
Intel wprowadził nowe procesory z serii Panther Lake. Zaraz trafią do pierwszych laptopów. Mają być potężne, a przynajmniej tak twierdzi producent. To sprawdzian umiejętności, który pokaże, czy stary dobry Intel powróci.
Nie jest tajemnicą to, iż Intel ma niemałe problemy w ostatnich latach. Nie tylko przez problemy ze swoimi procesorami (które głównie dotyczyły 13. i 14. generacji), ale też przez silną konkurencję: potężnego AMD, Apple z autorskimi czipami i komputerami czy wschodzącego Qualcomma, który rozpycha się na tym rynku coraz mocniej. Nowe procesory są oparte na technologii, która według wcześniejszego dyrektora miała postawić firmę na nogi.
Procesory Intel Core Panther Lake już tu są. Laptopowe małe potworki
Linia układów stworzonych z myślą komputerach stacjonarnych jest istotna, ale to laptopy mają większe znaczenie na rynku – obecne dane pokazują, iż mobilnych PC sprzedaje się znacznie więcej. Dlatego nie bez powodu Intel w pierwszej kolejności wydaje laptopowe układy. Linia Panther Lake (określana przez producenta jako Intel Core Ultra Series 3) to pierwsze procesory wykonane w technologii 18A.
Intel projektuje swoje procesory w taki sposób, iż rozdziela je na różne części – technologia Intel 18A jest wykorzystywana dla rdzeni CPU. Zintegrowane układy graficzne tworzy się w technologii Intel 3 lub TSMC N3E, a kontroler – TSMC N6. Poza tym zastosowano jeszcze kilka innych elementów, ale mają one mniejsze znaczenie.

Co to adekwatnie oznacza dla nas? To, iż układy powinny być bardziej energooszczędne, bardziej wydajne – zarówno jeżeli chodzi o moc obliczeniową CPU – procesora, jak i GPU – procesora graficznego oraz przede wszystkim tańsze. To jednak nie tak, iż seria Panther Lake została stworzona tylko dla lekkich laptopów. Czipy niebawem będą trafiać do wszystkich klas urządzeń – stworzono aż trzy odmiany jednostek:
- z 8 rdzeniami CPU i 4 rdzeniami GPU;
- z 16 rdzeniami CPU oraz 4 rdzeniami GPU;
- z 16 rdzeniami CPU i 12 rdzeniami GPU.
Wszystkie mają mieć do dyspozycji nowe NPU, IPU, wspierać WiFi 7, Bluetooth 6, Thunderbolt 5 i 4, a także oferować wsparcie DDR5 (tylko jednostki z 4 rdzeniami GPU) oraz LPDDR5X – im wyższa klasa procesora, tym szybsza pamięć. Procesory z 12 rdzeniami GPU wspierają tylko LPDDR5X-9600, bez DDR5 – będą to czipy stworzone dla laptopów pozbawionych dedykowanych układów graficznych GeForce RTX lub Intel ARC.
Nowe procesory Intel Panther Lake wprowadzają także nową architekturę dla rdzeni CPU:
- rdzenie wydajnościowe Cougar Cove;
- rdzenie energooszczędne Darkmont.
W połączeniu z nową technologią produkcji nowe rozwiązania mają zapewnić taką samą moc obliczeniową jednego rdzenia przy 40 proc. mniejszej konsumpcji energii oraz 50 proc. większą wydajność wielowątkową przy podobnym poborze mocy. Sam pracownik Intela stwierdził, iż poprzednie generacje procesorów nie były zadowalające – trzeba było wybierać między Lunar Lake a Arrow Lake. Teraz nie ma takiej potrzeby.

Będą też nowe GPU i NPU – znacznie lepsze
Oprócz ulepszeniach w CPU, Panther Lake wprowadza zmiany w technologii układu graficznego. Producent twierdzi, iż w porównaniu z poprzednimi generacjami GPU ma być choćby 50 proc. wydajniejsze. Dotyczy to jednak tylko topowych konfiguracji z 12 rdzeniami GPU – czterordzeniowce raczej nie będą aż tak potężne.
Ma być też nowe NPU o większej mocy obliczeniowej, bardziej energooszczędny IPU. Dzięki temu nowe procesory Intel Core powinny nie konsumować aż tak dużo prądu. To akurat ważne w laptopach oraz handheldach, gdzie baterie mimo wszystko są ograniczone. Dziś jeszcze nie znamy dokładnych konfiguracji procesorów Panther Lake, ale ich premiera powinna być kwestią następnych tygodni.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider’s Web: