Kultowy dzisiaj horror bazuje na pomyśle z 1956 roku, ale o oryginale w tej chwili mało kto już pamięta. Pytanie jaki los czeka nowy film – sukces czy porażka?
„Mucha” („The Fly”) w reżyserii Davida Cronenberga zawitała na kinowych ekranach w 1986 roku. Film okazał się ogromnym sukcesem, doczekał kontynuacji, a jego wpływ na popkulturę okazał się gigantyczny. Po latach jednak efekty specjalnie zdecydowanie nie robią już takiego wrażenia, a produkcja zdaje się teraz nieco zapomniana. Czas więc ją odświeżyć.
Nowy film będzie dzielił uniwersum z produkcją Cronenberga
Za sterami produkcji stanie reżyser Nikyatu Jusu oraz studia 20th Century Studios i Chernin Entertainment. Pierwszego z nich nie trzeba nikomu przedstawiać, natomiast drugie odpowiada za ciepło przyjęty reboot „Planety Małp”. Warto jednak nadmienić, iż nowa „Mucha” nie będzie ani remakiem, ani rebootem, ale filmem dzielącym jedno uniwersum z oryginalną produkcją. Szczegóły pozostają jednak nieznane i nie wiemy czy akcja będzie się dziać w trakcie, po czy przed działaniami genialnego naukowca Setha Brundle’a.
Wydawać by się mogło, iż na decyzję o produkcji tego filmu ma gigantyczny sukces wydanej w tym roku „Substancji” („The Substance”) w reżyserii Coralie Fargeat. Horror nie tylko bije rekordy popularności wśród zwykłych widzów, ale został również doceniony przez szerokie grono krytyków – wygrał m.in. nagrodę za najlepszy scenariusz na festiwalu w Cannes. Niestety, poza informacją o rozpoczęciu prac nad filmem nie wiemy nic więcej. Również data premiery pozostaje na te chwilę tajemnicą.