Media serwery AV Stumpfl Pixera w zastosowaniach eventowych. Damian Grzejka, Brill AV Media.

9 miesięcy temu

Media serwery AV Stumpfl Pixera gościły na łamach magazynu „AVIntegracje” już wielokrotnie. Przyglądaliśmy się instalacjom stałym, zrealizowanym z ich udziałem, muzeom, przestrzeniom immersyjnym, wdrożeniom na rynku kultury, a także rozmawialiśmy o samej koncepcji systemu i jego możliwościach z przedstawicielami polskiego dystrybutora, firmy LTT.
Teraz przyszedł czas na głos użytkownika z rynku eventowego. Każda realizacja stawia inne wymagania przed media serwerami i wymusza wykorzystanie nowych funkcji. Jednak to, co zawsze łączy projekty realizowane na tym rynku, to wykorzystanie pełni możliwości media serwerów.
Firma Brill AV Media każdego roku realizuje dla największych marek w Polsce i najprężniej działających agencji kilkadziesiąt eventów, które stają się coraz bardziej rozbudowane i wymagają zastosowania coraz to nowszych środków technicznych mających pomóc w stworzeniu niepowtarzalnego wydarzenia.
Spotkaliśmy się z Damianem Grzejką, producentem multimediów, który na co dzień odpowiada w firmie Brill za odtwarzanie i przetwarzanie wideo w trakcie eventów, by dowiedzieć się, jak w realizacji wszystkich tych wyjątkowych projektów pomagają media serwery AV Stumpfl Pixera Four.

Do roku 2020 rynek eventów korporacyjnych rozwijał się w spektakularnym tempie. Wiele projektów realizowanych przez największe agencje dla dużych przedsiębiorstw czy międzynarodowych korporacji nierzadko pod względem oprawy wizualnej przypominało bardziej dużą trasę koncertową, festiwal czy produkcję telewizyjną niż event firmowy.
Oczywiście, pandemia mocno zwolniła ten galopujący rozwój. Firmy ograniczyły swoje budżety marketingowe, a przez kilka miesięcy nie odbywały się żadne wydarzenia, co nie przeszło bez wpływu na całą branżę.
Dzisiaj jednak zarówno rodzime przedsiębiorstwa, jak i największe firmy międzynarodowe obecne na rynku polskim odbudowują budżety i eventy biznesowe zdają się wracać na adekwatną ścieżkę rozwoju, a pieniądze znów przestają ograniczać wyobraźnię twórców.
Jeżeli mówimy o tym, jak wygląda rynek dzisiaj, najważniejsze dla zamawiających w tej chwili nie są wielkość sceny czy stopień rozbudowania systemu multimedialnego, ale bardziej istotne jest to, aby oprawa wyglądała ładnie, estetycznie i aby zastosowane ekrany projekcyjnej czy ekrany LED miały niestandardową konfigurację lub wyjątkowy kształt.
Firma Brill AV Media każdego roku zajmuje się realizacją kilkuset takich projektów dla biznesu. Są to zarówno premiery nowych produktów, podsumowania roku, wydarzenia korporacyjne, rozdania nagród, gale, jak i spotkania szkoleniowe i integracyjne. Podczas tych eventów jest miejsce na część bardziej oficjalną, w trakcie której wyświetlane są prezentacje multimedialne, przekazywany jest sygnał z realizacji kamerowej, w dużym formacie pokazywane są zdjęcia, dane, materiały wideo, oraz mniej formalną, w ramach której scena musi pełnić zupełnie inną funkcję – przy udziale występujących na niej artystów wywołać efekt wow.
Z tego powodu coraz częściej w trakcie eventów firmowych zaczynają pojawiać się systemy automatyki scenicznej, umożliwiające łatwe, szybkie i wielokrotne zmiany aranżacji sceny, lasery, a choćby pirotechnika.
Aby sprostać wszystkim tym wymaganiom, dział eventowy firmy Brill AV Media tworzy kilkudziesięciu specjalistów i kilkanaście teamów, które są w stanie przeprowadzić każdego zamawiającego przez cały proces od projektu do efektu.
Mowa tutaj m.in. o dziale sprzedażowym, który odpowiada za ciągłe tworzenie bazy klientów i bieżące kontakty z nimi, zespole PM-ów, którzy są odpowiedzialni za techniczną koordynację i prowadzenie projektów, a także dział realizacyjny, w skład którego wchodzą realizatorzy i technicy potrafiący przekształcić każdą kreatywną wizję w realny projekt.
W teamie Brill AV Media pracuje choćby człowiek odpowiedzialny za tworzenie kompletnych rysunków scen wraz z konstrukcjami, światłem, multimediami i scenografią, wraz z wizualizacjami umożliwiającymi pokazanie koncepcji klientom. To, co przede wszystkim wyróżnia realizacje eventowe od produkcji koncertowych czy telewizyjnych, to fakt, iż to zwykle multimedia są tym głównym medium, wokół którego budowane są pozostałe elementy oprawy wizualnej. W przypadku wydarzeń koncertowych czy realizacji telewizyjnych to content multimedialny jest programowany wraz z oświetleniem i później, w trakcie imprezy, uruchamiany równocześnie. W trakcie eventów biznesowych to realizator multimediów jest „mistrzem ceremonii”, odpowiedzialnym za uruchamianie prezentacji multimedialnych, pokazywanie mówców zmieniających się na scenie i często również kontakt z reżyserem. Sam media serwer jest natomiast sercem systemu, który w coraz to większej liczbie przypadków steruje pozostałymi elementami oprawy wizualnej.
Co zatem zdecydowało o tym, iż firma Brill AV Media wybrała rozwiązania AV Stumpfl Pixera, jak sprawują się te maszyny i jakie są ich wyjątkowe funkcje, ułatwiające realizację wydarzeń biznesowych? Wszystkiego tego dowiecie się, czytając naszą rozmowę z Damianem Grzejką.

W oknie Mapping można z łatwością przypisać, do jakich urządzeń będą wysyłane sygnały z fizycznych wyjść maszyny.

Łukasz Kornafel, „AVIntegracje”: Jak wyglądała praca z multimediami i w jaki sposób w trakcie realizacji odtwarzaliście materiały wideo, zanim w firmie Brill AV Media pojawił się media serwer AV Stumpfl Pixera?
Damian Grzejka, Brill AV Media:
Pamiętam, iż w przeszłości temat materiałów wideo w trakcie eventów był swego rodzaju tematem tabu. Korzystaliśmy z prostych rozwiązań. Najpierw były to ogólnodostępne odtwarzacze dla systemu Windows. Oczywiście, było to dosyć mocno kłopotliwe, mało stabilne i tak naprawdę mocno niepewne. Gdy otwieraliśmy plik, nigdy nie mogliśmy być pewni, czy na pewno się on uruchomi, nie mieliśmy możliwości zarządzania ekranami itd. Następnie pojawiło się rozwiązanie pracujące na platformie MAC, o nazwie PlaybackPro Plus. Był to już odtwarzacz wideo, na którym mogliśmy już znacznie bardziej polegać i który przejmował komendy UDP i można było go, na przykład, synchronizować z mikserami wizyjnymi. Potem pojawił się w naszej firmie kolejny program, PVP, z pomocą którego już mogliśmy zarządzać ekranami, ale wciąż było to rozwiązanie pracujące „w tle”, raczej służące tylko do odtwarzania przygotowanych wcześniej treści i pozbawione chociażby wejść wideo.
Z tego powodu zawsze system do odtwarzania treści i tak musieliśmy integrować z dużym mikserem wideo i dopiero tam łączyć wszystkie materiały w jedną prezentację.
Pierwszym poważnym, kompleksowym rozwiązaniem umożliwiającym zarządzanie wyświetlanymi treściami był program Dataton Watchout. Pracował on na zaawansowanej technicznie, bardzo rozbudowanej maszynie, stworzonej przez dział IT i wykorzystującej jedne z najbardziej zaawansowanych rozwiązań dostępnych na rynku.
Przez wiele lat korzystaliśmy już z kompleksowego rozwiązania łączącego oprogramowanie i fizyczne rozwiązanie sprzętowe i była to platforma Coolux. Wymagała ona zachowania pewnej higieny pracy, ale muszę powiedzieć, iż była to stabilna maszyna. Jednak konieczność np. przekonwertowania materiałów do odpowiedniej postaci w rentalu jest bardzo problematyczna, ponieważ są takie imprezy, iż na ostatnią chwilę, zaraz przed jej rozpoczęciem pojawia się ktoś z pendrivem i prosi o podmienienie czy dołożenie jednego pliku na inny.
Podjęliśmy decyzję, iż będziemy potrzebowali w naszej firmie czegoś jeszcze. Wiedzieliśmy, iż jest na rynku coś takiego jak media serwer AV Stumpfl Pixera, więc postanowiliśmy zaprosić chłopaków z LTT z działu multimediów na prezentację by pokazali nam, jakie są możliwości tego rozwiązania, jaki był pomysł producenta i jak można spiąć poszczególne elementy systemu w jedną całość. Bardzo spodobały się nam dostępne tutaj opcje, prostota konfiguracji i możliwości urządzenia, w szczególności w porównaniu do media serwerów, z których korzystaliśmy wcześniej.

Pixera pozwala na przyjmowanie i poddawanie gruntownej obróbce również sygnałów z kamer czy sumy z miksera wizyjnego. Czy korzystacie również z tych rozwiązań?
Oczywiście, Pixera jest media serwerem, a nie mikserem wizyjnym, stąd też nie ma tak dużej liczby wejść i wyjść, jak najbardziej zaawansowane narzędzia dostępne na rynku, choć jest wersja Pixery TWO OCTO z 8 wyjściami. Nasza Pixera ma cztery wejścia 4K@60Hz i zgodnie z naszym zamówieniem są one zrealizowane na złączach HDMI. Jest to dla nas bardzo ważne dlatego, iż bardzo często potrzebujemy przechwycić obraz z prezentacji multimedialnej, uruchomionej na innym komputerze, dopiąć głosowanie czy zdalne połączenie z Zooma.
W większości przypadków do jego podłączenia wykorzystujemy właśnie bardzo popularny w branży rentalowej kabel HDMI. Przykładowo, nasze kamery wysyłają sygnał po HDMI lub SDI, my wybieramy te wyjście sygnału z kamery, które docelowo odbiera mikser kamer lub media serwer, o ile kamery są wpięte bezpośrednio do niego. Nie uważam, żeby była konieczność konwertowania sygnału HDMI na SDI i dopiero przesyłania go dalej w takiej postaci. Raczej staramy się korzystać ze stabilnych, nieinwazyjnych rozwiązań, o ile nie ma takiej potrzeby. o ile coś wychodzi z komputera w postaci sygnału HDMI bądź DisplayPort, w taki sposób transmitujemy go dalej.
W przypadku większych produkcji korzystamy z sygnału wysyłanego z miksera wizyjnego. Często dostajemy oddzielny miks tak, abyśmy nie mieli na ekranach mało efektownego zapętlenia obrazu. Również w sytuacji, w której musimy pokazać większą liczbę osób mówiących mamy na to sposób. Wystarczy, iż wpuścimy do media serwera jeden sygnał 4K złożonych z czterech kamer Full HD, gdzie każda zajmuje jedną czwartą obszaru 4K i z takiego źródła możemy wyciąć cztery niezależne obrazki Full HD i dowolnie ułożyć je na naszym ekranie czy też w obrębie wyświetlanej projekcji. Dlatego liczba czterech wejść wcale nas nie ogranicza. Tutaj ważniejsze jest ich kreatywne wykorzystanie.
Co więcej, media serwer Pixera może również sterować kamerami PTZ! Na etapie przygotowywania realizacji możemy ustawić odpowiednie pozycje i sprawić, iż wywołując konkretną pamięć, będziemy widzieli dokładnie ten, zaprogramowany kadr, którego potrzebujemy w danym momencie.

Mediaserwery AV Stumpfl Pixera można wyposażyć w karty wejściowe i wyjściowe w zależności od własnych potrzeb. Model wybrany przez Brill ma cztery wejścia HDMI wyjścia DisplayPort i mini DisplayPort.

Jakie są możliwości integracji media serwerów Pixera z innymi urządzeniami?
Mamy bardzo rozbudowany moduł controls, co chętnie jest wykorzystywane również w interaktywnych instalacjach stałych, pozwala on na zaawansowane modyfikowanie i zarządzanie parametrami Pixery. Możemy zarówno wprowadzić informacje, przy pomocy których będą modyfikowane określone parametry, jak i wyciągnąć dane wartości, z poszczególnych modułów na zewnątrz, w zasadzie w dowolnej postaci. W oprogramowaniu znajdziemy wbudowane drivery, ułatwiające podpięcie i integrację zewnętrznych urządzeń. Ja korzystam np. z prostego kontrolera KORG-a, na który w łatwy sposób możemy wyrzucić określone parametry bez konieczności żmudnego programowania.

Pixelmapa przygotowana w oprogramowaniu Pixera dla potrzeb realizacji festiwalowej.

Media serwery Pixera współpracują również z wieloma najpopularniejszymi na rynku protokołami sterującymi, takimi jak ArtNet, OSC, DMX, a choćby MIDI. Z których z nich Ty korzystasz w trakcie Twoich realizacji?
W zależności od potrzeb możemy skorzystać z każdego z nich, umożliwiając integrację multimediów z innymi elementami oprawy jak oświetlenie czy lasery. Chciałbym zwrócić tutaj uwagę na inną, znakomitą funkcję. W przeszłości zazwyczaj, aby zsynchronizować się z konsoletą oświetleniową i wywołać określone zdarzenia w świetle, musiałem wysłać Timecode. Pixera daje możliwość umieszczenia markera na osi czasu, który wywoła automatycznie odpowiednią komendę ArtNetową, która zostanie wysłana do konsolety oświetleniowej i wywoła dane zdarzenie. Wyobraźmy sobie sytuację, iż wyświetlamy film, w którym jest burza i chcemy podbić ten efekt z pomocą strobo. Mogę w bardzo prosty sposób ustawić, iż w danym momencie tego filmu wysyłam komendę, która uruchamia określoną pamięć w konsolecie.
Robiliśmy również taki projekt, w trakcie którego wykorzystywaliśmy sygnał z kamer, pokazujących artystów na scenie i wykorzystywaliśmy znaczniki na Timeline’ie do odliczania operatorów. adekwatny marker wywoływał licznik odmierzający czas do wejścia sygnału z kamer, a następnie kolejny pokazywał czas do zejścia. Dzięki temu reżyser mógł podjąć decyzję, czy na pewno sygnał z danej kamery powinien zostać pokazany na ekranie, czy np. warto poczekać na jeszcze lepszy kadr, a my widząc sygnał z kamery i wiedząc, iż zaraz sygnał ma się pojawić w określonym miejscu, połączonym z wizualizacjami, mogliśmy np. przed samym wejściem przekazać informację do operatora czy poprawić dany kadr. Ten projekt też był o tyle wyjątkowy, iż tym razem to nie ja z media serwera podawałem kod czasowy, ale przyjmowałem SMPTE od jednego z muzyków na scenie, który wraz z klikiem, loopami czy zaprogramowanymi zdarzeniami w muzyce również podawał dla wszystkich utworów kod czasowy sterujący poszczególnymi elementami oprawy multimedialnej.
Co ważne, Pixera współpracuje z wieloma kartami dźwiękowymi dostępnymi na rynku, dzięki czemu z łatwością można przyjąć właśnie kod SMPTE z zewnątrz, bez konieczności stosowania specjalistycznych interfejsów czy konwerterów.

Wykorzystując media serwer AV Stumpfl Pixera, bez żadnych dodatkowych narzędzi możemy przeprowadzić pełną konfigurację systemu projekcyjnego wraz z soft edge blendingiem, edge blendingiem i przypisaniem projektorów do ekranów.

W jaki sposób zorganizowany jest Twój monitor podglądowy w trakcie projektów realizowanych przy udziale media serwerów Pixera?
Mam skomponowany przeze mnie layout, w ramach którego widzę podgląd wszystkich wejść, których potrzebuję, a także wiele Timeline’ów, bo Pixera daje taką możliwość. Dzięki temu np. gdy ma wejść kamera, której zadaniem jest pokazanie przemawiającego prezesa, zanim ją wypuszczę, mogę być pewien, iż jest ustawiony dokładnie ten kadr, który ma być, a nie, iż jesteśmy np. w wciąż w trakcie jego ustawiania.

Karta Screens pozwala na odtworzenie pełnego układu fizycznych ekranów, zarówno tych diodowych jak i projekcyjnych.

Jakie są Twoim zdaniem najważniejsze, unikatowe funkcje media serwerów Pixera?
Z całą pewnością takim rozwiązaniem, którego, z tego co wiem, nie udało się jak dotąd nikomu innemu zrobić, jest możliwość pracy w tzw. podglądzie. W momencie gdy na ekranie jest odtwarzana prezentacja czy materiał wideo i przyjdzie do nas ktoś z nowym materiałem, który chce podmienić w naszym Timeline’ie czy dorzucić dodatkowy plik możemy wejść w tryb podglądu, wprowadzić określone zmiany i zobaczymy je tylko na naszym monitorze podglądowym, bez ingerencji w treść wyświetlaną na ekranie. Gdy wprowadzimy już wszystkie poprawki, możemy z powrotem wrócić do punktu, gdzie aktualnie się znajdujemy i kontynuować odtwarzanie. Dzięki temu możemy wcześniej sprawdzić, czy dany materiał działa, czy będzie się odtwarzał, jak będzie wyglądał itp. To funkcja, której ja używam bardzo często i która daje olbrzymią elastyczność i możliwość działania ad hoc czy pracy nad elementami show, które są przygotowywane do użycia za chwilę. Istnieje również funkcja dotycząca pracy na Timeline’ie, nazywa się Fade to Time. Dzięki niej możemy przeskoczyć do dowolnego miejsca Timeline’u z funkcją Fade in oraz Fade out, choćby o ile opcja Fade dla tych plików nie była ustawiona, łatwiej do czegoś wrócić lub reagować na żywo.

Oprogramowanie Pixera Creator, które można zainstalować również na laptopie pozwala na tworzenie projektów i dokonywanie wstępnych konfiguracji wszędzie, choćby w podróży i bez konieczności angażowania fizycznej maszyny.

Również nowa wersja systemu oznaczona symbolem 2.0 przynosi wiele nowości. Wnosi ona m.in. możliwość odczytu Timecode’u przy pomocy dowolnej karty dźwiękowej zainstalowanej w media serwerze czy wysyłania kodu czasowego wprost z Timeline’u. Możemy wyznaczyć określone przedziały czasowe, które mogą być sterowane przez przychodzący Timecode. Inną funkcją jest np. możliwość tworzenia tzw. „multiźródeł”. Jesteśmy w stanie dzięki tej opcji skomponować przykładowo układ kamery z ramką i mieć to jako osobny pojedynczy zasób, nie generując kolejnych warstw dla ramki. To znakomicie przyspiesza cały proces i daje idealną powtarzalność. Również gdybyśmy chcieli wprowadzić jakieś modyfikacje w proporcjach czy rozmiarze wyświetlanego wideo wystarczy zrobić to raz i wszystkie ustawienia zostaną zaktualizowane.
W nowej wersji softu będziemy mieli również zaawansowane opcje backupu tzw. „hot backup”. W trakcie imprezy będą pracowały równolegle dwie, takie same maszyny spięte sieciowo. W przypadku ewentualnej awarii głównej maszyny, system automatycznie przełączy się na drugą maszynę. Jedyne o czym trzeba pamiętać to, aby do obu maszyn były podłączone dokładnie te same wejścia i wyjścia. Doszła także możliwość pracy w trybie Multi User, przykładowo, jeden operator ustawia geometrię oraz softedge dla projektorów na pixerze, w tym samym czasie drugi operator układa Timeline na tej samej maszynie. Pożądaną przeze mnie funkcją była automatyczna podmiana plików lub wybór wersji, z której chcę skorzystać, teraz taka funkcja jest dostępna po aktualizacji do najnowszej wersji oprogramowania.
Bardzo fajnie sprawdzają się również efekty dostępne w media serwerach Pixera. Nie potrzebujemy wcale dodatkowych silników do contentu generatywnego takich jak Notch, aby w kreatywny sposób poddać obróbce np. sygnały z kamer live.

Okno Compositing – to tutaj przypisujemy konkretne materiały do odpowiednich ekranów.

Czy bazując na Twoich doświadczeniach, media serwery Pixera bez problemu radzą sobie z odtwarzaniem choćby największych materiałów?
Tak. W pracowałem już z materiałami mającymi choćby rozmiar 80 Gb jako jeden plik o długości ok. 50 sekund i był on odtwarzany bez żadnego problemu.

Pixelmapa i układ wyświetlanej treści na fizycznych ekranach.

Czy media serwery Pixera mają również narzędzia umożliwiające przygotowanie konfiguracji całego systemu multimedialnego, jeszcze na etapie preprodukcji?
Oczywiście. Mamy tutaj bardzo rozbudowaną bibliotekę zarówno modułów LED, jak i projektorów, dzięki której możemy wczytać do projektu konkretne urządzenia i przy ich pomocy zbudować odpowiednią konfigurację. Jak wynika z moich doświadczeń ta baza jest bardzo rozbudowana. Na przykład wszystkie moduły, które znajdują się w naszym magazynie są również dostępne w oprogramowaniu Pixera. Znajdziemy tutaj również wiele bardzo przydatnych narzędzi do pracy z systemami wyświetlania bazującymi na projektorach. Możemy zobaczyć, m.in., jak w zależności od kąta ustawienia projektora względem ekranu zmieni się jasność projekcji. Pamiętam, iż robiliśmy realizację w trakcie której projektory rzutowały na ekran o szerokości 40 metrów i wysokości 5 metrów. Chcieliśmy sprawdzić, jaka będzie optymalna odległość między ekranem, a każdym z projektorów. W przeszłości liczyliśmy to przy pomocy odpowiednich arkuszy czy kalkulatora producenta. Teraz wystarczy wstawić ekran o adekwatnych wymiarach, ustawić projektory w rzędzie lub w miejscach w których po prostu da się je zainstalować i wtedy można sprawdzić, czy nic nam nie będzie przysłaniało projekcji, czy uda się uzyskać odpowiednią jasność i czy sam obraz nie będzie miał na przykład zdeformowanej geometrii.
Wprost z poziomu systemu Pixera możemy również zrobić edge blending i soft edge blending. W przeszłości robiliśmy to bezpośrednio z poziomu projektora lub z dużych mikserów. Jednak tutaj problemem zawsze był czas. Gdy projektory przyjeżdżały na miejsce z różnych miejsc najpierw trzeba było je wszystkie sprawdzić, wpisać adresy IP, co zajmowało wiele czasu. Teraz przy pomocy zdalnego pulpitu i narzędzi Pixery mogłem podejść do projekcji i wprowadzić wszystkie ustawienia, a efekt pojawiał się natychmiast. Robiłem takie projekty, w trakcie których ostatnie poprawki wprowadzałem choćby na dwie godziny przed rozpoczęciem imprezy, aby zapewnić jak najlepszą jakość wyświetlanego obrazu.
Dzięki temu, iż z poziomu tego samego systemu zarówno dopasowujemy geometrię jak i łączymy obraz wyświetlany z poszczególnych maszyn, choćby gdy projektory nie są zainstalowane idealnie w centralnym punkcie ekranu i prostopadle do niego, możemy z łatwością połączyć wiele obrazów tworząc jednolitą projekcję bez widocznych łączeń.

AV Stumpfl Pixera Four, wybrana przez firmę Brill AV, to niewielkie urządzenie o olbrzymich możliwościach.

Czy mógłbyś powiedzieć, jak w kilku krokach wygląda przygotowanie media serwera Pixera do realizacji projektu?
Ja zawsze każdy show tworzę od zera. Otwiera nowy projekt, przygotowują adekwatną konfigurację ekranów, w przypadku ekranów LED po prostu budują odpowiednią konfigurację, a gdy mamy projekcję tworzę ekran projekcyjny we adekwatnej konfiguracji i dodaję projektory. Następnie przechodzę do zakładki mapping, w której przyporządkowuję odpowiednie wyjścia media serwera do adekwatnych ekranów, jedno wyjście może być przypisane do kilku ekranów i dzięki funkcji mapowania, możemy wybrać, które części danego materiału będą wyświetlane na każdym z ekranów. Bardzo fajną opcją jest również output aggregate. Wysyłając jedno wyjście 4K, możemy zrobić w pełni zarządzalne cztery wyjścia FULL HD.
Następnie przechodzę już do okna Compositing, w którym wgrywam materiał i układam go na osi Timeline.

Projekt… i efekt!

Jak wyglądało przygotowanie ekipy Brill AV Media do pracy z media serwerem Pixera?
Byliśmy na szkoleniu w Austrii w siedzibie firmy AV Stumpfl. Tam zostaliśmy zabrani do demo roomu w którym mogliśmy nauczyć się obsługi systemu, a także w praktyce przetestować wiele, choćby bardzo zaawansowanych scenariuszy użycia sprzętu.
Chciałbym tutaj również podkreślić bardzo duże wsparcie polskiego dystrybutora rozwiązań AV Stumpfl Pixera, firmy LTT, która zawsze służby pomocą i oferuje nam pełne wsparcie, wraz z zapewnieniem zapasowych maszyn w przypadku ewentualnej awarii posiadanego przez nas egzemplarza.
Ponadto producent oferuje bardzo wiele różnych kanałów wsparcia użytkownika i, co więcej, naprawdę słucha użytkowników. Gdy zgłaszamy jakieś swoje pomysły czy potrzeby, zwykle pojawiają się one w kolejnej wersji oprogramowania, które bardzo mocno i bardzo szybo się rozwija.

Rozmawiał: Łukasz Kornafel, „AVIntegracje”
zdjęcia: Łukasz Kornafel, „AVIntegracje”

Idź do oryginalnego materiału