Przez lata wielu spisywało Motorolę na straty, kojarząc markę głównie z solidnymi, ale mało porywającymi telefonami ze średniej i niskiej półki. Już od dawna umacnia ona jednak swoją pozycję na rynku i poprawia swój wizerunek, a najnowsze dane pokazują, iż wszystko to przynosi rezultaty. Według raportu Counterpoint Research za drugi kwartał tego roku, firma Motorola odniosła ogromny sukces na rynku składanych telefonów, co jest rzecz jasna zasługą modeli Razr 60 i Razr 60 Ultra.
Samsung zrzucony z tronu, Motorola Razr górą. Nowy porządek na rynku składanych telefonów
Na globalnym rynku składanych telefonów, gdzie do tej pory Samsung górował nad Motorolą, nastąpiło przetasowanie. Liderem pozostaje co prawda Huawei (z 45% udziałów, ale głównie w Chinach), ale na drugie miejsce sensacyjnie wskoczyła Motorola z imponującym wynikiem 28% udziałów! To dwukrotny wzrost w ciągu zaledwie roku.

A gdzie w tym wszystkim jest Samsung? Dotychczasowy „król” spadł na dalekie trzecie miejsce z zaledwie 9% udziałów w rynku. Trzeba jednak zaznaczyć, iż raport dotyczy okresu tuż sprzed premiery najnowszych modeli południowokoreańskich składaków, czyli Galaxy Z Fold7 i Z Flip7. Walka w trzecim kwartale będzie więc zacięta, ale Motorola wysłała jasny sygnał – jej czas nadszedł.
Cena i duży ekran, czyli przepis Motoroli na sukces
Jak Motoroli udało się tego dokonać? Odpowiedź jest prostsza, niż się wydaje. Cóż, firma zdeklasowała konkurencję w dwóch kluczowych aspektach.
Po pierwsze, cena. Nowe Motorole Razr kosztowały na wielu rynkach mniej niż składane telefony konkurencji. jeżeli chodzi o Polskę, to Motorola Razr 60 kosztowała wyjściowo 3299 złotych, a Razr 60 Ultra 5699 złotych. Dla porównania za Samsunga Galaxy Z Flip7 FE trzeba zapłacić od 4299 złotych. Galaxy Z Flip7 wprawdzie wyjściowo jest tańszy, bo kosztuje 4819 złotych w najbiedniejszej wersji, ale Motorolę Razr 60 Ultra można już dzisiaj wyrwać za około 4100 złotych.
Po drugie, przemyślany design. Od dwóch generacji Motorola wyposaża swoje „klapki” w duży, w pełni funkcjonalny ekran zewnętrzny, na którym można zrobić niemal wszystko to, co na głównym wyświetlaczu. W tym samym czasie Samsung uparcie trzymał się małego ekraniku i dopiero w tym roku zdecydował się na zmianę. Efekt? Tegoroczna Motorola Razr 60 Ultra od razu sprawiała wrażenie nowocześniejszej i bardziej użytecznej.
Samsung z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, ale jedno jest pewne: na rynku telefonów, zwłaszcza składanych, trzeba się z Motorolą liczyć. Ta pokazuje bowiem, iż potrafi konkurować nie tylko niską ceną, ale też innowacyjnością i świetnym designem.
Źródło: 9to5Google, fot. tyt. własne