Niepokojące wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez niezależną platformę Pro-Test. Przebadała ona 162 produkty pochodzące z Shein i Temu. Okazało się, iż aż 110 z nich nie spełnia norm bezpieczeństwa UE. Nieprawidłowości można by wymieniać przez długi czas.
Kupujemy masowo tani towar z Chin, ale nie wiemy, co się w nim kryje
Polacy pokochali Temu i Shein. Powodem są przede wszystkim niezwykle atrakcyjne ceny sprzedawanych tam produktów. Komisja Europejska szacuje, iż w 2024 roku do UE trafiło choćby 4,6 mld paczek z Chin. To dwa razy więcej niż rok wcześniej.
Platforma Pro-Test postanowiła więc sprawdzić, czy tanie produkty z Shein i Temu to rzeczywiście świetny zakup. Pod lupę wzięła między innymi ładowarki USB to telefonów, zabawki dla małych dzieci oraz biżuterię. Wyniki okazały się szokujące. Aż ⅔ zamówionych produktów nie spełniało nom bezpieczeństwa UE.
Trzeba uważać m.in. na ładowarki z Shein i TemuProdukty z Temu i Shein – co powinieneś o nich wiedzieć?
Pięć z przebadanych metalowych naszyjników miało zbyt wysokie stężenie toksycznych pierwiastków. W jednym z nich zawartość kadmu przekroczyła normę aż 8500 razy. Warto w tym miejscu przypomnieć o tym, iż jest to substancja rakotwórcza, która uszkadza kości oraz nerki.
Poważne wady miały także zakupione w Chinach zabawki przeznaczone dla najmłodszych dzieci, a więc grzechotki czy gryzaki. Niektóre z nich wyposażone były w małe elementy, które dla niemowląt są bardzo niebezpieczne. Jedna z zabawek zawierała także zbyt wysokie stężenie formaldehydu. Poza tym niemal wszystkie produkty z tej kategorii były nieprawidłowo oznakowane.
Szokujące jest to, iż aż 52 z 54 sprawdzonych ładowarek nie spełniało unijnych wymagań dotyczących trwałości i bezpieczeństwa elektrycznego. Sporo z nich nagrzewało się do zbyt wysokiej temperatury, co może prowadzić choćby do pożaru. Dodatkowo okazało się, iż 30 ładowarek nie przetrwało symulowanego upadku.
Uchybień jest całkiem sporo
Dobra informacja jest taka, iż obie platformy zareagowały w zasadzie natychmiast na przesłane im wyniki testu. Usunęły problematyczne produkty z oferty. Shein wysłał choćby swoim klientom wiadomości email ze stosownym ostrzeżeniem dotyczącym konkretnego towaru.
Tak było jednak tylko w przypadku uwag przesłanych drogą oficjalną przez Pro-Test. Gdy wysyłane były one anonimowo, Shein i Temu odpowiadały jedynie urzędową, nic nie znaczącą formułką.
Warto tutaj wspomieć o tym, iż od dwóch lat obowiązuje Akt DSA. Nakłada on na duże platformy internetowe obowiązek reagowania, gdy produkty oferowane przez sprzedawców zewnętrznych nie spełniają wymagań Unii Europejskiej. Jak widać, w praktyce jest z tym różnie.
Źródło: pro-test.pl, Strona Zdrowia, Medonet

1 godzina temu














