Najlepsze flagowe telefony (2025/2026)

1 tydzień temu
Zobacz też: najlepsze foto-smartfony na rynku (2025/2026)

Co roku w okolicach jesieni, gdy znane są już flagowe propozycje wszystkie liczących się na rynku marek, przygotowuje zestawienie najciekawszych modeli telefonów. W październiku swoje najmocniejsze propozycje przedstawiła cała grupa chińskich gigantów, więc można zaczynać zestawiać ze sobą wszystkie dostępne oferty. Część z tych producentów dopiero zwiastuje globalną dostępność, ale co do zasady najważniejsze specyfikacje już znamy.

We wrześniu poznaliśmy mocarne układy Dimensity 9500 od MediaTek, Snapdragona 8 Elite 5 od Qualcomm i A19 Pro od Apple. To właśnie na tych chipsetach pracuje większość z najważniejszych telefonów na sesoz 2025/2026.

Przygotowałem listę najlepszych na rynku telefonów o flagowych specyfikacjach. Bez ich rankingowania i bezpośredniego porównywania. Moim zamysłem było przedstawienie najlepszych cech i wyróżników poszczególnych jednostek. Oczywiście porównując cenniki. Bardziej szczegółowe analizy pozostawiłem sobie bezpośrednim testom. Część z wylistowanych telefonów miałem już okazję ocenić. Kolejność w zestawieniu dobrałem zgodnie z datami prezentacji urządzeń.

Wyrównywanie się stawki w segmencie high-endowych specyfikacji, powoduje, iż potencjalni klienci zwracają szczególną uwagę na kilka najistotniejszych obszarów. Właśnie te konkretne będę brał pod uwagę przy analizowaniu potencjału każdej z propozycji:

  • aspekty fotograficzne (w ostatnim czasie AI, teleobiektywy i nagrywanie video)
  • interfejs systemu (UI i UX nakładek systemowych)
  • rozwiązania AI (oferujące ulepszenia w niemal każdym obszarze)
  • pojemność i szybkość ładowania baterii (oraz czas pracy na jednym ładowaniu)
  • wygląd i stylistyka telefona (wykończenie też ma swoje znaczenie)
  • jakość i responsywność wyświetlacza

iPhone 17 Pro i 17 Pro Max z nietypową kamerką selfie

Najnowsza generacja iPhone’ów 17 Pro to kolejna ewolucja i upgrade parametrów w kilku kluczowych obszarach. Seria telefonów Apple zbliża się do dwudziestych urodzin, więc największe zmiany odczujemy pewnie w modelach na 2027 rok. W tym Amerykanie zaproponowali nową konstrukcję unibody o mocniejszej charakterystyce, bardziej opływowe kształty i moduł fotograficzny o znacznie większej powierzchni. Cieszy, iż w obu odmianach Pro zestawy aparatów są identyczne. W końcu z trzema sensorami wyższej rozdzielczości (48 mega). Producent podniósł w końcu wejściową pamięć do 256 GB. Cała rodzina nowych iPhone’ów 17 może pochwalić się nietypową kamerką na froncie. Kwadratowy sensor z Center Stage ma utrzymać nas w centrum uwagi niezależnie od orientacji telefonu.

Cechy wyróżniające iPhone’y 17 Pro Max:

  • wytrzymalsza konstrukcja unibody z odlewanego aluminium
  • potrójny aparat 48 megapikseli (w tym roku lepszą matrycę zyskał teleobiektyw)
  • nietypowy aparat selfie z kwadratową matrycą i funkcją „W centrum uwagi”
  • tryb nagrywania filmów wyższej jakości
  • mocny układ obliczeniowy (A19 Pro) z wydajniejszym chłodzeniem
  • więcej pamięci (12 GB RAM, a topowa konfiguracja z choćby 2 TB na dane)
  • większa bateria niż zwykle (w Max prawie 5000 mAh)

Największe wady iPhone’ów 17 Pro:

  • Apple Intelligence z ograniczeniami regionalnymi (w Polsce jest uboższy)
  • funkcje AI w ramach Apple Intelligence ze słabszym zakresem od Androidów
  • nowy teleobiektyw odbiega możliwościami od konkurencji
  • wciąż dość wolne ładowanie baterii (szczególnie w odniesieniu do konkurencji)
  • niby dłuższy czas pracy niż zwykle, ale bez rewelacji

Premiera: wrzesień 2025 (globalnie). Cena w dniu premiery: od 5799 zł (iPhone 17 Pro) i od 6299 zł (iPhone 17 Pro Max)

Sprawdź: mój test iPhone’a 17 Pro Max


Google Pixel 10 Pro i 10 Pro XL z Qi2 i mnóstwem AI

Google Pixel 10 Pro (foto: google.com)

Smartfony Google już ugruntowały sobie opinię. Androidy od twórców Androida to zawsze telefony z koncentracją właśnie na systemie. Kupując Pixele otrzymujemy gwarancję długiego wsparcia w obrębie systemu i wielu nowości, które dopiero z czasem trafiają do telefonów konkurencji na tej samej platformie.

Pixele 10 Pro i 10 Pro XL to odświeżone flagowce, w których najważniejszym elementem jest software. W dziesiątej generacji odświeżono też kilka podzespołów, ale poczyniono to bez fajerwerków. Warto docenić dodanie wsparcia dla najnowszej technologii Qi2, czyli szybszego ładowania z magnetycznym złączem. Wciąż bateria i jej ładowanie nie jest jednak na poziomie chińskiej konkurencji.

Cechy wyróżniające Pixele 10 Pro i 10 Pro XL:

  • własny układ obliczeniowy Tensor G5 (mający pełniej wykorzystywać możliwości Androida)
  • funkcje AI i specjalne opcje Androida (+ regularne aktualizacje Pixel Drop)
  • bardzo często z debiutem nowych funkcji Androida (dostępnych na wyłączność)
  • zestaw fotograficzny ze wsparciem wielu sztuczek software’owych
  • ciekawe rozwiązania przy poprawach jakości zbliżeń (Super Res Zoom)
  • Android 16 z aż siedmioletnim wsparciem aktualizacji
  • bezprzewodowe ładowanie z najnowszym standardem Qi2 (z 25W)
  • w końcu mocniejsze ładowanie 45W
  • magnetyczne złącze w stylu MagSafe od Apple

Największe wady Pixele 10 Pro i 10 Pro XL:

  • w tym większym wydaniu (XL) to dość spory i ciężkawy telefon
  • mimo podniesienia mocy ładowania do 45W mocno w tyle za rywalami
  • mógłby działać nieco dłużej na jednym ładowaniu
  • układ Tensor G5 zawodzi w benchmarkach (niezbyt wyraźny upgrade względem G4)
  • tryb Pro Res Zoom (ten do 100x) nie jest tak efektowny jak Super Res Zoom z 30x)
  • smartfony są droższe od poprzedniej generacji
  • część funkcji AI jest ograniczana regionalnie (do USA)

Premiera: sierpień 2025 (globalnie). Cena w dniu premiery: od 4849 zł (Pixel 10 Pro) i od 5699 zł (Pixel 10 Pro XL)


Xiaomi 17 Pro i 17 Pro Max z tylnym ekranikiem

Zobacz też poprzedni przegląd „smartfony tygodnia” #193 – Xiaomi 17 Pro (foto: mi.com)

Xiaomi jeszcze we wrześniu odpowiedziało na iPhone’y siedemnastej generacji. Przynajmniej w Chinach, bo globalne edycje pojawią się pewnie gdzieś na przełomie lutego i marca 2026 roku (zapewne wraz z modelem Ultra). Podobieństwo serii Xiaomi 17 Pro do iPhone’ów 17 Pro widać zarówno w nazewnictwie (Chińczycy przeskoczyli jedną numerację i dodali model Max), jak i po sporej tylnej wyspie na aparaty. W obu liniach moduły te są przerośnięte, ale u Xiaomi zostały zintegrowane z wyświetlaczem. W większości to bajer, ale w trybie selfie z konkretną pomocą.

Seria Xiaomi 17 to pierwsza z najnowszym układem Snapdragon 8 Elite 5, ale większość konkurencyjnych Androidów od rodzimych rywali wprowadzi swoje odpowiedniki tej generacji (z dokładnie tym samym procesorem) na rynek globalny szybciej od Xiaomi. Tak naprawdę to najbardziej high-endowy model tej linii dopiero zmierza do oferty. Xiaomi 17 Ultra powinien dotrzeć do Europy gdzieś pod koniec pierwszego kwartału 2026 roku.

Cechy wyróżniające:

  • pierwszy telefon na rynku z topowym Snapdragonem 8 Elite 5
  • „wyspa” z kamerkami ma spory wyświetlacz wokół obiektywów (m.in. dla selfie)
  • ten tylny ekranik stara się oferować jakiś zakres praktycznych funkcji
  • oba wyświetlacze OLED z LTPO mają aż po 3500 nitów szczytowej jasności
  • bardzo dobry zestaw fotograficzny ze wsparciem rozwiązań Leica
  • bardzo szybkie ładowanie (100W przewodowo i 50W bezprzewodowo)
  • bardzo pojemne baterie (6300 mAh z 17 Pro i 7500 mAh w 17 Pro Max)
Seria Xiaomi 17 (foto: mi.com)

Największe wady :

  • na globalne modele trzeba czekać do pierwszego kwartału 2026 roku
  • moduł fotograficzny wysokiej klasy, ale może odbiegać od innych flagowych „chińczyków”
  • choć funkcjonalności dla tylnego ekranu jest sporo, to większość raczej jako bajer (choć jest potencjał rozwojowy)
  • nie jestem jeszcze pewien, czy europejskie modele utrzymają duże pojemności baterii

Premiera: wrzesień 2025 (Chiny). Cena w dniu premiery: wtrzymam się do globalnej premiery


Nothing Phone (3) z ekranikiem Matrix Glyph

Najmocniejsze do tej pory Androidy od marki Nothing były po prostu lepiej wyposażanymi „średniakami”. Trzecia generacja serii Phone to już specyfikacje pozwalające traktować telefony w sposób flagowy. Producent z siedzibą w Londynie przygotował w 2025 roku odważniej wyposażony telefon. Z parametrami premium, choć nie takimi wyśrubowanymi. W każdym razie, najlepszymi w historii firmy.

Nothing Phone (3) używa mi się naprawdę dobrze, co świadczy o optymalnie skrojonych specyfikacjach. Android ten ma wystarczająco dobry zestaw aparatów (poczwórne 50 mega, w tym selfiak). Mocny układ (flagowy, choć sprzed dwóch generacji), a także efektowny design. Twórcy bardzo odważnie podeszli do tylnego ekraniku Matrix Glyph.

Cechy wyróżniające Nothing Phone (3):

  • poczwórny zestaw fotograficzny z 50 mega (w tym przednia kamerka)
  • dobra jakość peryskopowego zbliżenia (w teleobiektywie)
  • bardzo dobrej jakości ekran OLED z wysoką jasnością szczytową (4500 nitów)
  • optymalnie skrojone podzespoły (pozwalające obniżyć koszty)
  • ciekawa stylistyka (zwłaszcza transparentna obudowa)
  • dodatkowy ekranik na tyle obudowy (Matrix Glyph z kilkoma funkcjami)
  • nakładka Nothing OS jest lżejsza dla Androida (ma też swój styl interfejsu)
  • przycisk dedykowany opcjom AI (w obrębie Essential Space)
  • rozwojowe podejście do własnej platformy (dodawanie funkcji)

Największe wady Nothing Phone (3):

  • nie każdemu przypadnie do gustu tak dziwny design
  • optymalnie skrojone specyfikacje (nie są wszędzie maksymalne)
  • przejście z wcześniejszego LED Glyph na Matrix Glyph jest trochę ryzykowne
  • chip Snapdragon 8s Gen 4 to parametry sprzed dwóch lat

Premiera: lipiec 2025 (globalnie). Cena w dniu premiery: od 3649 zł

Sprawdź też: mój test Nothing Phone (3)


Oppo Find X9 Pro z opcjonalnym telekonwerterem Hasselblad

Oppo Find X9 (foto: Oppo na Weibo)

Najnowszy flagowiec Oppo to jeden z nielicznych, któremu udało się zadebiutować na rynku globalnym jeszcze w tym samym miesiącu, co chiński odpowiednik. Seria Find X9 została pokazana w Chinach w październiku i jeszcze pod jego koniec duet Androidów został zaproponowany międzynarodowo. W dodatku w bardzo atrakcyjnej cenie i bardzo pojemnymi bateriami – dokładnie tymi samymi, które były proponowane w Państwie Środka. Nowe telefony Oppo są jednymi z pierwszych z układami Dimensity 9500, czyli bezpośrednimi rywalami dla Snapdragonów 8 Elite 5.

Wciąż cechą wyróżniającą moduły fotograficzne serii Find X jest współprace ze szwedzkim Hasselblad. W modelu Pro peryskopowy teleobiektyw dysponuje matrycą wysokiej rozdzielczości (200 mpx ISOCELL HP5), a opcjonalnie możemy dokupić efektowny telekonwerter z jeszcze lepszymi zbliżeniami. Tu proponowany jest cały zestaw z gripem i modułami doświetlającymi. Marka przygotowała też nowy silnik LUMO Image Engine. Bardzo podoba mi się utrzymanie bardzo pojemnych baterii (nawet 7500 mAh) i szybkiego ładowania.

Cechy wyróżniające Oppo Find X9 Pro:

  • mocne układy Dimensity 9500 od MediaTek (tańsze od Snapdragonów 8 Elite 5)
  • bardzo dobre zestawy fotograficzne (w tym 200 megapikselowy teleobiektyw)
  • dalsza kooperacja z Hasselblad (w tym zewnętrzny teleobiektyw)
  • nowy silnik LUMO Image Engine do obrazowania oraz opcjonalny grip fotograficzny
  • jakościowy tryb nagrywania video (z dobrymi zbliżeniami i stabilnością)
  • bardzo pojemne baterie (z dokładnie takimi samymi rozmiarami jak w chińskich odpowiednikach)
  • szybkie ładowanie w obu formach (80W przewodowo, 50W bezprzewodowo)
  • boczne przyciski Snap Key (dla AI Mind Space) i Quick Button (ze skrótem do aparatu)
  • atrakcyjna wycena flagowców

Największe wady Oppo Find X9 Pro:

  • brak ładowarki do szybkiego ładowania w europejskim wydaniu (chińskie ma)
  • funkcje AI mogłyby być wszechstronniejsze
  • trochę mało flagowy design (głównie moduł fotograficzny)
  • opcjonalny teleobiektyw Hasselblad jest bardzo drogi (ok. 500€)
  • Android napakowany mnóstwem dodatkowych aplikacji third-party
  • Dimenisty 9500 wykazuje osłabienie przy dłuższej pracy

Premiera: październik 2025 (globalnie). Cena w dniu premiery: od 3999 zł (Find X9) i od 5499 zł (Find X9 Pro)


vivo X300 Pro z ZEISS 2.35x Teleconverter Kit

Photographer Kit 2.35x dla vivo X300 (foto: vivo)

Duet swoich topowych Androidów zaproponowało w październiku również vivo. Obie premiery miały miejsce jeszcze w październiku. Mam przeczucie, iż miało to związek z wykorzystaniem układu Dimensity 9500 od MediaTek. Oppo i vivo wykorzystały konkurencję do chipów Qualcomm, a te pewnie z większą dostępnością. Dzięki temu seria X300 jest oferowana tak gwałtownie również w naszym kraju. W odróżnieniu do Find X9, linia X300 jest znacznie atrakcyjniejsza stylistycznie. Okrągły, spory moduł fotograficzny jest po prosty efektowniejszy.

Vivo, podobnie do Oppo, również zaproponowało telekonwerter. Warto zauważyć, iż taką „lunetę” marka oferowała już przez dwie ostatnie generacje, ale wyłącznie dla high-endowego wariantu Ultra. Dopiero od generacji X300 ten moduł jest dostępny globalnie i od razu z obiema odmianami podstawowych Androidów (bazowym i Pro). Ciekawostką jest zastosowanie tego samego sensora 200 megapikseli wobec zupełnie innych obiektywów obu odmian telefona (w X300 połączono go z aparatem głównym, a w X300 Pro z teleobiektywem).

Cechy wyróżniające vivo X300 Pro:

  • mocne układy Dimensity 9500 od MediaTek (tańsze od Snapdragonów 8 Elite 5)
  • wyświetlacz OLED 8T LTPO z bardzo wysoką jasnością szczytową (4500 nitów)
  • bardzo dobry zestaw fotograficzny ze wsparciem optyki i kalibracji ZEISS
  • opcjonalny teleobiektyw zewnętrzny (ZEISS 2.35x Teleconverter Kit)
  • opcjonalny grip fotograficzny do wygodniejszej pracy z aparatem
  • zaawansowana stabilizacja obrazu zgodna ze standardem CIPA 5.5
  • własne układy do obrazowania (pozwalające wyciągnąć więcej z danych trafiających do sensorów)
  • baterie z szybkim ładowaniem (90 W przewodowo i 40 W bezprzewodowo)
  • system Android 16 z globalnym wydaniem nakładki OriginOS 6

Największe wady vivo X300 Pro:

  • telekonwerter jest bardzo drogim dodatkiem (ok. 600€)
  • baterie w UE nie utrzymały wysokiej pojemności, jak w chińskich modelach (bazowy ma 5360 mAh, a Pro – 5440 mAh – dla porównania modele globalne mają odpowiednio: 6040 mAh i 6510 mAh)
  • parametry i możliwości podobne do Oppo Find X9, ale drożej
  • Dimenisty 9500 wykazuje osłabienie przy dłuższej pracy

Premiera: październik 2025 (globalnie). Cena w dniu premiery: od 4699 zł (X300) i od 5999 zł (X300 Pro)


Honor Magic8 Pro ze stabilizacją CIPA 5.5

Honor Magic8 Pro (foto: Honor)

W październiku swoją topową serię Androidów pokazał w Chinach też Honor. Seria Magic8 prezentuje się bardzo dobrze, ale jej globalne wydanie jest planowane dopiero w styczniu. Znacznie szybciej od Xiaomi 17, ale dużo później od wielu innych propozycji chińskiej konkurencji.

Najnowsze modele od Honor to topowi przedstawiciele ze Snapdragonem 8 Elite 5 na pokładzie. Jak zwykle we flagowych Honorach jest bardzo interesujący zestaw fotograficzny. W tym roku z nowym silnikiem AIMAGE Honor Nox Engine o wyższej czułości (w warunkach nocnych). Ponownie aparat z peryskopowym tele z aż 200 mega, ale z nieco lepszym zbliżeniem optycznym. Magic8 w globalnym wydaniu na pewno zaoferują rozwiązania AI w połączeniu z Gemini.

Cechy wyróżniające Honor Magic8 Pro:

  • praca na topowym układzie Snapdragon 8 Elite 5
  • bardzo dobry zestaw aparatów z peryskopowym teleobiektywem 200 mega
  • nowy silnik AIMAGE Honor Nox Engine (z poprawą efektów nocą)
  • stabilizacja obrazu z certyfikacją CIPA 5.5 (przy wyższych zbliżeniach)
  • nagrywanie filmów w 4K/120 fps z HDR i OIS
  • przednia kamerka ze wsparciem czujnika 3D ToF (głębi)
  • bardzo szybkie ładowanie baterii (120W przewodowo i 80W bezprzewodowo)
  • ekran LTPO OLED z Dolby Vision i z bardzo wysoką jasnością szczytową (aż 6000 nitów!)
  • nakładka MagicOS 10.0 może dostarczyć Androidowi sporo funkcjonalności
  • Android ze wsparciem aż siedmiu lat aktualizacji

Największe wady Honor Magic8 Pro:

  • globalna dostępność dopiero od stycznia 2026 roku
  • nie spodziewam się w Europie tak pojemnych baterii (7200 mAh)

Premiera: październik 2025 (Chiny) / styczeń 2026 (globalnie). Cena: poczekam z cennikiem do globalnego wydania


nubia Z80 Ultra z Retro Photography Kit

nubia Z80 Ultra Photographer kit (foto: nubia)

Ostatnie flagowe propozycje od ZTE przykuwały moją uwagę. Nie inaczej jest z nową nubią Z80 Ultra. telefon ten kontynuuje charakterystyczny, wyróżniający się design, w którym dominuje aparat główny z ekwiwalentem 35 mm. Podobnie jak w dwóch ubiegłych edycjach, topowy Android chińskiej marki jest proponowany z opcjonalnym zestawem fotograficznym Retro Photography Kit.

Telefon jest oczywiście high-endowcem, więc na pokładzie topowe podzespoły, np. najnowszy Snapdragon 8 Elite 5. Model ten ma też efektowny ekran, sporą baterię i szybkie ładowanie. Być może nie jest aż tak jakościowy, jak bezpośrednia konkurencja, ale znacznie od niej tańszy.

Cechy wyróżniające nubię Z80 Ultra:

  • praca na topowym układzie Snapdragon 8 Elite 5
  • ekran AMOLED 144 Hz z funkcją AI EyeCare i wąskim obramowaniem
  • zestaw fotograficzny z rozwiązaniami NeoVision
  • dwustopniowy przycisk migawki dla aparatu
  • nietypowa kamerka selfie ukryta pod wyświetlaczem
  • opcjonalny zestaw Retro Photography Kit zamieniający telefon w aparat korzystający z zewnętrznych obiektywów
  • bardzo pojemna bateria z aż 7200 mAh i szybkie ładowanie (po 80W przewodowo i bezprzewodowo)
  • system chłodzenie + silnik REDMAGIC Gaming Engine do gier
  • bardzo atrakcyjna cena (jak na flagowca o takich parametrach)

Największe wady nubii Z80 Ultra:

  • przednia kamerka ukryta pod ekranem może nie być konkurencyjna do tych normalnych
  • konstrukcja telefonu jest nieco cięższa i grubsza od bezpośrednich rywali
  • Android z nakładką Nebula OS/MyOS nieco odbiega od konkurencji
  • brak sloty na karty microSD rozszerzające pamięć

Premiera: październik (Chiny) i listopad (globalnie). Cena w dniu premiery: od 649€


Realme GT 8 Pro z wymiennymi maskownicami aparatu

Realme GT 8 Pro Aston Martin (foto: Realme)

Topowy telefon najnowszej generacji od Realme to kolejny przedstawiciel fali dobrze „uzbrojonych” Androidów ze Snapdragonem 8 Elite 5 na pokładzie. Tegoroczny GT zaskoczył nietypowym podejściem do estetyku „wysepki” z kamerkami. Nowy Android posiada wymienne maskownice dla modułu fotograficznego, a więc jednocześnie personalizację wyglądu urządzenia. Elementów ma być sporo, a pliki do druku 3D pozwolą tworzyć własne. Podobnie jak przed rokiem, w ofercie pojawi się też specjalna edycja w motywach Astona Martina.

Realme jest kolejna marką, która podnosi możliwości fotograficzne poprzez współpracę ze specjalistami z branży. Do partnerstwa wybrano firmę Ricoh, która dostarczyć różne style, kalibrację, ale i know-how w obrębie dopracowywania obiektywów. Warto dodać, iż Realme GT 8 Pro jest kolejnym modelem z 200-megapikselowym teleobiektywem.

Cechy wyróżniające Realme GT 8 Pro:

  • praca na topowym układzie Snapdragon 8 Elite 5
  • ekran LTPO AMOLED z bardzo wysoką jasnością szczytową (aż 7000 nitów)
  • oryginalna estetyka modułu fotograficznego (z wymiennymi modułami)
  • zestaw fotograficzny zbudowany we współpracy z RICOH
  • peryskopowy teleobiektyw z sensorem aż 200 megapikseli
  • specjalna edycja w malowaniu Aston Martin
  • pojemna bateria z aż 7000 mAh i szybkie ładowanie (120W przewodowo i 50W bezprzewodowo)

Największe wady Realme GT 8 Pro:

  • cztery lata aktualizacji Androida to sporo, ale rywale oferują już 5-7 lat
  • liczę, iż europejskie wydanie utrzyma pojemny akumulator (jeśli nie to będzie wada)
  • najprawdopodobniej europejski wariant nie otrzyma eSim (poczekajmy na premierę)

Premiera: październik 2025 (Chiny) / listopad (globalnie) / grudzień (Polska). Cena w dniu premiery: poczekam na polski cennik


OnePlus 15 już bez wsparcia Hasselblad

OnePlus 15 (foto: OnePlus)

Nowy OnePlus 15 (przeskoczył czternastą numerację) to flagowy telefon, który współdzieli pewne technologie z marką Oppo. Widać to zresztą po niemal identycznej budowie telefonu, ale bez oznaczeń Hasselblad. W tym roku kooperacja między markami została zakończona. W zamian OnePlus ma jednak swój własny silnik DetailMax Engine i wciąż interesujący zestaw aparatów.

W odróżnieniu od Oppo Find X9, na pokładzie pracuje Snapdragon 8 Elite 5, a nie układ Dimensity 9500. Podobnie jak w przypadku innych chińskich telefonów premium, w piętnastej generacji OnePlusa też udało się dostarczyć pojemniejszą baterię z szybkim ładowaniem. Liczę, iż parametry te będą identyczne w europejskim wydaniu telefona.

Cechy wyróżniające OnePlusa 15:

  • praca na topowym układzie Snapdragon 8 Elite 5 i dodatkowe chipy własne
  • efektowny wyświetlacz z odświeżaniem aż 165Hz i wąskim obramowaniem (1.15 mm)
  • wszystkie trzy aparaty ze wsparciem PDAF, a kamerka selfie z AF
  • własny silnik do obrazowania (DetailMax Engine)
  • pojemna bateria (7300 mAh) i szybkie ładowanie (120W przewodowo i 50W bezprzewodowo)
  • atrakcyjniejszy cenowo od pozostałych flagowców
  • parametry sprzyjające gamingowi (własne chipy, specjalne chłodzenie i b. dobry ekran)

Największe wady OnePlusa 15:

  • koniec współpracy z Hasselblad (ta pozostaje w modelach Oppo)
  • liczę na utrzymanie pojemności baterii w europejskim modelu
  • brak odmiany Pro (mocniejszego wydania telefona)

Premiera: październik 2025 (Chiny) / listopad (globalnie). Cena w dniu premiery: czekam na europejski cennik


Huawei Pura 80 Ultra, czyli lider DxOMark

Huawei Pura 80 Ultra (foto: huawei.com)

Huawei swoją serię topowym telefon wprowadził na rynek chiński już w czerwcu. Globalnie (w tym również w Polsce) pojawił się jednak dopiero w październiku. To moment, gdy swoje odmiany premium prezentowali rodzimy konkurenci. Pura 80 Ultra to wyróżniający się telefon, zwłaszcza stylistycznie i fotograficznie. Został liderem fotograficznego rankingu DxOMark na najlepszy fotosmartfon. Unikatowym elementem modułu fotograficznego jest tu przesuwany między dwoma teleobiektywami sensor.

Pewną niedogodnością w serii Pura 80 jest system HarmonyOS, który dopiero stara się nadrabiać zaległości do Androidów i iOS. Mniej konkurencyjny jest też układ obliczeniowy, co jest efektem banów na technologie związane z wykorzystaniem mocniejszych chipów.

Cechy wyróżniające Huawei Pura 80 Ultra:

  • przyciągające wzrok wzornictwo i estetyka telefonu (+ interesujące etui 3D Cloud)
  • mocarny (poczwórny) zestaw fotograficzny XMAGE (lider rankingu DxOMark)
  • aparat główny ze zmienną przesłoną i 1″ oraz przesuwny sensor dla dwóch teleobiektywów
  • peryskopowe teleobiektywy ze zmienną ogniskową (3.7x i 9.4x)
  • bardzo dobry tryb filmowy z dużym zbliżeniem
  • boczny przycisk „inteligentnych elementów sterujących”
  • szybkie ładowanie baterii (100W przewodowo i 80W bezprzewodowo)

Największe wady Huawei Pura 80 Ultra:

  • droższy od konkurencji (w tym najbardziej high-endowym wydaniu Ultra)
  • system HarmonyOS nie jest tak konkurencyjny jak iOS i Android
  • układ obliczeniowy w starszej litografii (z uwagi na amerykańskie bany)
  • mniej pojemne od chińskich odpowiedników baterie (tylko 5170 mAh)

Premiera: czerwiec 2025 (Chiny) / październik (globalnie). Cena w dniu premiery: od 6 999 zł


Sony Xperia 1 VII z Exmor T, Bravia i Walkmanem

Sony Xperia 1 VII (foto: sony.com)

Sony wprowadza swoje flagowe telefony zwykle jako jeden z ostatnich i tak też było z Xperią 1 najnowszej generacji. Teoretycznie powinienem poczekać gdzieś do maja 2026 roku, czyli na model mark VIII. W adekwatnym momencie zaktualizuję zestawienie o ten model. Teraz dołączę tu Xperię 1 VII.

Japońska marka wciąż produkuje high-endowe Androidy, ale mam wrażenie, iż już nie tak rozchwytywane, jak to było kiedyś. Xperie przez cały czas mają bardzo dobre specyfikacje, ale choćby ten moment debiutu jest jakoś kiepsko dobrany. Producent korzysta w telefonach z własnych matryc, a od strony fotograficznej stara się kusić rozwiązaniami czerpanymi z aparatów Alpha. Wyświetlacz czerpie z technologii BRAVIA, a dźwięk dopracowano uwzględniając tryb Walkmana.

Cechy wyróżniające Sony Xperia 1 VII:

  • układ Snapdragon 8 Elite to wciąż wydajny procesor (choć poprzedniej generacji)
  • ekran OLED z elementami znanymi z telewizorów BRAVIA
  • normalniejsze proporcje panelu (jeszcze do niedawna Sony stawiało na mniej wygodne 21:9)
  • zestaw fotograficzny z matrycą Exmor RS, funkcjami z aparatów Alpha i optyką ZEISS
  • tryby filmowania z AI i automatycznego kadrowania
  • ciekawy „ciągły” zoom optyczny w zakresie 3.5x-7.1x
  • fizyczny, dwustopniowy przycisk migawki dla aparatu
  • obecność portu słuchawkowego 3.5 mm (i wbudowanego Walkmana z lepszym audio)
  • Android z Xperia Intelligence na bazie Google Gemini

Największe wady Sony Xperia 1 VII:

  • specyfikacje poprzedniej generacji (bo w zasadzie to model na tamten „sezon”)
  • niskie konfiguracje pamięci operacyjnej (bez topowego 16 GB RAM i głównie z 256 GB na dane)
  • bardzo wolne ładowanie baterii (tylko 30W przewodowo i 15W bezprzewodowo)
  • tylko cztery lata aktualizacji Androida (konkurencja często z 5-7 latami)
  • drogo (nawet po zniżkach jest aż 6342 zł, a w podobnej cenie nabędziemy lepiej wyposażone model)

Premiera: maj 2025 (globalnie). Cena w dniu premiery: od 6499 zł


[na dołączenie do listy czeka jeszcze Samsung Galaxy S26 Ultra, którego premierę przewidziano na luty 2006)

Idź do oryginalnego materiału