Ano tak, dzisiaj było trochę wolnego czasu a i pogoda także słuszna.
Zaplanowałem sobie interesujące kółeczko Krakowskie......jazda od autostrady do autostrady.
Start spod warsztatu na Nową Hutę Zalew Nowohucki, stadion Hutnika i tam dobijamy pod autostradę do przelotówek rowerowych, czyli mamy już jeden punk trasy zaliczony, potem most Wandy itd, Półłanki, ..... przez miasto jechałem aż do mostu Grunwaldzkiego, potem wbijamy się na ul Tyniecką albo jak kto woli na wał Wisły i zapieprzamy aż do stopnia wodnego.
Potem pojechałem nad Kryspinów, nad jeziorkiem posiedziałem, kanapka śniadaniowa i termos z kawą doskonale mi zrobiły, trochę jednak chłodno było, no i nie chciało się jechać w taki ładny dzień......ale trzeba było wracać
No i tak pykło 60 km , kółeczko ładne od autostrady do autostrady, polecam jak ktoś się nudzi i nie ma pomysłu na jazdę.
Dowodzi to też iż nie tylko siedzi się w warsztacie...........
Sklep i serwis rowerowy
