Microsoft poinformował o wdrożeniu kolejnej aktualizacji do swojego sztandarowego systemu operacyjnego. Windows 11 stał się jeszcze lepszy dla osób używających kilka monitorów, bowiem synchronizacja wyświetlanego obrazu objęła swoim zasięgiem kilka dodatkowych sekcji. Dotychczas brak tego wsparcia był naprawdę irytujący, teraz natomiast trudno już mówić o faworyzacji głównego wyświetlacza. Co zatem dokładnie wprowadza update?
Windows 11 zyskał funkcję, na którą użytkownicy czekali przez kilka długich lat
Skoro dzisiejszy artykuł należy do tych z gatunku pozytywniejszych, to warto sobie przypomnieć coś całkowicie odmiennego. Już niedługo Windows 11 wymusi zalogowanie się na konto Microsoft. Kres lokalnych kont jest coraz bliżej, podobnie zresztą możemy powiedzieć o konfiguracji systemu bez aktywnego połączenia z siecią. Stosowane przez użytkowników obejścia przestaną mieć rację bytu.
Są takie usprawnienia, których społeczność po prostu nie może się doczekać i doprosić. Dokładnie tak można powiedzieć o możliwości otwarcia centrum powiadomień z poziomu paska zadań przy używaniu kilku monitorów jednocześnie. Dotychczas użytkownicy są w stanie to zrobić wyłącznie na głównym wyświetlaczu, reszta traktowana była raczej jako piąte koło u wozu. Ten stan rzeczy najwidoczniej uległ zmianie.
Szkoda tylko, iż na tak oczywistą funkcjonalność byliśmy zmuszeni czekać tak długo. Warto przy okazji zaznaczyć, iż podobnej opcji nie znajdzie również na starszym systemie operacyjnym. Jak możecie zobaczyć na poniższym zrzucie ekranu, najnowsze uaktualnienie naprawia błąd od dawna irytujący konsumentów. Sam zresztą przez kilka lat pracowałem na dwóch monitorach i ograniczenie niekiedy doprowadzało mnie do szewskiej pasji.

Microsoft wciąż ma wiele do zrobienia, ale nie należy spodziewać się cudów
Nowość wprowadzono po cichu w ramach łatki KB5065789, dlatego mogliście się choćby nie zorientować, iż Windows 11 działa teraz znacznie lepiej w przypadku posiadania kilku monitorów. Zniknęła konieczność wracania kursorem do głównego ekranu, choć prawdopodobnie wciąż wiele osób będzie to robiło ze względu na wieloletnie przyzwyczajenie.
Aktualizację bez wątpienia należy pochwalić, ale Microsoft nie pała miłością do naprawiania paska zadań. Użytkownicy nie mogą doprosić się wprowadzenia kilku kluczowych usprawnień. Mowa oczywiście o opcji przeniesienia paska na dowolną krawędź ekranu – może on znajdować się wyłącznie u dołu interfejsu. Amerykański gigant tłumaczy to możliwością popsucia wielu innych elementów i ogólnego doświadczenia.
Na szczęście wprowadzono opcję sprawienia, by wszystkie ikony znajdowały się po lewej stronie paska, choć przez cały czas wiele pozostało do zrobienia. Najwidoczniej w przyszłości doświadczymy debiutu kilku wyczekiwanych usprawnień, ale w tej chwili nic na ich temat nie wiemy. w tej chwili musimy cieszyć się z usprawnionego trybu ciemnego.
Źródło: Microsoft, Windows Central / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@sjpaul)