Muszę się do czegoś przyznać. Widok tanich laptopów zawsze przyprawiał mnie o dreszcze, nienawidzę bowiem problemów z wydajnością podczas wykonywania codziennych zadań. Praca i rozrywka po prostu nie może być okraszona brakiem płynności czy zbyt długim oczekiwaniem na zakończenie niekoniecznie wymagających akcji. Dlatego też ze sporą obawą podchodziłem do Ninkear A15 Pro, który wyceniony jest na naprawdę kilka złotówek. Jakież było moje zaskoczenie, gdy podczas testów sprzęt wręcz pozwolił mi zapomnieć o tym, ile faktycznie kosztuje. Producent zmuszony był jednak do pójścia na kilka kompromisów. Czy przeszkadzają one w codziennym użytkowaniu tego komputera?
Specyfikacja testowanego urządzenia i dołączone akcesoria
Ninkear A15 Pro to laptop wyposażony w 16-calowy ekran o rozdzielczości 2.5K (2560 x 1600 pikseli), częstotliwości odświeżania na poziomie 120 Hz, maksymalnej jasności 350 nitów i proporcjach 16:10. Oprócz tego otrzymujemy też układ AMD Ryzen 5 7430U ze zintegrowaną kartą graficzną AMD Radeon Graphics. Do tego dochodzi 16 GB pamięci RAM DDR4 oraz dysk SSD o pojemności 1 TB. Całość natomiast napędza najnowszy system operacyjny Windows 11 Pro.

Trudno też przejść obojętnie obok akumulatora, którego pojemność wynosi 54,72 Wh. jeżeli zaś chodzi o ładowanie, to baterię napełnimy dzięki 65-watowego adaptera dołączonego do zestawu. Poniżej znajdziecie udostępniony przez producenta szczegółowy spis zastosowanych elementów.
- Procesor: AMD Ryzen 5 7430U (6 rdzeni, 12 wątków, maksymalne taktowanie 4,3 GHz)
- Karta graficzna: zintegrowane AMD Radeon Graphics
- System operacyjny: Windows 11 Pro
- Wyświetlacz: przekątna 16 cali, 2560 x 1600 pikseli, proporcje 16:10
- Pamięć: 16 GB DDR4, szybkość transferu 3200 MT/s, możliwość rozszerzenia do 64 GB ze względu na dostępność slotów SO-DIMM
- Dysk: 1 TB PCI-E 3.0 SSD, możliwość rozszerzenia ze względu na dostępność slotu M.2 2280
- Bateria: 54,72 Wh (11.4V / 4800 mAh)
- Dostępne porty: 2x USB-C, HDMI, 2x USB 3.0, microSD, złącze słuchawkowe 3.5 mm, Kensington lock
- Łączność: Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2
- Kamera: rozdzielczość Full HD
- Adapter: 65 W przez USB-C
- Wymiary: 362 x 251 x 19 mm
- Waga: 1850 g
Taka specyfikacja oferowana jest za mniej więcej 1800 zł. Teoria to oczywiście wyłącznie jedna strona medalu.

Pozwolę sobie też wspomnieć o dołączonych akcesoriach. Mamy bowiem do czynienia z nietypowym zestawem obejmującym myszkę przewodową, podkładkę pod mysz, a także zestaw nakładek językowych na klawiaturę. Brzmi jak świetny dodatek, lecz… już dawno nie miałem w swoich rękach tak tragicznej myszki. Jest ona wykonana z najgorszej jakości plastiku, a poza tym klik jest niezwykle głośny. To gadżet, który bez logo Ninkear dostaniecie w każdym tzw. chińczyku za około dwa złote.
Budowa i jakość wykonania
Muszę przyznać, iż Ninkear A15 Pro zaskoczył mnie tym, jak solidnie jest wykonany. Producent postawił bowiem na połączenie aluminium i plastiku. Górna pokrywa i spód wykonane są z aluminium, tworzywo sztuczne natomiast zastosowano w przypadku niezbyt grubych ramek okalających ekran oraz klawiatury. Całość prezentuje się zatem naprawdę elegancko, a także nie zbiera odcisków palców. Nie trzeba zatem martwić się o estetykę i konieczność nieustannego przecierania obudowy.

Nie brakuje rzecz jasna antypoślizgowych stópek u dołu konstrukcji. Tam też znajdziemy szereg innych elementów. Mowa oczywiście o otworach wentylacyjnych, a także śrubkach umożliwiających dotarcie do wnętrzności sprzętu i rozszerzenie miejsca na dane czy pamięci. Bardzo mądrze postąpiono natomiast z głośnikami, gdyż są one umiejscowione po bokach laptopa – nie ma więc fizycznej możliwości ich zasłonięcia podczas normalnego użytkowania.

Trudno też przejść obojętnie obok mnogości portów. Jak mogliście wyczytać w powyższej specyfikacji technicznej, mamy do dyspozycji dwa porty USB-C, dwa złącza USB-A, wejście słuchawkowe, opcję włożenia karty micro SD i podłączenia zewnętrznego wyświetlacza dzięki HDMI. Zabrakło rzecz jasna portu Ethernet, choć wtedy firma byłaby zmuszona do sztucznego pogrubienia obudowy. Teraz laptop jest dosyć smukły, co zasługuje na szczególną uwagę.

Warto przy okazji wspomnieć, iż do otwarcia pokrywy wystarczy nam wyłącznie jedna ręka (a choćby jeden palec!). Całość jest bardzo dobrze wyważona. jeżeli zaś chodzi o wnętrze, to laptop zawiera pełnowymiarową klawiaturę, kamerę, ogromny gładzik i czytnik linii papilarnych.
Czy wyświetlacz za tę cenę może być jakkolwiek dobry?
Ninkear A15 Pro wyposażony jest w panel LCD o przekątnej 16 cali i rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli oraz proporcjach 16:10. jeżeli zaś chodzi o inne parametry, to otrzymujemy częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz, a przy okazji maksymalną jasność wynoszącą 350 nitów. Panel otoczony jest natomiast niewielkimi ramkami wykonanymi ze sztucznego tworzywa. Urzekła mnie matowa powłoka, dzięki której nie miałem większego problemu z używaniem laptopa choćby w słoneczne wrześniowe dni.

Parametry przekładają się na praktyczne doświadczenie. Wyższa rozdzielczość jest odczuwalna, tak samo zresztą jak częstotliwość odświeżania. Całość sprawia wrażenie premium, czym byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nieco gorzej wypadają jednak kąty widzenia, te niestety nie należą do przesadnie szerokich – ten aspekt może przeszkadzać w wybranych sytuacjach, ale raczej machniecie na niego ręką podczas codziennej pracy.
Zasmucone będą jednak osoby, które preferują mocno odchylony ekran podczas zabawy czy wykonywania obowiązków. Nie uświadczymy zawiasu pozwalającego uzyskać pozycję „na płasko”.
Klawiatura, gładzik i czytnik linii papilarnych
Kompaktowość to niekoniecznie cecha, którą można przypisać opisywanemu laptopowi. Ninkear A15 Pro oferuje bowiem dostęp do pełnowymiarowej klawiatury – to coś dla zwolenników panelu numerycznego. Osobiście nie kryłem zaskoczenia widokiem dwupoziomowego podświetlenia, które można aktywować specjalnym przyciskiem. Laptopy w tej cenie często pozbawione są tego udogodnienia, a prawdopodobnie sami doskonale wiecie jak potrafi on uprzyjemnić wieczorne sesje gamingowe czy rozrywkowe.

Zabrakło jednak unikalnych przycisków funkcyjnych – otrzymujemy całkowicie standardową konfigurację. Jedynym miłym dodatkiem jest opcja wyłączenia gładzika. Producent na szczęście postawił na totalną klasykę w przypadku rozmiaru przycisków Shift i Enter – ten pierwszy jest odpowiednio długi. jeżeli zaś chodzi o pracę samej klawiatury, to nie mam do niej większych zarzutów, ale jednocześnie nie mogę jej wychwalać. Klawisze charakteryzują się krótkim skokiem, działają ponadto dosyć cicho. Typowa laptopowa klawiatura, której prawdopodobnie wszyscy w pewnym momencie swojego życia doświadczyli. Nic specjalnego.
Uwagę od razu jednak przykuwa ogromny gładzik oferujący naprawdę sporą powierzchnię roboczą. Producent wspomina o obsłudze wielu gestów – ich pełna lista przedstawiona została w dołączonej do zestawu instrukcji. Nic nie stoi, by przełączać się pomiędzy otwartymi aplikacjami, otwierać centrum akcji czy przybliżać zdjęcia. Sam touchpad jest dla mnie nieco zbyt śliski, natomiast wbudowane przyciski wymagają włożenia więcej siły niż w przypadku standardowych myszek.

Gładzik zintegrowany jest natomiast z czytnikiem linii papilarnych, dzięki którego bez problemu odblokujemy komputer czy potwierdzimy naszą tożsamość. Całość działa naprawdę sprawnie, nie napotkałem żadnych kłopotów czy nietypowych opóźnień.
Wydajność laptopa i codzienna praca
Zaimplementowany procesor AMD Ryzen 5 7430U w połączeniu z 16 GB pamięci RAM DDR4 i 1-terabajtowym dyskiem SSD sprawdza się wręcz doskonale w przypadku wykonywania pracy biurowej czy oglądania materiałów wideo. Przez cały okres testowania urządzenia nie spotkały mnie spadki wydajności i konieczność dłuższego czekania na otworzenie aplikacji. Jak jednak prawdopodobnie się spodziewacie, Ninkear A15 Pro całkowicie inaczej wypada podczas gamingu.
Laptop po prostu nie jest do tego stworzony, choć oczywiście uruchomicie starsze i mniej wymagające produkcje. The Sims 4 bez dodatków działa w grubo ponad 60 FPS-ach na średnich ustawieniach, podobnie zresztą jak Kingdom Come: Deliverance na niskich ustawieniach. Zintegrowana karta graficzna nie pozwala jednak na przesadne szaleństwa i powinniście mieć tego świadomość. Bez problemu jednak skorzystacie z kilku aplikacji jednocześnie, napiszecie pracę na studia, zrobicie notatki, obejrzycie film w jakości 4K czy obrobicie zdjęcia.








Nie mogę jednak przejść obojętnie obok wentylatorów, które działają bardziej niż słyszalnie choćby pod zerowym obciążeniem. Moja partnerka słyszała szum choćby w drugim pokoju, podczas gdy ja tylko… aktualizowałem oprogramowanie. Podczas grania sytuacja prezentuje się jeszcze gorzej. Osobiście do codziennej pracy wykorzystuję wręcz niesłyszalnego Maca mini, więc odgłosy generowane przez laptopa dosyć mocno mnie irytowały. Fani dobrego brzmienia także nie będą mieli czego szukać, wbudowane głośniki brzmią bardzo źle – dźwięk jest zniekształcony i niezbyt czysty.
Chciałbym przy okazji zwrócić uwagę na brak jakiegokolwiek zewnętrznego oprogramowania. Byłem tym dosyć zszokowany – otrzymujemy czystego Windowsa 11 gotowego do pracy. To bardzo dobra wiadomość, nie trzeba bowiem tracić zbędnego czasu w usuwanie zbędnych programów. Wszystkie sterowniki można natomiast pobrać z oficjalnej strony producenta – wystarczy jedno kliknięcie.

Bateria i czas pracy na jednym ładowaniu
Jak już wspominałem, Ninkear A15 Pro wyposażono w baterię o pojemności 54,72 Wh, która najczęściej wytrzymywała u mnie cztery godziny na jednym ładowaniu. Przez ten czas oglądałem filmy na YouTube, pisałem artykuły i standardowo przeglądałem internet. Wszystko to na 80-procentowej jasności wyświetlacza, więc zanotowany wynik nie jest przesadnie tragiczny. prawdopodobnie swój wpływ ma oczywiście wyższa rozdzielczość i częstotliwość odświeżania ekranu.
Kompaktowa ładowarka USB-C o mocy 65 w pozwala natomiast naładować baterię do stu procent w mniej więcej dwie godziny – to także zadowalający rezultat.
Podsumowanie
Ninkear A15 Pro to naprawdę świetna propozycja w obecnej cenie. Użytkownicy mogą już za około 1800 złotych w sklepie Geekbuying otrzymać dostęp do eleganckiej konstrukcji wyposażonej w solidny procesor, zadowalający wyświetlacz oraz wydajność przewyższającą niekiedy to, co oferuje bardziej popularna konkurencja. Urządzenie ma oczywiście sporo wad wynikających z pójścia na kompromisy, ale rekompensuje to specyfikacja, czas pracy na baterii, dołączone akcesoria czy brak nachalnego oprogramowania.
Korzystając z kodu zniżkowego NinkearA15Pro zyskacie dodatkowo około 40 zł rabatu.
Artykuł zawiera linki reklamowe. Urządzenie zostało dostarczone do testów przez sklep Geekbuying.
Mocne strony:
- Elegancki i przyjemny design
- Procesor dający radę w starszych grach i codziennej pracy
- Zaskakująco wysoka jakość wykonania
- Podświetlana klawiatura
- Sprawnie działający czytnik linii papilarnych
- Duży i jasny ekran o wysokiej rozdzielczości i 120 Hz
- Mnóstwo portów
- Opcja rozszerzenia pamięci RAM i miejsca na dane
- Uniwersalna i kompaktowa ładowarka
- Brak zewnętrznego oprogramowania
- Akcesoria w zestawie, które…
Słabe strony:
- …są wykonane z najgorszej jakości plastiku
- Kiepska jakość głośników
- Niezadowalające kąty widzenia
- Fani gamingu nie mają czego szukać
- Gładzik i klawiatura niczym się nie wyróżniają