
Donald Trump uwielbia golfa, to żadna tajemnica. Ale dziś jego wypady na pole golfowe to już nie tylko chwile relaksu. Ochrona byłego prezydenta USA przeniosła swoje działania na zupełnie nowy poziom.
W minioną sobotę, gdy Trump pojawił się na polu golfowym Turnberry w Szkocji, uwagę obserwatorów przyciągnął nie tylko jego klasyczny biały wózek golfowy, ale tajemniczy, czarny pojazd tuż za nim. Przypominał wózek golfowy, ale wyglądał jakby był gotowy wjechać na pole bitwy.
Choć Bestia, czyli opancerzony samochód prezydencki Cadillac One, to już niemal ikona w świecie polityki i bezpieczeństwa, nowy pojazd Trumpa na polu golfowym to coś zupełnie nowego.
Czarny Polaris Ranger XP, który towarzyszył mu podczas gry, został specjalnie przystosowany do przewożenia VIP-ów w warunkach wysokiego ryzyka. W tym przypadku: podczas rekreacyjnej rundy golfa w południowo-zachodniej Szkocji. To nie jest zwykła maszyna do wożenia kijów, to mobilna twierdza, która wzbudziła zainteresowanie ekspertów od bezpieczeństwa na całym świecie.
Pojazd wyglądał niepozornie, ale eksperci nie mają wątpliwości – jest mocno opancerzony. Charakterystyczne czarne pasy wokół przedniej szyby, masywniejsza konstrukcja i nietypowe boczne panele świadczą o tym, iż modyfikowano go pod kątem wytrzymałości na ostrzał.
Od karabinu po granatnik. Do czego gotowa jest ochrona Trumpa?
W świecie opancerzonych pojazdów obowiązuje jedna zasada: im większe zagrożenie, tym grubsze szkło. Szyby kuloodporne powstają z połączenia kilku warstw szkła i laminatu, a ich grubość może sięgać choćby 5–10 cm. Im grubsze szyby, tym mocniejsze przyciemnienie i właśnie takie przyciemnione okna miał pojazd Trumpa.
Opancerzony wózek golfowy Trumpa to mocno zmodyfikowany model Polaris Ranger XP. Zamontowane na nim opancerzenie robi imponujące wrażenie, tym bardziej iż pojazd pozostał na tyle lekki, aby nie uszkodzić pola golfowego.
🚨⛳️🪖 #LOOK — President Donald Trump has a new heavily armoured golf cart dubbed "Golf Force One" which followed him as he played Turnberry. pic.twitter.com/3HAEOf7N3B
— NUCLR GOLF (@NUCLRGOLF) July 28, 2025Czarny wózek Polaris, poruszający się tuż za Trumpem, miał być jego mobilną kapsułą bezpieczeństwa. Nie tankiem, ale defensywną komórką ochronną, gotową na wszystko, w której prezydent może bezpiecznie przeczekać pierwsze chwile ataku.
Dlatego nie opancerzono kół ani podwozia w pełnym zakresie, to balans między ochroną a praktycznością. Inżynierowie i firmy zajmujące się pancerzami nie mają wątpliwości, to jedna z najbardziej zaawansowanych jednostek tego typu, jakie kiedykolwiek widziano na cywilnym obiekcie sportowym.
Eksperci tłumaczą, iż poziom opancerzenia zawsze dostosowuje się do typu zagrożenia. jeżeli ochrona spodziewa się ataku z użyciem pistoletu, wystarczy pleksi. Ale jeżeli przeciwnik może użyć karabinu snajperskiego kalibru 7,62 mm, potrzebna jest poważniejsza ochrona. jeżeli zamachowiec użyłby granatnika, potrzebna dodatkowo jest ochrona przed odłamkami.
⛳️ Golf Force One. There's Air Force One and Marine One — and now there's Golf Force One. https://t.co/A9Qpeb0fxI #axioscloser pic.twitter.com/yAbXLEiNuq
— alain servais (@aservais1) July 28, 2025Golf w cieniu snajperów. Nowa codzienność byłego prezydenta
Gra w golfa na polu Turnberry przypominała bardziej operację wojskową niż weekendowy relaks. Snajperzy na dachach, wozy wojskowe przy wjeździe i punkty kontrolne – tak wyglądała otoczka tej sielskiej lokalizacji.
A Trump niestety ma powody do takiego zabezpieczenia.
13 lipca 2024 r. podczas wiecu w Pensylwanii padły strzały z karabinu AR-15. Donald Trump został trafiony, pocisk rozciął mu ucho. Napastnik, 20-letni Thomas Crooks, został zastrzelony przez agentów Secret Service, ale sam incydent pokazał, jak kilka trzeba, by tragedia stała się faktem.
Zaledwie dwa miesiące później, 15 września, doszło do kolejnego incydentu. W West Palm Beach ochroniarze zauważyli mężczyznę z karabinem ukrytego w krzakach. Tym razem nie padły strzały, ale napięcie wśród agentów wzrosło do maksimum.
Więcej na Spider’s Web:
Ochrona na nowym poziomie. Co jeszcze zobaczymy w 2025 r.?
Tajna Służba USA nie komentuje używanych środków bezpieczeństwa, ale ich obecność mówi sama za siebie. Wózek Polaris w wersji militarno-cywilnej to tylko jeden z wielu elementów zabezpieczających życie Donalda Trumpa. W dobie dronów, karabinów snajperskich i nieprzewidywalnych zamachowców ochrona prezydenta musi być kreatywna, szybka i maksymalnie elastyczna.
I choć opancerzony golfowy buggy może wydawać się zabawny, jego obecność przypomina, iż choćby gra w golfa dla niektórych polityków to już nie sport, to teren operacyjny.
Polaris Ranger XP w wersji opancerzonej może nie wygląda jak Bestia, ale wcale nie musi. To niepozorna forteca na czterech kołach, która ma tylko jedno zadanie: przetrwać. I ocalić tego, kto siedzi w środku.