Nadchodzi nowy duży gracz na polskim rynku e-booków. Będzie kolejny abonament prosto od wydawców?

swiatczytnikow.pl 16 godzin temu

Czołowi polscy wydawcy zakładają nową spółkę, która ma udostępniać e-booki i audiobooki.

Chodzi o dziewięć firm: Dom Wydawniczy Rebis, Dressler Dublin, Media Rodzina, Muza, Nasza Księgarnia, Prószyński Media, Publicat, Znak, a także Zysk i S-ka.

Jak donosi Rynek Książki, pod koniec kwietnia wydawcy złożyli wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z następującą deklaracją:

Spółka ta ma być dodatkową – w stosunku do istniejących, w tym dominujących na rynku, platformą oferującą książki w formie cyfrowej. Utworzenie jej pozwoli na zwiększenie konkurencji na tym rynku z korzyścią dla konsumentów oraz na zwiększenie transparentności sprzedaży audiobooków i e-booków dla wydawców.

Powód wniosku jest taki, iż firmy, które tworzą spółkę przekraczają 50 mln euro obrotu w Polsce, więc UOKiK musi wyrazić zgodę.

Tyle wiemy. Ale czym będzie ta spółka? Dystrybutorem e-booków? Większość wymienionych wydawców należy do Platformy Dystrybucyjnej Wydawnictw, do której dołączył np. niedawno Znak.

Będzie to jednak pewnie nowa księgarnia. Część z wymienionych firm ma już własne. Woblink należy do spółki związanej ze Znakiem. Dressler jest właścicielem swiatksiazki.pl. Prószyński był swego czasu współwłaścicielem Inverso. Inni wydawcy sprzedają e-booki na swoich stronach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby stworzyli nową platformę.

Już od października 2024 spodziewam się też, iż nowa spółka stworzy kolejny abonament na e-booki. Spór firm tworzących PDW z Legimi sprawił, iż pewnie wielu prezesów zaczęło się zastanawiać: „dlaczego my adekwatnie sami nie wypożyczamy książek elektronicznych, tylko dajemy zarobić pośrednikowi”. No to będą wypożyczać. Walka na abonamenty na polskim rynku stanie się jeszcze bardziej zaciekła, a sam rynek bardziej rozdrobniony. Z drugiej strony, po tym jak od pół roku użytkownicy Legimi mają „katalog klubowy” – pewnie wiele osób rozgląda się za alternatywami. Mogę się tu oczywiście mylić, ale ten krok wydaje się logiczny.

Jeśli więc prezes UOKiK wyrazi zgodę i nowa spółka powstanie, na polskim rynku e-booków może się zrobić jeszcze ciekawiej niż teraz.

Zdjęcie: moje, wykonane parę lat temu na zlocie polskich Wikimedian.

Idź do oryginalnego materiału