Logitech MX Master 4 – recenzja. Bardzo praktyczna mysz, ale nie dla wszystkich

3 dni temu

Seria myszy MX Master to jeden z flagowych elementów oferty marki Logitech. Gryzonie, które do niej należą, mają wielu miłośników wśród pracowników biurowych, twórców i profesjonalistów. Ale czy najnowszy z nich to strzał w dziesiątkę? Może tym razem jest przeciwnie? Poznajcie mysz Logitech MX Master 4 oraz moją opinię na jej temat.

Specyfikacja i cena

Logitech MX Master 4 jest oferowana w Polsce w cenie 609 złotych, w dwóch wersjach kolorystycznych – grafitowej i jasnoszarej. Wyposażono ją w sensor Darkfield o rozdzielczości od 200 do 8000 DPI, taki sam jak w modelu MX Master 3S, aż 8 przycisków, w tym nowy przycisk do obsługi gestów i przycisk z odpowiedzią haptyczną, a także akumulator o pojemności 650 mAh. To oczywiście mysz bezprzewodowa, obsługująca łączność Bluetooth 5.1 Low Energy oraz radiową 2,4 GHz. Jej pełną specyfikację znajdziecie w poniższej tabelce.

Logitech MX Master 4 – specyfikacja techniczna:

Pierwsze wrażenia

Zacznijmy od tego, iż Logitech zdecydował się sprzedawać swojego najnowszego gryzonia w zestawie uboższym niż to było w przypadku poprzednika. W zestawie z modelem MX Master 4 znalazłam bowiem zaledwie dwie rzeczy – niezbędną dokumentację oraz odbiornik Logi Bolt USB-C. Tak, zabrakło tu przewodu ładującego, a szkoda.

Jako iż odbiornik Logi Bolt dołączony do myszy wykorzystuje złącze USB-C, jest naprawdę malutki. Dlatego dziwi mnie fakt, iż Logitech nie stworzył w gryzoniu schowka na ten dongle. Gdzie mam schować odbiornik na czas podróży? Do kieszeni? Jasne, poza domem mogę skorzystać z łączności Bluetooth, ale po prostu preferuję 2,4 GHz.

Co, jeżeli nie macie w swoim sprzęcie wolnego portu USB-C (w co wątpię)? Możecie dokupić odbiornik Logi Bolt ze złączem USB-A, albo stosowną przejściówkę. Taki odbiornik powinien Was kosztować mniej niż 80 złotych, a z nim też mysz będzie współpracować.

Na pierwszy rzut oka Logitech MX Master 4 przypomina model MX Master 3S, który był ulepszoną wersją modelu MX Master 3. Zaszły to jednak znaczące znany w designie. Przede wszystkim nowa mysz jest nieco większa i cięższa. Zmieniono też nieco kształt, zmniejszono przyciski boczne, a także dodano nowy przycisk do obsługi gestów. Przycisk pod przyciskiem ma teraz odpowiedź haptyczną i zupełnie inną fakturę. Podobno ulepszono też system odpowiadający za łączność bezprzewodową. Nie zabrakło tu jednak metalowej rolki, która może pracować w dwóch trybach, a także rolki do przewijania horyzontalnego – oczywiście obydwie są metalowe. Sama obudowa myszy to tworzywo sztuczne, ale o wysokiej jakości. Co ważne, nie jest ono śliskie.

Jeśli chodzi o odpowiedź haptyczną, to muszę przyznać, iż to interesujący dodatek, ale dla mnie zupełnie zbędny. Przycisk gestów pozwala gwałtownie dostać się do pulpitu albo widoku zadań, ale trudno do niego sięgnąć. Zatem w obydwu przypadkach według mnie Logitech trochę nie trafił.

Logitech postarał się z kolei o to, by wszystkie przyciski myszy klikały miękko i cicho. Pewnym rozczarowaniem jest jednak sensor, którzy przekazuje nasze ruchy na ruchy wskaźnika na ekranie. Informacje z Internetu sugerują, iż jest to sensor, który Logitech stosuje od 2009 roku. Wprawdzie może on działać na przeróżnych powierzchniach – nie tylko podkładkach czy drewnie, ale też na szkle, a jego DPI jest więcej niż wystarczające, natomiast częstotliwość próbkowania na poziomie 125 Hz jest poniżej dzisiejszych standardów. Na szczęście nie każdy odczuje różnicę między 125 a 1000 Hz.

Parowanie gryzonia z urządzeniami jest bardzo proste i szybkie. Wystarczy włączyć mysz i włożyć odbiornik USB do komputera, albo znaleźć mysz w ustawieniach Bluetooth. Oczywiście zastosowano tu rozwiązanie Easy-Switch, które ułatwia parowanie kolejnych sprzętów i przełączanie się między nimi. Przełącznik Eeasy-Switch znalazł się na spodzie myszy.

Oprogramowanie

Choć Logitech MX Master nie wymaga instalacji oprogramowania, by można było z niej korzystać, aplikacja Logi Options+ rozszerza jej funkcjonalność. Po pierwsze w aplikacji tej sprawdzimy stan naładowania gryzonia i spersonalizujemy funkcje jego przycisków. Dostosujemy też szybkość wskaźnika, zaktualizujemy oprogramowanie pokładowe oraz włączymy funkcję Logi Flow, która umożliwia płynne przenoszenie tekstu, obrazu i plików między komputerami.

Ciekawą nowością zapewnianą przez Logi Options+ jest tak zwany Actions Ring, aktywowany przez duży przycisk z odpowiedzią haptyczną. Pozwala on bowiem gwałtownie wykonać zrzut ekranu, wznowić odtwarzanie czy otworzyć ChatGPT w przeglądarce. Oczywiście jego funkcje można spersonalizować.

Dodam, iż aplikacja Logi Options+ ma bardzo schludny interfejs. Jest też bardzo prosta w obsłudze. Raz, iż przetłumaczono ją w całości na język polski, a dwa, iż pozwala zapoznać się z przewodnikiem po możliwościach gryzonia.

Logitech MX Master 4 w użyciu

Logitech MX Master 3S była dla mnie wygodną myszą – nie za dużą, nie za ciężką. Niestety MX Master 4 to zgoła inna historia. Przez to, iż Logitech zmienił tu nie tylko rozmiar, ale i kształt gryzonia, moja ręka jest już dla niego za mała. Przez cały okres użytkowania nie mogłam się do tej myszy przyzwyczaić. Nie znalazłam tu ułożenia ręki, które byłoby dla mnie komfortowe i umożliwiało komfortową obsługę przycisków, choćby tych podstawowych. Innymi słowy, to raczej mysz dla użytkowników o większych rękach.

Na pewno można tu docenić to, iż mysz ma podpórkę pod kciuk, ale szkoda, iż kciuka nie można też już oprzeć o boczne przyciski, bo te zmniejszono. Trudno też wygodnie chwycić całą mysz, by ją przenieść nad podkładką.

Jak wspomniałam, główna rolka może pracować w dwóch trybach – zapadkowym i błyskawicznych. Ponadto może się przełączać między nimi automatycznie. Fajnie iż pracuje płynnie i cicho, podobnie jak rolka do przewijania horyzontalnego. Ta druga będzie dla Was przydatnym dodatkiem na przykład, jeżeli dużo pracujecie w Excelu.

Z łącznością bezprzewodową w tej myszy nigdy nie miałam problemu. Nie czułam też, by generowała ona jakiekolwiek opóźnienia. Całość przesuwała się po mojej podkładce bardzo płynnie, za sprawą naprawdę dużych ślizgaczy.

Bateria

Na pokładzie nowej myszy znalazł się akumulator o pojemności 650 mAh, czyli większy niż w poprzednim modelu. Co jednak dziwne, maksymalny czas pracy urządzenia się według zapewnień producenta nie wydłużył, a powinien sięgać 70 dni. Oczywiście rzeczywista żywotność baterii zależy od intensywności użytkowania, ale jej stan faktycznie maleje bardzo powoli.

Ładowanie odbywa się tu za pośrednictwem portu USB-C umieszczonego z przodu myszy. Aby jednak dokonać ładowania, musimy albo dokupić przewód USB, albo skorzystać z przewodu, który już mamy – na przykład od telefonu.

Podsumowanie

Logitech MX Master 4 kontynuuje tradycję wysokiej funkcjonalności, ale wprowadza kontrowersyjne zmiany. Z jednej strony oferuje świetną jakość wykonania, ciche przyciski, doskonałe kółko MagSpeed, przydatną rolkę horyzontalną oraz rozbudowane oprogramowanie Logi Options+ z nowymi funkcjami (jak Actions Ring). Nie można też zapominać o długim czasie pracy na baterii i wszechstronnej łączności bezprzewodowej.

Z drugiej strony mysz ma istotne wady. Najważniejszą jest jej konstrukcja. Przez to, iż MX Master 4 urósł i zmienił kształt, dla mnie, czyli osoby o raczej mniejszych dłoniach, jest po prostu niewygodny i trudny w obsłudze. Rozczarowuje tu też uboższy zestaw sprzedażowy (brak kabla do ładowania) oraz zastosowanie sensora z niską częstotliwością próbkowania 125 Hz, co w tej klasie cenowej jest trudne do zaakceptowania.

W efekcie Logitech MX Master 4 to jedna, wielka sprzeczność. Jest zaawansowana technologicznie, ale bazuje na starym sensorze. Stara się być ergonomiczna, ale w praktyce… nie jest. To wciąż potężne narzędzie pracy, ale tym razem skierowane niemal wyłącznie do użytkowników o dużych dłoniach, którzy zaakceptują jej specyficzny kształt.

Mocne strony:

  • Ładny design
  • Wysoka jakość wykonania
  • Długi czas pracy na baterii
  • Wsparcie dla wielu urządzeń i systemów
  • Wszechstronna aplikacja Logi Options+
  • Odbiornik Logi Bolt w zestawie
  • Łatwe przełączanie się między sparowanymi urządzeniami
  • Bogata funkcjonalność – rolka horyzontalna, logi Flow, obsługa gestów, pierścień Action Ring
  • Cichy klik

Słabe strony:

  • Tylko dla praworęcznych
  • Dość duże rozmiary – nie dla małych dłoni
  • Przestarzały sensor
MSI Forge GK600 TKL Wireless – recenzja. Świetna klawiatura za bezcen
Logitechmyszy
Idź do oryginalnego materiału