IPhone kończy 17 lat: jak rewolucja wpłynęła na życie codzienne

4 dni temu

Targi CES 2025 już realizowane są i choć w tym roku nie będziemy obecni na tym wydarzeniu osobiście, śledzimy różne ogłoszenia, takie jak nowa karta Nvidia RTX 5090 i inne procesory graficzne z serii 50. Kiedy przeglądałem YouTube, znajdując więcej filmów związanych z targami CES do obejrzenia, wszechwiedzący system rekomendacji Google pokazał mi film o zapowiedzi pierwszego iPhone’a i przypomniał mi, iż to było dzisiaj, 9 stycznia, w 2007 roku, kiedy Steve Jobs ujawnił urządzenie, które szturmem podbije świat telefonów.

Naturalnie zacząłem myśleć o pierwszym iPhonie i naprawdę przełomowych rzeczach, jakie oferował w tamtych czasach. Poszedłem do króliczej nory, czytając wiadomości na temat ogłoszenia iPhone’a, co zainspirowało mnie do napisania tej historii.

Wszystko zaczęło się 18 lat temu

Cóż, w przypadku Apple zdecydowanie zaczęło się to wcześniej, wraz z badaniami i rozwojem, projektowaniem i wszystkim innym, co musiało wejść w skład pierwszego iPhone’a, stając się rzeczywistością. Jednak dla nas, konsumentów i entuzjastów technologii (i trochę uzależnionych od nowych gadżetów), minęło 18 lat, kiedy po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć, jak Apple przewidywał przyszłość telefonów.

To było to.

Źródło: Protectstar na YouTube/ Zrzut ekranu: Akshay Gangwar, Jugo Mobile

To było przełomowe urządzenie

Patrząc na to teraz, szczególnie z perspektywy widzów, którzy są za młodzi, by pamiętać pierwszego iPhone’a, urządzenie to nie wygląda specjalnie specjalnie. W rzeczywistości, w porównaniu z tym, w co Apple zmienił iPhone’a, pierwszy iPhone wygląda zdecydowanie nieporęcznie, mały i dziwny.

I tak jest, według dzisiejszych standardów.

Jednak kiedy został ogłoszony (a później wprowadzony na rynek w czerwcu 2007 r.), iPhone zmienił adekwatnie wszystko, co wiedzieliśmy lub czego oczekiwaliśmy od telefonu komórkowego. Projekt, który teraz wygląda prymitywnie, był czymś niespotykanym, nieprzemyślanym i całkowicie niewidzianym w całej branży. Zamiast kombinacji klawiatury i małego ekranu, którą można było znaleźć w telefonach z tamtych czasów (pomyśl o LG Viewty, Nokia N95 lub Moto RAZR), iPhone miał ekran dotykowy – a przy przekątnej 3,5 cala był to rzeczywiście duży jak na tamte czasy. Na pewno nie był to pierwszy telefon z ekranem dotykowym (ten zaszczyt przypadł IBM Simonowi), ale był to pierwszy telefon z ekranem dotykowym, który był łatwy do zrozumienia i obsługi.

iPhone był także pierwszym urządzeniem obsługującym technologię wielodotykową na ekranie dotykowym. Nie miał przepełnionej klawiatury ani wielu przycisków, a Apple umieścił w telefonie tylko cztery przyciski – przycisk Home, przycisk zasilania i przyciski głośności, a także przełącznik wyciszenia/dzwonka (ten, który mieliśmy na wszystkich iPhone’ach w górę aż do iPhone’a 15 Pro). Klawiatura programowa, która pojawiała się, gdy trzeba było wpisać tekst, była w zasadzie magiczna na swoje czasy.

Źródło: @Protectstar na YouTube/ Zrzut ekranu: Akshay Gangwar, Jugo Mobile

Jak słynnie powiedział Steve Jobs podczas prezentacji iPhone’a na Macworld 2007: „iPod, telefon i komunikator internetowy […] Czy to rozumiesz? To nie są trzy urządzenia, to jest jedno urządzenie.”

Wszystko w iPhonie było ekscytujące i nowe, a także zaprezentowane w sposób, który sprawiał, iż wyglądał jeszcze nowiej i bardziej ekscytująco. Wielodotykowy, łatwe przewijanie, przesuwanie w celu regulacji głośności i ocenianie albumów – wszystko, co w tej chwili uważamy za oczywiste w naszych telefonach, zostało zrewolucjonizowane przez iPhone’a.

Reakcje

Nie wierzę reakcjom publiczności na wydarzeniach Apple ani żadnych wydarzeniach technologicznych. Jednakże jeden z naszych redaktorów przesłał Macrumors nitka z 2007 roku, kiedy omawialiśmy premierę pierwszego iPhone’a i wywołało to naprawdę niesamowite reakcje ze strony ludzi na forum.

Dla większości ludzi cena była oczywiście ogromnym punktem spornym — w końcu cena iPhone’a wynosząca 499 dolarów za model 4 GB znacznie odbiegała od przedziału cenowego ówczesnych telefonów.

Źródło: forum Macrumors/ Zrzut ekranu: Akshay Gangwar, Jugo Mobile

Na tych forach były też inne „problemy”. Jednak duża liczba osób była po prostu bardzo podekscytowana iPhonem – i powinna była. To było naprawdę urządzenie, które wyprzedziło swoje czasy i niedługo zapoczątkowało erę prawdziwego telefona, jaki znamy dzisiaj.

O sukcesie iPhone’a świadczyły także wyniki sprzedaży Apple. w Według doniesień w pierwszym tygodniu od premiery firma sprzedała 270 000 egzemplarzy w USA. Od tego momentu minęły 74 dni, zanim iPhone osiągnął milionowy egzemplarz sprzedany klientom. Apple poinformował, iż do stycznia 2008 r., czyli rok od jego ujawnienia i sześć miesięcy od faktycznej premiery w czerwcu 2007 r. (źródło) po sprzedaniu 4 milionów egzemplarzy iPhone’a.

Jasne, iPhone nie radził sobie zbyt dobrze w Europie, kiedy w końcu przekroczył ocean, ale jak wynika z artykułu Wired (źródło) na temat sprzedaży iPhone’a od 2007 r., w Wielkiej Brytanii „elektronika użytkowa jest przez cały czas w niewytłumaczalny sposób uważana za towar luksusowy i odpowiednio wyceniana”. Dlatego dość wysoka cena iPhone’a spowodowała, iż ​​wiele osób w Wielkiej Brytanii i ogólnie w Europie unikało zakupu pierwszego iPhone’a.

Nie zmienia to jednak faktu, iż iPhone był genialnym urządzeniem – takim, które pod wieloma względami zawstydziło konkurencję i iż sprawiło, iż ludzie naprawdę chcieli telefona za 500 dolarów w czasach, gdy „smartfony” kosztowały około 200 dolarów.

Jest to osiągnięcie samo w sobie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż iPhone 1 był dostępny wyłącznie w ramach zakupu kontraktowego z Cingular (AT&T), a jak wynika z dyskusji na forach Macrumors, ludzie naprawdę nie lubili Cingulara.

Znudziliśmy się telefonami

Wszystkie te rzeczy, które iPhone w zasadzie wprowadził do świata telefonów, oraz szum, który otaczał takie urządzenie, sprawiły, iż zastanawiam się, jak doszliśmy do punktu, w którym ogólnie wydaje się, iż jesteśmy dość znużeni telefonami.

Rok po roku firmy wypuszczają na rynek telefony z lepszą wydajnością, lepszymi wyświetlaczami, lepszymi aparatami, szybszą pamięcią i pamięcią RAM, a choćby sztuczną inteligencją. A jednak wydaje się, iż skupiamy się tylko na problemach – i to znaczy, jeżeli w ogóle przejmujemy się nowymi premierami.

Ponieważ zajmuję się tym, czym się zajmuję, muszę przejmować się nowymi premierami, niezależnie od tego, czy mnie ekscytują, czy nie — ale wydaje się, iż nasza uwaga przeniosła się z tego, co w tych urządzeniach jest ulepszane, na to, czego nie naprawia.

Kilka pikseli mniej na wyświetlaczu? To teraz niedopuszczalne. Choć wątpię, czy ktokolwiek z nas jest w stanie przy normalnym użytkowaniu dostrzec różnicę między wysokiej jakości wyświetlaczem FHD+ w telefonie a zwykłym wyświetlaczem 1,5K w innym. UFS 4.0 zamiast UFS 4.1? Dla niektórych to zerwanie umowy.

Prawdę mówiąc, poziomy wydajności, jakie osiągnęliśmy dzięki procesorom takim jak Snapdragon 8 Elite, Dimensity 9400 i A18 Pro, są tak wysokie, iż nie jesteśmy w stanie wykorzystać całej oferowanej przez nie mocy podczas normalnego użytkowania. Niezależnie od tego, w którą grę grasz, jakie filmy edytujesz w Premiere Rush lub jakie filmy kręcisz w rozdzielczości 4K i 8K, te procesory przez cały czas mają wystarczająco dużo obciążenia, aby zrobić więcej.

Źródło obrazu: Jugo Mobile

Dlaczego więc nie ekscytują nas już nowe telefony? Jednym z powodów może być ogromna liczba telefonów wprowadzanych w tej chwili na rynek. Zapomnij o Xiaomi, Oppo i innych tego typu markach, które co roku wypuszczają na rynek tak wiele telefonów, iż prawie niemożliwe jest trzymanie ich w pamięci, ale choćby takie marki jak Apple i Samsung wypuszczają teraz na rynek całkiem sporo telefonów. Kiedyś był to tylko jeden iPhone rocznie. Potem zaczęliśmy dostawać modele Plus. Potem zaczęliśmy kupować modele Pro i Pro Max oraz modele SE i to było naprawdę dużo. Samsung też wypuszczał jednego flagowca rocznie, a teraz dostajemy całą serię S-phone’ów; a jeszcze kilka lat temu dostawaliśmy także serię Note. Google nie jest inny. Seria Pixel w 2024 roku obejmuje Pixel 9, Pixel 9 Pro, Pixel 9 Pro XL i Pixel 9 Pro Fold.

Może się też zdarzyć, iż po prostu kilka pozostało do zrobienia, jeżeli chodzi o innowacje w telefonach. Ale prawdopodobnie dotyczyło to również ludzi w 2007 roku, którzy uważali, iż telefony są najlepsze, jakie mogą być, dopóki Apple nie pojawił się z pierwszym iPhonem i nie zmienił wszystkiego.

Co dalej z iPhonem?

iPhone doczekał się kilku iteracji na przestrzeni lat. Poszło z pierwszego iPhone’a, który nie miał 3G, nie miał obsługi MMS-ów, nie miał choćby możliwości kopiowania i wklejania funkcje, aż po serię iPhone’a 16 z wyjątkowo cienkimi ramkami, wydajnymi procesorami i technologią Apple Intelligence, nie wspominając o systemie aparatu, który jest jednym z najlepszych na świecie. iPhone 17 po raz kolejny ulepszy te rzeczy. Dostaniemy lepsze procesory, lepsze aparaty, lepsze wszystko.

Ale niezależnie od tego, co zrobimy, po prostu nie jesteśmy w stanie przywrócić przełomowej zmiany, którą przyniósł pierwszy w historii iPhone z 3,5-calowym ekranem dotykowym, 4 GB pamięci flash i układem SoC Samsung S5L8900 (który był , nawiasem mówiąc, podkręcone do 412 MHz, aby zapewnić lepszą żywotność baterii).

Pierwszy iPhone był momentem niepodobnym do żadnego innego, przynajmniej jeżeli chodzi o telefony. Zmieniło to w świadomości klientów obraz tego, czym telefon może, a może powinien być. choćby tym, którym nie podobała się cena, tak naprawdę nie podobał się sam telefon, ponieważ po prostu tym był – produktem, który odzwierciedlał wizję Apple na telefon. I chłopcze, była to wizja, którą warto było zobaczyć.

Idź do oryginalnego materiału