OnePlus 15R – recenzja. Bateria tak potężna, iż rzuciłem się sprawdzać grubość telefonu

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

OnePlus 15R debiutuje z ogniwem 7400 mAh i układem Snapdragon 8 Gen 5. Czy ten model podbije rynek telefonów dla graczy w 2026 r.?

Gdy pierwszy raz wziąłem OnePlusa 15R do ręki, od razu sprawdziłem, jak leży w kieszeni. 7400 mAh – wartość kojarzona raczej z powerbankami – zamknięto w obudowie o grubości zaledwie 8,3 mm.

I to jest pierwszych z filarów tego telefona. Wychodzi na to, iż ten telefon został zaprojektowany z myślą o jednej, konkretnej misji: dostarczeniu maksymalnej mocy przez jak najdłuższy czas, bez oglądania się na modę na odchudzanie obudowy. Absolutnym fundamentem tej konstrukcji jest bateria o pojemności 7400 mAh.

W dobie telefonów, gdzie standardem jest wciąż 5000 mAh, taki wynik robi wrażenie i realnie zmienia sposób korzystania z urządzenia, eliminując nawyk nerwowego szukania ładowarki po południu.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Producent osiągnął to dzięki technologii Silicon Nanostack, która zwiększa zawartość krzemu w anodzie do 15 proc. Pozwoliło to na upakowanie znacznie większej ilości energii bez drastycznego zwiększania grubości obudowy, która wynosi rozsądne 8,3 mm. Ogniwo jest nie tylko pojemne, ale i zaprojektowane z myślą o trwałości. OnePlus deklaruje, iż bateria zachowa co najmniej 80 proc. swojej pierwotnej sprawności po czterech latach typowego użytkowania.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Co więcej, telefon jest gotowy na ekstremalne wyzwania pogodowe – zasilanie ma pracować stabilnie choćby w temperaturach spadających do -20 stopni Celsjusza. Gdy energii w końcu zabraknie, technologia SuperVOOC pozwoli na szybkie ładowanie przewodowe z mocą 80 W.

1. OnePlus 15R – plusy i wyróżniki

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Wracając do tychże filarów: drugim specyfikacji jest wydajność, za którą odpowiada najnowszy Snapdragon 8 Gen 5. Chipset oferuje skok wydajności rzędu 30-35 proc. dla CPU oraz 10 proc. dla GPU względem poprzedniej generacji. Wspiera go autorski OnePlus CPU Scheduler, który zamiast polegać na standardowym zarządzaniu procesami Androida, przydziela priorytetowe „pasy ruchu” dla gier. Dzięki temu zadania wymagające dużej mocy nie są kolejkowane za procesami tła.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Warto wspomnieć o unikalnym systemie chłodzenia: Cryo Velocity, który w tym modelu został potraktowany priorytetowo. Oprócz standardowych rozwiązań, OnePlus zastosował tu komorę parową o powierzchni ponad 5700 mm², w której wykorzystano – jako nowość w branży – materiał określanym mianem stali, którą można drzeć dzięki rąk. Ten specyficzny materiał ma znacznie lepiej rozpraszać ciepło niż tradycyjna miedź.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Dodatkowo, bezpośrednio pod ekranem umieszczono warstwę aerożelu, znanego jako najlżejsze ciało stałe na świecie. Działa on jak wydajny izolator termiczny, dzięki czemu wyświetlacz nie parzy w palce choćby podczas intensywnego grania we Fortnite’a przez dłuższy czas.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Ekran to panel LTPS AMOLED Sun Display o przekątnej 6,83 cala i rozdzielczości 1.5K (FHD+, 2800 x 1272 pikseli). Kluczowym parametrem dla graczy jest tutaj adaptacyjne odświeżanie. Ekran nie ogranicza się do sztywnego 120 Hz, ale w obsługiwanych grach może wskoczyć na 144 Hz lub choćby 165 Hz. Panel chroni szkło Corning Gorilla Glass 7i, a jasność w trybie HBM (High Brightness Mode) sięga 1800 nitów, co gwarantuje czytelność w ostrym słońcu.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Ogromną przewagę w grach sieciowych ma zapewnić dedykowany „Touch Response Chip”. Podbija on częstotliwość próbkowania dotyku do imponujących 3200 Hz. Oznacza to, iż telefon rejestruje ruch palca znacznie szybciej, niż robi to standardowy telefon, co w strzelankach może decydować o tym, kto pierwszy pociągnie za spust. Precyzję wspiera też nowy żyroskop, zdolny wykrywać obrót z prędkością do 4000 stopni na sekundę.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Producent położył też duży nacisk na ochronę wzroku, implementując rozwiązania potwierdzone certyfikatem Intelligent Eye Care 5.0 od TÜV Rheinland. Telefon potrafi analizować zmęczenie użytkownika i wyświetlać przypomnienia o konieczności mrugania, a także płynnie dostosowywać temperaturę barwową do otoczenia.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

W kwestii łączności zastosowano dedykowany chip Wi-Fi oraz zestaw anten rozmieszczonych tak, by sygnał pozostawał stabilny niezależnie od tego, jak trzymamy telefon (eliminacja martwych stref chwytu). OnePlus 15R obsługuje najnowsze standardy Wi-Fi 7 oraz Bluetooth 6.0.

2. Czym różni się od OnePlusa 15

Model z dopiskiem „R” to urządzenie o zupełnie innej filozofii niż podstawowy flagowiec. Różnice nie sprowadzają się tylko do aparatu, ale sięgają głębiej w strukturę kosztów i funkcjonalności. Najbardziej widocznym brakiem jest teleobiektyw.

oplus_2097184
oplus_2097152
oplus_2097152
oplus_2097152
oplus_2097152
oplus_2097152
oplus_2097152

OnePlus 15R oferuje jedynie główną (bardzo, bardzo dobrą!) matrycę 50 MP (Sony IMX906) i szeroki kąt 8 MP, a nie dedykowany potrójny zestaw. Efekty widzicie sami, według mnie główny sensor jest super. A reszta to taki średniaczek, chociaż aparat do selfie do 32 MP to kolejne miłe zaskoczenie.

oplus_2097184
oplus_2097184
oplus_2097184

Drugim istotnym kompromisem jest standard przesyłu danych. W specyfikacji OnePlusa 15R znajdziecie port USB 2.0 (Typ-C na szczęście). To wąskie gardło dla twórców treści. Mimo iż telefon potrafi nagrywać wideo w 4K przy 120 klatkach na sekundę (co generuje gigantyczne pliki), zgrywanie tego materiału na komputer po kablu będzie trwało nieporównywalnie dłużej niż w modelu flagowym, który standardowo oferuje USB 3.x. Zawsze pozostaje odpowiednik Airdropa od OnePlusa.

Kolejną różnicą jest brak ładowania bezprzewodowego. O ile w modelu nastawionym na wydajność i ogromną baterię można to wybaczyć (priorytetem jest fizyczne miejsce na ogniwo krzemowo-węglowe), o tyle dla osób przyzwyczajonych do odkładania telefonu na matę ładującą w samochodzie czy biurze, może to być bolesna strata i powrót do szukania kabla. Pomyślcie o ładowaniu w aucie!

Warto też zauważyć różnicę w materiałach ochronnych – zastosowano tu szkło Gorilla Glass 7i, które jest bardzo solidne, ale flagowce często sięgają po jeszcze droższe warianty typu Victus 2 czy Armor. Ramka jest aluminiowa, a telefon spełnia wysokie normy szczelności IP69K, co jest miłym zaskoczeniem, bo często tańsze modele „R” miały niższe certyfikaty.

2.1 – OnePlus 15R ma cenę. Ale jeszcze nie w Polsce

Mamy już oficjalne potwierdzenie prosto od producenta: OnePlus 15R trafi do polskiej sprzedaży dopiero po Nowym Roku, mimo iż w pozostałej części Europy przedsprzedaż startuje 17 grudnia. Europejski cennik otwiera kwota 699 euro za wariant 12/256 GB, ale najciekawiej zapowiada się oferta premierowa. Decydując się na zakup do 21 stycznia, klienci w strefie euro mogą nabyć wyższy model (12/512 GB) w cenie wariantu podstawowego, korzystając z rabatu w wysokości 100 euro. Jak te kwoty mogą przełożyć się na nasze realia?

Biorąc pod uwagę aktualny kurs waluty (~4,22 zł) oraz historię cen marki w Polsce (zwyczajowe zaokrąglanie do końcówek 99), najbardziej prawdopodobna polska cena to 2999 zł za wariant podstawowy. jeżeli polski oddział zdecyduje się na analogiczną promocję na start, oznaczałoby to możliwość zakupu wersji 512 GB za niecałe 3000 zł – co brzmi jak niesamowicie uczciwa oferta i mocne otwarcie technologicznego roku.

3. Życie z nim

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Korzystanie z OnePlusa 15R to de facto przyjemna sprawa: telefon po prostu działa. Nie narzeka się na to, iż coś słabo funkcjonuje, bo tutaj wszystko działa sprawnie i bez przeszkód. Interfejs odpowiada błyskawicznie, przełączanie między aplikacjami przebiegnie bez zacięć, a choćby załadowanie ciężkiego gry czy edytora wideo nie stanowi dla niego wyzwania.

Snapdragon 8 Gen 5 w zestawieniu z 12 GB RAM LPDDR5X Ultra to po prostu flagowa kombinacja – do tego stopnia, iż czasami trudno sobie wyobrazić, iż cokolwiek na tym telefonie miałoby się zacinać.

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Druga rzecz, która pozytywnie zaskakuje, to temperatura pracy. Obawy o to, iż urządzenie z takim procesorem i baterią 7400 mAh będzie się grzać jak miniatura pieca, okazały się zupełnie niesprawdzone. System chłodzenia Cryo Velocity z komorą parową, materiałem hand-tearable steel i aerożelem pod ekranem robi fantastyczną robotę.

Jeśli chodzi o fotografie, OnePlus 15R robi to, co ma robić: dostarcza zdjęcia przy normalnym użytkowaniu. Sensor Sony IMX906 z głównym aparatem 50 MP łapie światło sensownie, kolory są naturalne, a szczegóły w dobrych warunkach oświetleniowych wyglądają ostrze. Szeroki kąt 8 MP też wypada… akceptowalnie. Czy to aparat na poziomie profesjonalisty fotografii?

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

Nie. Ale czy robi dobre fotki, które mogą trafić do cyfrowej ramki? Absolutnie. Bólem jest jednak wyraźnie brak zoomu optycznego. Czasami marzy się możliwość przybliżenia, gdy interesujący moment znajduje się dalej, a cyfrowy zoom to po prostu inny wymiar jakości. To pewna niedogodność, ale w profilu tego urządzenia – sprzętu dla gracza i power usera – jest to kompromis do zaakceptowania.

Ekran to natomiast jasny (sic) plus. Panel LTPS AMOLED Sun Display 6,83 cala z adaptacyjnym odświeżaniem do 165 Hz to doświadczenie wizualne, które zmienia stanowisko pracy z telefonem. Gry wyglądają gładko, przewijanie po interfejsie jest tak płynne, iż wrażliwość na małe zaniku płynności w innych urządzeniach wzrasta niemal natychmiast.

Jasność 1800 nitów w trybie HBM robi robotę – słońce na plaży albo w samochodzie nie pozbawia Cię możliwości czytania ekranu. Całkowicie płaski wyświetlacz to też plus dla kogoś, kto gra dużo, bo eliminuje przypadkowe dotknięcia na zakrzywionych krawędziach, które potrafią zepsuć dokładne postawienie palca w grze.

OnePlus 15R to po prostu bardzo przyjemny klocek do ręki i do codziennego użytku. Waży tyle, ile powinien, grubość 8,3 mm to nie są ani zbędne milimetry, ani niedogodne gabaryty. To optymalizm inżynierski w czystej postaci. Ale co go naprawdę wyróżnia w praktyce, to przede wszystkim użyteczność przez czas.

Bateria 7400 mAh zmienia grę, jeżeli pracujesz mobilnie lub grasz dużo, to nie będzie Ci się marzyć gniazdo w środku dnia. Telefon trzyma energię jak żaden inny. Dodatkowo jest mega użyteczny w roli narzędzia pracy: nagrywanie wideo w 4K przy 120 klatkach to coś, co konkurencja oferuje zwykle w znacznie droższych modelach. Za tę cenę i za tę specyfikację, OnePlus 15R to wybór, który siedzi na granicy sensu i entuzjazmu. Dokładnie tam, gdzie powinien stać telefon dla kogoś, kto wie, czego szuka.

4. Czy warto wybrać OnePlusa 15R?

Źródło: Oliwier Nytko, Spider’s Web

OnePlus 15R to w rzeczywistości nie „biedniejszy flagowiec”, a narzędzie, które w swojej niszy może nie mieć konkurencji. jeżeli spojrzymy na stosunek ceny do oferowanych możliwości, model ten wypada rewelacyjnie. Za kwotę startową otrzymujesz wydajność, która w benchmarkach zrównuje się z telefonami kosztującymi choćby 2000-3000 złotych więcej. To trochę tak, jakby kupić sensownie wyceniony samochód, który ma osiągi auta sportowego, ale pozbawiono go tylnych foteli i połowy długości, aby zbić cenę. Działa? Działa. I dla większości osób to nie będzie żaden problem. Czyli 15R to taka Mazda MX-5 dla osób wtajemniczonych w świat motoryzacji.

Płacisz tutaj wyłącznie za to, co realnie wpływa na szybkość działania i czas pracy: topowy procesor Snapdragon 8 Gen 5, najszybszą pamięć RAM LPDDR5X Ultra i gigantyczną baterię 7400 mAh. Każda złotówka wydana na ten telefon idzie w mięśnie. Nie dopłacasz za to, co dla wielu jest zbędnym luksusem: szklane plecki o fikuśnej fakturze, ładowanie indukcyjne czy peryskopowy zoom, który przydaje się sporadycznie.

Dla gracza mobilnego lub power usera, OnePlus 15R jest wyborem bardziej logicznym niż „pełny” flagowiec. Bateria 7400 mAh to game changer, oznaczający, iż podczas gdy posiadacze droższych modeli będą nerwowo szukać gniazdka w połowie dnia, ty będziesz miał jeszcze 40 proc. energii, mimo iż ekran był ustawiony na 165 Hz.

Jest też wystarczające wsparcie: 4 lata aktualizacji systemu Android i 6 lat łatek bezpieczeństwa sprawiają, iż koszt zakupu rozkłada się na długi okres bezproblemowego użytkowania. Co więcej, OnePlus dorzuca do tego modelu pakiet funkcji AI w OxygenOS 16.

Mamy tu nie tylko integrację z Gemini, ale też narzędzia takie jak AI Recorder (tworzący transkrypcje i podsumowania spotkań z rozróżnianiem mówców), AI Writer czy AI Scan do dokumentów. choćby w okrojonym aparacie zaimplementowano AI Relight i AI Portrait Glow, które programowo nadrabiają braki sprzętowe, poprawiając oświetlenie na portretach.

Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować wolniejszy transfer plików po kablu (USB 2.0) i brak zoomu optycznego, OnePlus 15R oferuje w tej chwili jeden z najlepszych przeliczników mocy na złotówkę na rynku. jeżeli nie będzie zaczynał się z poziomu 3499 zł z promocjami. Bo wtedy otworem stoi najlepszy androidowy flagowiec 2025 r., czyli OnePlus 15.

Idź do oryginalnego materiału