Olimpiada 2024 trwa w najlepsze, ale mało kto pamięta o tym, iż jej symbol – czyli pięć złączonych ze sobą kół olimpijskich – stanowi własność intelektualną Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Tak samo wszystkie wydarzenia sportowe i transmisje z nich. Dlatego oprócz ścisłego blokowania geograficznego treści udostępnianych w Internecie przez odpowiednich nadawców, MKOl dokłada wszelkich starań, aby zwalczać wszystkie nielegalne źródła udostępniające transmisje na żywo lub nagrania transmisji sportowych.
Licencje dla nadawców są bardzo drogie i trudne do uzyskania ze względu na konkurencję na rynku nadawczym. Dlatego w zeszłym tygodniu MKOl wysłał do Google tysiące żądań dotyczących usunięcia treści na podstawie ustawy DMCA (ustawy o prawach autorskich). Na tym jednak nie koniec działań.
Olimpiada blokowana na torrentach to przeszłość
Nie jest to pierwsze starcie “MKOl vs piraci”. W 2008 roku organizacja walczyła z Pirate Bay – tymczasowo zmieniła nazwę na The Beijing Bay – aby usunąć nielegalnie udostępniane treści sportowe z olimpiady w Pekinie. Minęło 16 lat i to nie torrenty są w tej chwili główną przyczyną bólów głowy MKOl-u, a podejrzane strony z transmisją na żywo. Nie może to dziwić – Olimpiada trwa cały czas, a pojawienie się i pobranie torrentów zajmuje trochę czasu, ponadto widzi się wszystko z opóźnieniem.
Dla kogoś, kto śledzi zmagania sportowców na bieżąco, istotna jest transmisja na żywo. I takie nielegalne strony, przekierowujące sygnały od licencjonowanych nadawców, wyrosły w sieci jak grzyby po deszczu. Dlatego MKOl nawiązał współpracę z antypiracką firmą Friend MTS, aby zająć się tysiącami wniosków DMCA niezbędnych do ochrony interesów finansowych nadawców i samego MKOl.
Jeszcze pod koniec lipca MKOl zwrócił się do Google o usunięcie ponad 5900 adresów URL z jego wyszukiwarki. W kolejnych dniach pojawiły się kolejne, a na liście dominowały pirackie witryny do przesyłania strumieniowego. Google zareagowało natychmiast i żadnego w tych adresów nie ma już w wynikach wyszukiwania. Jednak pewnym jest to, iż dopóki Olimpiada trwa, będą pojawiać się kolejne. Dlatego na tym nie koniec jeszcze walki MKOl-u z piratami.