Czy Intel może uratować swoje najnowsze procesory Core po tym, jak testerzy wydali już ostateczny werdykt co do tego, iż wzrosty rzeczywiście są… ale głównie w poborze energii? Wygląda na to, iż tak, ale jak wielkim kosztem?
Procesory Intel Core 14. generacji przypomniały nam, co to znaczy odgrzewany kotlet
Powiedzieć, iż procesory Intel Core 14. generacji kontynuują sukces poprzednich kilku generacji, to jakby powiedzieć, iż spadek inflacji oznacza również spadek cen w sklepach. Nie bawmy się więc w propagandę i wyłóżmy kawę na ławę – Intel przespał ostatni rok, a nowe procesory to w dużej mierze po prostu podkręcone układy sprzed roku i to podkręcone tak, jakby Core 13. generacji wziął na warsztat “rodzinny informatyk po technikum”. Wzrosty wydajności może i bowiem są, ale kosztem nieproporcjonalnie wysokiego wzrostu poboru prądu, co może nas tylko odwieść od zakupu, bo Intelowi nie “chciało się” choćby zaimplementować zachwalanej niegdyś techniki DLVR, która byłaby w nowych procesorach na wagę złota.
Czytaj też: Test procesora Intel Core i9-14900K
DLVR jednak nie dostaliśmy, ale zamiast tego Intel postanowił ukryć za niewidzialnym paywallem nową funkcję w postaci Application Optimization (APO). Ta funkcja ograniczona do procesorów Core 14. generacji robi większy użytek z wszytej w Windowsa 11 techniki Thread Director (TD) do rozdzielania zadań między wątki i rozszerza ją dalece poza inteligentne rozdysponowywanie zadań między rdzenie Efficient oraz Performance. Według przedstawiciela firmy Intel, APO jest wręcz ewolucją wspomnianego TD i wpływa bezpośrednio na jego działanie w celu m.in. zwiększenia płynności w grach.
Czytaj też: Sprawdziłem laptop z procesorem AMD Ryzen 7 7840U. Intel jest w srogich tarapatach
Wedle (najpewniej) niezależnych testów w wątku na Reddicie, różnica w grach rzeczywiście występuje i jest wręcz ogromna. Wbudowany test wydajności w Metro Exodus i Rainbow Six Siege sugeruje wzrost odpowiednio o 24 i 31 procent, co w praktyce zwiększa płynność z (kolejno) 273 do 339 FPS oraz 659 do 867 klatek na sekundę. Innymi słowy, warto postarać się o uzyskanie dostępu do tej funkcji, a można to zrobić na różne sposoby zależnie od producenta płyty głównej.
Czytaj też: Test procesora Intel Core i5-14600K
Wspólnym krokiem dla wszystkich jest instalacja aplikacji Intel APO ze sklepu Microsoft, ale z drugiej strony, jeżeli nie gracie aktualnie w te dwie wspomniane gry, to ta funkcja będzie dla was bezużyteczna. Wymaga ona bowiem stworzenia specjalnych profili optymalizacyjnych przez Intela do konkretnych tytułów i miejmy nadzieję, iż z miesiąca na miesiąc grono to będzie rozszerzane. jeżeli tak się stanie, doczekamy się istnego “procesorowego DLSS-a” od Intela, ale firma musi przygotować jednocześnie bardzo dobre wytłumaczenie tego, dlaczego ogranicza APO wyłącznie do nowych procesorów. Aktualnie sprawia to bowiem wrażenie sztucznego ograniczania starszych układów do nowości i zmuszania graczy do wymiany procesora, bo funkcja ta powinna współpracować przynajmniej z Core 13. generacji z racji braku jakichkolwiek zmian w architekturze.