Najciekawsze nowości z CES 2024 [stały update]

11 miesięcy temu
CES 2023: najciekawsze nowości (foto: Apogee German Bionic)

Targi CES śledzę od prawie dekady. To już trzecia edycja targów po pandemii, która odbywa się w formacie znanym sprzed lockdownów. Jak co roku zbieram najciekawsze wieści z expo w jednym zestawieniu. Poniżej lista premier, prototypów, zapowiedzi i nowinek prosto z Las Vegas.

Na Consumer Electronics Show przygotowuje się sporo marek. Od gigantów elektroniki, po małe startupy. Wszyscy chcą przyciągnąć uwagę swoimi najnowszymi rozwiązaniami. Część firm odsłania urządzenia/aplikacje jeszcze przed startem imprezy, ale najwięcej dzieje się w dniach 9-12 stycznia, gdy hale są pełne odwiedzających.

Lista jak zwykle trochę subiektywna wyselekcjonowana. Obejmie technologie z obszaru moich najważniejszych zainteresowań (tematyki bloga). Materiał opublikowałem przed startem CES i w jego trakcie będzie aktualizowany. Wieści jest na tyle dużo, iż będą tu trafiać jeszcze wiele dni po zakończeniu imprezy. Spodziewajcie się stałych aktualizacji. Kilka z pierwszych informacji już znacie, bo pojawiały się w tematycznych przeglądach tygodnia (co widać po niektórych grafikach z logotypem serii).


Robo-asystent z AI od LG (także strażnik domu)

Foto: lgnewsroom.com

LG zapowiada interesujący gadżet dla domu. „Smart home AI agent” ma być inteligentnym asystentem w mobilnym wydaniu. Mobilny, czyli ruchomym. W odróżnieniu od Alexy, Siri, czy Asystenta Google, będzie w stanie przemieszczać się po mieszkaniu. Robocik ma monitorować dom, m.in. ostrzegać o nietypowych sytuacjach, ale też typowych dla pustego domu zjawisk, np. pilnowania czworonoga. Nie zabraknie tu też typowych dla asystentów AI funkcji, czyli odpowiadania na pytania, czy podawania ważnych informacji. Kamerka ma rozpoznawać domowników, ich głosy, a choćby emocje. Oczywiście z opcją angażowania w interakcji. Zakładam, iż koreańska marka chce dać chatbotowi jakiś rodzaj osobowości i kształt.

Wbudowane czujniki ułatwią gadżetowi poruszanie się po mieszkaniu, czy monitoring panujących wewnątrz warunków (temperatura, jakość powietrza etc.). Niestety nie widzę żadnych informacji, czy robocik integruje się z platformami smart home. Zdziwiłbym się, gdyby LG to pominęło. Taki asystent powinien reagować na komendy. To nie pierwszy smart strażnik dla domu w podobnym wydaniu. LG jest jednak marką, która może takie „zabawki” upowszechnić. Zobaczymy co z tego wyjdzie.


Displace Mini i Flex to mniejsze modele bezprzewodowych TV

W trakcie zeszłorocznych targów CES w Las Vegas na expo pojawił się nietypowy telewizor. Displace oferował swoje usługi w sposób niemal w pełni bezprzewodowy. Zasilany akumulatorem sprzęt postawił na odważny format, którego zalety były głównie estetyczne (brak przewodów). Marka powróci na styczniowe CES 2024 z dwoma nowymi wariacjami sprzętu – mniejszymi modelami Mini (27″) i Flex (55″).

Displace TV (foto: displace.tv)

O jednostkach będzie okazja napisać więcej w przyszłym miesiącu. Teraz możliwie skrótowo. Odmiana Flex przypomina obecny model, ale ma konstrukcje stojącą (potrzebny Displace Stand w cenie 499$ utrzymujący ekran i przy okazji ładujący wymienne baterie). Wyświetlacz to OLED z 4K. Podobnie jak wcześniej, do dyspozycji jest sterowanie gestami rąk, dotykiem oraz komendami głosowymi. Podpięcie do Wi-Fi 6E pozwoli na streaming treści. Pełne naładowanie baterii daje 6h czasu oglądania. Ultra wąskie ramki pozwalają na łączenie paneli w większy.
Myślę, iż o wiele ciekawiej wygląda Displace mini. Jest bardziej kompaktowy, a więc łatwiejszy do przemieszczania. Pełna bezprzewodowość sprawdzi się tu znacznie lepiej. Ekran telewizora można gwałtownie i łatwo przenieść do innego pomieszczenia, czy choćby zawiesić (w niemal dowolnym miejscu, gdzie jest na to szansa). Mini wyceniono na 2499$. Ma w zestawie dwie baterie. Nie widzę szczegółów na temat czasu pracy.


Monitory LG MyView 4K z webOS

Kilka smartdomowych przeglądów temu pokazałem na blogu monitor LG z webOS, który nie potrzebował w zasadzie podpięcia do PC. Producent ma kolejne ekrany z tym systemem. Seria MyView ma wbudowane funkcje smart TV. 32-calowy model otrzymał rozdzielczość 4K. To bezpośredni konkurent dla rodzimego rywala, czyli Samsunga, który też proponuje smart monitory (modele M8 z Tizen). LG oferuje swój wariant w atrakcyjnych specyfikacjach.

Monitor LG MyView (foto: lgnewsroom.com)

LG MyView to w sumie trzy opcje dla wyświetlacza o przekątnej 32 cale. 32SR85U, 32SR83U i 32SR70U różnią się detalami. Wszystkie posiadają proporcje 16:9, rozdzielczość 4K (3840 x 2160), panel IPS, wsparcie HDR10 i pokrycie DCI-P3 w 95%. Na pokładzie jest platforma webOS 23 z aplikacjami VOD oraz programami biurowymi (m.in. Microsoft 365). Jest też zgodność z łącznością AirPlay 2 oraz Miracast, a także Wi-Fi i Bluetooth. Co zatem różni poszczególne jednostki? 70U ma 350 nitów jasności (pozostałe 400). Najdroższy z modeli ma węższe obramowanie.

MyView przypominają serię Smart Monitor, o której pisałem, ale nie widzę nic o łączności ze sprzętem Internetu Rzeczy przez LG ThinQ Home Hub, która w tamtych monitorach jest obecna. Mam dziwne wrażenie, iż mówimy o bardzo zbliżonych wariacjach (jeśli nie tych samych?).


Bespoke 4-Door Flex Refrigerator with AI Family Hub+ z nowym Vision AI

Inteligentne lodówki Samsunga są na rynku już od wielu lat. Mają już kilka generacji i sporo usprawnień. W 2024 roku koreański gigant chce zaoferować Family Hub w odmianie Bespoke z ulepszeniami AI. Rozwiązania Sztucznej Inteligencji mają w najbliższym czasie poszerzać zakres możliwości wielu urządzeń. Jak się okazuje, lodówek również. Samsung 2024 Bespoke 4-Door Flex Refrigerator with AI Family Hub+ to generalnie kolejna wariacja smart propozycji do kuchni. Tym razem wewnętrzna kamerka śledząca produkty ma pełniej wykorzystać planowany już dawniej potencjał, czyli dopasowanie przepisów do posiadanych w lodówce składników.

Samsung Electronics To Showcase How Enhanced AI and Connectivity Enable Expansive Kitchen Experiences at CES 2024

— Samsung Electronics (@Samsung) December 27, 2023

Platforma ma proponować dania na podstawie zawartości lodówki, by wykorzystywać produkty i urozmaicać domowe menu. 32-calowy wyświetlacz z dotykowym panelem będzie dysponować aplikacjami i programami już wcześniej dostępnymi w Tizen. Będzie choćby TikTok i YouTube, więc dobrze zlokalizowane drzwiczki lodówki pozwolą na korzystanie z funkcji znanych ze telefonów. Samsung Food połączymy z Samsung Health, więc teoretycznie sprzęt pomoże stosować odpowiednią do treningu dietę. “Image to Recipe” ma zyskać lepsze widzenie komputerowe z AI do generowania przepisów na podstawie obrazu. Nie zabraknie personalizowania menu pod własne potrzeby.

Vision AI od Samsunga będzie miało oczywiście pewne ograniczenia. Algorytmy zidentyfikują do 33 pozycji i raczej tych podstawowych. Daty ważności możemy logować na ekranie Family Hub manualnie. Dzięki temu system przypomni o nich powiadomieniami. Tegoroczna linia lodówek ma lepiej integrować rozwiązania Internet of Things. Sprzęt powinien łączyć się ze smart AGD koreańskiej marki, m.in. kuchenkami z AI, czy nowym Anyplace Induction Cooktop, no i ekosystemem z Samsung Food.


Projektor LG CineBeam Qube

LG CineBeam Qube (foto: lgnewsroom.com)

Na CES 2024 zobaczymy też oryginalnej konstrukcji projektor od LG. Kojarzycie nietypowy model Samsunga? No to CineBeam Qube jest chyba odpowiedzią na Freestyle’a. Nowy projekt LG przyciąga wzrok designem. Estetyka jest minimalistyczna, a więc atrakcyjna. Prostota w konstrukcji zawsze przyciąga. Bryła jest prosta, ale technologie w niej ukryte zaawansowane. Producent zapewnia, iż sprzęt będzie łatwy w przenoszeniu. Lekki i wygodny, zwłaszcza dzięki rączce. Ma to być najmniejszy projektor 4K na rynku. Wygeneruje obraz o maksymalnej przekątnej 120 cali. Źródłem będzie laser RGB. Treści mają być wyświetlane w kontraście 450000:1, dając aż 154% pokrycia DCI-P3. Oczywiście z funkcjami smart. System webOS 6.0 da dostęp do większości aplikacji streamingowych.

LG zaoferowało w projektorze CineBeam Qube także elementy wzmacniania dekoru świetlnego. Mapowanie przestrzeni z dopasowaniem efektów do wnętrza. Brzmi ciekawie, zwłaszcza przy szerszym wykorzystaniu gadżetu (poza kinem i grami). Urządzenie ma dysponować też automatycznym dopasowaniem jasności, która uprzyjemni oglądanie treści. To element znany z high-endowych projektorów. Na razie tyle o tym gadżecie. Więcej już na targach CES 2024.


FrazyBot – jak zrobotyzowany barysta (CES 2024)

Na wspomniane już wcześniej targi CES zmierza też marka Frazy, która chce tam pokazać interesujące urządzenie AGD. FrazyBot ma być niczym zrobotyzowany barysta serwujący na ciepły napój. Bez sprzątania, bez martwienia się o higienę maszyny, czyli czynności, które musimy wykonać przy ekspresach ciśnieniowych. Czujecie czasem, iż kawa podawana w kawiarni smakuje jakość lepiej? Być może z uwagi na jej serwowanie. FrazyBot – jak sama nazwa wskazuje – postara się wszystko zrobić za domownika. Dodam, iż projekt pochodzi o tego samego startupu, który przygotował wspomniany wyżej telewizor Displace.

FrazyBot (foto: Frazy)

Maszyna oferuje przygotowanie kawy, herbaty, ale i trunków alkoholowych (różnego rodzaju koktajli). Potrzebne są moduły do tego przygotowane dla głównej stacji bazowej. Jak się pewnie domyślacie, napoje będą przygotowywane w kapsułkach (Frazy HQ). Wszystko jak w automacie, czyli przy pomocy jednego przycisku. Najważniejsze w całości jest co innego. Abyśmy mieli pełen komfort, urządzenie będzie mieliło ziarenka, przygotowywało mleko, krem, karmel i wiele innych elementów poszczególnych kaw. To nie wszystko. Na koniec sprzęt sam się wyczyści i usunie brudy do specjalnego woreczka.

Jaki będzie koszt takiej wygody? FrazyBot wyceniono na prawie 4000$, a dodatkowe moduły na 2500$. Z kolei pakiety do przygotowania napojów mają kosztować między 3 a 8$. Najciekawiej wygląda opcja leasingu/najmu sprzętu. Tutaj miesięcznie musimy wydać 49$ (i 34$ za dodatkowe moduły).


Smart telewizory LG QNED

W Las Vegas zobaczymy też nową rodzinę smart telewizorów od LG. Koreańczycy wyrobili sobie markę w sekcji OLED, ale na 2024 roku chcą dostarczyć technologie QNED, czyli tzw. kropki kwantowe (jak w QLED) i NanoCell. Ciekłokrystaliczne modele z dopracowaniem mają oczywiście poprawić jakość obrazu. Szczególnie jeżeli chodzi o kolorystykę. Nowa linia TV wykorzysta kilka z już oferowanych technologii (Dynamic Tone Mapping Pro i AI Sound Pro), ale też nowy procesor Alfa 8 AI. Ma poprawić przetwarzanie obrazu, czyli finalnie efekty wyświetlane na matrycy.

LG QNED (foto: lgnewsroom.com)

Ciekawe mogą prezentować się modele telewizorów QNED z mini-LED z wielostrefowym podświetleniem. Mniejsze diody pozwolą na lepsze zarządzanie światłem, czyli również kontrastu. Precision Dimming ma panować nad podświetleniem, a więc lepiej odwzorowywać barwy przez odpowiednie ściemnianie. W modelu LG QNED90 będzie funkcja Million Grey Scale wpływająca na kontrast. Wszystkie z propozycji mają być do tego bardzo smukłe, a więc atrakcyjne konstrukcyjnie. LG ma przygotowane mnóstwo przekątnych: 43, 50, 55, 65, 75, 86, a choćby 98″. Pewnie za kilka dni (CES startuje 6 stycznia) LG przedstawi cennik i dostępność.


LG UltraGear OLED – gamingowy monitor z 480Hz

Nie koniec nowości od LG. Na CES firma chce też zaprezentować możliwości gamingowego monitora. 32-calowy UltraGear OLED (32GS95UE) ma dwa tryby płynności między którymi gracze przełączą się natychmiastowo. Ekran proponuje 480Hz w HD i 240Hz w 4K. Tryb „Dual-Hz” ma być do dyspozycji przez przycisk klawiatury lub kontrolera. To prawdopodobnie pierwszy taki wyświetlacz z dwoma najlepszymi aktualnie częstotliwościami dla obu wymienionych rozdzielczości. Pierwszy np. dla strzelanek, a drugi dla gier, w których liczy się oprawa graficzna. Podoba mi się też .03-milisekunsowy czas reakcji (GtG, czyli Grey-to-Grey), który niskie smużenie i redukcja artefaktów pozostawianych przez poprzednie klatki obrazu. Dobrze wygląda też jakość HDR. Osiąga 98.5% DCI-P3 przy 400 nitach jasności).

LG UltraGear OLED 480Hz (foto: lgnewsroom.com)

Gamingowy monitor UltraGear OLED (32GS95UE) posiada też wbudowane głośniki z DTS Virtual:X oraz kompatybilność z G-Sync. Warto zauważyć też smukłą ramkę wokół panelu. Cennik i dostępność poznamy pewnie w Las Vegas. Oprócz tego konkretnego modelu LG odświeżyło też pozostałą ofertę UltraGearów. W sprzedaży pojaw się 34- i 39-calowy OLED z ultra wide 21:9 i zakrzywieniem 800R oraz 240Hz. To pierwsze panoramiczne jednostki koreańskiej marki i pierwsze z zakrzywieniem i takim odświeżaniem dla tego formatu. W przypadku obu jest zgodność z G-Sync, FreeSync Premium Pro i DisplayHDR True Black 400.


Snapdragon XR2+ Gen 2 (dla nowych gogli XR)

Ruszają targi CES, więc sporo informacji z przeglądu tygodnia obejmie pierwsze wieści z Las Vegas. Projektem tygodnia mogłoby być zatem wszystko, ale iż expo dopiero startuje to o wybór najciekawszego jest mi łatwiej (niż będzie w przyszłym tygodniu). Qualcomm przedstawił poprawki swojego chipsetu dla gogli i okularów w technologiach VR i AR (ogółem XR). Oczywiście propozycja pojawi się na CES 2024. W jaki sposób poprawiono chip i jak te ulepszenia wpłyną na headsety? Snapdragon XR2+ Gen 2 zyskał:

  • nieznaczny wzrost wydajności CPU (+20%) i GPU (+15% przy 50% mniejszy zużyciu energii)
  • wsparcie do 4.3K na oko (poprzednik oferował 3K)
  • obsługę do 12 kamer naraz (poprzednik do 10), czyli tryb passthrough lub śledzenie ruchu
  • obsługę passthrough (czyli widzenia otoczenia przez wspomniane wyżej kamery) w pełnym kolorze i opóźnieniem 12 ms
  • obsługę contentu do 90 fps
  • 2.5x lepsze osiągi GPU i 8x lepsze AI od XR2 Gen 1
  • nową generację procesora przetwarzającego sygnał obrazu Qualcomm Spectra
  • wsparcie łączności Wi-Fi 7, Wi-Fi 6 i 6E
Goertek z tobii i Snapdragonem XR2+ Gen 2 (foto: qualcomm)

Qualcomm nie zapowiedział jeszcze konkretnych modeli, które otrzymają chipset Snapdragon XR2+ Gen 2, ale wspomniał, iż dopracowanie układu będzie wykonywane wspólnie z Google i Samsungiem. W sumie opracowywanych jest już pięć urządzeń z XR2+ Gen 2 (m.in. jakieś HTC Vive). Pewnie niedługo zobaczymy też jakąś jednostkę referencyjną (Goertek z elementami śledzenia oczu od Tobii), która prezentuje potencjał chipa. Przypomnę, iż poprzednią generację tego Snapdragona znajdziemy m.in. w goglach Meta Quest 3.


Clicks – klawiatura do iPhone’a

Pamiętacie czasy Blackberry? Przez pewien moment marka dominowała w środowisku biznesowym z uwagi na klawiaturę QWERTY i przydatne narzędzia. Potem weszły telefony i producent stracił swoją przewagę. Próbował ją odzyskać Androidami z klawiaturą, ale nie wyszło. Potem było kilka klonów. Im też nie wyszło. Próbowano też dostarczyć przystawki z przyciskami, ale nikomu nie udało się zainteresować większej liczby klientów (niektórzy musieli wojować z posiadaczami patentów). Clicks to kolejne podejście do fizycznej klawiatury do iPhone’ów (Lightning/USB-C). Gadżet pasuję do iPhone’ów 14 Pro i 15 Pro, nie zasłania ekranu i przypomina troszkę Typo Keyboard sprzed dekady. Urządzenie przygotował duet Michael Fisher (MrMobile) i Kevin Michaluk (CrackBerry Kevin). Ma kosztować 139$ i zadebiutować w lutym.


iSwimWeaR – smart tracker do pływania

Zwykle wearable tygodnia wybieram jakiś smartwatch, okulary, tracker aktywności lub słuchawki TWS. Są jednak ubieralne urządzenia, które wykorzystują swój specyficzny format konkretniej. iSwimWeaR to monitor pływania, ale też strażnik w wodzie. Pływacy też mogą dziś zbierać sporo danych w trakcie treningu, czy to z inteligentnych zegarków, czy wyspecjalizowanych okularków. Moduł, o którym teraz piszę jest przyczepiany do tych drugich. Analizuje ruch wraz z tętnem i HRV, wysyła dane do aplikacji, wykrywa styl pływacki, zlicza powtórzenia, a w razie wyraźnych spadków danych oddechu wyśle alert trenerowi/ratownikowi. Ciekawym elementem jest sygnalizacja LED pozwalająca pilnować tempa.

Został przygotowany na tajwańskim Industrial Technology Research Institute (ITRI), które przedstawi rozwiązanie na expo CES.


PhoneCam – ubieralna kamerka

Kamerki w formie wearables nie są niczym nowym, ale z uwagi na spore ograniczenia gabarytowe raczej niszowym. Pisałem o takich gadżetach na swoim blogu już lata temu, gdy był większy boom na nowe rozwiązania do vlogowania (dziś już choćby nie używa się tego określenia). PhoneCam to projekt niewielkiego rejestratora przygotowanego z myślą o nagrywaniu nagłych sytuacji. To tzw. body-camera security camera, czyli nagrywarka w stylu tych noszonych przez służby. Holenderskie Slimdesign postarało się o kompaktową konstrukcję przy zachowaniu ważnych parametrów. Urządzonko nagrywa w jakości 1080p/30fps (szeroki kąt) i korzysta z modemu 4G/5G lub Wi-Fi.

PhoneCam (foto: phonecam.io)

Ma to być kamerka awaryjna, a więc gotowa do pracy w nagłych sytuacjach. Takich, które wymagają ewentualnego nagrania w trudnych sytuacjach. Jeden przycisk aktywuje obiektyw i zaczyna zapis. W razie zagrożenia jest też tryb przesyłania nagrania prosto na serwer (jako dowód w sprawie). Wszystko we współpracy z aplikacją, więc sytuację można powiązać z wysyłką komunikatu z lokalizacją do znajomych. Jest choćby tryb wymiany zdań niczym w telefonie. Ma to odstraszyć napastnika. PhoneCam wyceniono na 69$/€ (+39$/€ za przypinkę do ubrania). Niektóre z wymienionych opcji wymagają płatnej subskrypcji (3.99$/€ miesięcznie).

PhoneCam ma konkretne przeznaczenie, ale alternatywne drogi użytkowania rejestratora też są możliwe. Szkoda, iż producent nie precyzuje czas pracy…


Cypress MEMS (prototyp na targach)

W ostatnim przeglądzie nowości wearables przedstawiałem projekt słuchawek Creative, które jako pierwsze wykorzystały rozwiązania xMEMS. Firma obecna ze swoimi technologiami głównie w telefonach ma teraz konkrety dla słuchawek klasy TWS, czyli tych najmniejszych, prawdziwie bezprzewodowych modeli. Cypress MEMS to nowe cewki, dzięki którym poprawi się jakość dźwięku (z jeszcze szerszą „sceną”). Przetworniki mają bazować na modulacji ultrasonicznej, wzbogacającej brzmienie. Skorzysta na tym bas, m.in. dzięki silniejszemu ciśnieniu. Odwzorowanie audio ma być precyzyjniejsze (jest 20 Hz i 140 dB). Także aktywna redukcja szumów będzie efektywniejsza. Do tego brak wyraźnego wzrostu zużycia mocy, czy opóźnienia.

Exciting news: xMEMS’ cutting-edge sleep buds reference design is making its debut at CES 2024!

The innovative design features our Cowell MEMS speaker and Skyline DynamicVent. Read more: href="https://twitter.com/hashtag/TWS?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#TWS #earbuds #ANC #microspeaker #audio #memspeaker #ces2024

— xMEMS (@xMEMSLabs) January 8, 2024


Brzmi dobrze? Silikonowe odmiany mają zastąpić standard magnetyczny – twórcy obiecują, iż również w budżetowych odmianach słuchawek. Kiedy dokładnie? Prototypy są już w rękach partnerów, a prezentacja ma się odbyć w trakcie styczniowych CES 2024 w Las Vegas. Produkcja masowa jest przewidziana na jesień 2024 roku, więc realnie przewidując, pierwsze słuchawki mogą zadebiutować pod koniec przyszłego roku.


Vuzix Ultralite S AR Smart Glasses

Vuzix Corporation to jedna z bardziej rozpoznawalnych w branży marek, które stawiają na wearables w postaci okularów i gogli w technologii Augmented Reality. Mają już ładnych kilka lat doświadczenia, których efekty chcą pokazać w najnowszym projekcie Ultralite S AR Glasses. Sportowe okulary mają zadebiutować na styczniowych targach CES 2024 w Las Vegas. Urządzenie ma przedstawić rozwiązania Ultralite OEM Platform, czyli być niejako produktem referencyjnym dla partnerów chcących wykorzystać platformę. Warto już w tej chwili zauważyć, iż Ultralite S zostały zauważone przez CES 2024 Innovation Awards w kategorii Wearable Technologies and Sports & Fitness. To dwudziesty rok z rzędu, kiedy to Vizux otrzymuje wyróżnienie na CES.

Vuzix unveils #sports & #fitness configuration of Ultralite Smart Glasses Platform with new @CES 2024 Innovation Award-winning, Ultralite S! Read more to learn about the expansion of Vuzix’s Ultralite OEM Platform℠: $VUZI #CES2024

— Vuzix (@Vuzix) November 16, 2023


Okulary są oczywiście smart i proponują zestaw rozwiązań dla osób aktywnych (sport & fitness). Dość istotne, iż w kompaktowym wydaniu. Mowa o funkcjach dostępnych przed okiem i z bezprzewodową komunikacją ze telefonem lub smartwatchem. Chodzi o dane, powiadomienia i komunikaty wyświetlające się w komfortowym w trakcie jazdy/aktywności formacie. Wyświetlacze z zaawansowaną optyką falowodową i micro-LED z technologiami Vuzix Incognito redukującymi wady falowodów. Panel HUD (heads-up display) ma przy okazji podnieść bezpieczeństwo w trakcie ruchu (zakładając, iż powiadomienia i wiadomości nie będą zajmować naszej uwagi zbyt intensywnie).

Okulary są oczywiście smart i proponują zestaw rozwiązań dla osób aktywnych (sport & fitness). Dość istotne, iż w kompaktowym wydaniu. Mowa o funkcjach dostępnych przed okiem i z bezprzewodową komunikacją ze telefonem lub smartwatchem. Chodzi o dane, powiadomienia i komunikaty wyświetlające się w komfortowym w trakcie jazdy/aktywności formacie. Wyświetlacze z zaawansowaną optyką falowodową i micro-LED z technologiami Vuzix Incognito redukującymi wady falowodów. Panel HUD (heads-up display) ma przy okazji podnieść bezpieczeństwo w trakcie ruchu (zakładając, iż powiadomienia i wiadomości nie będą zajmować naszej uwagi zbyt intensywnie).


Bot Fit od Samsunga

W styczniu, jak zwykle w Las Vegas, targi CES. Impreza mnóstwa urządzeń, gadżetów, ale i wynalazków. Wiele marek demonstruje tam swoje najnowsze technologie, ale wydarzenie jest też okazją do debiutu oryginalnych rozwiązań. Samsung na wystawie obecne jest od dawna i zawsze pokazuje coś interesującego (nawet ich C-Lab dla startupów celuje zwykle nowinkami w te ważniejsze targi). Na edycję 2024 koreańska firma przywiezie Bot Fit, który już kiedyś światu pokazano (2020?).

Samsung Bot Fit (stara nazwa to GEMS Hip) to wearable w zupełnie innym od kojarzonego formacie, ale przez cały czas urządzenie „ubieralne”. Asystent pomagający w poruszaniu się. Rodzaj modułu w ramach „egzoszkieletu” kierowanego głównie do osób starszych, mających problemy ze swobodnym poruszaniem. Projekt ma oferować dwa tryby działania. Booster (dla osób poszkodowanych w wypadkach/przy kontuzjach) oraz tryb Aqua (przypominający poruszanie się w wodzie). Sprzęt ma też służyć w celach rehabilitacyjnych. Warto na koniec dopisać, iż Samsung zadbał o współpracę Bot Fita ze swoją mobilną elektroniką – telefonami, smartwatchami i słuchawkami. Mają ułatwić obsługę całej konstrukcji (przez słuchawki z komunikatami audio dot. wskazówek poprawnego użytkowania).


Withings BeamO – wielokanałowy czujnik zdrowia

BeamO (foto: withings.com)

Withings to marka, której technologie monitorowania zdrowia i ruchu obecne są w urządzeniach różnej kategorii. Od zegarków, przez wagi, termometry, aż po smart ciśnieniomierze. W Las Vegas zaprezentowano mobilny skaner zdrowia – tak określiłbym projekt BeamO. To kompaktowy sensor 4 w 1, który ma pomóc monitorować organizm w kilku ważnych obszarach. To jak gadżet medyczny, ale w konsumenckim wydaniu. Według twórców może pomóc wykryć schodzenia i potencjalne choroby (przez regularne pomiary i analizy).

Urządzenie ma analizować najważniejsze parametry organizmu, by w bardziej holistyczny sposób ocenić stan zdrowia. Withings BeamO posiada EKG, pulsoksymetr, stetoskop i termometr. Ma gabaryty pilota do TV i aplikację na telefon, do której trafiają pomiary. Wygląda trochę jak zupgrade’owany Withings Thermometer. Połączy dane na temat temperatury ciała, pracy serca, EKG, natlenienia krwi, czy częstotliwości oddechu. Jego smart algorytmy wykryją szmery w oddechy, migotanie przedsionków, świszczący oddech, czy desaturację płuc. To trochę jak lekarz, ale w gadżecie. Z odczytami można udać się do specjalisty, co oczywiście jest głównym zamiarem rozwiązania – pomóc w ewentualnej diagnozie i skierowaniu do lekarza.

W zasobach urządzenia są też przypomnienia o lekach, pomiarach i logowaniu symptomów. Oczywistym jest, iż dostępność BeamO zależy od certyfikacji, ale jeżeli te się powiodą to Withings ma nadzieję uruchomić sprzedaż już w czerwcu (250$).


Ostatnie aktualizacje: 8.01.2024

Idź do oryginalnego materiału