[Off topic] Sprzęt i akcesoria z Amazonu na Black Friday, które polecam

swiatczytnikow.pl 1 rok temu

Black Friday jest od wielu lat największym świętem konsumpcji świata zachodniego. I faktycznie, wiele sklepów ma wtedy najlepsze okazje w roku.

Nie zawsze w Polsce. Wielu sprzedawców pod „Black Week” czy „Black Month” podpina niestety każdą dowolną promocję. Ot, kolejna etykieta bez specjalnego znaczenia.

Amazon nie jest wolny od tej „promocyjnej inflacji”, ale Black Week oraz Prime Day to wciąż dwie największe akcje w każdym roku.

O tegorocznym Black Friday Week pisałem już dwa razy:

  • Jeszcze do poniedziałku kupimy taniej wszystkie modele Kindle.
  • Na osobnej stronie wymieniłem wszystkie interesujące promocje w Amazonie na BW. Artykuł jest cały czas uzupełniany.

Teraz postanowiłem przedstawić dobre ceny na kilka rzeczy, które sam kupiłem, albo o których wiem trochę dobrego.

W artykule są linki afiliacyjne. jeżeli dokonasz zakupu w ciągu 24 godzin od kliknięcia, być może otrzymam niewielką prowizję. Dziękuję.

Uwagi wstępne

Parę rad na temat zakupów w Black Week:

  1. Upewnij się czy na pewno tego potrzebujesz.
  2. Porównuj ceny i sprawdzaj, czy to faktycznie okazja.
  3. Przed kliknięciem „kup teraz” sprawdzaj reputację sprzedawcy i czy cena się nie zmieniła.

Jeśli kupujemy coś na prezent, to Amazon umożliwia zwroty aż do 30 stycznia.

Anker PowerCore 5000

Anker PowerCore 5000 (59 zł zamiast 89 zł) to powerbank, który miał już tutaj na Świecie Czytników zdjęcie – zilustrowałem nim artykuł: Powerbank jako nieoczywisty sposób na ożywienie starego czytnika. Przypomnę, iż chodziło o przypadek, gdy stary Kindle nie reagował po podłączeniu do komputera i ładowarki. Na powerbanka zareagował.

Anker ma niewielkie rozmiary i pojemność 5000 mAh wystarczającą na naładowanie w całości w zasadzie każdego telefonu. Noszę go ze sobą od paru lat, szczególnie od czasu gdy mam telefon Google Pixel, wspaniały, ale z baterią, która dużo nie wytrzymuje.

Prąd ładowania nie jest wielki (2A) ale mi wystarcza – wystarczy iż podłączę na kilkanaście minut, no i bateria z „ostrzegawczego” poziomu 20% skacze w okolicach 50%.

Co innego?

Słuchawki Anker Soundcore

Słuchawki soundcore by Anker Q30 (259 zł zamiast 399 zł) – jedne z najlepszych budżetowych słuchawek bezprzewodowych z redukcją szumów (ANC). Topowe Bose czy Sony są lepsze, ale kosztują ponad tysiąc złotych.

Mam kolegę na FB, który co tylko dojrzy je w promocji, to poleca z dobrego serca.

Sam długi czas przekonywałem się do słuchawek z ANC. Co oznacza wygłuszanie odczuwam jednak, gdy po godzinie w pociągu czy samolocie zdejmę je i… o rety – jaki hałas.

Co innego?

  • soundcore by Anker Q20i (179 zł) – tańsza, poprzednia wersja, według porównania rtings.com wcale nie ustępuje pod względem dźwięku, może raczej komfortu obsługi, no i tego iż w Q30 jest twarde etui, którego w Q20 chyba nie ma. Nie testowałem osobiście, ale obdarowana nimi przyszywana siostrzenica jest zadowolona.
  • Soundcore – inne słuchawki i przenośne głośniki

Słuchawki Sennheiser HD 599

Sennheiser HD 599 (369 zł zamiast 548 zł) – słuchawki te cieszą się taką moją miłością, iż poświęciłem im kiedyś tutaj artykuł.

Jestem fanem serii HD 59x od roku 2004, gdy na Allegro kupiłem używane (!) HD 590 za kilka mniej niż dziś. W 2014 zmieniłem je na HD 598, które mi się po siedmiu latach zaczęły rozsypywać, więc w 2021 zmieniłem na HD 599.

Uważam je za najwygodniejsze słuchawki świata. Miewam je na głowie często cały dzień i zapominam, iż je mam. Dochodzi do śmiesznych sytuacji, iż słyszę jakieś dźwięki np. w odsłuchiwanej audycji i myślę, iż to na zewnątrz.

Dźwięk jest neutralny, przestrzenny i dobrze słucha mi się zarówno Chopina, jak i Vadera. Gorzej, iż jeżeli płyta ma garażową produkcję, albo została zmasakrowana dynamicznie przy miksie – to też słychać…

W przeciwieństwie do droższych słuchawek Sennheisera, te nie wymagają wzmacniacza słuchawkowego, korzystam z podłączenia do komputera.

Uprzedzam jednak, że: są to słuchawki przewodowe i otwarte – czyli nie do biura, bo słyszymy wszystko z zewnątrz, a sąsiedzi słyszą, czego słuchamy. No i raczej nie na ulicę, choć kabelek na minijacka też jest.

Aha, w polskich sklepach jest głównie inna wersja kolorystyczna tych słuchawek (brąz0wa), ceny zaczynają się od 639 zł

Co jeszcze:

Radio XHDATA

XHDATA D-808 (346,89 zł) – globalny cyfrowy odbiornik radiowy, mam od roku, wieczorami da się słuchać Chin na falach krótkich i różnych dziwnych państw na falach średnich. Ma też zakres AIR i w ciągu dnia łapie mi stację kontroli lotów na Okęciu. :) Porównywalny do droższych odbiorników Tescun, tu szczegółowa recenzja (po angielsku).

Ktoś powie, po co słuchać stacji ze świata na takim urządzeniu, skoro możemy sobie odpalić np. stronę Radio Garden i posłuchać przez internet każdej stacji. No, ale raz iż internet to jest albo i nie będzie, dwa iż jednak jest magia w wyłapywaniu treści z tych różnych trzasków.

Jedna duża wada na koniec. Niestety ten odbiornik, podobnie jak wiele urządzeń podobnej klasy zupełnie nie radzi sobie z falami długimi, złamanie choćby radiowej „jedynki” (225 Mhz) może być wyzwaniem.

Aparat OM-5

Aparat OM SYSTEM OM-5 + obiektyw M.Zuiko Digital ED 12-45mm PRO (5799 zł) – aparat to bezlusterkowiec „średniej klasy”, sukcesor Olympusa E-M5 Mark III. Firma OM System przejęła jakiś czas „aparatowy” biznes Olympusa.

Użytkownikiem systemu mikro 4/3 jestem od 6 lat, gdy kupiłem E-M10 Mark II i byłem z niego bardzo zadowolony, choć przerzuciłem się z lustrzanki Canona (60D).

Obecnie lustrzankę z dodatkową lampą noszę tylko, gdy mam robić dużo zdjęć w pomieszczeniach, bezlusterkowiec to przede wszystkim wygoda – bo jest po prostu znacznie mniejszy – mieści się w kieszeni kurtki czy w nerce przy pasie. Ma też świetną stabilizację – z ręki robię wiele zdjęć, przy których musiałbym korzystać ze statywu biorąc Canona.

Do tego można w tym systemie kupić sporo dobrych obiektywów, moim ulubionym jest Zuiko 45 mm F1.8 (też w promocji; 849 zł), który robi świetne portrety i gdy trzeba daje „lustrzankową” miękkość. Często też korzystam z Lumixa 25 mm F1.7 (nie w promocji; 725 zł), który jest odpowiednikiem obiektywu „standardowego” dla pełnej klatki.

Teraz skorzystałem z okazji i zrobiłem „upgrade” do OM-5, w zestawie dostajemy niezły obiektyw o stałej jasności. W stosunku do mojego starszego aparatu ma np. możliwość robienia zdjęć 50 MPix (aparat robi kilka serii z przesunięciem matrycy, po czym wszystko składa), jeszcze lepszą stabilizację, ładowanie przez USB (jak padnie bateria, mogę go podłączyć do powerbanka). Jest też sporo innych funkcji, z których pewnie nie skorzystam ale obiecuję sobie tym razem przeczytać 400-stronicową instrukcję.

Dzięki małym wymiarom i wodoodporności (zarówno aparatu jak i obiektywu kitowego) uznawany jest za dobry wybór dla osób podróżujących. Przegląd aparatu na filmie z kanału Fotoforma.

Jeśli chodzi o podróże, warto też poczytać test przeprowadzony przez dziennikarza Amateur Photographer, który wyjechał do RPA na pierwsze rodzinne wakacje od 2018, a żona postawiła mu ultimatum, żeby nie brał lustrzanki, statywu, nie więcej niż dwa obiektywy, a zrobienie zdjęcia miało zająć maksymalnie 3 minuty. I OM-5 to spełnił. :)

Uwaga: w polskich sklepach ten zestaw kosztuje 6999 zł, ale z okazji BF jest promocja typu cashback. Działa to tak, iż kupujemy aparat w danym okresie, potem wypełniamy formularz i gdy nasz wniosek zostanie zaakceptowany, dostajemy zwrot. Promocja nie obejmuje Amazonu (mają to zapisane w regulaminie), za to w Amazonie jest po prostu taniej bez składania formularzy.

Robiącym zdjęcia w ramach działalności gospodarczej przypominam o możliwości podania swojego numeru NIP. O takiej funkcji pisałem bardzo dawno (i przypominam przy okazji omawiania promocji na Kindle), ale dopiero teraz skorzystałem. Możliwość zakupów firmowych została aktywowana w ciągu paru minut, w momencie wysyłki aparatu dostałem zwrot VAT i fakturę z dostawą wewnątrzwspólnotową.

Aparat w tym zestawie jest dostępny też w niemieckim Amazonie za 1299 EUR, czyli trochę taniej, przy odliczeniu VAT (który jest niższy w DE) będzie podobnie. W niemieckim Amazonie można założyć osobne konto biznesowe, aby oddzielić zakupy osobiste i firmowe.

Co innego?

Zabezpieczenie rowerowe YALE

Yale YUL3C/14/230/1 (127,79 zł) – w bardzo dobrej cenie dobrze oceniane, zapięcie typu U-Lock z podświetlanym kluczem i dodatkową linką. Według przeglądu portalu Bikeworld ma ono najwyższy poziom zabezpieczenia. Całość waży prawie 1,5 kg, ale coś za coś.

Jak donoszą na lokalnej ochockiej grupie w ostatnich czasach znów wzrosła fala kradzieży rowerów i poważniejsze zabezpieczenia mogą być konieczne.

Osobiście do swojego 10-letniego roweru korzystam z mniej bezpiecznego łańcucha, ale jakbym sprawił sobie np. rower elektryczny to pewnie zdecydowałbym się na ulocka.

Co innego:

  • Inne zabezpieczenia w sklepie YALE.

Przypominam, iż promocje z okazji Black Friday Week realizowane są w Amazonie do 27 listopada. Większość może się jednak skończyć wcześniej.

Czytaj dalej:

Idź do oryginalnego materiału