IPhone 16 może ładować się szybciej niż poprzednie modele, ale nie jest to 45W (analiza testów ładowania)

3 dni temu

Niedługo po wrześniowej konferencji Apple, pisaliśmy dla Was o ciekawych informacjach z chińskiego urzędu certyfikacyjnego na temat iPhone’a 16. Podawał on, iż “wszystkie najnowsze iPhone’y – iPhone 16, 16 Plus, 16 Pro i 16 Pro Max – wspierają szybkie ładowanie USB-C PD z mocą do 45 W.” Jak okazało się później, pierwsze testy wykazywały rzeczywistą, szczytową moc ładowania na poziomie 38W. Teraz, po serii eksperymentów wykonanych przez ChargerLAB, wiemy o nowych iPhone’ach jeszcze więcej.

Standard vs Rzeczywistość

Na wstępie warto zaznaczyć, iż standard, który obsługują nowe modele iPhone’a to USB-C Power Delivery 3.0. Oznacza to, iż technicznie są one w stanie przyjąć prąd 15V/3A, co teoretycznie daje 45W. Nie wiadomo dlaczego w przypadku iPhone’a 16 taka moc w praktyce nie jest osiągalna, ale Apple znane jest z konserwatywnego podejścia do wysokich prędkości ładowania – prawdopodobnym więc jest po prostu ograniczenie systemowe.

I chociaż oficjalne dokumenty z chińskich urzędów mogą wprowadzać w błąd, w rzeczywistości Apple od samego początku deklarowało jedynie, iż wszystkie nowe modele osiągają 50% naładowania w 30 minut, przy użyciu ładowarki o mocy 20W (USB-C). Jest to tożsame z tym, o czym firma z Cupertino informowała także rok temu przy premierze poprzedniej generacji.

Deklarację Apple potwierdziło ChargerLAB, eksperymentalnie wykazując, iż iPhone 16 Pro Max do 50% naładował się w 26 minut, wykorzystując oryginalny zasilacz Apple 70W. Co interesujące jednak, pełne naładowanie telefon uzyskał dopiero po 2 godzinach i 20 minutach (80% – 57 minut).

iPhone 16 Pro Max – testy zasilaczy

Strona przedstawiła także zestawienie testów ładowania z wykorzystaniem różnych zasilaczy od Apple – rozpoczynając od najsłabszej 5W, a kończąc na 140W. Wnioski, jakie uzyskano, świadczą o tym, iż maksymalna stała moc ładowania wynosi około 30W. Jest to 1/3 gorzej, niż wspierany standard. Szczytowo jednak wynosiła ona 37W, ale nie wiadomo jak długo telefon ładował się z taką mocą.

Poza tym przetestowano także zgodność z wieloma ładowarkami firm trzecich (20W-200W). Wynika z nich, iż absolutne stałe maksimum, na jakie możemy liczyć to około 32W – przy czym wartości powyżej 30W osiągane są w zasadzie niezależnie czy wybierzemy zasilacz o mocy 35W (w tym przypadku ZMI), czy 200W (MOVESPEED).

ChargeLab poddało testom również ładowanie indukcyjne na ładowarce MagSafe (ok 18W), ładowarkach firm trzecich (ok. 7W) oraz maksymalne temperatury podczas ładowania (maks. temp. obudowy ok. 37.7 ℃).

Bazując na przedstawionych testach możemy uznać, iż w kwestii prędkości ładowania, Apple powoli odnotowuje progres, ale jest on nieco mniejszy niż spodziewano się na początku, gdy dowiedzieliśmy się o oficjalnej certyfikacji. Na ten moment pozostaje liczyć, iż jedna z kolejnych aktualizacji “odblokuje” 45W. Pamietajmy jednak, iż decyzja o niższej mocy ładowania nie była przypadkowa, i prawdopodobnie została podyktowana względami bezpieczeństwa. Nikt z nas nie chce chyba powtórki z 2016 roku…

Więcej o iPhone’ach 16:

  • Ile RAM mają iPhone’y 16?
  • Wszystkie nowości w iPhonie 16 Pro i 16 Pro Max
  • Wszystkie nowości w iPhonie 16 i 16 Plus
  • iPhone 16 Pro i 16 Pro Max – polskie ceny
  • iPhone 16 i 16 Plus – ceny w Polsce
Idź do oryginalnego materiału