Oglądałem Huawei FreeBuds 7i na tle wieży Eiffla. Pierwsze wrażenia prosto z Paryża

konto.spidersweb.pl 3 godzin temu

W moje ręce trafiły najnowsze słuchawki Huawei FreeBuds 7i, które miały premierę w Paryżu. Przy okazji mogłem je obejrzeć i sfotografować na tle wieży Eiffla.

Huawei FreeBuds 7i to bezpośredni następcy popularnych modeli FreeBuds 6i i 5i, które wielokrotnie polecałem jako jedne z najlepszych, przystępnych cenowo „pchełek” Bluetooth. Nowy model pozostało bardziej dopracowany. Tak się składa, iż przez ostatnie dni korzystałem z nich intensywnie i mam kilka spostrzeżeń.

Jak wyglądają Huawei FreeBuds 7i? Zgrabne i eleganckie

Wygląd to oczywiście kwestia gustu, ale z mojej perspektywy FreeBuds 7i prezentują się bardzo dobrze. Etui ładujące jest proste – przypomina ścięte, wypolerowane na błysk jajko. W moje ręce wpadła akurat biała wersja kolorystyczna, która należy do tych najbardziej uniwersalnych: nie bez powodu Apple od lat tworzy tylko białe słuchawki. Do dyspozycji mamy też czarną oraz różową.

Na dolnej części urządzenia widzimy jedynie port USB-C, przy mechanizmie zamknięcia logo Huawei, a na froncie diodę LED informującą o stanie naładowania. Po otwarciu ukazują się słuchawki o dość nietypowej budowie.

Część z przetwornikiem została połączona z baterią w taki sposób, iż nieco wystaje. Nadaje im to bardziej indywidualnego charakteru – sprzęt nie wygląda tak jak Galaxy Budsy od Samsunga czy AirdPodsy Pro (2,3) od Apple’a. Pchełki zostały przyozdobione czarnymi elementami z perforacją.

Na plus zaliczam też wyraźne oznaczenia stron: L i R. To detal, ale konkurencja nie zawsze o nim pamięta.

Co z wykonaniem? Jestem w szoku, iż są to tak tanie słuchawki

Huawei FreeBuds 7i nie są drogimi słuchawkami. Standardowo kosztują 499 zł, a do 26 października można je kupić za 399 zł. Przy tej cenie nie oczekiwałem cudów w kwestii jakości wykonania, a jednak pozytywnie się zaskoczyłem.

Tworzywo sztuczne użyte w etui i pchełkach jest naprawdę solidne. W dłoni sprawiają wrażenie dużo droższego sprzętu. Plastik nie ugina się pod naciskiem ani w etui, ani w samych słuchawkach, a do tego jest przyjemny w dotyku.

Druga kwestia to spasowanie poszczególnych elementów. Mechanizm otwierania działa lekko i stabilnie – bez luzów, które znam z moich prywatnych AirPodsówPro 2 (dwukrotnie droższych). Magnesy trzymają mocno zarówno pokrywkę etui, jak i same pchełki w środku opakowania ładującego.

Jak grają Huawei FreeBuds 7i? W tej cenie – świetnie

Za odtwarzanie treści w słuchawkach odpowiadają 11-milimetrowe przetworniki dynamiczne. W modelu 5i mieliśmy do dyspozycji trochę mniejsze, 10-milimetrowe jednostki, a mimo tego ich dźwięk stał na naprawdę wysokim poziomie.

Nie spędziłem aż tak dużo czasu z Freebuds 7i, aby szczegółowo omówić możliwości muzyczne tego modelu, ale już teraz mogę powiedzieć: jest bardzo dobrze. Przesłuchałem wiele znanych mi utworów, które zwykle odtwarzam na AirPods Pro 2 i Nothing Headphone (1) i stwierdzam, iż nowa propozycja Huawei radzi sobie wyśmienicie. Dźwięk jest czysty, słyszę mnóstwo szczegółów w każdym zakresie: niskich tonach, średnich i tych wysokich.

Mam na myśli jednak domyślny profil dźwiękowy, ale nic nie stoi ku przeszkodzie, aby dostosować brzmienie pod siebie w aplikacji Ai Life na Androida lub Audio Connect na iOS. Dostępnych jest sześć gotowych profili, a także możliwość stworzenia własnego. Ja postawiłem na mocniejsze niskie tony i efekt był naprawdę satysfakcjonujący.

Screenshot
Screenshot

Świetnym dodatkiem jest obsługa dźwięku przestrzennego – zarówno z ustaloną pozycją, jak i z opcją śledzenia ruchu głowy. Osobiście korzystałem z tej pierwszej – działa także na telefonach innych marek, nie tylko Huawei.

ANC? Nie słyszę problemów

ANC w moim odczuciu to tzw. must have każdych słuchawek. W FreeBuds 7i charakteryzujących się dokanałową budową nie mogło zabraknąć tej funkcji. Sprawdziłem w samolocie. Po włączeniu ANC hałas silników praktycznie przestał istnieć – mogłem spokojnie oglądać serial. Na krótką drzemkę w podróży też nadają się idealnie. Mam na ogół problem z zaśnięciem w głośnych miejscach, więc aby pójść na krótką drzemkę podczas lotu czy jazdy pociągiem słuchawki są dla mnie jedynym sensownym rozwiązaniem. FreeBuds 7i mi to umożliwiły.

Oprócz ANC jest też tryb świadomości przepuszczający dźwięki z otoczenia.

Sterowanie gestami jest wygodne

W Huawei FreeBuds 7i nie zabrakło funkcji sterowania gestami dzięki panelom dotykowym. Co możemy zrobić? Standardowe przeciągnięcie w górę lub dół zwiększa lub redukuje głośność odtwarzanych treści. Dwukrotne przyciśnięcie na górnej części słuchawki zatrzymuje lub odtwarza utwór (lub pozwala odebrać bądź zakończyć rozmowę), a trzykrotne kliknięcie przewija piosenkę.

Gest dotknięcia i przytrzymania pozwala natomiast zmienić tryb: ANC, świadomości oraz standardowy tryb.

Pierwsze wrażenia z Huawei FreeBuds 7i? W tej cenie będzie hit

Huawei FreeBuds 7i zostały wycenione na 499 zł, ale do 26 października można je kupić w cenie 399 zł. Po kilku dniach z nimi dochodzę do wniosku, iż producent daje naprawdę dużo, jeżeli chodzi o możliwości muzyczne za ok. 400 zł. Dźwięk jest naprawdę dobry, wygląd sprzętu oceniam na plus, a dodatki w postaci ANC i sterowania gestami przydają się w codziennym użytkowaniu. Już teraz wyczuwam hit.

BuyboxFast

Więcej o sprzęcie Huawei przeczytasz na Spider’s Web:

Idź do oryginalnego materiału