Ile najdłużej mogą trwać cyklony tropikalne? Większość z nich trwa zwykle kilka lub kilkanaście dni, ale mogą zdarzyć się również takie ośrodki niskiego ciśnienia, które utrzymują status burzy tropikalnej przed dłuższy czas. Światowa Organizacja Meteorologiczna opublikowała wyniki analizy dotyczącej cyklonu Freddy z 2023 roku, który okazał się być najdłużej trwającym cyklonem w historii pomiarów.
Co prawda cyklony tropikalne nie występują na terenie Polski, ale co roku możemy usłyszeć o nich usłyszeć w mediach – najczęściej w kontekście zniszczeń, jakie powodują. Są to najintensywniejsze zjawiska w atmosferze, które swój początek mają w okolicach zwrotników. Związane są z ośrodkami niskiego ciśnienia, wokół których rozwija się aktywność burzowa. W zależności od części świata nazywane są one inaczej – na Oceanie Atlantyckim i wschodnim Pacyfiku mamy do czynienia z huraganami, północno-zachodni Pacyfik cechuje się występowaniem tajfunów, a Ocean Indyjski i południowo-zachodni Pacyfik – cyklonów.
Najdłużej trwającym cyklonem tropikalnym w historii okazał się być cyklon Freddy, który utrzymywał status co najmniej burzy tropikalnej przez 36 dni (od 4 lutego do 14 marca 2023 roku) – podaje międzynarodowa komisja ekspertów ze Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO), która analizowała szczegółowy przebieg cyklonu. Jest to o wiele więcej niż przeciętna liczba dni z upałem w Polsce w ciągu roku (np. dla Wrocławia jest to 13 dni, dla Warszawy – 10).
Freddy jako najdłużej trwający cyklon tropikalny w historii pomiarów
Freddy przegonił poprzedniego rekordzistę, którym był cyklon tropikalny John na północnym Pacyfiku, jaki miał miejsce w 1994 roku. Utrzymywał on wówczas status burzy tropikalnej dokładnie przez 714 godzin, czyli 29,75 dnia. Jesteśmy tym samym świadkami pobicia niechlubnego rekordu aż prawie o tydzień.
Warto dodać, iż John był cyklonem, który pokonał nad oceanem najdłuższą w historii drogę – 13 159 kilometrów (z błędem pomiarów do 10 kilometrów). Zeszłoroczny Freddy przewędrował cały Ocean Indyjski, rozpoczynając u wybrzeży Australii, a kończąc w regionie Madagaskaru i Mozambiku. Jego droga wyniosła 12 785 kilometrów (z błędem pomiarów 10 kilometrów). Eksperci porównują ten dystans do jednej trzeciej obwodu Ziemi.
Rekordowy cyklon zapisze się w pamięci meteorologów na długo z jednego podstawowego powodu. Jak tłumaczy Chris Velden cytowany w informacji prasowej WMO, Freedy był niezwykły z uwagi na jego liczne interakcje z lądem. zwykle cyklony tropikalne po wdarciu się na kontynent wygaszają się. W tym przypadku było inaczej – Freddy kilkakrotnie wycofywał się z lądu nad ocean, zwiększając swoją moc nad ciepłymi wodami i ponownie atakując w innej części Afryki Południowo-Wschodniej.
Freddy dokonał największych zniszczeń w Afryce Południowo-Wschodniej
Najwięcej zniszczeń odnotowano w trzech afrykańskich krajach: Madagaskarze, Malawi i Mozambiku. W pierwszym z wymienionych prawie 200 tysięcy osób odczuło skutki burzy tropikalnej za pierwszym i drugim uderzeniem żywiołu. W Malawi zmarło lub zostało uznanych za zaginione 1200 osób, 2100 było rannych. W Mozambiku ucierpiało przez Freddy’ego 1,3 miliona obywateli, 180 osób zginęło. Szkody wyrządzenie przez cyklon African Risk Capacity oszacował na 481 milionów dolarów.
Na koniec dopowiedzmy, iż Freddy ustanowił jeszcze jeden rekord świata. Jak podaje Krajowa Administracja Oceanów i Atmosfery (NOAA) w USA, cyklon osiągnął najwyższy w historii pomiarów poziom wskaźnika ACE – skumulowanej energii cyklonu (ang. accumulated cyclone energy) – dla wszystkich burz tropikalnych na półkuli południowej. ACE był tak duży, iż odpowiadał przeciętnemu sezonowi huraganów na Oceanie Atlantyckim. Przypomnijmy, iż pod terminem skumulowanej energii cyklonu kryje się całkowita ilość energii wiatru związanego z danym ośrodkiem niżowym.