Mio MiVue 955WD. Recenzja kamerki samochodowej dla wymagających

4 miesięcy temu

W przeszłości wiele razy powtarzałem, przy okazji recenzji kamerek samochodowych, iż rejestrator jazdy powinien być podstawowym elementem wyposażenia każdego samochodu. To w razie sytuacji kryzysowej może uratować nam skórę, gdy nie jest ona tak jednoznaczna. Wówczas nagranie jasno pokazuje, kto jest winien. Zasada jest prosta: Lepiej mieć i nie potrzebować, niż nie mieć i potrzebować. Idealnym tego przykładem jest kamerka Mio MiVue 955WD.

Mio to jest marka, której przedstawiać nikomu nie trzeba. To jeden z liderów jeżeli chodzi o rynek akcesoriów samochodowych. Kamerki Mio były od zawsze przedstawicielem tych droższych i bardziej jakościowych urządzeń. Oczywiście tak adekwatnie to można przyjąć, iż w przypadku kamerki nie liczy się jej jakość, ale przede wszystkim obecność. Nie jest to jednak tak proste, bo istnieje jeden czynnik, który jest w tu najważniejszy – niezawodność. Tanie chińskie kamerki nie zawsze mogą ją zapewnić.

Bo jaki jest sens posiadania kamerki, co do której nie mamy zaufania w razie zdarzenia drogowego. Często zdarza się, iż przez kilka miesięcy nie potrzebujemy wchodzić w żadną interakcję z kamerą, a gdy wreszcie jesteśmy zmuszeni do zgrania krytycznego nagrania, to okazuje się, iż jest ono uszkodzone albo po prostu zniknęło. W takiej sytuacji zdecydowanie lepszą inwestycją może okazać się kamerka z wyższej półki od producenta z odpowiednią renomą.

Za święty spokój warto dopłacić.

Nie jedna a dwie kamery! Zawartość zestawu

Co znajdziemy w pudełku? Zestaw, który został mi przekazany do testów, jest „na bogatości”. Jest to najdroższy, ale też najbardziej rozbudowany zestaw, który obejmuje poza rejestratorem równie dodatkową kamerę tylną MiVue E60. Poza ładowarką samochodową i papierologią producent dorzucił też specjalne podkładki na szybę, które mają ułatwić zamontowanie kamerek na szybie samochodu. Czy to działa? Niestety mam tutaj pewne wątpliwości, bo mamy tutaj tylko jeden zestaw taśm dwustronnych, które są preinstalowane na obu kamerkach. jeżeli więc z jakiegoś powodu źle ustawimy kamerę za pierwszym razem, to nie mamy możliwości prostej zmiany jej pozycji.

Sam się na tym złapałem, gdy próbowałem zamontować tylną kamerę. Niestety po zamontowaniu przezroczystej podklejki i przymocowaniu do niej kamery, okazało się, iż jest za wysoko i część jej pola widzenia jest zasłaniana. Odseparowanie taśmy od folii było niemożliwe i pozostało jedynie zerwać całą folię. Jej ponowna aplikacja, z przyklejoną do niej kamerą, jest praktycznie niemożliwa. Trochę słabo.

Klasyczna, sprawdzona i wygodna konstrukcja

Jeśli chodzi o konstrukcję, to jest to w zasadzie klasyczna kamerka, z nieruchomym ekranem ustawionym pod kątem w linii szyby. Regulowany jest sam obiektyw, ale jedynie w pionie, dlatego tym ważniejsze jest ostrożne i poprawne umiejscowienie kamery już za pierwszy razem. Ekran został wykonany w technologii IPS, ma przekątną 2,7 cala i jest całkiem czytelny. Nawigacja przebiega za pośrednictwem przycisków, które są wyraźnie wyczuwalne choćby wieczorem.

Muszę przyznać, iż jako wieloletni użytkownik kamerki Aflawise LS02, która ma tylko ekran dotykowy, jest to bardzo miła i wygodna odmiana. Pod przyciskami znajdziemy slot na kartę microSD. Natomiast nad ekranem, na górnej krawędzi kamerki znajdziemy dwa złącza mini USB służące do połączenia i zasilenia obu kamerek. To jest moim największa zbrodnia tego urządzenia (mini USB w 2023 roku? Serio?).

Specyfikacja – „Top of the line”

Mio MiVue 955WD to kamera, która ma raczej standardową, ale sprawdzoną specyfikację. O wyświetlaczu już wspomniałem powyżej, ale najważniejsze jest to, co dzieje się w środku. Rejestrator został wyposażony w 8-megapikselowy sensor 1/1.8’’ Sony Stravis oferujący nagrywanie w kącie widzenia 140° przy rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę, a także w trybach 1440p i 60fps oraz 1440p i 30fps z HDR. Tylna kamerka MiVue E60 rejestruje obraz w jakości 1440p i 30 fps’ach z obsługą HDR. MiVue 955WD została wyposażona między innymi w moduł GPS, Wi-Fi oraz systemem ostrzeżeń przed pomiarami prędkości, ale o tym opowiem więcej za chwilę.

Pełna specyfikacja prezentuje się następująco:

Ta kamera to prawdziwy asystent kierowcy

Jeśli chodzi o funkcjonalność, jaką zapewnia Mio MiVue 955WD, to mamy tu w zasadzie do czynienia z pełnym zestawem opcji. Poza podstawą funkcją, czy nagrywaniem jazdy, kamerka też oferuje GPS, ostrzeżenia o fotoradarach ze wbudowaną ich bazą, alert przekraczania prędkości. To jednak nie wszystko! Kamerka ta została też wyposażona w systemy LDWS (Lane Departure Warning System – ostrzeżenie o opuszczeniu pasa) i FCWS (ostrzeżenie przez kolizją), alarm o zmęczeniu czy przypomnienie o włączeniu świateł. Trzeba przyznać, iż urządzenie to jest całkiem niezłym asystentem kierowcy. Dodatkowo możemy się z nim komunikować głosowo, choć niestety tylko w języku angielskim. Jeszcze jednym atutem jest opcja połączenia z dedykowaną aplikacją MiVue Pro, która pozwala na bezpośredni dostęp do nagrań, bez konieczności podpinania karty microSD do komputera.

Obecność drugiej, tylej kamery może nam uratować skórę w tych najbardziej sporych sytuacjach. Bardzo łatwo sobie wyobrazić bowiem zdarzenie, w którym ktoś w nas uderza z tyłu, po czym zawraca i ucieka. Przednia kamerka, poza samym faktem zderzenia, nie zarejestruje wówczas tablic samochodu sprawcy. Mając takie nagranie, możemy bardzo ułatwić jego odnalezienie przez odpowiednie służby, czyli policję. Często zdarza się, iż po takim uderzeniu w tylny zderzak, sprawca upiera się, iż to nasze auto się stoczyło albo cofaliśmy. jeżeli policja będzie miała wątpliwości w takim przypadku, nagranie powinno je rozwiać w pełni.

Jakość nagrań

Choć na samym początku wspomniałem, iż jakoś nagrań nie jest aż tak istotna, jak sama ich obecność, to jednak w przypadku kamerki z wyższej półki cenowej, a z taką mamy tutaj do czynienia, oczekujemy odpowiedniej jakości. Co zapewnia w tej kwestii Mio MiVue 955WD – jest dobrze! Zarówno w dzień jak w nocy. Zamiast pisać elaboraty na temat tego, po prostu pokażę Wam nagrania, żebyście mogli sami ocenić ich jakość:

Jak widać, nagrania są wyraźne, choć w moim samochodzie widoczne są spore refleksy od przedniej szyby i nie byłem, w stanie tego zminimalizować. Jak mówiłem – mamy jedną szansę na poprawny montaż. Mimo wszystko to, co dzieje się na drodze, jest doskonale widoczne. Z drugą kamerką jest niestety gorzej, bo byłem zmuszony zamontować ją prowizorycznie. Pierwsza próba zamontowania jej na szybie się nie powiodła i musiałem drutować.

Czy warto kupić zestaw Mio MiVue 955WD?

Podsumowując, jeżeli wasz budżet jest odpowiednio wysoki, to warto zastanowić się właśnie nad wyborem zestawu Mio MiVueWD, który został wyceniony na około 1299 zł. Fakt, to nie mało, ale biorąc pod uwagę aspekt niezawodności, może warto dopłacić i mieć zapewniony spokój ducha. Można nieco oszczędzić, wybierając samą kamerkę podstawową, bez tej tylnej. Wówczas trzeba się nastawić na koszt około tysiąca złotych. Jest to też najwyższy z dostępnych w ofercie Mio model i najlepiej wyposażony.

Jeśli miałbym wskazać jakieś konkretne minusy, jakie wykryłem podczas testów tej kamerki, to musiałbym wspomnieć przede wszystkim o problematycznym sposobie montażu. Niestety w zasadzie mamy na poprawne zamocowanie obu kamerek zaledwie jedną szansę. Fakt, można dokupić osobną rolkę taśmy dwustronną, ale szkoda, iż producent domyślnie takiego rozwiązania nie uwzględnił. Zwłaszcza iż testując wcześniej kilka kamerek samochodowych różnych producentów, takie dodatki znalazłem w pudełku.

Tak czy inaczej, pomimo drobnych mankamentów, moim zdaniem warto.

Niezawodny, solidny i za rozsądną cenę. Test rejestratora jazdy Mio MiVue C570


Motoryzacjawideorejestratory
Idź do oryginalnego materiału