Nie sądziłam, iż zrobi na mnie aż tak dobre wrażenie. Oto mój test HUAWEI WATCH 5

20 godzin temu
Jestem zdecydowaną zwolenniczką minimalizmu w każdej postaci. Testowałam już kilka smartwatchy i mało który spełniał moje oczekiwania. Nie mówię tutaj tylko o funkcjach i możliwościach zegarka, ale także o jego wyglądzie. Szukałam czegoś wyważonego, co nie będzie wyglądało jak wymyślny gadżet. W moje ręce (a w zasadzie na mój nadgarstek) wpadł HUAWEI WATCH 5. Smartwatch z mniejszą kopertą - 42 mm, który nie wygląda nachalnie i topornie, a w końcu elegancko i delikatnie - o to właśnie mi chodziło.


Nie sądziłam, iż zrobi na mnie aż tak dobre wrażenie. Oto mój test HUAWEI WATCH 5


Jestem zdecydowaną zwolenniczką minimalizmu w każdej postaci.. Testowałam już kilka smartwatchy i mało który spełniał moje oczekiwania. Nie mówię tutaj tylko o funkcjach i możliwościach zegarka, ale także o jego wyglądzie. Szukałam czegoś wyważonego, co nie będzie wyglądało jak wymyślny gadżet. W moje ręce (a w zasadzie na mój nadgarstek) wpadł HUAWEI WATCH 5. Smartwatch z mniejszą kopertą - 42 mm, który nie wygląda nachalnie i topornie, a w końcu elegancko i delikatnie - o to właśnie mi chodziło.

Subtelność i delikatność w jednym


Zacznijmy od designu. HUAWEI WATCH 5 z 42 mm kopertą zdecydowanie nie zdominował mojej dłoni, tylko naprawdę do niej pasował. Jest subtelny, elegancki, idealnie wyważony. Pasuje do wszystkiego.

Do casualowego outfitu, eleganckiej stylizacji na wieczór, czy sportowej bluzy. Dzięki temu nie muszę wybierać między stylem a funkcjonalnością.

Monitorowanie zdrowia dla zabieganych


Super opcją jest możliwość szybkiego sprawdzenia mojego samopoczucia i zdrowia. Zegarek ma boczny przycisk X-TAP 3, który w mniej niż minutę bada aż 9 parametrów zdrowotnych. W każdej chwili mogę sprawdzić poziom stresu, tętno, natlenienie krwi i ogólnie moje samopoczucie.

Często w ferworze obowiązków zapominamy o wzięciu przysłowiowych, trzech wdechów i wydechów, a dzięki tej opcji możemy na bieżąco, w krótkim czasie rzucić okiem na stan naszego organizmu. Nie muszę błądzić po zegarku i szukać poszczególnych opcji. To co najważniejsze znajduje się w jednym przycisku.

Najważniejszy jest sen


W całej gamie przeróżnych opcji, najbardziej spodobał mi się pomiar snu. Budzę się rano i dostaję dokładny i zrozumiały raport o tym, jak spałam.

Wiem, ile czasu spędziłam w każdej fazie snu, kiedy się wybudzam, a choćby czy spokojnie oddychałam. Wiem również, czy mój sen był regenerujący.

Zegarek, który przetrwa choćby najcięższy tydzień bez ładowania


Warto wspomnieć również o baterii. Zegarek z włączonym trybem oszczędzania, potrafił wytrzymać choćby 7 dni bez ładowania.

To super opcja, bo pamiętam, iż mając inne smartwatche, często zapominałam podłączać je do ładowania i na następny dzień nie mogłam z nich korzystać. Tutaj nie muszę o tym aż tak bardzo pamiętać, bo bateria naprawdę daje radę!

Coś lepszego niż zwykły gadżet


HUAWEI WATCH 5 zaskoczył mnie na wielu poziomach. Jego największym plusem jest to, iż wygląda elegancko i subtelnie na nadgarstku, jednocześnie będąc naprawdę zaawansowanym narzędziem, które ogarnia wiele spraw jednocześnie.

Nie męczy zbędnymi powiadomieniami, nie wyładowuje się po jednym dniu korzystania, działa płynnie i na wielu płaszczyznach można na nim polegać.

Zegarek do artykułu użyczyła firma Huawei, ale nie miała ona wpływu na treść powyższego tekstu.

Idź do oryginalnego materiału