Kometa 3I/Atlas ma coś co nie powinno istnieć. Niezwykła anomalia, albo „silnik rakietowy”

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Standardowa kometa, którą znamy z lekcji fizyki czy podręczników, ciągnie za sobą efektowny warkocz pyłowy i jonowy, zawsze skierowany w stronę przeciwną do Słońca. Jednak 3I/Atlas gra według własnych zasad.

Kometa 3I/Atlas i jej antywarkocz są głównymi bohaterami w najnowszym wpisie na blogu Avi Loeba, profesora z Harvardu, astrofizyka i popularyzatora idei, iż 3I/Atlas może być dziełem obcej cywizilizacji, a choćby statkiem-matką dla sond badających nasz Układ Słoneczny.

Naukowiec dzięki twardych wyliczeń i wzorów fizycznych buduje obraz cząstek tworzących tajemniczy i niespotykany wcześniej antyogon komety 3I/Atlas. Loeb nazwał go „ogonem, który wyrasta z głowy kota”.

Te drobinki są zbyt duże

Najnowsze zdjęcia obiektu międzygwiazdowego 3I/Atlas ukazują ściśle skolimowany anty-warkocz, który rozciąga się na długość co najmniej 400 tys. km w kierunku Słońca. Powszechnie przyjmuje się, iż blask w tym dżecie wynika z rozpraszania światła słonecznego przez cząsteczki pyłu. W niniejszym artykule nakładamy ograniczenia na rozmiar tych cząsteczek, zakładając, iż pochodzą one z naturalnej komety – zaczyna Avi Loeb.

Jego zdaniem obiekty, które tworzą ten antywarkocz mają zastanawiające rozmiary.

Zaobserwowana długość antywarkocza generowanego przez kometę 3I/Atlas może być utrzymana jedynie przez cząstki o promieniu znacznie większym niż zwykłe cząstki pyłu, które zwykle dominują w blasku wokół komet Układu Słonecznego. Kometa 3I/Atlas jest zatem anomalią pod względem rozmiaru cząstek, które dominują w blasku jego strumienia skierowanego w stronę Słońca – napisał Loeb.

Silnik rakietowy zamiast sublimującego lodu?

Dodał, iż badanie antywarkocza są konieczne by wyjaśnić, dlaczego skierowany ku Słońcu dżet komety 3I/Atlas jest znacznie dłuższy niż obserwowany w przypadku znanych komet. W dalszych wyliczeniach naukowiec stara się wyliczyć wielkość cząstek tworzących antywarkocz.

Promień cząstek w wypływie z komety 3I/Atlas musi być większy niż 1 mikron, aby mogły osiągnąć obserwowaną długość strumienia antywarkocza i mniejszy niż 100 mikronów, aby mogły osiągnąć wymaganą prędkość strumienia poprzez opór stawiany przez wypływający gaz – podsumował Loeb.

Naukowiec swoim zwyczajem nie poprzestaje na twardych naukowych dowodach, ale dorzuca do swoich wyliczeń także inną, niesamowitą możliwość.

Obliczenia te dotyczą komety naturalnej, gdzie antywarkocz pochodzi z sublimującego lodu, ale nie egzotycznego źródła takiego jak spaliny rakiety, które mogłyby nadać cząstkom i gazowi dowolną prędkość wyrzutu – kończy Avi Loeb.

Więcej na Spider’s Web:

Między nauką a kosmiczną prowokacją

Historia komety 3I/Atlas to idealny przykład tego, jak działa współczesna nauka na styku z internetem. Z jednej strony mamy równania, liczby i ograniczenia fizyczne: mikrometry, setki tysięcy kilometrów, opór gazu i ciśnienie promieniowania. Z drugiej pytania, które brzmią jak science fiction, ale są zadawane przez profesora z Harvardu.

To tylko podkreśla, iż w te Święta kometa 3I/Atlas to najbardziej intrygujący obiekt na naszym niebie.

Idź do oryginalnego materiału