Dowiedzieliśmy się, iż Siły Powietrzne USA ponownie oceniają program myśliwca Next-Generation Air Dominance (NGAD), dążąc do obniżenia kosztów przy jednoczesnym zachowaniu najnowocześniejszych możliwości.
NGAD pod znakiem cięć budżetowych. Co planują Siły Powietrzne USA?
Pierwotnie zaprojektowany jako platforma o wysokich kosztach, NGAD przechodzi w tej chwili zmiany mające na celu obniżenie ceny poniżej poziomu ceny myśliwca F-35, który w tej chwili kosztuje od 80 do 100 milionów dolarów. Na konferencji Air, Space & Cyber, sekretarz sił powietrznych Frank Kendall zasugerował, iż przyszły myśliwiec może podlegać zmianom w zakresie zasięgu, ładowności i konfiguracji silnika w celu osiągnięcia niższych kosztów. Kendall podkreślił, iż celem jest redukcja wydatków bez kompromisów w kwestii dominacji w powietrzu, i zasugerował, iż integracja systemów bezzałogowych, takich jak Collaborative Combat Aircraft (CCA), może być bardziej opłacalnym rozwiązaniem.
Czytaj też: J-35 przechodzi do testów pokładowych – rewolucja w morskich siłach powietrznych Pekinu
Włączenie systemów bezzałogowych do programu NGAD stanowi zmianę w strategicznym podejściu Sił Powietrznych. Przekazując część funkcji misji do CCA, ogólny projekt myśliwca może zostać uproszczony i bardziej przystępny cenowo. Szacowany koszt tych systemów bezzałogowych wynosi około 25 milionów dolarów, ale Kendall zaznaczył, iż zarządzanie kosztami zarówno dla platform załogowych, jak i bezzałogowych jest kluczowe. Decyzja o ponownym przemyśleniu projektu NGAD wynika z ograniczeń finansowych oraz zmieniającego się krajobrazu zagrożeń. Teraz program, który początkowo był opracowywany kilka lat temu, musi uwzględniać postęp technologiczny i nowe priorytety obronne.