Który z dużych, dziesięciocalowych czytników warto wybrać? Prostszy i tańszy Kindle Scribe, czy bardziej zaawansowane notatniki/tablety Onyx Boox?
Piszę ten artykuł na marginesie kończącej się dziś promocji na Kindle z okazji Prime Day. Scribe ma w tym momencie najniższą cenę w historii.
Dostałem już parę pytań, czy jeżeli ktoś potrzebuje dziesięciocalowego czytnika do lektury PDF, notowania i czasami pracy, to powinien wybrać właśnie Scribe, czy jednak urządzenia takie jak Onyx Boox.
Taki test porównawczy obiecywałem od dawna i myślę, iż pomoże podjąć decyzję.
W artykule są linki afiliacyjne.
Czytniki i ceny
Z jednej strony mamy Kindle Scribe, który w najtańszej wersji kosztuje 369,99 EUR (ok. 1600 zł), ale w promocji możemy go dostać znacznie taniej – obecna cena to 239,99 EUR z kosztami wysyłki ok. 1080 zł.
Z kolei Onyx Boox ma aż cztery 10-calowe urządzenia z e-papierem:
- Onyx Boox Note Air 3 (1869 zł) – notatnik z ekranem Carta 227 ppi – testowałem jego poprzednika Note Air 2.
- Onyx Boox Go 10,3 (1879 zł) – nowy minimalistyczny tablet z ekranem 300 ppi i bez oświetlenia. Ten czytnik już do mnie dotarł, test niedługo.
- Onyx Boox Note Air 3 C (2299 zł) – notatnik z ekranem Kaleido (300 ppi czarno-biały; 150 ppi kolorowy) – testowałem go w marcu tego roku.
- Onyx Boox Tab Ultra C Pro (2969 zł) – tablet z ekranem Kaleido, testowałem jego czarno-białą wersję czyli Tab Ultra
Żeby jeszcze bardziej skomplikować sytuację, to powiem, iż bardzo podobny do Onyxów jest wypuszczony niedawno PocketBook InkPad Eo, którego wstępnie omawiałem.
Ekran
Wszystkie czytniki mają ekran e-papierowy o wielkości 10,2 cala (Scribe) oraz 10,3 cala (Onyx Boox).
Czy typ oraz rozdzielczość ekranu mają znaczenie? Tak i to duże. Popatrzmy na fragment pliku PDF w powiększeniu.
Kindle Scribe (300 ppi)
(Kliknięcie otwiera większe zdjęcie)
Onyx Boox Go 10.3 (300 ppi)
Onyx Boox Note Air 3 C (300 ppi – odcienie szarości + 150 ppi – kolor)
Onyx Boox Tab Ultra (227 ppi) – taki sam jak Note Air 3.
Ekrany o rozdzielczości 300 ppi są czytelne choćby w przypadku listy utworów pisanej drobnym maczkiem. Choć mamy tu oczywiście różnice:
- Kindle Scribe wydaje się nieco „mydlany”, wszystko przez dodatkową warstwę światłonośną nad ekranem
- Onyx Boox Go 10.3 ma największy kontrast i nasycenie czerni – to jest oczywiście efekt braku światełka.
- w przypadku Onyx Boox Note Air 3 C widzimy ciemniejszy ekran, który jest efektem siatki kolorowych pikseli, ale nie wpływa to na rozdzielczość.
Jeszcze popatrzmy na porównanie Scribe i kolorowego Onyxa.
Ciemniejszy ekran Kaleido nie jest ogromną wadą, ale nie ma co ukrywać, iż tego nie zauważymy.
W przypadku Onyxów z ekranem 227 ppi (w tym momencie w sprzedaży jest Boox Note Air 3) widzimy już pikselizację – mały tekst jest mniej czytelny, choć nie jest to dyskwalifikujące.
Biblioteka i przesyłanie książek
W przypadku Kindle Scribe wszystko obraca się wokół konta Kindle. Możemy wprawdzie książki wgrywać po kablu, ale Amazon od dawna zaleca wysyłanie plików EPUB i PDF przez usługę Send To Kindle – mamy tutaj osiem różnych sposobów.
Książki przechowane na koncie są synchronizowane między różnymi czytnikami i aplikacjami Kindle. Mogę gwałtownie zacząć czytać na innym urządzeniu, a książki z chmury ściągam jednym kliknięciem.
Onyx Boox ma własną chmurę z pojemnością 10 GB i możliwością wysyłki przez stronę i aplikację dla Windows. Ma też możliwość podpięcia się pod szereg usług – m.in. Dropbox, OneDrive i inne, również własne serwery w protokole WebDav. Możemy przeglądać zawartość folderów w chmurach i ściągać wybrane tytuły.
Onyxy mają możliwość synchronizacji z chmurą i innymi naszymi urządzeniami, jeżeli tylko książki na każdym z czytników są w tym samym folderze i mają te same nazwy. Synchronizowane są postępy czytania, podkreślenia i notatki. Więcej w pomocy.
Sam wygląd biblioteki na Kindle wydaje mi się bardziej uporządkowany, na Onyksie wiele rzeczy jest wciąż troszkę niedopracowanych – np. domyślnie widzimy tytuły plików, nie ma możliwości sortowania, jak mam folder na Dropboxie gdzie jest 36 stron, to muszę manualnie przejść do wybranej strony, albo go przeszukać. Ściągnięcie książki z chmury zajmuje więc więcej czasu niż na Kindle, a opanowanie naprawdę dużej biblioteki może być trudniejsze.
Czytanie EPUB
Ekran dziesięciocalowy wydaje się za duży do „zwykłych” książek, choć z powodzeniem od ponad roku czytam na Kindle Scribe. Zrobiłem tylko jedną rzecz, która na mniejszych czytnikach Kindle byłaby herezją – mianowicie zwiększyłem boczne marginesy, tak aby szerokość kolumny była mniejsza.
Na 10 calach mimo to mieści się znacznie więcej tekstu niż na mniejszych czytnikach, pozwala to w jednym momencie ogarnąć więcej treści – jest też szczególnie wygodne jeżeli książki mają ilustracje czy tabelki.
Zarówno Kindle jak i Onyx Boox mają możliwość wyświetlania pliku w dwóch kolumnach po przekręceniu ekranu.
(Kliknięcie otwiera większe zdjęcie)
Onyx Boox ma jednak możliwość podzielenia ekranu – w jednej części możemy wyświetlać tekst, w drugiej inny tekst, tłumaczenie, albo notatnik.
Jeśli chodzi o notowanie – możemy w plikach EPUB tradycyjnie podkreślać tekst, ale funkcje notowania się już różnią.
W przypadku Onyxów możemy też swobodnie pisać po plikach EPUB. choćby jeżeli zmienimy rozmiary tekstu, czytnik zrobi jak najwięcej żeby się nie rozjechało.
Z kolei Kindle Scribe dla epubów ma jedynie opcję dodania manualnej notatki. Czyli zaznaczamy tekst, wybieramy opcję notatki i w okienku piszemy.
Warto jeszcze może słowo na temat słowników – Kindle ma wbudowane kilkadziesiąt słowników i możliwość instalacji własnych (patrz FAQ), Onyx ma możliwość tłumaczenia fragmentów książek przez usługi sieciowe – możemy tłumaczyć choćby całe e-booki.
Czytanie PDF
Jeśli zestawimy obok siebie otwarte pliki PDF, to czytniki wydają się wyglądać podobnie. Tutaj Scribe w porównaniu z Tab Ultra (taki sam ekran jak w Note Air 3).
A tu szybkie porównanie z Onyx Boox Go 10.3, którego wczoraj odebrałem z paczkomatu, ale nie testowałem jeszcze.
Duża różnica jest jednak w możliwości dostosowania plików PDF.
W Kindle Scribe można ustawić wielkość kontrastu, marginesy – no i tyle.
Onyx Boox daje możliwość przycinania plików, kilka trybów kolumnowych, tryb do czytania komiksów, gdzie określamy, w którym kierunku idzie orientacja tekstu.
Inna sprawa, iż oczywiście to wszystko wymaga opanowania.
Jeśli chodzi o pisanie po plikach PDF – podstawowe funkcje są podobne.
Choć już tutaj widzimy – iż belka narzędziowa na Onyksie jest bardziej rozbudowana.
Różnica jest też taka, iż w przypadku Scribe plik musi być wysłany przez Send To Kindle, po wgranych manualnie nie możemy pisać.
Notowanie
Zarówno Scribe jak i Onyxy mają rysik oraz funkcje notowania, są one jednak mocno różne. Jak się różnią w przypadku epubów i PDF pokazałem wyżej.
Osobne aplikacje notatnika są z pozoru podobne, gdy np. zaczynamy nową notatkę, możemy wybrać wiele różnych szablonów tła.
Ale jak już przejdziemy do notowania, widzimy iż Kindle Scribe oferuje podstawowe funkcje. Możemy wybierać kilka rodzajów pisaka, możemy notatki przenosić itd.
W przypadku Onyxa mamy więcej pisaków, więcej funkcji, więcej możliwości zaznaczenia i tak dalej.
Jako autor bloga o czytnikach przyznaję, iż nigdy aplikacji notatnika nie opanowałem.
Dla chętnych odsyłam do tutoriala przygotowanego przez producenta.
Notatki z obu urządzeń możemy eksportować – w przypadku Scribe wysyłamy sobie PDF na maila, w przypadku Onyxa taki plik zapisujemy na dysk.
Oba czytniki mają rozpoznawanie tekstu, ale Scribe nie obsługuje polskiego.
Ostatnia aktualizacja 3.5.3 dla Onyxa przynosi możliwość notowania choćby w aplikacjach, które adnotacji nie obsługują – po prostu rysujemy po aplikacji, a potem zapisujemy zrzut ekranu.
Oprogramowanie
To jest miejsce, gdzie różnica między Scribe i Onyxami jest najbardziej widoczna.
Kindle Scribe to przede wszystkim czytnik, który poza możliwością czytania i notowania kilka więcej ma funkcji. Warto pamiętać o aplikacji Vocabulary Builder do powtarzania słówek. Jest przeglądarka, która działa sprawniej niż na małych Kindlach (co pokazałem na teście abonamentu IBUK), ale wciąż podstawowa.
Onyx Boox – niezależnie od modelu – to pełnoprawny tablet z systemem Android 12 i możliwością instalowania aplikacji z Google Play.
Obok standardowej przeglądarki mogę zainstalować Chrome czy Firefoksa. jeżeli nie odpowiada mi aplikacja do czytania (NeoReader), bo np. nie honoruje twardych spacji – to mogę poszukać innych. Mam dostęp do Legimi, Wattpada, Pocketa, Polityki, New York Times – wszystkich aplikacji, które służą do czytania.
I żeby nie być gołosłownym – jeżeli chcę czytać książki z konta Kindle, to odpalam na Onyksie aplikację Kindle i czytam – mając dostęp do podkreśleń.
Oczywiście jeżeli mamy Onyxa kolorowego – dostajemy możliwość operowania kolorem, która jest bardzo przydatna przy podkreślaniu i notowaniu. O tym więcej pisałem w teście Note Air 3 C.
Na Onyxach można też pisać – da się podłączyć klawiaturę przez BT i np. używać Worda. Niektórzy znajomi redaktorzy (pozdrowienia dla ekipy ArtRage) używają Onyxów do redagowania książek.
Podsumowanie
Mamy dziś największy wybór czytników z ekranami 10-cali w historii. No i niektórzy mają spore dylematy. Ale w zasadzie jest to proste:
- Jeśli szukamy czytnika, na którym będziemy okazyjnie notować – Kindle Scribe wystarczy bez problemu.
- Jeśli szukamy notatnika i tabletu, jeżeli potrzebujemy nieograniczonych wręcz możliwości notowania – wtedy sięgnijmy po któreś z urządzeń Onyxa.
Jeśli chodzi o sam ekran – to zależy od modelu. Scribe według mnie wypada wyraźnie lepiej niż Onyxy z 227 ppi (Note Air 3), z nowym Go 10.3 będę jeszcze go porównywał – ale tam ekran 300 ppi bez dodatkowej warstwy wydaje się nieco ostrzejszy.
No, a porównanie z czytnikami z ekranem Kaleido niesie za sobą to, iż wybierając czytnik kolorowy musimy pamiętać o efektach ubocznych, iż jest on po prostu ciemniejszy.
Pod względem funkcjonalnym Onyxy są niewątpliwie bogatsze od Kindle. To jest zupełnie inna kategoria urządzeń. Tutaj jedynie liznąłem temat, ale odsyłam do swoich testów.
Ale tak, jak ktoś napisał na Twitterze „Cena robi robotę, nie oszukujmy się”. W obecnej promocji czytniki Scribe kosztują 1080-1340 zł, czyli kupimy je w cenie urządzeń ośmiocalowych.
Wybór między tymi dwoma systemami i różnymi czytnikami zależy przede wszystkim od tego, czy chcemy za te dodatkowe funkcje dopłacać. Można też zrobić tak, iż kupujemy Scribe w promocji i jeżeli nam nie będzie odpowiadać – korzystamy z prawa do zwrotu, albo w późniejszym okresie sprzedajemy z niewielką stratą, a może i zyskiem. Bo pewnie tak mocna promocja gwałtownie się nie powtórzy.
Ale jeżeli szukamy czegoś więcej – czyli narzędzia do pracy – tutaj dziesięciocalowe Onyxy warto rozważyć niezależnie od ceny.
I mała ankieta. Co byście wybrali?
Note: There is a poll embedded within this post, please visit the site to participate in this post's poll.A może już wybraliście i macie albo Scribe, albo któregoś z dużych Onyxów? Ciekaw jestem, jak teraz oceniacie swoją decyzję.