
Szybkie podsumowanie linii Pro? „Dostały lepszy zoom, więcej baterii i pomarańcz”. I choć brzmi to skromnie, w praktyce zmiany są naprawdę istotne – szczególnie w większym iPhonie 17 Pro Max.
Wyjmujemy z pudełka
Tradycyjnie Apple stawia na minimalizm – pudełko jest smukłe, ekologiczne, bez żadnych plastików w środku. Wewnątrz znajdziemy tylko telefon oraz przewód USB-C do ładowania.
Brak zbędnych dodatków, co można uznać zarówno za oszczędność, jak i ukłon w stronę środowiska.
Design i kolory
Najbardziej rzuca się w oczy nowe wybrzuszenie aparatów, które Apple nazywa „plateau”. Rozciąga się szerzej i przypomina wizjery znane z Pixela czy innych telefonów z Androidem. Konstrukcja została przeprojektowana – tym razem dostajemy aluminiowe unibody z komorą parową dla lepszego chłodzenia, co jest ciekawym zwrotem po epoce tytanu w serii 15 Pro.
Ale to kolory kradną show. iPhone 17 Pro Max dostępny jest w trzech wersjach: Kosmiczny Pomarańcz, Głęboki Błękit i Srebrny. I trzeba to podkreślić – pomarańczowy jest genialny. Wreszcie coś oryginalnego i z pazurem w zachowawczej dotąd linii Pro. Soczysty, agresywny, pełen charakteru – po prostu kolor, który budzi emocje.
Wyświetlacz i ochrona
Ekran osiąga do 3000 nitów jasności, co sprawia, iż choćby w pełnym słońcu czytanie i oglądanie jest bezproblemowe. Przód i tył chroni Ceramic Shield najnowszej generacji, co zapewnia jeszcze lepszą odporność na zarysowania i uszkodzenia.
Wydajność i chłodzenie
Sercem telefonu jest nowy chip A19 Pro, o 40% szybszy i wydajniejszy w warunkach intensywnego obciążenia. Apple wprowadziło tu pierwszy raz w historii komorę parową, co w połączeniu z aluminiową konstrukcją ma zapobiegać przegrzewaniu się podczas renderowania filmów czy długich sesji gamingowych.
Bateria
Apple zamontowało w Pro Maxie największą baterię w historii iPhone’a. telefon wytrzymuje do 39 godzin odtwarzania wideo, co oznacza choćby o 10% lepszy czas pracy niż w 16 Pro Max. Obsługuje też szybkie ładowanie MagSafe i Qi2.
Aparaty i wideo
Tylny zestaw to trzy 48-megapikselowe sensory fuzyjne, z czego największą nowością jest teleobiektyw 4x. Choć to mniej niż 5x w poprzedniku, sensor jest aż o 56% większy i pozwala na cyfrowe powiększenie choćby do 8x z wysoką jakością. Do tego nowy bokeh i lepsza praca w słabszym świetle.
Dla profesjonalistów Apple dorzuciło pełen pakiet: ProRes RAW, Gen Lock, tryb „opengate” oraz nowy profil Apple Log 2. Nagrywanie w najwyższej jakości wymaga jednak podpięcia zewnętrznego SSD.
Przedni aparat również przeszedł ewolucję – znajdziemy tu nowy kwadratowy sensor z Center Stage, znany z podstawowego iPhone’a 17, ale jeszcze lepiej dopracowany.
Pamięć i możliwości
Wersja Pro Max oferuje do 2 TB pamięci masowej, co jest najważniejsze dla osób nagrywających ProRes RAW i przechowujących duże pliki.
Cena i dostępność
W Polsce iPhone 17 Pro startuje od 5799 PLN, natomiast iPhone 17 Pro Max zaczyna się od 6299 PLN – w obu wersjach można zaszaleć z kolorem Kosmiczny Pomarańcz.
Tymczasem zabieram się za konkretne testy, niebawem będę wrzucać więcej materiałów o iPhone 17 Pro Max.
Jeśli artykuł iPhone 17 Pro i 17 Pro Max – pierwsze wrażenia i unboxing nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.