Nie ma pieniędzy na polski radioteleskop. Na 460 darmozjadów zawsze się znajdą

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Dawno nic mi tak nie podniosło ciśnienia, jak dramatyczny wpis obsługi radioteleskopu RT-4 Kopernik. Okazuje się, iż w przyszłym roku nie będzie pieniędzy z budżetu państwa na jego działalność. Jak duża jest to kwota? Jakieś półtorej godziny nadawania telewizji publicznej.

Były prezydent Andrzej Duda napisał kiedyś, iż stan polskiego sportu, a zwłaszcza gier zespołowych jest smutnym odzwierciedleniem stanu polskiego państwa. 12 lat później wiem, iż się pomylił. Tak naprawdę smutnym obrazem polskiej nauki jest walka o przetrwanie radioteleskopu RT-4 Kopernik. Naukowcom brakuje pieniędzy na działalność. Zapytacie, a ile setek milionów potrzeba do funkcjonowania takiego urządzenia? Zaledwie 600 tys. zł rocznie i tyle brakuje w budżecie państwa na polską naukę. Powiedzieć, iż jestem oburzony, to nic nie powiedzieć.

Dramatyczna sytuacja polskiego radioteleskopu. Nie popatrzymy w gwiazdy

Tak wygląda dramatyczny wpis polskiej instytucji badawczej:

https://www.facebook.com/rt4live/posts/pfbid02ydUtM1WNxaRzduovkNzFU4eeQ2ZS7XAVsZVZzrYFVodEYm2n2T7cVhUzbtAWSSzGl

Ministerstwo Nauki nie przyznało środków na działalność radioteleskopu znajdującego się pod Toruniem. Instytucja brała udział w konkursie na przyznanie dotacji na utrzymanie aparatury naukowo-badawczej na lata 2026-2028. Niestety pomimo uzyskania wysokiej oceny instytucja nie znalazła się w gronie 11 szczęśliwców, którzy otrzymali finansowanie. Brak środków na działalność może skutkować wyłączeniem aparatury badawczej. Polska nie ma pieniędzy na naukę, bo chociaż w konkursie brało udział ponad 180 podmiotów, z których 170 uzyskało pozytywną ocenę, to tylko 11 podmiotów otrzyma finansowanie.

Polski radioteleskop obserwuje obłoki protogwiazdowe w pasmach masera metanolowego, a także monitoruje szybkie błyski radiowe. Jest elementem międzynarodowej sieci VLBI (Very Long Baseline Interferometry), czyli globalnej współpracy obserwacji radiowych. Ta sieć pozwala połączyć lokalne teleskopy w jeden gigantyczny interferometr, który ma rozdzielczość porównywalną z teleskopem wielkości Ziemi. Polska nauka miała realny udział w ważnych badaniach naukowych dotyczących pulsarów, maserów metanolowych oraz najbardziej tajemniczych ze wszystkich – szybkich błysków radiowych.

https://www.facebook.com/ZGlowaWGwiazdach/posts/pfbid02JQ67cRc2NoLaWAxNC4od121fiUiY5bLrZmPGbeoHWEas7q7AYhJoaPgebDnKGpdLl

Nie ma pieniędzy na naukę. Są na głupoty

Minister nauki dumnie ogłasza, iż będzie wspierał polską naukę, ba, organizuje choćby konferencję, której przedmiotem było właśnie udzielanie wsparcia. Tymczasem realnych pieniędzy nie ma. Wiosną cały kraj obserwował kilkumiesięczną zapaść w działaniu jedynego polskiego reaktora atomowego Maria, dzisiaj problemy dotknęły radioteleskop. Co się dzieje? Polityka się dzieje. Rząd znajduje rocznie 3,5 mld zł na działalność telewizji publicznej. To ponad 450 tys. zł dopłaty na godzinę, czyli niecałe półtorej godziny i radioteleskop mógłby działać.

Koszt działalności radioteleskopu to 35 minut dotowania polskiego górnictwa. Ponad 450 tys. zł kosztuje utrzymanie jednego posła KRopwinikiego, który lata sobie po całej Polsce. Mamy setki tysięcy złotych na wątpliwe moralnie dotacje z KPO dla przedsiębiorców, a nie mamy na polską naukę. A później dziwimy się, iż naukowcy uciekają z tego kraju, iż nie wygrywamy prestiżowych nagród, iż nie ma Nobli dla Polaków. To nie element dyskryminacji, to systemowe niszczenie polskiej nauki. Do władzy od lat dobierają się dyletanci, którzy nie potrafią rozdzielać pieniędzy według rzeczywistych potrzeb, a nie klucza partyjnego. Obecne ministerstwo nauki ma najmniejszy budżet na naukę w całym XXI wieku i nic nie wskazuje na to, żeby się zmieniło. Rozbłyskami radiowymi w kosmosie nie wygrywa się wyborów. Telewizyjną propagandą już tak.

Idź do oryginalnego materiału