Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie wobec SAP w sprawie potencjalnych praktyk ograniczających konkurencję na rynku wsparcia dla systemów ERP. Chodzi o politykę serwisową niemieckiego giganta, która według skarg klientów i partnerów mogła prowadzić do ustalania nieuczciwych warunków handlowych.
SAP pod lupą Komisji Europejskiej
SAP to jeden z największych na świecie producentów systemu biznesowego, zatrudniający ponad 109 tys. osób i osiągający roczne przychody na poziomie 34,18 mld euro. Firma specjalizuje się w systemach ERP (Enterprise Resource Planning), które integrują najważniejsze procesy w przedsiębiorstwach, od finansów i HR po logistykę i łańcuch dostaw. W Europie SAP jest dominującym dostawcą zarówno rozwiązań on-premise, jak i chmurowych.
Od kilku lat branża zgłaszała zastrzeżenia do sposobu, w jaki firma prowadzi usługi utrzymania i wsparcia dla klientów korzystających z systemów on-premise. Według skarg, SAP miał wykorzystywać swoją dominującą pozycję, aby ograniczać możliwości korzystania z usług firm trzecich i zmuszać klientów do wyboru własnych pakietów serwisowych.
Komisja Europejska wskazała cztery potencjalnie problematyczne praktyki:
- obowiązek zakupu jednolitego wsparcia dla wszystkich systemów SAP on-premise, bez możliwości łączenia go z usługami zewnętrznych dostawców,
- brak możliwości rezygnacji ze wsparcia dla niewykorzystywanych licencji, co prowadzi do opłat za nieużywane produkty,
- wydłużanie początkowego okresu licencji, w którym nie można zrezygnować ze wsparcia,
- nakładanie opłat za ponowne uruchomienie wsparcia (tzw. back-maintenance), równych kosztom, jakie klient poniósłby, gdyby nigdy nie przerwał współpracy.
Zdaniem Komisji, takie działania mogą prowadzić do ograniczenia konkurencji w obszarze usług serwisowych ERP w Europejskim Obszarze Gospodarczym oraz stanowić „warunki handlowe uznane za nieuczciwe”.
Reakcja SAP i możliwe konsekwencje
SAP potwierdził, iż Komisja wszczęła formalne postępowanie, podkreślając jednocześnie, iż stosowane zasady odpowiadają standardom branżowym.
„Nie przewidujemy, aby postępowanie miało istotny wpływ na nasze wyniki finansowe” – poinformowała firma w oświadczeniu.
SAP zaznaczył też, iż współpracuje z Brukselą, oczekując „szybkiego i sprawiedliwego rozstrzygnięcia”.
W praktyce postępowania tego typu mogą ciągnąć się latami. o ile Komisja Europejska uzna, iż SAP faktycznie złamał przepisy antymonopolowe, możliwe są wielomiliardowe kary, sięgające choćby 10% globalnych rocznych przychodów spółki. Przykłady z przeszłości, jak wysokie grzywny nakładane na Google czy Microsoft, pokazują, iż Bruksela nie waha się stosować dotkliwych sankcji wobec gigantów technologicznych.