Maszynerie to drugi już zbiór komiksowy w projekcie Zapomniane Sny. Zawiera osiem krótkich fantastycznych komiksów.
Zbiór został wydany bardzo nietypowo. Otóż do pobrania mamy dwa formaty:
- sam komiks jest w formacie PDF z dodatkową audiodeskrypcją
- w formacie EPUB wyszła sama audiodeskrypcja jako wersja dla niewidomych.
Audiodeskrypcja to „opis narracyjny, pozwalający osobom niewidomym wyobrazić sobie obraz”. Mamy tu więc dokładne omówienie klatek i dymków komiksowych. Opisy są dość szczegółowe, zajmują po kilka stron.
Lista komiksów:
- Dziedziczka – Bartłomiej Sita
- Jeśli wejdziesz między ludzi – rina
- Nocą, między skrajem snu a otchłanią – Piotr Burzyński
- Klucz – Marcin Bartosz Łukasiewicz, Jan Krusiński
- Nanobot – Piotr Wasilewski, Elżbieta Jeżewska
- (bez tytułu) – Justyna Konopka
- No nie wiem co się stało… – Arnold Woliński
- Kamień filozoficzny – Ottoich
Jak każda z publikacji w tym projekcie, również ta została wydana w modelu charityware.
Jeśli uważasz, iż to fajna inicjatywa, prosimy, zaglądnij na stronę Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę i przekaż na jej rzecz dobrowolną darowiznę.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę pomaga dzieciom zagrożonym przemocą fizyczną i psychiczną, a także prowadzi całodobowy telefon zaufania dla i młodzieży w kryzysie psychicznym: 116 111.
Warto zauważyć, iż Zapomniane sny nie monitorują wpłat, ani nie współpracują z Fundacją, po prostu zachęcają do jej wsparcia.
Podobnie został wydany komiks Gdzieś pod powierzchnią, który omawiałem w 2022.
„Maszynerie” na czytniku
A oto zdjęcia komiksów z antologii na niedawno testowanym 10-calowym czytniku Onyx Boox Note Air 4C.
Kliknięcie w zdjęcie prowadzi do większej wersji. 10-calowy Onyx Boox radzi sobie według mnie całkiem dobrze, choć kolory uciekają czasami w kierunku czerwieni, ale to też trochę moja wina, bo miałem podkręcone ciepłe oświetlenie.
Spora część komiksów jest monochromatyczna, więc w zasadzie czytnik z tradycyjnym ekranem e-papierowym by tutaj wystarczył
Na ekranie o wielkości 10 cali większość jest czytelna, jedynie „Nocą, między skrajem snu a otchłanią” będzie pewnym wyzwaniem. Na mniejszych czytnikach może być konieczne przekręcenie ekranu.
Warto jeszcze tutaj zauważyć kolejne miejsce, gdzie się przyłożyli twórcy „Zapomnianych snów” – plik PDF mają szczegółową nawigację, dzięki czemu tytuł rozdziału widzimy w stopce na czytniku. To kolejny dowód na to, iż poważnie traktują dostępność plików – no i dla wszystkich, bo przecież nawigacja jest czymś, co powinno być oczywiste.
Zachęcam też do poznawania innych publikacji Zapomnianych snów.