
Odkryli, iż niektóre z najstarszych skał Ziemi mają dokładnie taki sam skład, jak próbki przywiezione z Księżyca. To kolejne silne potwierdzenie teorii, iż nasz naturalny satelita powstał z fragmentów wyrwanych Ziemi po potężnym kosmicznym zderzeniu.
Astronomowie od dekad podejrzewają, iż Księżyc narodził się w wyniku kolizji Ziemi z inną planetą, która wielkością była zbliżona do Marsa. W wyniku tej katastrofy ogromna chmura wyrzuconego materiału uformowała z czasem naszego satelitę. Ale jak udowodnić coś, co wydarzyło się tak dawno?
Odpowiedzi dostarczają skały z Zachodniej Australii. A konkretniej kryształy plagioklazu zamknięte w magmowych anortozytach. To rzadko spotykane na Ziemi skały, ale bardzo powszechne na Księżycu, co już samo w sobie wzbudza podejrzenia o ich wspólną historię.
Ziemska skała, ale skład księżycowy
Badacze z University of Western Australia, wspólnie z naukowcami z Bristolu i Curtin University, przebadali chemiczny skład starożytnych kryształów z Australii. Wykorzystali do tego precyzyjne techniki analityczne, które pozwoliły odczytać izotopowe ślady zapisane w pierwotnych minerałach. To właśnie te dane pokazują, jak wyglądał skład Ziemi tuż po jej uformowaniu.
Okazało się, iż izotopy znalezione w australijskich skałach niemal idealnie pokrywają się z tymi obecnymi w próbkach księżycowych przywiezionych podczas misji Apollo. Taki wynik trudno zignorować. Wskazuje on, iż materia, z której powstała Ziemia i ta, z której powstał Księżyc, pochodziła z tego samego źródła. A choćby być może z tej samej katastrofalnej kolizji.
Anortozyty, które analizowano w badaniu, tworzyły się głęboko pod ziemią, w warunkach powolnego ochładzania magmy. To właśnie wtedy ich kryształy plagioklazu zamroziły chemiczny zapis środowiska sprzed miliardów lat. Takie minerały są bezcenne dla nauki – działają jak kapsuły czasu, które przetrwały przekształcenia skorupy ziemskiej, erozję i ruchy tektoniczne.
Z ich pomocą badacze nie tylko odtwarzają skład pierwotnej Ziemi, ale też wskazują, iż wzrost skorupy kontynentalnej zaczął się dopiero około miliarda lat po uformowaniu się planety.
To potwierdzenie teorii wielkiego zderzenia?
Choć hipoteza wielkiego zderzenia mówiąca o kolizji Ziemi z planetą o nazwie Theia od lat jest uznawana za najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie pochodzenia Księżyca, brakowało dotąd twardych dowodów z samej Ziemi. Nasza planeta, w przeciwieństwie do Księżyca, jest dynamiczna geologicznie. Oznacza to, iż stare skały są rzadkością.
Właśnie dlatego odkrycie tak dobrze zachowanych kryształów anortozytowych o księżycowym składzie to wyjątkowy przełom. To tak, jakby nagle znaleźć brakujący element układanki. Nie na orbicie, ale pod własnymi stopami.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI














