Microsoft ma powody do zadowolenia. Edge zbliża się do 14% udziału w rynku

ittechblog.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Edge


Internet jest zdominowany przez Google Chrome – najpopularniejszą przeglądarkę mobilną i stacjonarną. Mimo to Microsoft Edge w dalszym ciągu przyciąga nowych użytkowników. Według najnowszych ustaleń Statcounter, w lipcu 2024 r. przeglądarka ustanowiła swój nowy, historyczny rekord. Używana była przez 13,74% wszystkich użytkowników komputerów stacjonarnych, zyskując dodatkowe 0,39 punktu w ciągu jednego miesiąca. Rok temu, w lipcu 2023 r., wynik wynosił 10,76%. A jak inne przeglądarki?

Od wielu lat Chrome jest liderem i raczej kolejne tego nie zmienią. Ale na dalszych miejscach trwa walka pomiędzy producentami przeglądarek – jedne zyskują, inne tracą. Jak prezentuje się w tej chwili podium?

Chrome, Edge, Safari – i cała reszta

Google Chrome przez cały czas ma ogromny udział w rynku, wynoszący 64,72% . Zanotowano wzrost o 0,03 punktu w lipcu 2024 r. Trzecie miejsce zajmuje Safari firmy Apple, która jest jedyną przeglądarką na komputery stacjonarne dostępną wyłącznie w systemie macOS. Ma 9,1% (+0,07 pkt.). Mozilla Firefox pozostaje na czwartym miejscu z wynikiem 6,64% (+0,09 punktu). Chociaż nie oczekuje się, iż przeglądarka dokona znaczących skoków lub wyprzedzi Safari lub Edge, może zyskać dodatkowych użytkowników z powody wycofywania przez Chrome rozszerzeń Manifest V2 oraz dodawanym ciągle, nowym funkcjom.

Koniec Manifest V2 oznacza, iż ​​niektóre rozszerzenia, jak choćby adblocki, stracą część swoich możliwości. Twórcy uBlock Origin, jednego z najpopularniejszych programów blokujących zawartość, już sugerują przejście na uBlock Lite , rozszerzenie zgodne z Manifest V3, ale… z mniejszą liczbą funkcji. Firefox nie planuje rezygnować z rozszerzeń Manifest V2.

Czytaj też: Znowu? Edge 127 otrzymuje trzy kolejne aktualizacje zabezpieczeń

Piąte miejsce w zestawieniu to Opera z rezultatem 2,91% i stratą -0,45 pkt w stosunku do czerwca. Pozostałe 2,89% rynku to inne przeglądarki, w tym Brave i Vivaldi. Podziały są więc wyraźne, a różnice pomiędzy poszczególnymi przeglądarkami takie, iż z pewnością pozostaną one na swoich miejscach przez kolejne miesiące. Nie spodziewajmy się zatem w przyszłości żadnych zaskoczeń.

Idź do oryginalnego materiału