Nie wierzyłem w smartwatche. Aż trafił do mnie Huawei Watch 5 i zmieniłem zdanie

23 godzin temu
Nie jestem typem gadżeciarza, który ekscytuje się każdą nowinką technologiczną. Miałem w życiu kilka smartwatchy, ale żaden nie przekonał mnie do końca. Były toporne, niewygodne i w gruncie rzeczy – zbędne. Aż do momentu, gdy na moim nadgarstku wylądował Huawei Watch 5. I nagle okazało się, iż zegarek może być nie tylko przydatny, ale i naprawdę komfortowy w codziennym użytkowaniu. Dla kogoś, kto szuka towarzysza do aktywności, ale nie chce nosić „cegły” na ręce – to może być bardzo trafiony wybór.


Moje największe rozczarowanie związane ze smartwatchami zawsze wynikało z ich rozmiaru. Większość modeli wyglądała tak, jakby projektowano je z myślą o przetrwaniu na Marsie, a nie o codziennym życiu w mieście. Za duże, za ciężkie, za bardzo rzucające się w oczy. Huawei Watch 5 to pierwszy model, przy którym pomyślałem: „w końcu coś co wpadło mi w oko”. Zegarek jest dostępny w dwóch wersjach – ja testowałem standardową, ale warto zaznaczyć, iż wersja z kopertą 42 mm będzie świetna dla osób o mniejszym nadgarstku, także dla kobiet.

Design, który nie uwiera. Dosłownie


Materiał, z którego wykonano pasek i kopertę, to dla mnie spore zaskoczenie – i to pozytywne. Mam wrażliwą skórę i często miałem problem z otarciami czy uczuleniem przy innych zegarkach. Tutaj zupełna odwrotność. Noszę go cały dzień, czasem też w nocy, i ani razu nie poczułem dyskomfortu. Całość sprawia wrażenie solidnej, ale bez przesady. To design „premium”, ale bez przesadnej ostentacji. Taki, który pasuje i do sportowej bluzy, i do koszuli.

Bateria nie woła o ładowarkę co noc


To chyba jeden z najmocniejszych punktów Huawei Watch 5. Bateria trzyma naprawdę długo, w moim przypadku spokojnie kilka dni intensywnego użytkowania, z włączonym monitorowaniem snu, powiadomieniami, treningami i rozmowami. Bez problemu noszę go tydzień bez ładowania. Producent podaje, iż wytrzymuje choćby 11 dni w oszczędnym trybie. Jestem w stanie w to uwierzyć, ale ja wykorzystuję go dość intensywnie. To zdecydowana przewaga w stosunku do konkurencji. No i jak dla kogoś, kto nie lubi być więźniem ładowarki to ogromny plus.

Tryb wędkarstwo i osuszanie po pływaniu. Huawei zna życie


Nie spodziewałem się, iż największe „wow” przy tym zegarku wywoła... tryb wędkarski. Tak, dobrze czytasz – Huawei Watch 5 ma wbudowany tryb dla wędkarzy. Czy korzystam z niego codziennie? Nie, ale to fantastyczna opcja zobaczyć jak trzymanie pięciometrowej bolonki przez cztery godziny spala kalorie. Sam fakt, iż ktoś o tym pomyślał, pokazuje, iż projektanci naprawdę przemyśleli różne scenariusze użytkowania. Drugim świetnym dodatkiem jest funkcja „Osusz”. Po pływaniu wystarczy uruchomić ten tryb, a zegarek wypchnie wodę z mikrofonów i głośników specjalnymi wibracjami. Prosto, skutecznie i bardzo praktycznie.

Zaskakująco dobre rozmowy przez zegarek


Byłem sceptyczny. Raczej odbieranie maili i sms-ów tak, ale co do rozmów to raczej nie. A jednak – w Huawei Watch 5 mikrofon i głośnik są na tyle dobre, iż można przez niego rozmawiać bez krzyczenia do nadgarstka. Dźwięk jest w porządku, ja słyszę dobrze, druga strona też nie narzeka. Jasne, nie zastąpi to telefonu w każdych warunkach, ale jako szybka odpowiedź w trakcie spaceru czy gotowania – działa świetnie.

Zdrowie i aktywność: to działa bez presji


Zegarek ma na pokładzie wszystko, czego można się spodziewać: monitorowanie tętna, snu, poziomu stresu, a choćby EKG. Wszystko działa automatycznie i bez narzucania się. Nie ma tu tego typowego dla niektórych urządzeń „poczucia winy”, iż czegoś nie zrobiłeś. Aplikacja Huawei Zdrowie jest przejrzysta i daje dużo informacji bez chaosu. Treningi – od biegania po wędkowanie – są dobrze opisane i łatwe do uruchomienia.

iPhone 15 + Huawei Watch 5? To działa zaskakująco dobrze


Używam iPhone’a 15, więc naturalnie spodziewałem się problemów z kompatybilnością. A tu miłe zaskoczenie Huawei Watch 5 działa z iOS-em bez większych kompromisów. Aplikacja Huawei Zdrowie jest dostępna na App Store i zapewnia większość kluczowych funkcji. Oczywiście są pewne ograniczenia – np. brak wsparcia dla niektórych szybkich odpowiedzi na wiadomości, ale jak na urządzenie z innego ekosystemu, zegarek radzi sobie świetnie. Najważniejsze to, iż działa stabilnie i nie zrywa połączeń.

Cena vs konkurencja: premium bez przesady


W zależności od wersji, Huawei Watch 5 kosztuje ok. 1500–1800 zł. To niemało, ale jeżeli porównać go z Apple Watchem czy Samsung Galaxy Watch, cena wypada bardzo sensownie – zwłaszcza, jeżeli szukasz czegoś trwałego, estetycznego i z dużą baterią. Nie jest to zegarek dla wszystkich – jeżeli zależy Ci na integracji z iOS na poziomie Apple Watcha, to wiadomo, iż konkurencja Apple będzie miała pod górkę. Ale jeżeli szukasz uniwersalnego zegarka, który realnie ułatwia życie i nie wymaga ładowania codziennie – warto dać mu szansę.

Podsumowując: dla mnie to naprawdę fajny zegarek, który zostanie ze mną na dłużej. Ma w sobie kilka tych cech, których szukałem w smartwatchu, a do tej pory ich nie znalazłem.

Zegarek do artykułu użyczyła firma Huawei, ale nie miała ona wpływu na treść powyższego tekstu.

Idź do oryginalnego materiału