Hz i też z takiej częstotliwości możemy korzystać, ale do wyboru jest też częstotliwość 60 Hz i odświeżanie adaptacyjne. Kto chce może zatem postawić na wyższą płynność animacji, a kto chce, to na nieco dłuższy czas pracy na baterii. Nie znalazłam informacji o częstotliwości próbkowania dotyku w tym urządzeniu, natomiast wyświetlacz OnePlusa Nord 4 reaguje na dotyk bardzo sprawnie.

A jak jest z jasnością wyświetlacza? Jest ona na tyle duża, iż czytelność ekranu na zewnątrz jest wysoka choćby w bardzo słoneczny dzień. Trzeba natomiast być świadomym tego, iż jasności sięgającej 2150 nitów doświadczymy tu tylko w przypadku fragmentów panelu, podczas oglądania treści HDR.

Doceniam to, iż czarne ramki otaczające ekran telefonu są dosyć cienkie. Co ważne, czytnik linii papilarnych znalazł się w tym urządzeniu właśnie pod ekranem. Jest to czytnik optyczny, natomiast działa on bardzo dobrze. Na wyświetlaczu umieszczono fabryczną folię ochronną, natomiast czepialscy zwrócą uwagę na to, iż nie naklejono jej idealnie równo.

Audio

OnePlus Nord 4 wykorzystuje klasycznie hybrydowy zestaw głośników stereo, w którym jeden z głośników pełni dodatkowo funkcję głośnika do rozmów. Mimo to jego głośniki grają z niemal takim samym poziomem głośności, czyli wysokim. Jakość ich brzmienia jest całkiem niezła. Basów jest dość sporo, a wokale są dosyć czyste. Jedynie tony wysokie są trochę zniekształcone.

Oprogramowanie

OnePlus Nord 4 pracuje pod kontrolą systemu Android 14 z nakładką OxygenOS 14.1. Co ważne, producent oferuje w jego przypadku 4 lata aktualizacji systemu, a także 6 lat aktualizacji zabezpieczeń, a to dość sporo, zwłaszcza na tle innych telefonów ze średniej półki cenowej.

Oczywiście OxygenOS łączy wiele cech wspólnych z ColorOS od OPPO oraz RealmeUI od Realme, albowiem mowa o markach należących do tej samej korporacji. Niektóre z tych cech wspólnych to także funkcje AI. Sztuczna inteligencja może na OnePlusie Nord 4 na przykład tworzyć podsumowania nagrań audio, usuwać niechciane obiekty ze zdjęć czy poprawiać jakość połączeń bezprzewodowych. Należy jednak za zaznaczyć, iż przynajmniej niektóre z funkcji AI, którymi OnePlus chwali się na swojej stronie internetowej, nie są na razie dostępne w Polsce.

Nakładka OxygenOS jest dość przyjemna i intuicyjna w obsłudze. Nie zawiera też reklam. Na telefonie znalazło się natomiast sporo preinstalowanych aplikacji i gier, które można uznać za bloatware.

Wydajność

OnePlus Nord 3 wykorzystuje procesor MediaTeka, a tym razem producent postawił na układ Qualcommu, a dokładniej mówiąc układ Snapdragon 7+ Gen 3. Dodatkowo w OnePlusie Nord 4 mamy do wyboru 12 lub 16 GB pamięci RAM LPDDR5. Zmiana procesora ma jednak tutaj największe znacznie, ale czy dzięki niej OnePlus Nord 4 jest wydajniejszy?

OnePlus Nord 4 w wersji z 16 GB pamięci RAM otrzymał w benchmarku AnTuTu 10 dokładnie 1 140 752 punkty. Z kolei w benchmarku GeekBench 6 otrzymał 1187 punktów dla pojedynczego rdzenia CPU i 3893 punkty dla wielu rdzeni CPU, a dla GPU 8141 punktów. Wszystko to oznacza, iż jest nieco wydajniejszy od OnePlusa 3, ale nie o tyle wydajniejszy, o ile powinien, albowiem Snapdragon 7+ Gen 3 jest w stanie wykręcać w innych urządzeniach wyniki wyższe, w przypadku AnTuTu 10 wynoszące choćby 1,3-1,4 mln punktów.

W praktyce telefon działa oczywiście bardzo płynnie, natomiast we znaki daje się tu throttling. Aby jednak OnePlus Nord 4 nie parzył podczas pracy na pełnych obrotach, jego wydajność jest ograniczana oprogramowaniem i właśnie dlatego, jego wyniki w benchmarkach są zaniżone.

Bateria

Długi czas pracy na baterii był mocną stroną OnePlusa Nord 3 i tutaj jest tak samo, zwłaszcza iż OnePlus Nord 4 posiada akumulator o jeszcze większej pojemności, wynoszącej aż 5500 mAh. Przy umiarkowanym użytkowaniu wymaga on ładowania trochę rzadziej niż raz na dwa dni, a więc w tym temacie ma przewagę nad konkurencją.

Kolejną zaletą OnePlusa Nord 4 jest też możliwość ładowania go z mocą 100 W. Producent nie wysłała nam natomiast ładowarki, która pozwoliłaby sprawdzić, jaki jest rzeczywisty czas ładowania w porównaniu do deklarowanego, wynoszącego 28 minut od 0 do 100 procent.

Fotografia

W temacie możliwości fotograficznych OnePlus nie wprowadził w Nordzie 4 żadnych znaczących usprawnień. Pozbył się natomiast tym telefonie sensora do zdjęć makro (choć moim zdaniem to dobrze), przez co jego aparat główny składa się tylko z jednostki głównej o rozdzielczości 50 MP z PDAF i OIS (choć teraz jest to Sony Lytia LYT-600 a nie Sony IMX890) i jednostki 8 MP z obiektywem ultraszerokokątnym. Aparat przedni to z kolei wciąż sensor o rozdzielczości 16 MP.

Aparat tylny

Zdjęcia z jednostki głównej aparatu tylnego prezentują się dość dobrze – maja żywe (ale nie przesadzone) kolory, szeroką rozpiętość tonalną, a ponadto nie wyglądają na przesadnie wyostrzone przez algorytmy. Detali im jednocześnie nie brakuje. Zdjęcia z aparatu ultraszerokokątnego są mniej szczegółowe i mają węższą rozpiętość tonalną, ale można było się tego spodziewać.

Nocą aparat ultraszerokokątny pozostawia wiele do życzenia, natomiast aparat główny wciąż robi dobre wrażenie. Fotografie nie zawsze są idealnie ostre, ale w większości przypadków nie widać na nich szumu.

Aparat przedni

No cóż, w przypadku telefonu kosztującego 2000 złotych spodziewałam się aparatu przedniego o nieco lepszych możliwościach. Na wykonywanych przez niego selfie pojawia się bowiem miękkość, kolory nie są odpowiednio nasycone, a kontrast jest zbyt niski.

Możliwości wideo

OnePlus Nord 4 pozwala nagrywać materiały wideo maksymalnie w rozdzielczości 4K przy 60 klatkach na sekundę aparatem głównym, a także w rozdzielczości 1080p przy 30 klatkach na sekundę aparatem ultraszerokokątnym oraz aparatem przednim. Przykładowe wideo nagrane telefonem umieściłam poniżej.

Podsumowanie

Trzeba powiedzieć, iż OnePlus Nord 4 to naprawdę porządny telefon, który może Wam posłużyć przez lata, nie prędko się starzejąc. To dlatego, iż oferuje bardzo długi czas pracy na baterii, szybkie ładowanie, a także jasny wyświetlacz AMOLED. Nie można też zapominać o tym, iż spełnia normę IP65, ma metalową (w większości) obudowę, która nie rozbije się jak obudowa szklana, oraz iż producent zapewnia w jego przypadku 4 lata aktualizacji systemu i 6 lat aktualizacji zabezpieczeń.

Chociaż fotograficznie ten telefon nie został znacząco ulepszony, OnePlus Nord 4 robi niezłe zdjęcia, a przynajmniej aparatem głównym, ponieważ aparat ultraszerokokątny i aparat przedni w tym przedziale cenowym powinny sprawdzać się lepiej, szczególnie po zmroku. Mam nadzieję, iż jego sukcesor pod tym względem doczeka się większych zmian.

Na co w Nordzie 4 można ponarzekać najbardziej? Na pewno na brak ładowarki w zestawie oraz fakt, iż na urządzeniu na starcie znajduje się dość dużo preinstalowanych aplikacji i gier. W tym telefonie można też odczuć termiczny throttling, który sprawia, iż realna wydajność telefonu jest niższa niż powinna.

Mocne strony:

  • Wysoka jakość wykonania
  • Bardzo długi czas pracy na baterii
  • Przyzwoita wydajność
  • Niezłe zdjęcia z aparatu głównego
  • Szybkie ładowanie
  • 4 lata aktualizacji systemu i 6 lat aktualizacji zabezpieczeń
  • Bardzo dobry wyświetlacz

Słabe strony:

  • Brak ładowarki w zestawie
  • Throttling
  • Sporo preinstalowanych aplikacji i gier
oneplusOnePlus Nordsmartfony
Idź do oryginalnego materiału