IRobot Roomba Combo 10 Max – robot, który odciąży człowieka w odkurzaniu i myciu podłóg

6 dni temu
Zdjęcie: irobot


Do sprzedaży w Polsce trafiły najnowsze roboty sprzątające iRobot Roomba Combo 10 Max. To kolejna generacja urządzeń odkurzająco-mopujących z rodziny Roomba Combo. Nowością jest stacja ładująca AutoWash z funkcją prania nakładki mopującej. Robot samodzielnie nie tylko opróżnia w stacji pojemnik na brud i uzupełnia płyn do mycia podłóg, ale jeszcze czyści nakładkę. Odkurzanie i mycie podłóg to kolejna monotonna czynność, którą oddajemy w ręce robotów. W naszej redakcji mieliśmy okazję przetestować najnowszą Roombę i sprawdzić w praktyce, jak bardzo autonomiczny jest nowy robot.

Materiał partnerski

Roboty iRobot Roomba produkowane są już od ponad 20 lat. Pierwsza Roomba ujrzała światło dzienne w 2002 roku. Od tego czasu inżynierowie iRobot regularnie zaskakują nas kolejnymi generacjami robotów, oferującymi coraz to nowsze funkcje. Dwa lata temu zaprezentowali robota Roomba Combo j7+, który nie tylko odkurza, ale także myje podłogi na mokro. Wyjątkową funkcją robota jest moduł mopujący, który jest unoszony do góry na specjalnych ramionach. W trakcie odkurzania robot układ sobie moduł „na plecach”. Taka konstrukcja zapobiega brudzeniu dywanu i wykładzin, co zdarza się w przypadku robotów mopujących, które nakładkę mopującą mają zainstalowaną od spodu i tylko lekko unoszą ją, gdy wjadą na dywan (a niektóre modele choćby nie podnoszą tej nakładki w ogóle).

Kolejna generacja, czyli Roomba Combo j9+ otrzymała stację dokującą, która nie tylko opróżnia kurz z pojemnika robota, ale także automatycznie uzupełnia płyn do mycia podłóg. W efekcie robot stał się naprawdę samodzielny – jest bezobsługowy choćby przez kilka tygodni, czyli możemy o robocie praktycznie zapomnieć choćby na ponad miesiąc.

Roomba Combo 10 Max i funkcja prania nakładki mopującej

Roomba Combo 10 Max otrzymała kolejną nową umiejętność. Nowa stacja dokująca AutoWash wyposażona została w specjalną gumową szczotkę, która pierze nakładkę mopującą robota. Gdy robot skończy mycie podłogi na mokro, wraca do stacji, wjeżdża do niej tyłem (a więc inaczej niż wcześniejsze Roomby), a następnie opuszcza moduł mopujący na szczotkę piorącą. Po wypraniu nakładki brudna wyda odsysana jest do specjalnego zbiornika, który został umieszczony obok zbiornika na wodę czystą. Na koniec, aby zapobiec rozwojowi bakterii, które powodują powstawanie przykrego zapachu, nakładka jest suszona.

Dzięki praniu nakładki poprawia się skuteczność mopowania, bo robot zawsze wyjeżdża z czystą nakładką – nie ma ryzyka, iż pozostawi brud z nie do końca czystej ściereczki mopującej na podłodze.

To nie koniec nowości w nowej Roombie. Po raz pierwszy otrzymała ona też funkcję „Ostrożna jazda”. Wcześniejsze roboty iRobot, przy dojeżdżaniu do przeszkody (na przykład ściany), delikatnie ją dotykały przednim zderzakiem. „Ostrożna jazda” to funkcja, dzięki której robot zbliżając się do przeszkody nie dotyka jej wcale. Jedynie zbliża się na odległość kilku centymetrów, po czy odwraca się i jedzie w przeciwnym kierunku. To bardzo przydatna umiejętność nowej Roomby, gdy mamy na przykład bardzo delikatne meble, albo np. wazon z kwiatami, który – trącony przez robota – mógłby się przewrócić.

Kolejną funkcją wprowadzoną w Roomba Combo 10 Max jest możliwość uruchomienia wyłącznie procesu mopowania – bez odkurzania podłogi. jeżeli podłoga wymaga jedynie przetarcia na mokro, a nie trzeba jej odkurzać, możemy zlecić robotowi samo mopowanie.

Znane i cenione możliwości także w nowej Roombie

Pozostałe funkcje robota iRobot Roomba Combo 10 Max znane są już z wcześniejszego modelu, czyli Roomba Combo j9+. Urządzenie tworzy mapę sprzątanego mieszkania, dzięki wbudowanej kamerze, a choćby rozpoznaje i nazywa poszczególne pomieszczenia. jeżeli wykryje, iż w pomieszczeniu znajduje się piekarnik, nazywa to pomieszczenie „Kuchnia”. jeżeli odnajdzie łóżku, przyporządkuje pomieszczeniu nazwę „Sypialnia”. A jeżeli zauważy muszlę klozetową, wie, iż znajduje się w łazience. Oczywiście konfigurację i nazwy pomieszczeń można potem zmienić w aplikacji iRobot Home na telefonie, jeżeli mamy nietypową konfigurację mieszkania – na przykład trzymamy pralkę w kuchni (co wcale nie jest tak rzadką sytuacją).

Wspomniana kamera służy nie tylko do nawigowania, ale także rozpoznawania przeszkód. Robot podczas jazdy cały czas rejestruje obraz przed sobą i – dzięki algorytmom uczenia maszynowego rozpoznaje takie obiekty, jak zabawki dziecięce, przewody, sznurówki czy np. zwierzęce odchody. Dzięki temu Roomba nigdy nie wjedzie na tego typu przeszkody – nie zaplącze się w sznurówkę, ani nie wjedzie w pozostałości po zwierzętach. Jak wiemy, taka funkcja jest dziś rzadko spotykana w robotach sprzątających.

Inną funkcją jest Dirt Detective, dzięki której robot podczas sprzątania zapamiętuje, w których pomieszczeniach było najwięcej brudu – może to być na przykład hol, gdzie domownicy wnoszą piach z dworu lub kuchnia, gdzie w okolicach blatu jest pełno okruszków. Podczas kolejnych procesów odkurzania robot zawsze zaczyna pracę właśnie od tych najbrudniejszych pomieszczeń.

Gdy trafi na miejsce, gdzie brudu jest więcej, rozpoznaje to dzięki funkcji Dirt Detect, po czym w tym miejscu zaczyna jeździć kilka razy w przód i tył, aż zbierze wszystkie zanieczyszczenia. Nowością w Roomba Combo 10 Max jest to, iż robot rozpoznaje zanieczyszczenia nie tylko w momencie najechania na nie, ale także gdy dopiero się do nich zbliża – również dzięki wbudowanej kamerze. Wcześniejsze Roomby musiały na brud wjechać, zacząć go zasysać do zbiornika i w tym momencie wbudowane czujniki przekazywały informację do systemu sterującego robotem, iż zanieczyszczeń w tym miejscu jest szczególnie dużo i trzeba się szczególnie dobrze skoncentrować na odkurzaniu tego konkretnego obszaru. Oczywiście nowa Roomba również ma te czujniki, ale dodatkowo wspomaga się kamerą i funkcjami AI.

W podobny sposób działa funkcja Smart Scrub, tyle iż skoncentrowana jest ona na usuwaniu uporczywych plam w trybie mopowania. Robot jeździ z opuszczonym modułem mopującym w przód i tył, symulując wycieranie brudnej plamy ścierką lub tradycyjnym mopem.

Sterowanie – najlepiej z aplikacji iRobot Home

Robota można uruchomić wciskając przycisk na jego obudowie, ale pełnię możliwości otrzymujemy dopiero wtedy, gdy kontrolujemy urządzenie z poziomu aplikacji iRobot Home. To tu możemy podejrzeć mapę mieszkania, którą przygotował automatycznie robot, ewentualnie zmodyfikować nazwy pomieszczeń lub granice między nimi, a także ustawić specjalne strefy, gdzie robot nie powinien wjeżdżać lub – przeciwnie – gdzie powinien sprzątać ze zwiększoną mocą (w aplikacji można regulować moc ssania, a także ilość wody, jaką robot nawilża nakładkę mopującą).

W aplikacji możemy ustawić harmonogramy sprzątania, a także uruchomić sprzątanie tylko wybranego pomieszczenia (lub wybranych pomieszczeń). Mamy też funkcję automatyzacji – robot rozpocznie sprzątanie w momencie, gdy wyjdziemy z domu, a zakończy wraz z naszym powrotem. Dzięki czemu nigdy nie będzie nam przeszkadzał i hałasował, gdy jesteśmy w domu.

iRobot Roomba Combo 10 Max to najbardziej zaawansowany robot, z jakim mieliśmy dotąd do czynienia. Nie ma co ukrywać – nie jest to też najtańsze urządzenie tego typu. Robota wyceniono na 4998 zł. Na pewno jednak osłodzeniem będzie fakt, iż w ramach trwającej aktualnie promocji, w momencie zakupu możemy zdecydować się na zakup drugiego robota sprzątającego za symboliczną złotówkę (zestaw dwóch robotów kosztuje 4999 zł). Nie jest to co prawda ten sam model, a podstawowa Roomba Combo Essential (warta 999 zł), ale możemy takiego robota podarować na przykład swoim najbliższym. Warto podkreślić, iż jest to również robot sprzątający z funkcja mopowania na mokro.

Artykuł powstał we współpracy z marką iRobot

Idź do oryginalnego materiału