Philips 55OLED707 jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Android oraz systemu w wersji TPM211EA_R.101.001.003.223. Testowany telewizor był fabrycznie nowy i pochodził ze sklepu x-kom.
Design
W konstrukcji Philipsa 55OLED707 można wyróżnić następujące cechy:
- wyświetlacz osadzony na metalowej płycie, która jest równocześnie obudową telewizora;
- elektronikę ukryto pod plastikową pokrywą;
- całość spoczywa na dwóch solidnych metalowych nóżkach, które, mają teraz nowy spiczasty przekrój;
- rozstaw nóżek wynosi 790 mm;
- szerokość metalowej ramki to 2 mm;
- prześwit telewizora jest wyjątkowo mały i wynosi 22 mm;
- pilot zdalnego sterowania to model HR45B-GJ06, który ma przyciski wyspowe, czyli odseparowane od siebie na rozsądny odstęp, co ułatwia obsługę w porównaniu np. do pilota z serii 807 lub 807. Pilot HR45B-GJ06 nie jest może tak atrakcyjny z wyglądu, ale jego obsługa (czytaj: trafienie w żądany klawisz) jest łatwiejsze; klawisze nie są podświetlane.
Moim zdaniem wykonanie i wykończenie Philipsa 55OLED707 jest bardzo dobre. Całości dopełnia znany system doświetlania tła za telewizorem o nazwie Ambilight.
Jakość obrazu Philips 55OLED707
Wyświetlacz
W telewizorze zastosowano wyświetlacz OLED typu RGBW (WOLED) pochodzący od LG Display.
Jest to wyświetlacz nowej generacji (EX), czego potwierdzeniem jest rozkład widmowy z podniesioną emisją w zakresie barwy czerwonej.
Kolory
W ustawieniach fabrycznych dość ocieplonego (tj. wykazującego niedobór składowej niebieskiej) trybu filmmaker (6096K) średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu kolorów wyniósł zaledwie 3,1, czyli nieznacznie powyżej progu postrzegalności.
Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to wskazałbym na nieco zbyt mocne nasycenie barwy czerwonej na poziomach 60% i wyższych – nie był to duży problem, a podbicie czyniło obraz bardziej żywym i soczystym.
Reprodukcja kolorów pod kątem była bardzo dobra, choćby na krytycznej białej planszy. W notatniku zapisałem wprost: „bardzo ładna czysta biel z niewielką zmianą odcienia pod kątem”.
Dalszą poprawę reprodukcji kolorów można osiągnąć w drodze kalibracji: już sama kalibracja balansu bieli przyniesie wymierne efekty, a telewizor ma oczywiście odpowiednie opcje do tego.
Szeroka paleta barw
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 98%, co jest znakomitym wynikiem, który potwierdza możliwość wyświetlania szerokiej palety barw.
W trybie HDR (MaxCLL=1000 cd/m^2, MaxFALL=400 cd/m^2) dokładność odwzorowania poszczególnych kolorów pozostawiała trochę do życzenia: średni błąd reprodukcji plasował się w strefie górnej średniej i wyniósł 7,8.
Taki rezultat wynika ze zbyt niskiej luminancji (jasności).
Czerń i kontrast
W odniesieniu do testowanego telewizora zastosowałem niemal identyczne procedury jak w przypadku testu modelu 55OLED806. W związku z tym, w niniejszej sekcji poświęconej czerni i kontrastowi skupię się głównie na różnicach pomiędzy 55OLED806 a 55OLED707. Dlatego też przed lekturą dalszej części recenzji zalecam, aby zapoznać się z recenzją modelu 55OLED806. Wbrew pozorom (inne serie i inne panele OLED) pod względem jakości obrazu oba telewizory są do siebie bardzo podobne, chociaż nie identyczne.
Przed przystąpieniem do adekwatnych testów pozwoliłem sobie obejrzeć na 55OLED707 kilka zaległych filmów. Tak się złożyło, iż Philipsa testowałem po paru telewizorach LCD, w związku z czym przeskok z mniej lub bardziej zaawansowanych elcedeków na megakontrastowego OLED-a był bardzo pożądaną i pozytywną zmianą. Do tej pory mam w pamięci film Prey z serwisu Disney+ (4K, Dolby Vision). Czerń i kontrast były zaiste wybitne.
Także transmisje meczów na kanale w TVP 4K z precyzyjnie oddanymi jasnymi reflektorami stadionowymi w połączeniu z wysokim kontrastem i świetną reprodukcją kolorów pod kątem były bardzo pozytywnym przeżyciem.
Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie poszukał dziury w całym. W telewizorach WOLED problemy występują najczęściej w bardzo ciemnych, tj. przyczerniowych szarościach i wynikają głównie z niedoskonałości samego panelu, a zwłaszcza z jego nieliniowej reakcji na natężenie prądu podawanego do wyświetlacza. A jak sobie z tym problemami poradził 55OLED707? W większości trudnych ciemnych scen zachowywał się tak samo lub bardzo podobnie jak 55OLED806, chociaż odnotowałem też kilka zmian na lepsze. Krótko mówiąc:
- w bardzo ciemnych szarościach wyświetlanych na całym ekranie panel był czysty i pozbawiony jakichkolwiek plam, pasów czy nierównomierności;
- telewizor zbyt wcześnie „wpadał w czerń”, tzn. przedstawiał bardzo ciemne, przyczerniowe szarości jako czerń, co tłumiło lub gubiło ciemne detale redukując plastykę obrazu w tych obszarach; inaczej mówiąc, w wielu scenach tam, gdzie powinna być bardzo ciemna szarość, na ekranie testowanego telewizora widać głęboką czerń;
- dzięki wydajnemu procesorowi telewizor w czasie rzeczywistym analizuje sygnał wejściowy i zależnie od jego jakości i jasności włącza lub wyłącza określone mechanizmy poprawy jakości obrazu; w związku z tym na materiałach niższej jakości (np. 8-bitowych treściach SDR) telewizor dodaje specjalny szum „dither”, który ma za zadanie poprawiać reprodukcję przyczerniowych szarości;
- stosowanie dithera może mieć negatywne skutki uboczne w postaci większej ziarnistości obrazu, co też miało miejsce w niektórych scenach; w tej kategorii 55OLED707 zachowywał się niemalże tak samo, jak jego poprzednik;
- z euforią odnotowałem poprawioną reprodukcję treści zakodowanych w Dolby Vision; w przeciwieństwie do 55OLED806 nowszy model 55OLED707 pokazywał teraz te same treści, ale zakodowane w DV i HDR10+ w taki sam sposób i z takim samym gradingiem, tj. bez ściemnionych ciemnych detali w trybie DV, jak to miało miejsce w modelu 806; jest to moim zdaniem najważniejsza pozytywna zmiana w stosunku do 806-tki;
- posteryzacja, którą można było dostrzec w 55OLED806, przez cały czas występowała w 55OLED707, chociaż nie we wszystkich scenach, np. w filmie Co w duszy gra (Soul, 2020) w scenie na taśmociągu nie było jej w ogóle widać.
Jak widać mamy tu pewien postęp w stosunku do modelu 806, chociaż w większości scen 707-ka wygląda niemalże identycznie. Zdjęcia ekranu 707-ki z kilku scen z tych samych filmów użytych w teście 806 znajdziecie w galerii poniżej.
Krótko mówiąc, pod względem czerni i kontrastu 55OLED707 jest małym kroczkiem do przodu w stosunku do 55OLED806. To oczywiście pozytywne zjawisko, choć nie ukrywam, iż liczyłem na więcej. W związku z tym wszystkim planującym zakup tego modelu zalecam takie zaplanowanie budżetu, aby uwzględniał on również profesjonalną kalibrację, która nie tylko poprawi widoczność detali w cieniach, ale także „wyprostuje” fabrycznie ocieploną biel.
I jeszcze jedno. Na treściach SDR w trybie filmmaker w warunkach kina domowego, czyli w całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu warto zwiększyć opcję gamma z fabrycznego „0” na „3”, aby poprawić kontrastowość obrazu.
HDR
W trybie filmmaker na planszy 10% maksymalna luminancja na początku pomiaru wyniosła 568 cd/m^2.
Przebieg luminancji w czasie był stabilny – podczas 180-sekundowego pomiaru powoli, acz nieustannie rosła od początkowych 568 cd/m^2 do końcowych 630 cd/m^2.
W przypadku wyświetlania białej pełnoekranowej planszy jasność będzie oczywiście niższa i spadnie do 128 cd/m^2, co jest typowym zjawiskiem dla OLED-ów.
Jak widać, pomimo zastosowania panelu EX producent świadomie i celowo nie wysterowuje go do maksimum, zapewne, aby nie tworzyć wewnętrznej konkurencji dla wyższego modelu z serii 806. Z drugiej strony wróży to dobrze dla trwałości i żywotności panelu w 707-ce.
Odwzorowanie ruchu
Maksymalna ostrość obrazów ruchomych wyniosła 600 linii (TVL, na 1080 maksimum), co jest dobrym wynikiem, choć o 150 linii niższym niż w modelu 55OLED806. Wynik taki:
- dostępny jest tylko w trybach Film, Płynny, Osobisty;
- nie jest dostępny w trybach Wył., Kinowy Standard, które osiągają maks. 300 linii.
A oto pozostałe uwagi do reprodukcji ruchu:
- brak zjawiska brudnego ekranu (ang. DSE, Dirty Screen Effect);
- generalnie małe smużenie, chociaż w meczach bardzo mocno kopnięta piłka trochę jednak smuży (ale bez tragedii);
- brak opcji Fast Motion Clarity (była w 55OLED806);
- w trybie osobistym można kontrolować ostrość (Perfect Clear Motion) oraz płynność ruchu (Perfect Natural Motion) dzięki suwaka.
W sumie odwzorowanie ruchu przez Philipsa 55OLED707 oceniam pozytywnie.
Jakość dźwięku
Brzmienie Philipsa 55OLED707 jest zdecydowanie ponadprzeciętne, a to dzięki rozbudowanemu zestawowi przetworników. Mamy tu dwie wysokotonowe kopułki, dwa przetworniki szerokopasmowe oraz przetwornik niskotonowy z membranami biernymi.
To właśnie tekstylnym kopułkom wysokie tony zawdzięczają swoją ponadprzeciętną rozdzielczość – to chyba największa zaleta brzmienia tego telewizora. Jak widać z wykresu, przetwornik szerokopasmowy ma spadek już od 390Hz (czerwona krzywa), a niższe rejestry odtwarza umieszczony z tyłu zespół niskotonowy (krzywa zielona).
Bas jest całkiem niezły, ale moim zdaniem nieco zbyt twardy (być może z czasem się rozegra i stanie mniej sztywny, chociaż w okresie testowania przez dwa tygodnie to nie nastąpiło). W sumie jakość brzmienia jest zdecydowanie ponadprzeciętna i całkiem niezła, ale nie da się ukryć, iż przydałoby się lepsze „zszycie” poszczególnych zakresów. I chociaż dobrej grajbelki Philipsa 55OLED707 nie zastąpi, to osiągnięty efekt oceniam pozytywnie.
Funkcje smart telewizora Philips 55OLED707
System Android zapewnia Philipsowi 55OLED707 bardzo dobre możliwości multimedialne. Oto zestawienie dostępnych aplikacji.
Aplikacje do strumieniowania filmów (VoD):
- Apple TV
- CDA
- Disney+
- FilmBox
- HBO Max
- Netflix
- Player
- Polsat Box Go
- Polsat Go
- Prime Video
- Rakuten
- TVP VOD
- YouTube
- Viaplay
Aplikacje do strumieniowania muzyki:
- Deezer
- Spotify
- Tidal
Philips 55OLED707 odtworzył wszystkie testowe pliki wideo z USB (tj. avi, mkv, mp4, mov, mts, tp, wmv) z wyjątkiem flv.
System działał stabilnie, chociaż raz musiałem uruchomić go ponownie z powodu kłopotów z wyborem ścieżki dźwiękowej przy transmisjach z DVB-T.
Oprogramowanie i menu telewizora wymagają pewnego przyzwyczajenia, zwłaszcza po przejściu z konkurencyjnych marek. Różnice dotyczą np. obsługi kanałów oraz niektórych rzadziej wykorzystywanych lub zaawansowanych opcji, do których dostęp mamy nie bezpośrednio z menu, ale tylko i wyłącznie dzięki przycisku „+” na pilocie. Jak już wielokrotnie wypominałem przedstawicielom Philipsa, moim zdaniem najwyższy czas na odświeżenie i unowocześnienie menu telewizorów.
Złącza i interfejsy
- HDMI 1 – 2.1 ARC
- HDMI 2 – 2.1 eARC
- HDMI 3 – 2.0 ARC
- HDMI 4 – 2.0 ARC
- USB – 3
- Ethernet – 1
- Optyczne – 1
- Słuchawkowe – 1
- Bluetooth – tak
- Wi-Fi – tak
Kilka uwag do złącz HDMI:
- złącza 1 i 2 oferują przepustowość 48Gb/s (12Gb/s po każdej z czterech magistral);
- złącza te mają taktowanie ograniczone do 600MHz.
Specyfikacja sprzętowa
Parametry wg producenta:
- rodzaj wyświetlacza – OLED
- przekątna (cale) – 55
- kształt wyświetlacza – płaski
- maksymalna rozdzielczość – 3840×2160
- tunery TV – DVB-C, DVB-S/S2, DVB-T/T2
Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)
- kontrast ANSI(x:1) – niemierzalny
- średni błąd odwz. kolorów dE2000 (BT709) – 3,1
- pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%) – 98
- input lag (ms) – 15,2
Warto zaznaczyć, że:
- im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
- średni błąd odwzorowania kolorów poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeżeli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
- im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.
Podsumowanie
55-calowy OLED z serii 707 ma wiele wspólnego z poprzednikami i innymi telewizorami tej marki. Mam tu na myśli nie tylko atrakcyjną stylistykę czy niepowtarzalny system Ambilight, ale przede wszystkim typowe dla tej marki cechy przetwarzania sygnału w torze wizji. Postęp w niektórych obszarach jest widoczny i cieszy, podobnie jak bardzo dobre możliwości multimedialne, czy brzmieniowe. W sumie Philips 55OLED707 jest interesującym telewizorem, który pełnię swoich możliwości pokaże jednakże dopiero po profesjonalnej kalibracji.
Minusy
- posteryzacja w wymagających scenach
- gubienie przyczerniowych detali
- zbyt dużo szumów i ziarna w niektórych scenach
- pełne 4K przy 120Hz tylko w trybie Monitor
- nie widzi pamięci włożonej do USB2 (w pozostałych widzi)
- zarządzanie kanałami TV ustępuje najlepszym rywalom
- nieco przestarzałe menu
Plusy
- wspaniała czerń i kontrast
- dobra reprodukcja kolorów na wprost i pod kątem
- szeroka paleta barw
- niezła ostrość obrazów ruchomych
- upłynnianie ruchu
- niski input lag
- bardzo dobre możliwości multimedialne
- ponadprzeciętne brzmienie
Przydatność telewizora
Telewizor Philips 55OLED707 znajdziesz w sklepie x-kom
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.