
Smartfon Apple’a przyczynił się do uratowania człowieka. Tym razem jedna z funkcji iPhone’a pomogła wspinaczowi górskiemu. Potrzebujemy jej też w Polsce.
Sytuacja dotyczy 53-latka ze Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna w miniony poniedziałek wybrał się na górę Snowmass Mountain mierzącą 4298 m n.p.m. i znajdującą się w stanie Kolorado. Po zdobyciu szczytu mężczyzna postanowił wykorzystać technikę polegającą na kontrolowanym zjeździe, jednak doznał kontuzji nadgarstka. Uniemożliwiło mu to powrót. Wykorzystał jednak iPhone’a, który go uratował w tej sytuacji.
iPhone uratował wspinacza z USA. Wykorzystał funkcję łączności satelitarnej
Mężczyzna na górze spotkał się z okrutną rzeczywistością, czyli brakiem zasięgu w telefonie. W takich miejscach – szczególnie na wysokich szczytach może być problem z łącznością za pośrednictwem klasycznej sieci komórkowej. Wynika to z trudnych warunków i braku możliwości zainstalowania odpowiedniej infrastruktury. Na ratunek przychodzi jednak łączność satelitarna, która nie wymaga nadajników na ziemi.
Dawniej do jej obsługi potrzebny był specjalistyczny sprzęt, ale dziś tak naprawdę każdy nowocześniejszy iPhone (począwszy serii 14) ma możliwość uzyskania łączności z satelitami. 53-letni Amerykanin wykorzystał ten fakt i wysłał wiadomość tekstową do członka rodziny. Następnie bliska osoba skontaktowała się z biurem szeryfa i górką jednostką ratowniczą.
Serwis Colorado News przekazał krótki komunikat od ratowników. Ci przyznali, iż mężczyzna nie był w stanie zejść z góry o własnych siłach. W akcji było zaangażowanych aż 17 ratowników, którzy pomogli w bezpiecznej ewakuacji 53-latka. Akcja trwała ok. 9 godzin.
A 53-year-old climber was rescued from Snowmass Mountain in Colorado after injuring his wrist while glissading. With no cellular signal, he used his iPhone’s satellite texting feature to contact a family member, who alerted authorities. Seventeen rescuers helped evacuate him. The… pic.twitter.com/AtmAbQrgTO
— Marius Fanu (@mariusfanu) July 2, 2025Bez wykorzystania łączności satelitarnej wspieranej przez iPhone’y cała sytuacja mogłaby zakończyć się w zupełnie inny, być może tragiczny sposób. Z komunikatu zespołu
również wynika, iż do komunikacji z grupą używano komunikatora satelitarnego Garmin inReach.
W poście na Instagramie zespół również podkreślił istotę funkcji łączności satelitarnej w iPhonie. telefony Apple’a nie tylko umożliwiają wysyłanie wiadomości do osób bliskich, ale obsługują też funkcję wzywania pomocy SOS przez satelitę. Opcja wysyłania wiadomości w tej chwili dostępna jest tylko w trzech krajach na świecie: USA, Kanadzie i Meksyku. Alarmowe SOS jest natomiast dostępne także w Europie – np. Niemczech czy Austrii.
Potrzebujemy tego w Polsce
Wysyłanie wiadomości do bliskich przez satelitę jest przydatne, natomiast znacznie ważniejszą opcją jest alarmowe SOS. Na dobrą sprawę 53-latek mógł skorzystać z tej drugiej opcji, aby wezwać pomoc. U nas w Polsce Apple nie wspiera łączności alarmowej przez satelitę, gdy w innych krajach Europy taka funkcja jest od ponad dwóch lat.
Pod koniec ubiegłego roku wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka wysłał list do Apple’a z prośbą o uruchomienie usługi satelitarnego wzywania pomocy w kraju nad Wisłą. Od tego czasu minęło już ponad pół roku i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jak obsługi usługi nie było, tak wciąż nie ma. Michał Gramatyka proponował pełne wsparcie w zakresie wdrożenia usługi w Polsce. Dopóki Apple nie będzie chciał wprowadzić rozwiązania, nie skorzystamy z tej świetnej opcji. Usługa potrafi ratować życie, co pokazuje ostatnie wydarzenie z USA.
Musimy jednak pamiętać, iż Apple od zawsze traktował Polskę jak gorszy rynek. Łączność satelitarna to tylko jedna z funkcji iPhone’a, która nie działa w kraju nad Wisłą. Od lat czekamy na polską Siri, usługi typu Apple Cash, Fitness+, News+. Użytkownicy korzystający z iPhone’ów w j. polskim nie mogą też korzystać z funkcji sztucznej inteligencji Apple Intelligence. Miejmy nadzieję, iż firma wdroży satelitarne wzywanie SOS.
Więcej o telefonach iPhone przeczytasz na Spider’s Web: