Kupiłem Apple MacBook Pro 14. Wiedziałem o nim wszystko a dalej jestem zaskoczony

1 rok temu
Zdjęcie: Macbook 14 Pro


Zmieniłem po 3 latach mojego MacBook Air na Macbook Pro 14. Różnica jest ogromna — wiadomo. Dalej jestem jednak zaskoczony kilkoma rzeczami i nie wszystkie mi się podobają.

Wymiana sprzętu na nowszy i lepszy powinna zawsze być miłym uczuciem, które da euforia każdemu, kto lubi gadżety. W moim przypadku zakup nowego sprzętu, chociaż ogólni daje takie uczucia, to wprawia również w konsternację. Zobacz co mam na myśli.

Dwa MacBooki i w końcu MacBook Pro 14

Kupno laptopa za ponad 12,000 zł to nie jest łatwa decyzja. Zwłaszcza iż nigdy wcześniej nie wydałem podobnej kasy na sprzęt. Owszem zdarzały się grube testy sprzętu za sporą kasę. Chyba najdroższym sprzętem, który testowałem, był Acer Predator w konfiguracji za 17,000 zł. Prywatny zakup przynosi jednak sporo więcej emocji choćby jeżeli jego cena jest znacznie niższa. Ponad 5 lat temu byłem jeszcze miłośnikiem Surface od Microsoftu (nadal uważam je za świetny sprzęt). Po tym kupiłem używanego MacBooka Pro z 2014 roku. To był mój pierwszy prawdziwy komputer od Apple, którego używałem prywatnie. trzy lata temu kupiłem nowego MacBooka Air. Był fantastyczny. Ultra długo pracował na baterii i świetnie sprawdzał się w trasie. Niestety była to wersja z procesorem Intel i3, która okazała się niewystarczająca. Teraz przyszła pora na zmianę. Dokładnie wiedziałem, czego chcę!

MacBook Pro 14 to inna klasa komputerów

Nowy MacBook Pro 14 z procesorami M2 Pro to zadebiutowały pod koniec stycznia tego roku, wprowadzając delikatne poprawki, o czym pisał Marcin. Największą zmianą było zastosowanie nowych procesorów M2 Pro. Ten procesor to też główny powód mojej wymiany sprzętu, chociaż nie wiem czy nie popełniłem tego samego błędu co Sebiastian, o czym pisał w tym tekście o nowych procesorach M3. https://dailyweb.pl/nieladnie-apple-15-calowy-macbook-air-z-256-gb-wolniejszy-od-wariantow-512-gb-i-wyzszych/ Ogólnie jednak aktualna seria to bardzo mocne komputery z kilkoma ekstremalnymi cechami jak super jasny, akuratny i responsywny ekran. Rewelacyjny system audio złożony z 6 głośników. Ponownie z pełnym zestawem portów (3 porty Thunderbolt 4, HDMI, czytnikiem kart SDXC i gniazdem słuchawkowym) oraz MagSafe. To była dla mnie przesiadka na całkiem inną klasę urządzenia. Pełna specyfikacja dostępna jest na stronie Apple.

Pierwsze wrażenia

Oczywiście za nim kupiłem sprzęt, solidnie zapoznałem się ze specyfikacją, przeczytałem kilka zagranicznych testów i obejrzałem kilka filmów zdradzających pewne sekrety konstrukcji. Miałem też okazje przyjrzeć się bliżej MacBookowi Pro 16, którego kupił Marcin. Mimo to dalej byłem zaskoczony pewnymi rzeczami o to i one. https://dailyweb.pl/po-kilku-dniach-z-macbookiem-air-15-kupilem-wersje-136/

Niepotrzebnie wielki pudełko i dziwny kabel

Mój nowy MacBook Pro 14 przybył w tak samo dużym pudle jak jego poprzednik. To ciekawe, iż gdy Apple tak bardzo dużo dobrego robi dla środowiska, ich laptopy to jakaś wielka góra makulatury. [caption id="attachment_202164" align="aligncenter" width="1980"] Zestaw jest skromny a pudło zbyt wielkie.[/caption] W zestawie znajduje się tylko kilka małych instrukcji. Zasilacz z przewodem MacSafe oraz sam MacBook. choćby duży, ciężki 96 W zasilacz nie wpływa aż tak bardzo na wielkość tego zestawu. Pudło jest niepotrzebnie duże. Nie tłumaczą tego również względy bezpieczeństwa, bo białe opakowanie przychodzi dodatkowo opakowane w pancerny karton. [caption id="attachment_202165" align="aligncenter" width="1980"] Pleciony kabel jest piękny.[/caption] Mój MacBook ma małą zmianę w specyfikacji. Zamówiłem do niego mocniejszy 96 W zasilacz. Jest w opór ciezki. Przewód podobnie jak w MacBook Air 15 to jakieś kuriozum. Owszem oplot jest piękny, ale plastikowa biała końcówka USB C nie za bardzo licuje z aluminiowym MagSafe w kolorze Space Grey. Wiem, iż to drobnostka, ale to naprawdę dziwne. [caption id="attachment_202166" align="aligncenter" width="1980"] Końcówki wyglądają dziwnie. Jedna plastikowa a druga z aluminium.[/caption]

Ekran jest niesamowity

Niesamowity, ale dziwny i od tego zaczniemy. Jest tu notch jak w starszych iPhonach. Trochę to dziwne, ale ponoć inaczej nie mogli zmieścić kamery. Ekran jest natomiast przepiękny i tu widać kosmiczną różnicę z modelami Air. Czerń jest głęboko czarna. Obraz jest ostry i responsywny dzięki 120 Hz odświeżaniu. Dodatkowo te kolory robią naprawdę wrażenie, zwłaszcza jeżeli macie materiały HDR!

Dźwięk z głośników również

To bez wapienia najlepsze audio, jakie znajdziecie w laptopach. Oprócz wyświetlacza drugą największą cechą, która robi tu wrażenie, niewątpliwie jest świetne audio. Nic dziwnego tu jest aż 6 głośników! To cztery głośniki niskotonowe oraz dodatkowo dwa wysokotonowe. Całość zapewnia wsparcie dla Dolby Atmos oraz Spatial Audio. Nie są one tak głośne jak można by było sądzić. Położyłem Apple Watch na środku klawisza spacji, włączyłem pomiar hałasu i odpaliłem na YT kawałek Skrillex — Quest For Fire. Po 15 minucie na Apple MacBook Air odnotowałem zakres od 82 dB do maksymalnie 86 dB. Na MacBooku Pro 14 identyczny pomiar pokazywał od 85 dB do 89 dB. Wiem, iż to słaby test, ale daje pewien pogląd na to co mówię. Jest bardzo czysto i precyzyjnie, jest Spatial Audio, ale nie jest wybitnie głośno — przynajmniej jeżeli pamiętamy, iż jest tu aż 6 głośników.

Klawiatura

Apple MacBook Pro już od dawna wyposażony jest w Klawiaturę Magic Keyboard. Mój MacBook Air 2020 był modelem, który wrócił do klawiatury nożycowej po kilkuletnim nieudanym eksperymencie z klawiaturami motylkowymi. MacBook Pro ma bardzo wygodną klawiaturę. Ma ona trochę większy skok niż ta w moim poprzednim modelu Air. Chociaż zastanawiam się, czy to nie znak wysłużenia, w końcu przez 3 lata sporo na niej napisałem. Coś co mnie całkiem rozbroiło to jej układ klawiszy. Nie ma tu klawiszy F z funkcją rozjaśniania klawiatury — teraz jasność podświetlania sterowana jest czujnikiem. Są też całkowicie niepotrzebne mi klawisze F4 z wyszukiwarką (a przecież skrót command+spacja jest idealny) oraz funkcja dyktowania pod klawiszem F5. Klawisz F6 daje natomiast dostęp do trybu nie przeszkadzać. Trzeba będzie pierwszy raz od dawna zmienić ich działanie ;) . Na koniec, klawiatura w Air ładniej wygląda — wokół klawiszy jest obudowa w kolorze Space Grey. Tu jest czarna jak klawisze.

Wydajność

Wydajność to w sumie coś, od czego powinienem zacząć. Zostawiłem sobie to na koniec. Jest naprawdę gwałtownie i responsywne. Nie będę robił żadnych testów syntetycznych, które wskażą czy ten sprzęt jest taki, jak twierdzi Apple. To już od dawna nie ma sensu, w filmach na YT recenzenci wykazali, iż często sprzęt jest tak dobry, iż nie uaktywnia dodatkowych wątków i rdzeni procesora, albo nie pracuje z maksymalną mocą, bo testy nie robią na nim wrażenia. Moja historia z laptopami Apple, kolejno: MacBook Pro 2014, MacBook Air 2020 i ten najnowszy: [gallery link="file" ids="202219,202220,202221"] Znacząco jednak odczułem przesiadkę z mojego Aira 2020. Przyśpieszyły niemal wszelkie prace, które wykonuje. Największa różnica zachodzi gdy przetwarzam wsadowo paczki zdjęć z pełnej klatki Canona. Wcześniej odchodziłem od komputera, żeby dolać sobie kawy. Teraz nie zdążę wstać, a już jest po robocie. Oczywiście to wszystko to tylko pierwsze wrażenia, oparte na obserwacjach. Na dłuższy tekst poparty dowodami przyjdzie jeszcze pora ;).
Idź do oryginalnego materiału